Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka_Dwulatka

Czy przezyjemy jego dziecinstwo bez uszczerbku na zdrowiu psych?

Polecane posty

dawno nie byłam na necie ale sprawdzam co u was. Matko_Dwulatka cieszę się bardzo że lepiej sobie radzicie, serio. trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_dwulatka
Dzis Wielka Niedziela...zycze wyszystkim Mamom i Tatom pociechy ze swoich dzieci:). U mnie duzo lepej juz..naprawde...Maluszek o wiele spokojniejszy,niestety teraz bidulek chory jest-przeziebiony. Wiecie w tych krytycznych chwilach bardoz mi pomoglo to ze tu napisalam i to ze pare osob mi opowiedzialo o podobnych problemach swoich.Dziekuje jeszcze raz. Napisze tu od czasu do czasu cos..moze napiszecie cos o swoich maluszkach? niekoniecznie teraz o problemach..moze o smiesznych jakichs rzeczach jaki robią? Pozdrawiam Matka_dwulatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawno mnie nie było bo poleżeliśmy z młodszym w szpitalu... u nas bez zmian raczej. córcia nieco rozszalała się bo u ciotki pobyła sama ładnych kilka dni i wraca teraz do domku i do porządku... pozdrawiam i odezwę się za jakiś czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniakr77
Witam, Mój synek 20 -miesięczny jest takim awanturnikiem, że w poprzednią niedzielę trafiłam z nim Rką do szpitala. Tak się zezłościł, zaniósł płaczem, że w 1 sekundzie zsiniał, zbladł, zesztywniał i stracił przytomność. Mąż go reanimował a ja dzwoniłam po pogotowie. Leżeliśmy tydzień w szpitalu, syn został poddany wielu konsultacją lekarskim (okulista, neurolog, laryngolog, miał zrobione dokładne badania krwi, moczu, RTG, EKG). Lekarze stwierdzili, że do 3 lat będzie się zanosił wymuszając od nas wszystko co chce w ten sposób, a po trzech latach poustawia nas po kątach. Rośnie nam mały TYRAN. Czy może komuś coś podobnego się zdarzyło??? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie brakuje na forum męskich wypowiedzi, więc postanawiam się włączyć. Po pierwsze, przerabiamy z Żoną to samo, nasz 3 letni Emil, raz na jakiś czas potrafi maksymalnie się nakręcić i wpaść w furię. Ostatnio krzyczał godzinę, że nie pójdzie do przedszkola (które uwielbia), potrafi zrobić kilkudziesięcio minutową akcję o jakąś bezsensowną bzdurę. Stosujemy wszystkie metody wspomniane w Waszych wypowiedziach, przeczekanie, odwracanie uwagi, wychodzenie itd. Nasz syn jest dodatkowo strasznie uparty i to zwiększa jeszcze problem. Na szczęście zdarza mu się to rzadko (raz na tydzień, może dwa tygodnie), oczywiście poza tym jest super dzieckiem, jest mądry, potrafi okazywać uczucia, świetnie się bawi, sami i z innymi dziećmi. Zastanawiamy się z Żoną gdzie popełniliśmy, lub popełniamy błąd ? Przeraża nas, że podczas tej histerii kompletnie nie można do niego dotrzeć, w jego oczach widać jakiś amok, to naprawdę straszne uczucie patrzeć na własne dziecko w takim stanie. Po przeczytaniu Waszych wypowiedzi skłaniam się ku wizycie u psychologa, chyba szkoda czasu na szukanie sposobu postępowania metodą prób i błędów, trzeba się chyba oprzeć na sprawdzonych rozwiązaniach. Aha myślę, że jesteśmy normalną rodziną, mamy tylko jedno dziecko, mieszkamy sami, poświęcamy dziecku dużo czasu (spacery, czytanie, klocki, puzzle, rozmowy itd.) więc wydaje nam się że to takie niesprawiedliwe jak Emil zaczyna swoją akcję. No, to właśnie się uspokoiłem i już tęsknię za maluchem, chociaż po dzisiejszej akcji (od samego rana) obiecałem mu, że skończyły się dobre czasy. Bardzo dobrze, że piszecie o tych sprawach, ważne by nie myśleć o swoich dzieciach jak jakiś odosobnionych przypadkach. Pewnie gdy mój syn będzie miał lat 12, czy 16, to będę z żalem myślał o tym jak pięknie było gdy miał 3 lata. Pozdrawiam wszystkie Panie na forum i wszystkie niegrzeczne dzieci też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny punkt
Heh, ja wlasnych dzieci nie posiadam, ale sama dalam niezle popalic Rodzicom (a w kazdym razie probowalam ;)) Dokladnie to co opisujecie, napady histerii, agresja, wycie itp. Moja Rodzicielka wyczytala gdzies, ze taki stan jest wywolany "przegrzaniem mozgu" (przynajmniej tak teraz zeznaje;) wiec stosowala metode "glowa pod kran z zimna woda". Skutkowalo wysmienicie:) Przezylam, koncze studia i jakos udaje mi sie kontrolowac zlosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_dwulatka
Witam witam:) Myslalam ze ten topic umarl juz smiercia naturalną a tu prosze,jakies nowe wypowiedzi sie pojawily:) I do tego meska . Pcichy-gratuluje -meski glos byl bardzo potrzebny bo juz myslaam ze ojcowie nie wiedza co to są bunty dzieciakow . Pcichy, ja tez sie zastanawialam nad tym psychologiem...ale dalam spokoj...ataki troche przycichly,choc zdarzaja sie owszem. No ale przynajmiej nie są juz takie ze mam wizje ze zaraz i ja i moje dziecko znajdziemy sie w szpitalu psychiatrycznym:). Chyba te bunty musza sie zdarzac,choc czasem wydaje nam sie ze sa zupelnie bez powodu,ale powod jest zawsze-niekoniecznie zwiazany z tym o co dziecko "niby " placze(czasem to zmeczenie,czasem rakacja na stres , nawet przedwczorajszy) . Teraz -tak na spokojnie, kiedy nie jestem wykonczona psych. tymi atakami przypominam sobie wszystko czego kiedys sie nauczylam na wykladach z psychol. rozwojowej:) . Heh, w czasie nasilonych atakow mojego maluszka w ogole wydawalo mi sie to fikcją:D. Te ataki ksztaltuja jego charakter tez, my czasem przeciez tez wybuchamy, czasem bez powodu i np. rozlana woda staje sie przyczyna draki na calego... Poza tym dziecko nie zna innych sposobow wyladowania swojej frustracji, zalow, czasem zlosci-robi to w najprostszy sposob jaki zna-krzyk i walenie piesciami i tupanie.Pozniej nauczy sie innych metod-zatesknimy za pierwotnymi kiedy zacznie np. celowo i z rozmyslem sie mscic za doznaną krzywde, obmyslajac np. ze sprawi komus przykrosc. No ale sie rozpisalam...:) Wpadne kiedys i napisze jeszcze cos. Z ciekawostek: ) m oj dwuipołlatek dzis kiedy zakladalam mu koszulke z czerwonym napisem mowi, przypominajacym logo Media Markt:) Mamusiu co mi zakladasz? Media markt nie dla idiotow? :D. CZasem jego teksty rozbrajaja mnie na calego Pozdrawiam.I zycze cierpliwosci wszystkim-i gwarantuje wam-to przejdzie...albo bedzie rzadsze-przeciez to przerobilam juz-choc przede mna jeszcze bunty czterolatka i nastolatka itd:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_dwulatka
Acha do Aniakr jeszcze slowko:) Wiesz...nasz synek tez jak byl maly to plakal niemilosiernie.Co prawda nie az do takiego bezdechu,ale zdarzaly mi sie chwile grozy,bo byly momenty ze sinial i nie oddychal. I to w atakach placzu. I faktycznie po takich akcjach to robilam wszystko co moglam zeby nie dopuscic do silnego placzu. NIestety to chyba prawda co mowi lekarz wam... dzieci maja 7 zmysl i jak cos poskutkuje to powtarzaja to pewnei podswiadomie. Ale i to przejdzie... z czasem... Poki co-duzo pomyslow na zabawianie jak zaczyna sie atak...i duzo zimnej krwi...i oby juz sie wiecej wam tak nie zdarzylo . No i jeszcze slowko do "Innego punktu" -wiesz nie stosowalam tego wkladania glowy pod kran heheh , pora wyprobowac nowe metody heheheh:) A tak serio to na szczescie nie ma juz takiej potrzeby,choc gdybym przeczytala twoja wypowiedz pare miesiecy temu to kto wie,czy bym nie wyprobowala tej metody:D //oczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_dwulatka
Minął miesiac od ostatniego wpisu tutaj... Ostatnio moje dziecko hasa po dworku i jest b. zadowolone, faktycznie swieze powietrze to jest to. Pozdrawiam cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja dwuletnia siostrzenica w domu tez jest nieznosnia wszystko wymusza i ryczy jak jej sie nie podoba, za to na dworze istny aniolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniakr77
Witam, Z moim tyrankiem też jest lepiej, pogoda sprzyja i nie ma czasu na histerie. Bardzo pomaga kran z zimną wodą od razu przestaje ryczeć i robi się potulny. Poza tym chodzi do żłobka z czego jestem bardzo zadowolona - tam się wyszaleje i w domu grzecznie się bawi. POLECAM. pa pozdrawiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! ja dopiero dzisiaj trafiłam na ten topik - ja również mam dwulatka Tomcia - i wszystko to co opisaliści jest mi dobrze znane. sama też próbuję się \"ratować\" jakimiś lekturami i innymi opiniami utrudzonych rodziców. trafiłam na dobry artukuł, który wam przytoczę - mnie trochę pomógł zrozumieć mojego maluszka : Poradzenie sobie ze złością i agresją to proces długotrwały. Od 2 roku życia pojawia się bardzo silny naturalny pęd ku samodzielności. Dziecko uczy się dokonywania wyborów i toczy burzliwą walkę wewnętrzną. Jej objawami są typowe w tym wieku napady złości i negatywizm. Wypróbowywanie na rodzicach, jak reagują na różne zachowania, to metoda nauczania się, co jest dozwolone, a co nie. Eksperymentowanie z tym co jest dozwolone, a co nie jest dla dziecka pełne ciekawości, ale też strachu przed konsekwencjami. Okazywanie złego nastroju i napady złości pomagają na dłuższą metę oswajać własne emocje. Troskliwi rodzice powinni tylko wspomnieć, że nie należy tak się zachowywać lub ignorować takie zachowanie. Daj dziecku do zrozumienia, że nie jest złe, tylko źle postępuje, ale nauczy się lepiej kontrolować swoje zachowania, gdy podrośnie. Upewnij się, że nie czuje się poniżone, i powiedz mu, że nadal je kochasz. Każde trzyletnie dziecko potrzebuje ciągłego potwierdzenia, że je szanujesz i kochasz takim, jakie jest. Zachowania agresywne nie są wynikiem złych intencji, lecz naturalną formą poznawania świata poprzez eksperymentowanie. Kiedy jednak rodzice reaguję zbyt gwałtownie, dziecko zaczyna zastanawiać się dlaczego. W rezultacie powraca do zakazanych czynności, ponieważ próbuje zrozumieć, dlaczego są niedozwolone. Po ukończeniu 2 lat dziecko stara się uniezależnić od matki i podejmować własne decyzje. Często cierpi, bo nie wie, co zrobić, a to może rodzić frustrację i gniew. Napadów złości nie sposób uniknąć, więc nie próbuj. Nie wpadaj we wściekłość, bo im bardziej się angażujesz, tym dłużej trwa napad. Upewnij się, że dziecko nie zrobi sobie nic złego i wyjdź z pokoju. Wkrótce napad minie. Wtedy wróć, weź dziecko na ręce, przytul i zapewnij, że je kochasz. Jeśli jest gotowe na słuchanie ciebie, powiedz mu, że rozumiesz, jak trudno mieć 2-3-4 lata i nie umieć zrobić pewnych rzeczy. Jednocześnie zapewnij, że nadejdzie czas, kiedy będzie umiało zrobić to wszystko, a na razie ma prawo tracić kontrolę nad sobą. Podczas ataku agresji (rzucanie rzeczami, zadawanie bólu sobie lub innym) daj dziecku do zrozumienia, że nie może się tak zachowywać. Przytrzymaj je tak mocno, że będzie musiało zrezygnować ze swojego zamiaru i uspokoić się. Trzymaj je na kolanach do chwili, aż zacznie cię słuchać. Powiedz, że pewnie czuło potrzebę, by tak postępować, ale nie jest to właściwe zachowanie. Rozumiesz, jak bardzo jest mu teraz przykro, że nie panowało nad sobą. Zapewnij, że następnym razem postarasz się mu pomóc. Zapytaj, co mogłoby je uspokoić i wysłuchaj uważnie jego sugestii. Jeśli takie postępowanie sprawdzi się następnym razem, nagrodź dziecko. Wkrótce samo zacznie panować nad swoimi emocjami. Dyscyplina: Dyscyplina oznacza uczenie właściwych zachowań, a nie karanie Kara nie może być główną reakcją na złe zachowanie dziecka Po wymierzeniu kary trzeba usiąść z dzieckiem i zapewnić je: ?Kocham cię, ale nie mogę dopuścić, żebyś tak postępował. Pewnego dnia sam się tego nauczysz i nie będę cię musiał karać.? Bez dyscypliny dzieci stają się niespokojne i prowokują rodziców, bo nie potrafią same wyznaczyć sobie granic. Samodyscyplina - cel dyscyplinowania ma 3 fazy: wyznaczanie granic za pomocą eksperymentowania nieposłuszeństwo, by dowiedzieć się, co wolno, a czego nie sprawdzanie tych ograniczeń Kiedy wyrażamy się jasno i jesteśmy konsekwentnie, dziecko akceptuje nasze granice jako własne. mam nadzieję, że komuś mogłam w czymś pomóc :-) życzę powodzenia i cierpliwości wszystkim zatroskanym rodzicom - najważniejsze, że mamy te nasze pociechy! bo bez nic co by to było za życie ........ :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_dwulatka
Dawno nie pisalam,wydawalo mi sie ze problemy sie skonczyly, o jakze sie mylilam:(((. Nasilaja sie i to jak............ Maly dostaje histerii wciaz i to takiej ze juz nie mam sposobow,troche trudno cos mowic kiedy tak sie drze bo nie slychac nic,takze tlumaczenie odpada.Jest ciezko,dzieki za artykul ,przeczytalam,cos moze z niego jeszcze wykorzystam,choc usiluje wszystko po kolei juz od dawna,ale z marnym skutkiem. Teraz moj maly ma 2,8 i naprawde czasem sie zastanawiam co bedzie kiedys jak teraz jest takim uparciuchem i negatorem.....i troche sie boje (czytac bardzo) choc oczywiscie normalnie to do rany przyloz jest.Ostatnio sie pytal,jakim rowerem jezdzą wiedzmy;) .Pozdrawiam cieplo Matka prawie Trzylatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doktorka
Poogladah sobie "Zaklinaczke Dzieci" Tracy Hogg. Po piersze ty ustalasz reguly i nie mozesz popusic bo dziecko ci wlasnie wejdzie na glowe. I kara musi byc jak jest dziecko nie posluszne. A nie glaskanie po glowce i ustepowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj mamusiu prawie trzylatka!!! ja oczywiście mam ten sam problem, tak jak ty już czasem nie daję rady, a najgorsze, że kończą mi sie pomysły co robić, bo klaps nie pomaga - jest jeszcze gorzej, tłumaczenie też nie bardzo...... a dodatkowo to powiększy sie nam rodzina w styczniu - i czasem przechodzą mnie ciarki na samą myśl o tym \"cyrku\" bo na spokojne przejście tego okresu to wcale nie liczę. ale wiesz wydaje mi się, że stanowczość w połączeniu z ogromną cierpliwością mogą coś zdziałać - bo to podobne zachowanie większości dzieci w tym wieku! doświadczone mamy zalecają aby przeczekać, więc czekajmy - życzę ci tym samym dużo cierpliwości i dobrych pomysłów. trzymaj się cieplutko :-) Doktorka - ty chyba nie masz pojęcia o czym piszesz!!!! i napewno nie masz dzieci!!!!!!! myślisz sobie, że ja mojego synka za złe zachowanie głaszczę po głowie i mu przytakuję??!!! niestety nie wszystkie dzieci sa grzeczne z natury!! zaklinaczkę oglądałam i mam jej książkę, ale niestety nie ma tam rady na wszystko!! i nie wszystko sie sprawdza!! a kary??? o jakich karach myślisz kobieto jak dziecko ma 2 LATKA!!!!!????? zakaz wychodzenia z domu?? czy może klęczenie na grochu przez godzinę?? albo może brak kolacji przed spaniem???? to niestety nie jest takie proste jak się może wydawać z boku!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ineczka34
Widocznie zle stosujesz te porady. U mnie zadzialaly w 100%. Tez moj dwolatek byl bardzo nieznosny. Na dodatek mialam problem z jedzeniem bo nic innego nie chcial jesc tylko slodycze. Potrafil nie jesc 4 dni jesli nie dalam mu slodyczy. Doslownie mdlal z glodu ale nie zjadl niczego innego poza swoimi ulubionymi ciastkami. Co prawda zmiana nawykow trwala jaks czas, nie bylo to tak szybko. Ale po ok 3 miesiacach maly zaczal jesc juz cos innego niz tylko slodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penie nie uwierzycie
A ja bylam takim nieznosnym dzieciakiem. Tzn. napady zlosci, placze (wycie raczej), rzucanie sie na podloge i walenie rekami i nogami. Moja Mama poradzila sobie z tym bardzo prosto i skutecznie: 1. w przypadku mniej nasilonej histerii klaps 2. w przypadku stanow ekstremalnych brala mnie pod pache i wkladal mi glowe pod zimna wode (kran w wannie), mijalo mi blyskawicznie (to nie byl jej wlasny pomysl, po prostu wyczytala gdzies, ze takie napady histerio-agresji zwiazene sa z przekwieniem mozgu, zeby wiec obkurczyc naczynia krwionosne schladzala je woda ;) ). Napady zdarzaly sie coraz rzadziej do calkowitego ustania. Jestem teraz dorosla i porafie kontrolowac swoja zlosc :) Dzieki Mamo :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka dwulatka
weszlam na chwilke i sie usmialam niezle, panie -super pomysl,hihi chyba to zastosuje....... Ostatnio maly zrobil mi rekalme w daleszej rodzinie-bylam taz z wizyta w tym miasteczku po raz pierwszy.......troszke znajomych- a on na koniec zrobil awanture na pol miasteczka:(((, do dzis sie czuje z tym dziwnie jak przypomne,tym bardziej ze w koncu ustapilam bo mialam alternatywe-albo jechac z wrzeszczacym i wierzgajacym malcem samochodem i byc narazona na wypadek,albo kupic mu to co chcial:(((.......normalnie nie wiem co robic czasami. Choc poza wszystkim jest slodki i fantastyczny........ Kobietki? a nie mecza was ciagle pytania pociechy????moj synek pyta o wszyskto,nawet o to gdzie kto idzie na spacer,dlaczego wzial pilke,a ktra reka? a czy paluszkiem tez?? itd i tp. Mamusiu Tomusia...dzieki za wsparcie wiesz potrzebuje tego bardzo,zeby ktos powiedzial ze ma podobny problem,bo momentami mi sie wydaje ze wszyscy wykol maja grzeczne dzieci a ja malego tyranka:((. Mamusiu Tomusia mi tez brakuje juz pomyslow........ostatnio jak chcialismy z nim porozmawiac......to sie po prostu obrazil i powiedzial ze idzie w swiat-hehe w wieku 2 lat uciekac z domu......no nic czekam co bedzie dalej Pozdrawiam PS? te zaklinaczke dzieci? to moze wieci e czy gdzies w formie eboka mozna znalezc??? albo inna jakas rownie cenna pozycje Paapa -grzecznych dzieci zycze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kochana Mamusiu_Dwulatka!! wiesz dla mnie to też jest wsparcie, jak pomyślę, że inne dzieci też wpadają w histerię, a nie tylko moje!! - bo juz sama nie wiem co robię nie tak, wydaje mi się, ze to moja wina - ale z drugiej strony to znowy myślę, że to chyba taki \"charakterek\" i że trzeba go takim zaakceptować. jest to cholernie trudne!! sam wiesz, ale chyba mamy synusiów z temperamentem. ja tak ostatnio zauważyłam, że to chyba jest niezależne od niego, i że odruchowo mówi NIE, zanim sie nad tym zastanowi. a jak wpada w histerię ( wrzeszczy na całe gardło, kopie, rzuca się, nie można go niczym zainteresować, bo wszystko jest \"nie\".....) to czasem nawet sam sie nie potrafi kontrolować (zdarza mu się także posisiać w majtki), i nawet jak by chciał sie uspokoić to nad tym nie panuje. jak tak mu sie ostanio przyglądałam - podczas tej histerii - to sobie pomyślałam, że w sumie to oni są trochę \"biedni\" - bo sami nie wiedzą jak sobie poradzić z tym życiem, chyba nie wiedzą co zrobić, jak zareagować na coś czego nie chcą - a potem już trudno im kontrolować te emocje. jak myślisz?? ja ostatnio stosuję taką metodę, ze jak zaczyna ten \"cyrk\" to go zostawiam niech sobie poryczy, ale po chwili jak widzę, że już jest tym wyczerpany to albo go przytulam i mówię, że juz wszystko jest dobrze- w pewnym momencie już na to pozwala!, albo jak się nie da przytulić czy zbliżyć to podsuwam mu butelkę z piciem - nie mamy smoczka, tylko butelkę ze smoczkiem, i jak już się chce napić to go przytulam i chwalę go za to że sie ładnie uspokoił, i że jest już grzeczny. to mój nowy sposób narazie działa, ale i tak dużo nerwów mnie to kosztuje. ale myślę, że maluchy to jeszcze gorzej przechodzą - chyba musimy to przeczekać i nie robić z tego problemu, ale i nie możemy dać się tym krzykiem manipulować!! ufffff a ja w styczniu spodziewam się drugiego maluszka - i czasem cierpnę na samą tę myśl jak to będzie. jak masz ochotę pogadać to to mój nr GG 1945823 zapraszam!! ściskam i życzę dużo powodzenia i cierpliwości Bożena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe123
ja podobno bylem identycznym dzieckiem :-). Potrafilem lezec na brzuszku, walic piasteczkami i nozkami w podloge i ryczec w nieboglosy...caly dzien. Ale byla babcia, ktora mnie wyleczyla. Podobno nawet na spacerki wozila pas ze soba i kilka razy mnie stlukla nim. Podobno sie jej balem i przestalem sie tak zachowywac po miesiacu haha.Ale to znam tylko z opowiesci, bo sam nic nie pamietam i zadnych przezyc traumatycznych nie mam teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_Dwulatka
Droga Bożenko:) Ja stosuję dokładnie podobną metode o ile uda mi sie jakos ją zastosować:) tj...zostawiam go,a potem jak juz sie daje(no wlasnie jak on sie daje) przytulić to przytulam,bo jest cały trzęsący i w ogóle,taki biedniutki...Serce sie kraje,ale w momencie ataku histerii nic nie pomaga,do tego ma taką siłę głosu,że choćbym nie wiem jak sie darła to go nie przekrzyczę;). To też dziala,to przytulanie,tłumaczymy sobie potem,mowi że nie wie czemu sie złościł itd....i że wiecej nie bedzie oczywiscie Ostatnio doszedł jeszcze jeden problem,mnóstwo brzydkich słow, i epitetów (głupku,dupku )które moje dziecko stosuje jako wzmocnienie tego co chce np. Ech to dla mnie porazka jako pedagoga,ale jakos probuje to zwalczac roznymi metodami...idzie rozne. Pozdrawiam i dzieki za gg,moze kiedys sie odezwę. Powodzenia i spokoju dla was i maluszka w brzuszku:) Matka prawie Trzylatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_Dwulatka
a Hehe natchnął mnie optymizmem ze moze i moje dziecko nie bedzie mialo zadnych traumatycznych wspomnien zwiazanych ze swoimi atakami histerii, no i ze my-rodzice też jakos to przezyjemy. Pozdrawiam wszystkich rodzicow i chetnie poczytam co u Was...teoretykow wychowania też jak najbardziej zapraszam do wypowiedzi ;) Matka Prawie_Trzylatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj mamusiu prawie trzylatka!! u Tomcia ostatnio jakoś te histerie się uskopoiły, jak zaczyna ryczeć to go idę zanieść np. do łazienki, i on wtedy szybko otwiera drzwi i woła: mamusiu już jestem grzeczny!! wtedy go przytulam i po sprawie. te nasze maluchy to chyba mają taki okres - i musimy przez to razem z nimi przejść. a na te brzydkie słowa to lepiej nie reagować - bo jak nie ma reakcji na to, to żadna atrakcja dla nich, i zaprzestają tak mówić. a o porażce to będziesz mogła stwierdzić jak twoja pociecha będzie pełnoletnia - i wtedy się okaże jakim jest człowiekiem i jakim ojcem - bo to sie wynosi z domu. a teraz głowa do góry, poradzimy sobie :-) dziękujemy za pozdrowienia :-) pozdrawiamy i ściskamy cię również gorąco!!! Bozena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka_dwulatka
Witam,jestem w szoku ze ten topic jeszcze istnieje-musze zmienic nick-na matke trzylatka;) :) . TAk moj synek skonczyl trzy latka wlasnie,chodzi do przedszkola (ha tam jest uwazany za aniolka i spokojne dziecko,wrecz zahamowane-co mnie niezmiernie dziwi,bo w domu szatanek maly ;) ) Lato bylo calkiem dobrym okresem ,a w listopadzie znow przezywalismy to samo co w tamtym roku...gorzej ..duzo gorzej bo ja mnie j cierpliwa... A teraz jest w miare...MOj synek jest bardzo madry...i hm chyba trzeba sie przygotowac ze na jesieni lub w zimie sa tzw"trudne dni " i nastawic sie na cyklicznosc tego zjawiska... Ciekawe czy bede pamietala o tym rok temu,bo w tym roku bylam juz bliska wybrania sie do psychologa... A teraz wszystko w normie..Pozdrawiam wszysktich Matka trzylatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evi23
Witam moje drogie panie.Czytam tak sobie o waszych problemach z maluchami i jestem trochę przerazona!!!!!Wasze pociechy mają po 2, 3 latka ,a mój urwis 14 miesięcy!!!!!!! Jeżeli mój synek zachowuje się jak dzieci 2,3 letnie (choć nie umie jeszcze mówić)to co będzie w wieku waszych dzidziorków?????BOŻE RATUJ!!Ja to mam problem nie mam pojęcia jak reagować w sytuacjach podobnych,opisanych przez was.Kacperek jest jeszcze malutki, za mało kumaty, wielu rzeczy i sytuacji jeszcze nie rozumie( tak mi się przynajmniej wydaje) chociaż wie jak wymuszać i reagować histerią jak mu się cos nie spodoba. Nie moge z nim tak porozmawiać, wytłumaczyć mu czegoś jak wy to robicie.Boję się żeby nie było z nim jeszcze większych problemów w przyszłości.Może jednak któraś mamusia miała taki problem ze swoja pociechą w tym wieku???Dodam że mąż troche bagatelizuje sprawe tłumacząc że ten mały diabełek jest jeszcze poprostu za mały na jakieś konkretne reakcje z naszej strony.Jezeli możecie to poradzcie mi co robić.Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerva
Witaj! Moja córka ma 16 miesięcy i jakieś 2-3 mieiące temu miałam z nią problem bo jeśli coś chciała, a ja (ub mąż) mówiłam nie to ona dostawała ataku i zaczynała biegać po domu machając rączkami i strasznie krzyczeć albo szła do swoich zabawek i tam się strasznie "darła" rzucając czym popadło (zabawkami). Raz, drugi nie zwracałam uwagi bo zamurowało mnie, a mąż oczywiście że już jest rozpuszczona i to moja wina. Po kilku dniach zaczełam robić to co ona czyli jak ona zaczynała to i ja robiłam to co ona czyli: stawałam przed nią i zaczynałam machać rękoma i piszczeć iiiieeeeiii i zaraz tłumaczyłam że tak nie wolno robić (raczej to sobie tłumaczyłam bo zdawało mi się że ona tego nie rozumie, a jednak) zaczynała się śmiać i zajmowała się zabawkami albo mówiłam że idziemy do kuchni gotować czy odkurzać (oj lubi to bardzo) i tak powolutku przestała to robić. I prawdę mówiąc zapomniałam już o tym ale jak poczytałam ten topik to przypomniało mi się że jednak przez jakiś czas miałam małą terrorytstkę w domu teraz całkiem inne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evi23
Witaj!!! Opisany przez ciebie sposób wydaje się dobry. Wypróbuje go napewno. Powiem szczerze że na histerie mojego dziecka przestałam zwracać uwagę,poprostu lekceważyłam je w tym momencie,a nawet zostawiałam je samo w pokoju (nie zamykając go-broń boże). Odniosło to skutek ale na chwile. Skończyło się moze na jakiś miesiąc...Jednak ostatnio znowu się zaczęło. Tylko że teraz jest jeszcze gorzej.Potrafi rzucać się i np.uderzać główką o podłoge. TO PRZERAŻAJĄCE!!!Zaczęłam się zastanawiać co jest powodem takiego zachowania.Czy dzieci które tak się zachowują nie mają przypadkiem problemów z wyrazaniem emocji???Ostatnio przyznam się szczerze miałam mały kryzys z mężem i trochę się kłuciliśmy. Staraliśmy się to robić nie przy dziecku ale w 2-wu pokojowym mieszkaniu ciężko.Od tego momentu-mniejwięcej, zaczęły się znowu problemy.Czy któras z was drogie mamusie i tatusiowie zauważyła podobne powiązanie???Byłabym wdzięczna za odpowiedz.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evi23
Witaj!!! Opisany przez ciebie sposób wydaje się dobry. Wypróbuje go napewno. Powiem szczerze że na histerie mojego dziecka przestałam zwracać uwagę,poprostu lekceważyłam je w tym momencie,a nawet zostawiałam je samo w pokoju (nie zamykając go-broń boże). Odniosło to skutek ale na chwile. Skończyło się moze na jakiś miesiąc...Jednak ostatnio znowu się zaczęło. Tylko że teraz jest jeszcze gorzej.Potrafi rzucać się i np.uderzać główką o podłoge. TO PRZERAŻAJĄCE!!!Zaczęłam się zastanawiać co jest powodem takiego zachowania.Czy dzieci które tak się zachowują nie mają przypadkiem problemów z wyrazaniem emocji???Ostatnio przyznam się szczerze miałam mały kryzys z mężem i trochę się kłuciliśmy. Staraliśmy się to robić nie przy dziecku ale w 2-wu pokojowym mieszkaniu ciężko.Od tego momentu-mniejwięcej, zaczęły się znowu problemy.Czy któras z was drogie mamusie i tatusiowie zauważyła podobne powiązanie???Byłabym wdzięczna za odpowiedz.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika_2
Hej Witam jestem matką dwuletnie Niki I właśnie zacząl si eu niej bunt.... Jest radosnym dzieckiem ale czasem jej nie poznaję Wymyśla coraz to niestworzone rzeczy Od jakiegś czasu zaczeła mnie bib tzn siada mi na kolanach i buch w twar po czym za chwilę się przytula i mnie całuje To zaczyna byc irytujące Oczywiście nie mówiąc o napadach złości w sklepie , na spacerze. Stramay się być spokojni Mówimy nie, nie wolno Mamę boli ale to sie powtarza Czy kttoś miał podobne doświadczenia????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawdaaaa
moja siostra miala wląsnie tak. Mama wklada jej sukienke a ona w ryk ze maja byc spodnie mama ustepuje i wkłąda spodnie a siostra drze jape że chce jednak sukienke i ze mama jest głupia... A najgorsze bylo to ze sie obrazala. Jak ja ktos zawolal "Anka" a nie "Ania" to foch i biegla do innego pokoju kladla sie na lożku i walila glową w materac albo w podloge... Tatus do niej zawsze biegl klekał i przepraszal coreczke.... Paranoja nigdzie nie moglismy wyjsc bo aneczka wiecznie swoje fochy stroiła... To bylo dawno temu i nie slyszano jeszcze o ADHD wiec jakos tak sie ja przepraszało chodzilo na paluszkach i bylo.. a teraz dziewczyna ma 17 lat wieczne imprezy a jak jej sie zabroni wyjsc z domu to obraza na calego. Drze morde pyskuje do wszystkich i wiecznie wszystko wie najlepiej nie da sobie nic powiedzieć... I jest straszna materialistką, utopila by w łyzce wody za 100 zl... Tragedia... A wystarczylo wpieprzyc gowniarze w dupe jak byla mała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×