Gość Flare Napisano Czerwiec 30, 2008 Uprzejmie proszę o więcej informacji na temat stanu po operacji gruczolaka wytwarzającego ACTH ( choroba Cushinga ). Długo czekałam, aż ktoś taki się tu pojawi. Ja też już jestem po operacji ( 7 miesięcy ), ale chyba coś jest nie tak, skoro nadal tyję. Dodam, że głowa mnie przestała boleć, wzrok jest idealny, samopoczucie też. Hydrocortisonu już nie biorę, kortyzol w górnej granicy normy. Może coś podpowiecie? Bo jutro idę do szpitala, znowu. aha, u mnie było też nietypowo, bo ja mam też gruczolaka nadnercza i nie było wiadomo przez długi czas, co działa- czy przysadka czy nadnercze.Może teraz nadnercze zaczęło działać, jak nie ma tego gruczolaka na przysadce? A może mam dwa w jednym, chorobę i zespół Cushinga? Pozdrawiam Wszystkich, ogromne buzi dla smolidoli i kasika i tu-kasi :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smolidoli 0 Napisano Lipiec 1, 2008 FLARE SCISKAM CIE MOCNO i zaluje ze nie znam odpowiedzi na twoje pytania , kurcze u ciebie jest skomplikowana sytuacja mam namysli nadnercza ale skoro jutro idziesz do szpitala to wytrzymaj jeszcze troszeczke i sie sytuacja wyjasni co dziala a co nie dziala w glowce ale mysle ze po przestaniu brania leku wlasnie teraz organizm podejmuje sam prace i radzi sobie lepiej i gorzej czego efektem moze byc tedecja do tycia 7mcy to jest krotki czas na to aby mozna bylo powiedziec ze organizm sie zregenerowal on teraz podejmuje prace bez stymulowania lekami ,ale to sa tylko moje sugestie na podstawie swoich doswiadczen Flare mam nadzieje ze choc minimalnie ci pomoglam i wez to pod uwage lub spytaj lekarza czy to ma sens pozdrawiam i trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Doti-82 Napisano Lipiec 1, 2008 Do Taka mala o dziękujemy za odpowiedzi :) dziwny był twój przypadek choroby jeśli nie miałaś tycia, ale z tego co wiem nie wszystkie objawy cuschinga muszą wystąpić, ja np. w ogóle nie mam nadciśnienia tętniczego, miesiączkę też co miesiąc mam ( tylko teraz mi się spóźnia od 9 dni :( i to mnie martwi ale może to stres wywołany oczekiwaniem na operację albo przez hormony mi się spóźnia, mam nadzieje, że po operacji wszystko się wyrówna).Chyba z agawą7 mamy podobne objawy cuschinga, nasza otyłość jest chyba najgorszą zmorą bo z tego robią się inne choroby ale staram się myśleć o tym pozytywnie, że po operacji będę chudła i wracała do mojej dawnej figury :)dużo oczywiście będzie zależeć od mojego nastawienia i wiem , że wszystkie te objawy cuschinga nie znikną po miesiącu, z tego co wyczytałam w mądrych artykułach i pracach lekarzy poprawa stanu następuje od 2-12 miesięcy, oczywiście po udanej operacji i tego się trzymam nie może być inaczej :) Do Flare nie mogę się wypowiedzieć o stanie po operacji, ponieważ dopiero ją będę mieć 4 lipca ale z tego co czytam, masz trochę inny stan niż ja, agawa7 i taka mala o ale głowa do góry :) od tego mamy lekarzy, żeby podjęli działania w twojej sprawie. Wszystko możliwe, że za twój obecny stan tzn. ponowne tycie odpowiada gruczolak na nadnerczach ( to jest najbardziej prawdopodobne). Natomiast musisz iść do szpitala żeby się o tym przekonać. Wiem, że też gdzieś wyczytałam, że hydrocortison może spowodować tycie, to jest steryd i z tego co wiem sterydy tez nie można za długo przyjmować, ale jeśli lekarze decydują, że należy to brać po operacji widocznie wiedzą co robią . Hydrocortisonum tabletki 0,02 Właściwości i działanie Hydrokortyzon (kortyzol) jest jednym z najważniejszych hormonów produkowanych przez korę nadnerczy Spełnia on wielorakie funkcje metaboliczne w wielu tkankach i narządach. W stężeniu fizjologicznym zapewnia równowagę metaboliczną w zakresie gospodarki węglowodanowej i białkowej, przede wszystkim zwiększa wytwarzanie glikogenu i rozpad białka w wątrobie. Działa także na przemianę tłuszczową, powodując mobilizację tłuszczów i wzrost poziomu wolnych kwasów tłuszczowych w osoczu. Warunkuje prawidłowe ciśnienie krwi, umożliwia adaptację ustroju do sytuacji stresowych. W wyższych stężeniach, podobnie jak inne glikokortykosterydy, działa przeciwzapalnie i tłumi, odczyny alergiczne. Prócz działania glikokortykoidowego ma także słabą aktywność mineralokortykoidową. Zmniejsza wydalanie z ustroju sodu i wody oraz zwiększa utratę potasu z moczem. Hydrokortyzon podany drogą doustną działa bardzo szybko, jest lekiem z wyboru w terapii substytucyjnej chorych z niedoczynnością kory nadnerczy i chorych po obustronnej adrenalektomii. Wskazania * substytucja w niewydolności kory nadnerczy różnej etiologii (choroba Addisona), * niedoczynność przysadki z wtórną niedoczynnością kory nadnerczy (zespół Sheehana), * zespół Nelsona po adrenalektomii, * zespół nadnerczo-płciowy, * choroby o podłożu autoimmunologicznym. Przeciwwskazania Nie ma przeciwwskazań dla terapii substytucyjnej, ponieważ przy właściwym dawkowaniu nie wywołuje żadnych objawów ubocznych. Względnymi przeciwwskazaniami do długotrwałego leczenia dawkami farmakologicznymi są: choroba wrzodowa, zaawansowane zrzeszotnienie kości, ukryte zakażenie bakteryjne (np. gruźlica) zespół Cushinga, niewydolność-nerek, cukrzyca, grzybice narządowe, zakrzepy żylne, stany psychotyczne. Dawkowanie: Indywidualnie w zależności od potrzeb i ciężkości schorzenia. Dawka substytucyjna wynosi od 1 do 11/2 tabletki, tzn. 20 do 30 mg dziennie, podawana w dwu lub trzech dawkach pojedynczych, np. rano 15 mg, w południe 5 mg i wieczorem 10 mg lub 20 mg rano i 10 mg w południe. Przewlekła terapia hydrokortyzonem powinna być kontrolowana przez oznaczanie poziomu sodu i potasu w surowicy krwi oraz ilości 17-hydroksysteroidów i wolnych kortykoidów w moczu dobowym. Objawy uboczne: W dawkach substytucyjnych, odpowiadających dobowej produkcji hydrokortyzonu lek nie wywołuje objawów ubocznych, jedynie u osób ze skłonnością do retencji wody mogą pojawić się niewielkie obrzęki. Przy ścisłym przestrzeganiu wskazań i przeciwwskazań hydrokortyzon nie powoduje też na ogół objawów ubocznych przy stosowaniu dawek większych w tzw. leczeniu farmakologicznym u pacjentów bez niewydolności kory nadnerczy Objawy przedawkowania i postępowanie przy przedawkowaniu: Zespół Cushingoidalny wymaga zmniejszenia dawek; stosując dawki farmakologiczne zaleca się ich podawanie co drugi dzień jednorazowo rano, a w miarę możliwości przejście na inny preparat glikokortykosterydowy. Należy stosować pożywienie o zmniejszonej kaloryczności i ograniczyć podaż soli. z tego co wyczytałam z informacji w necie z ulotki tego leku to przeciwskazania oczywiście tylko w leczeniu długotrwałym są w chorobie cuschinga, dlatego jeśli lekarze zadecydują o leczeniu tym lekiem muszą poinformować o pewnych skutkach ubocznych. Dlatego jeśli mi po operacji przepiszą ten lek najpierw dokładnie się wypytam jak długo będę musiała go brać i jakie mogą być skutki uboczne. Mam nadziej, że nasi lekarze będą potrafili na to mi odpowiedzieć a nie tylko sugerować się ulotką. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gajer32 Napisano Lipiec 1, 2008 Gaga2 W telegraficznym skrócie... Moje kochanie po czterech latach od urodzenia dziecka zrobiło sobie PrimaAprilisowy żart i dostało pokarm w piersiach... Pani ginekolog pojęła w lot co to może znaczyć i dała skierowanie na PRL. Potem MR i 10mm! Bromek 2x2mg. Rok trucia "dziada" i już tylko 5mm. Kolejny rok 2x2mg i po kolejnym MR dalej 5mm ... Lekarz prowadzący chciał zrezygnować z bromergonu i pomyśleć o "dłubaniu w nosie"... Ja uparłem się by spróbować jeszcze "go" potruć zwiększając jednocześnie dawkę bromku do 3x2mg ! PRL spadło prawie "na podłogę" , ale tym się nie przejmowaliśmy. Dalej robiliśmy swoje. Tydzień temu MR wykazało , że "dziada" nie ma !!! Jednak bromek jeszcze przez pół roku1x2mg zachowawczo. Lekarz też człowiek. Nie jest nieomylny , anie nie jest wróżką i wszystkiego nie przewidzi!!! Zawsze pytaj czy na pewno zrobił wszystko co się dało zanim przejdzie do bardziej radykalnych metod! Pozdrawiam Was i zdrówka życzę! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość emilka25 Napisano Lipiec 1, 2008 przes braniem norprolacu mialam prl prawie 800 a teraz niecale 300 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agawa7 0 Napisano Lipiec 1, 2008 do Doti -jak zauważyłaś jest nas coraz więcej z problemem jakim jest chor.CUSHINGA.Czekam teraz z niecierpliwością na powrót FLARE ze szpitala ,bo niepisałam o tym wcześniej ,ale mam również jeszcze ten sam problem ,a chodzi o nadnercza,Ponieważ podczas diagnostyki na endokrynologii,wykryto u mnie guz na prawym nadnerczu,ale podobno jest on nieczynny i dlatego jestem ciekawa co dalej z Flare myślę ,że pojawi się na forum po wyjściu ze szpitala ,a na razie trz ymam za Nią kciuki ,żeby otrzymała dobre wiadomości.Doti muszę się pochwalić ,że jestem trzy tyg.po operacji i wszyscy moi bliscy którzy widzieli mnie przed operacją i teraz stwierdzili ,że jestem szczuplejsza na twarzy i nie wyglądam jak \'księżyc w pełni; myślę że z Tobą będzie tak samo.,a na razie trzymaj się mocno pozdrawi am i trzymam kciuki za Ciebie I wszystkie które są przed operacją jak i po operacji,aby szybko wracały do zdrowia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tu_kasia 0 Napisano Lipiec 1, 2008 Witam:) Kasiu, a z akromegalią tylko my dwie. To chyba dobrze, że to \"dziadostwo\" rzadko występuje:) Pozdrawiam wszystkich papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Doti-82 Napisano Lipiec 2, 2008 Do agawa7 cieszę się Kochana, że twój wygląd się zmienia :) trzymam za ciebie i za wszystkie cuschoidalne osóbki i nie tylko kciuki :) Twój i Flare przypadek jest trochę bardziej skomplikowany ale wiem kobietki, że wszystko będzie w porządku . Ja na szczęście nadnercza mam czyste, choć myśleli na endykronologi na Wołoskiej, że coś mogę tam mieć ale tomografia z kontrastem jamy brzusznej i nadnerczy nic nie wykazała. Ponadto od razu z badań hormonalnych wiedzieli, że źle mi pracuje przysadka i odpowiadają za te moje problemy hormony przysadki. Zobaczymy jak to będzie po operacji ale również po operacji przejadę się do Szpitala na Wołoską, żeby mnie położyli i zbadali wszystkie hormony, zastanawiam się po jakim czasie od operacji trzeba je zrobić. Pewnie wszystkie się dowiem na Szaserów. Do Flare Trzymamy za Ciebie kciuki, oby wszystkie badania na endykronologii były w porządku :) odezwij się do nas jak już będziesz po :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusia_79 0 Napisano Lipiec 2, 2008 Gajer Twoje Kochanie ma dobrą reakcję na Bromergon. To dobrze. jest sie z czego cieszyć. Emilka ja mam nadzieje na taka reakcję jak TY. Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny przed operacją-podziwiam Was. Wiecie co zrobiłam. Obudziłam sie wczoraj rano i od razu oświeciło mnie ze zapomniałam wziąć leków przed snem.W ulotce piszą że można przyjąć dawkę ale w czasie nie krótszym niż 4 godziny przed następną dawką. To sobie wzięłam bo do następnej dawki miałam jakieś 14 godzin. Nie polecam takich rozwiązań. Norprolac w takim wypadku bardziej ,,trzepie\" niż Bromek.Dobrze że bierze sie go raz na dobę. Pozdrawiam wszystkie foremki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
edi29 0 Napisano Lipiec 3, 2008 witam wszystkich... Ech, rzadko teraz wchodze na neta bo z miesięcznym malenstwem wiszacym wciąż u cyca cieżko cokolwiek zrobic, a gdzie jeszcze przy kompie posiedziec.... do Tu Kasia - dziekuje za gratulacje. mala chowa sie dobrze :) do Lusia79 - hm... zagięlas mnie z tym nie przyjeciem tabletek o ustalonej porze, bo mojemu chłopu juz chyba ze 2-3 razy \"nie przyjęło się\" Bromka wieczorem - szczerze mówiąc - było to po baletach.. tych procentowych ;( niby zadnych dolegiwosci czy zmian mój mąż w zwiazku z tym nie odnotował, ale dopiero teraz tak sobie pomyslalam czy to moze miec jakies konsekwencje... no bo to ja mysle za niego ;) no i mam pytanie.... Bartkowi w ciągu niespełna 1,5m-ca PRL spadła z 700 do 86 :) przy dawce Bromka 4tabsy dziennie... i teraz co robic? wizyta dopiero po rezonansie czyli na koniec sierpnia - i pytanie czy zachowac te dawke leku? czy po takim spadku nie powinno sie zmniejszyc dawki bromka? jesli cos nt. temat wiecie - prosze o sugestie. pozdrawiam wszystkich razem z córunią, która podjada przed laptopem ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jak to co robic Napisano Lipiec 3, 2008 dalej brac absolutnie nie zmniejszac dawki samodzielnie bo moze sie zdarzyc ze prl znowu pojdzie w gore Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusia_79 0 Napisano Lipiec 4, 2008 Edi gratuluje córci. Ja tez jestem zdania aby nie zmniejszać dawki.U mnie różnie to bywało, ale szybko skończyła sie dobra reakcja na lek. Potem zwiększanie dawki pomagało na 2-3 miesiące i prl szła znowu w górę. Oczywiście życzę Wam aby ta prl nie wzrastała i guz usechł zupełnie-trzeba go uderzać solidną dawką. Co do zakropienia leku alkoholem-trzeba zobaczyć jak organizm będzie reagował na takie połączenie. Padałam na początku po jednym piwku.Byłam bardzo ekonomiczna.Rzadko zdarzało mi się to piwko wypić, ale zdarzało się.Potem po długich miesiącach ta reakcja była już o wiele słabsza. Jeżeli mąż pominie lek, a upłynie sporo czasu to dolegliwości nawet jak nie występują na co dzień to może go trochę ,,zmulić\". Jeżeli nie pamięta czy wziął czy nie to wtedy lepiej sobie odpuścić. Pisałam ostatnio że zapomnianą dawkę Norprolacu wzięłam rano(bierze się go ran na dobę)-szkoda mi było bo to tak jakbym nie wzięła 4 tabletek Bromka-miałam niezłą jazdę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasik 69 Napisano Lipiec 4, 2008 Beata 40, bede wiec 9 lipca trzymala kciuki i pamietaj, ze jestesmy z Toba!!!!! nie zawsze potrzebna jest radioderapia, tak jak wspomniala Smolidoli, i wierze, ze w koncu wszystko pojdzie jak po masle i bedziesz zdrowiala w oczach i skoncza sie bole glowy. Dzis uslyszalam, ze moja operacja ktora mialam rok temu, super wplynela na moj wyglad zewnetrzny hi hi, i dowiedzialam sie, ze nasz ukochany dr Zielinski opoerowal jakis czas temu dziewczyne z guzem, ktora w czasie operacji byla w ciazy !!!! i wyobrazcie sobie, ze dziewczyna i dziecko sa zdrowe, piekne i szczesliwe. Kasiu, zaczynam podejrzewac ze tylko Kasie sa wybrancami losu do akromegalii hi hi i mam nadzieje, ze Twoje wyniki beda sie polepszaly. a propo: porownujac zdjecia przed i po to super wygladasz z nowa fryzurka i po operacji ;-) Flare, strasznie sie ciesze, ze znowu jestes z nami. I w ogole bardzo Wam wszystkim dziekuje, mysle, ze Tylko Wam na tym forum zawdzieczam sile i chec do walki i to ze udaje mi sie wygrywac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izka28 Napisano Lipiec 5, 2008 mam pytanko do forumowiczów - proszę podajcie jakiejś dobre środki przeciwbólowe - mi juz nic nie pomaga ketonal forte już nie działa - brałam teraz nimesil też bez skutku a ból głowy jest paskudny :( było juz jakiś czas dobrze ale teraz - katastrofa- najgorzej w pracy . . . będe wdzięczna za jakieś konkrety pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość profenid w czopkach Napisano Lipiec 5, 2008 ewent aulin w tabl. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość IZKA28 Napisano Lipiec 6, 2008 DZIĘKI - WYPRÓBUJE TEN PROFENID BO AULIN JUŻ STOSOWAŁAM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość profenid jest niezły Napisano Lipiec 6, 2008 poza tym nie niszczy tak zoładka jak ketonal w tabletkach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Doti82 Napisano Lipiec 7, 2008 witam dziewczyny. Mam makrogruczolaka i dzisiaj sie dowiedziałam że czeka mnie operacja, ręce az mie się trzęsą z nerwów , moja Pani endokrynolog skierowała mnie do dr. libelta do poznania i powiem szczerze ze nie wiem co robić??? Czy jechac do niego czy do wawy do dr.Zielińskiego??? Mój makro ma 18mm i 15mmm szerokości i cały czas rosnie. Prosze czy macie jakies zdanie o tym dr z poznania?? Ile czasu jest sie na l-4 po operacji?? Mi powiedziała Pani dr że z 7 dni??? to mozliwe??? Prosze o jakies info bo szaleje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość srednia Napisano Lipiec 7, 2008 Do DOTI Witaj, ja też miałam mieć operację i prof. Liberta, ponieważ leczę się w Poznaniu na endokrynologii, ale zdecydowałam się na Warszawę na dr Zielińskiego i na pewno nie żałuję!!! Jestem 3,5miesiąca po operacji, czuję się bardzo dobrze. Pod koniec lipca ide do Poznania na endo na wszystkie badania kontrolne i rezonans, wiec wszystko sie okaże....wyjdzie szydło z worka czy coś jeszcze zostało w tej głowie. Co do L 4 to dostaje sie zwolnienie na okres pobytu w szpitalu + 30 dni, więc wychodzi minimum 35dni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Doti82 Napisano Lipiec 7, 2008 Do srednia Dzioeki sliczne za odp. strasznie sie boje i nie wiem co robić, a czy wiesz cos na temat tego lekarza?? jaki on jest?? Do dr Zielińskiego nie moge sie dodzwonić , ale bede próbowała dalej. Powiedz prosze czy płaciłaś za zabieg?? czy na kase chorych był robiony?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tu_kasia 0 Napisano Lipiec 7, 2008 Witam:) Doti82, próbuj się dodzwonić do dr Zileińskiego. Naprawdę warto:) Operacja i pobyt w szpitalu są na kasę chorych. Jedyne za co płaciłam to część badań przedoperacyjnych. Zyczę dużo zdrówka. Pozdrawiam pa. Kasiu, dzięki za komplement:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość markiz17 Napisano Lipiec 7, 2008 Witam, U mojego brata wykryli na początku marca makrogruczolaka o wym. 3,5x5,5cm powodującego nacieki praktycznie wszedzie. Brat stracił 1/2 pola widzenia w lewym oku, mial czeste bole glowy, zapominał niektóre fakty...nikomu o tym nie mowil, a brak checia do zycia jego żona tłumaczyła ze jest leniwy i nic mu sie niechce, aż guz urósł do takich rozmiarow. Tak niesamowicie bolala go glowa, ze sam udal się do szpitala. Lekarze zalecili 2 tury. Najpierw operację przez nos, potem z otwarciem głowy. Po 1 operacji przez przez 2 dni bylo zle, ale zaczelo sie poprawiac. Obudzil sie i powoli przez miesiac dochodził do siebie. Poczatkowo niemaial sily ale z czasem bylo coraz lepiej. Zaczą chodzić a nawet jezdzic samochodem.Odzyskał chęć do życia, przestała boleć go głowa. Po 2 miesiacach poszedl na druga ture miala to byc latwa operacja, tak brat twierdzil. Niepotrzebnie poszedl:( 19 czerwca miala miejsce i jeszcze do tej pory sie nie obudzil:((((( Dlaczego tak może byc??? Trzymajcie kciuki za mojego brata Sławka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smolidoli 0 Napisano Lipiec 7, 2008 DO MARKIZ17 Bardzo ci wspolczuje i bede trzymac kciuki za twojego brata by sie w koncu wybudzil i doszedl do siebie jak najszybciej i zycze WAM ogromnych sil dla ciebie markiz i najblizych przetrwac te probe i miejmy nadzieje ze wszystko bedzie dobrze z bratem Dzieki twojej wypowiedzi tu na forum na pewno nie jedna osoba poczula ze ,,jak by ktos wylal kubel zimnej wody na glowe\"\"w zwiazku z operacja jakim sie poddajemy i jakie ryzyko ponosimy.Choc nie ktorym sie wydaje ze jeju zoperuje sie tu i tu i musi byc dobrze ,ale czasami nie jest i jednak zastanowmy sie 10 razy zanim podejmiemy decyzje jedyna najwazniejsza w zyciu na cale zycie o poddaniu sie operacji czy wykorzystalismy wszystkie mozliwosci Przepraszam jesli urazilam kogos swoja wypowiedzia ale to jest wypowiedz to co czuje i co mysle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasik 69 Napisano Lipiec 8, 2008 Doti 82, jak sama widzisz, wszystkie tu osoby chwala fachowosc dr Zielinskiego, sama jestem jego pacjentka. Wiem, ze nie jest latwo sie dodzwonic na oddzial ale probuj bo warto. Markiz 17, mam nadzieje, ze brat szybko sie wybudzi i wszystko bedzie dobrze, zycze mu szybkiego powrotu do zdrowia i wybudzenia. To prawda, ze kazda operacja niesie za soba zagrozenie zycia ale to mowi chirurg przed operacja bo kazdy z nas musi podpisac zgode. Tylko, ze nie zawsze inne leczenie wchodzi w rachube. Rozumiem Smolidoli ale niestety czsaem brak decyzji na zgode oznacza koniec zycia, tak bylo w przypadku mojego kolegi. Wolal odejsc niz poddac sie operacji a przeciez mogla dac mu zycie. MI lekarz dal tylko 30% ma przezycie ale znalazlam dr Zielinskiego, ktory nie mowil co mnie czeka bo jak sam powiedzial, on sam nie wiem, to jest i tak dezycja Boga. Doti, Markiz - wiara czyni cuda !!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasik 69 Napisano Lipiec 8, 2008 Beata 40. trzymamy kciuki, to z a2 dni operacja wiec bedziemy myslami z Toba!!!!! Doti, zwolnienie po operacji mozna pzredluzyc nawet do pol roku, wszystko zalezy od Twego smapoczucia i wynikow. Kasiu, jak sie czujesz? czy widzisz pozytywne zmiany? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izka28 Napisano Lipiec 8, 2008 do markiz 17 jesteśmy z Twoim Bratem i Tobą i Waszą rodziną 3mam kciuki będe się modlic i wybudzenie i powrót do zdrowia Twojego Brata Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Lipiec 8, 2008 Dziewczyny, jeszcze raz wielkie dzięki za telefon do dra Zielińskiego. Jutro będę u niego i wszystkiego się dowiem. Na zdjęciu wygląda młodo i super sympatycznie. Zdam relację po powrocie do domu. Aczkolwiek ledwo sie trzymam cały dzisiejszy dzień a jutro jeszcze trzy godziny drogi do W-wy. Markiz 17 wszystkie trzymamy kciuki za Twojego brata. Oby się obudził jak najprędzej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Doti82 Napisano Lipiec 8, 2008 Dzieki dziewczyny Mam wizyte u dr.Zielińskiego 06.08. i strasznie się boję. Mam miec operacje już w sierpniu u dr.Libelta w poznaniu ale zdecydowałam że wole jechac do wawy. Bardzo sie boje zwolnienia lekarskiego bo nie moge sobie pozwolić na zbyt długa nieobecnośc w pracy gdyz nie ma nikogo na moje miejsce. Do tego ta operacja mam stresa zycia. Mam dwójke małych dzieci i strasznie się o nich boję. Mam nadzieje że wszystko bedzie dobrze bo siadam psychicznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Doti82 Napisano Lipiec 8, 2008 DO GRAŻKA 66 czesc mam pytanie, tez mam wizyte u dr Zielińskiego ale dopiero na 06.08 powiedziano mi ze jest na urlopie ??? Jakim cudem jestes jutro u niego?? Odpisz prosze bo mi bardzo zależy na czasie aby sie dostac do niego, powiedzcie w jakich godz najlepiej dzwonić?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Lipiec 8, 2008 Dzwoniłam do przychodni na Mokotowską tydzień temu i mam wyznaczoną wizytę na jutro. Podałam numer komórki, gdyby nie przyjmował to chyba ktoś by mnie zawiadomił ??? Spróbuj, może "państwowo" jest na urlopie a prywatnie przyjmuje. Telefon do przychodni (022) 825-85-99. A propos pracy, ja pracuję w prywatnej (rodzinnej) firmie, od ładnych paru lat nie byłam na porządnym urlopie, aż do czasu, kiedy z powodu kręgosłupa przewróciłam się w domu i byłam na zwolnieniu ponad pół roku. Musieli dać sobie radę beze mnie - zdrowie ważniejsze. I zamierzam się tego trzymać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach