Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość andzia123

DO PAN KTORE JUZ RODZILY....

Polecane posty

nie naleze do osob ktore strasza... lepiej chec otrzymania znieczulenia zglosic wczesniej lub w momencie pojawienia sie w szpitalu. czasem jest za pozno i lekarz moze podac znieczulenie tak zwane podpajeczynowkowe... jest ono glebiej w kregoslub podawane... moja znajoma bo takim miala duze bole glowy...(zdecydowala sie za pozno na znieczulenie) ja to swoje jak juz powiedzialam dostalam juz przy 2 cm rozwarcia przy czym moj porod byl wywolywany i ja mialam skurcze od razy co minute, 2 bardzo nieregulanie i bardzo szybko... w ciagu pierwszej godziny bardzo sie umeczylam...wiec jak dostlaam to znieczulenie to sie czulam jak na plazy, od razu wrocil mi humor i wiara w to ze w ogole urodze... lekarz jednak powiedzial ze na ostatnia faze porodu bede juz mniej znieczulona poniewaz musze z nim wspolpracowac i czuc bole parte... ja niestety rowniez mialam i nacinane krocze i potem jeszcze skrobanke zaraz po porodzie poniwaz lozysko bylo jakos dziwnie przyrosniete( skrobali mnie nawet 2 razy) ale do zszywania i tego zabiegu znieczulono mnie troszke ponownie... po porodzie nie mialam zadnych dolegliwosci z powodu znieczulenia jak tutaj ktoras z moich przedmowczyn napisala ze od razu po porodzie usnela... ja mimo zmeczenia nie moglam cala noc oka zmrozyc.. nie wiem adrenalina czy co.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka_wrocław
Ja też nie mogłam spać:) a jeszcze o północy robili mi kroplówkę z glukozy na wzmocnienie bo nie mogłam oddać moczu mimo upływu 12 godzin od porodu:|i polazłam pod prysznic bo to miało mi w tym pomóc(szum wody itp).Tymczasem nic się nie działo:( nawet woda nie pomogła.Może źle zrobiłam ale nakłamałam siostrze ,że już itp. bo groził mi jeszcze cewnik a ja miałam już dosć przygód w tamtych okolicach ciała;).Siusiu zrobiłam dopiero rano:P.A małą wzięłam na ręce dopiero następnego wieczoru jak przeszły mi zawroty głowy :)I powiem Wam że noce w szpitalu były okropne- byłam tam cztery dni i noce łącznie z tą kiedy rodziłam i cztery nie spałam ani chwili:|PIerwsza bo poród , druga bo po porodzie spać nie mogłam bo ilekroć słyszałam płacz dziecka myślałam ,że to moja malutka tak płacze(nie dali mi jej przecież) i ryczałam jak bóbr, trzecia bo mi ją dali i całą noc czuwałam a piąta bo synek mojej wspólokatorki z sali całą noc płakał:)Wróciłam do domu wymęczona totalnie ale szczęśliwa bo wreszcie jako tako mogłam się wyspać:).Jedno jest pewne dolargan i oksytocyna nie idą w parze:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka_wrocław
i jeszcze coś:nie rozumiem jak ktoś pozwolił jednej z Pań piszących tu zasnąć po porodzie??? Przecież standardem jest pilnowanie żeby położnica nie zasnęła przez 2 do 3 godzin po porodzie:|Mnie co i rusz ktoś budził bo też potwornie spać mi się chciało:|....ponoć to niebezpieczne dla położnicy zasnąć zaraz po porodzie.Tylko dokładnie nie wiem czemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po porodzie dostałam znieczulenie i po prostu zasnęłam, w ogóle nie czułam jak lekarz mnie zszywał. Nie słyszałam żeby to było wzbronione. Na drugiej sali porodowej też spała dziewczyna po porodzie, więc chyba to normalne. 3 miesiące temu miałam operację i dostałam narkozę - wtedy po wybudzeniu faktycznie nie mogłam przez 2 godziny spać, mąż siedział przy mnie i pilnował żebym nie zasnęła. Ale po porodzie, który odbywał się siłami natury bez żadnego znieczulenia - sen jak najbardziej wskazany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...i jeszcze dodam że ten sen nie trwał 5 godzin, tylko ok 15-20 minut - tak jak działało to znieczulenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka_wrocław
możliwe że mój szpital ma jakieś stare metody :)) ale co i rusz ktos podchodził i mówił mi: proszę nie zasypiać:)).z tego co wiem innym kobietom tez nie pozwalali bo podobno można się nie obudzic:( ale tak jak napisałam wyżej nie znam się na tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkaa
Jejciu wiadoma,że poród boli ale bez przesady nie straszcie dziewczyny jakimiś traumatycznymi wspomnieniami,każdy przechodzi to indywidualnie i jest to najlepszy moment aby wyzbyć się egoizmu w imię rodzacego się cudu!!!Mój poród też nie był bezbolesny ,powiem inaczej bolało jak cholera rodziłam przez 8 godzin dawali mi dolargan,czopki i jakieś ściemniacz w kroplówce może to i pomagało ale chwilowo,mogłam poruszać się jak chciałam nawet na czworaka,mój kochany był ze mną i wspierał,najgorsze były bóle krzyżowe,parte to już małe piwko nie trwają długo,byłam wyczerpana ale kiedy zobaczyłam moje cudo wszystko przeminęło serio i to nie jakieś tam literackie bzdety od razu zdecydowałam,że chcę mieć jeszcze dzieci!!!Zszywanie było pod zznieczuleniem także nie czułam prawie nic a po przewiezieniu na sale mała była od razu ze mna noc i dzień bez przerwy zabrali ją tylko raz na szczepienie,wiadomo poruszanie nie było tak sprawne jak zwykle o siedzeniu na całym tyłku nie było mowy ale już 5 dni po wszystko było git szwy powoli się rozpuszczały a ja mogła założyć nawet nogę na nogę pomgłłło opłukiwanie krocza tTantum Rosa i częste kompiele. Także uszy do góry to naprawde nie jest takie straszne:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×