Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elcik

Mamy dzieci z lipca 2004

Polecane posty

mogę nawet wam więcej namieszać........mówi się jeszcze \'\'lecę dyrdką\'\'...:D:D:D:D...co znaczy iść szybko, spieszyć się...... np i co to takiego ten dyrdun?????????/hmmmmmmmm łeeeeeee któras wie na pewno:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łeee nu gdzie wyście wszystkie polazły??????? du pieruna jasnygu??????:O:O:O:O he????? :D:D:D:D:D:D:D MAMO ZUZKI OSTRZEGAM!!!! będziesz się kraczyć !!!!jak za długo ...no tego..........będziesz się witać z mężem:D ja niedugo se jade....jak byde nazot to żeby ino mi tu buły zapisane struny...nu..... paaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihihihhihihihiihih pudło pudło.........hihihihihihihihihihihi rzeczownik na pewno ....ale to niestety nie krok a ja myślałam że ty akurat będziesz to wiedziała:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obstawiam spódnicę;):p Sorki, ze wtrącę z zupełnie innej beczki, do mamy fasolki;) czy masz może jakieś linki do stron medycznych o chorobach tarczycy? chodzi mi konkretnie o guz stary, który trzeba koniecznie operować i o operacji i jak potem przebiega leczenie, bo nic konkretnego nie mogę znależć:( Będę dozgonnie wdzięczna, bo zdajsie że ja też będę miała problem z opieką do Julki:(😭 Nie przeczytałam całego tekstu, choć fajnym językiem pisane;) Ale doszłą do dyrduna:D:D:D Julka jak zasnęła z płaczem, tak śpi ciągle:o muszę ja obudzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pierwsze skojarzenie miałam w tym kierunku co rodzice Zuzi:o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie mam pojęcia co to jest dyrdun :O Z tego tekstu wynika, że jakieś ubranie :O AYa, musisz coś więcej napisać :( Stary guz? To znaczy, że już od dawna jest i teraz coś się zaczęło dziać? Rozumiem, że chodzi o mamę? Ja mam ksiązki o chorobach tarczycy i w ogóle z endokrynologii, trochę też wiem ;) :classic_cool: , ale muszę wiedzieć co to za guzek i czy była wcześniej nadczyność tarczycy lub niedoczynność lub choroby nowotworowe tarczycy lub nadnerczy w rodzinie. Możesz mi na maila napisać, a ja znajdę na ten temat informacje i ci napiszę lub znajdę jakieś linki. Wiele stron w necie jest tylko dla lekarzy, a odkąd mam to ograniczone prawo wykonywania zawodu, a konkretnie jego numer :) , który jest wymagany przy rejestracji mogę tam wchodzić, skopiować i Ci podesłać ;) Juz nie mogę się doczekać basenu :D Po basenie zrobię naleśniczki z dżemem i bitą śmietaną, chyba żeby uzupełnić te stracone przy pływaniu kalorie :O LAe taką mam ochotę, a po basenie jestem zawsze okropnie głodna Dziś znowu rozwaliłabym samochód :O Jestem debilnym kierowcą, to trzeba sobie otwarcie powiedzieć :( 😭 WItam mamęZuzki :D :D :D :D :D Brakowało Ciebie :) Ale z mężem sobie teraz szalejecie, wyobrażam sobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaallllleeee się u Was dzieje!!!!!! no pozazdrościć:) no, może nie tych katarów u maluchów :( chodziło mi o te INNE rzeczy:) moje dzidki też trochę katarkuja ale je bronię Cebionem i jakoś dajemy radę już chyba trzeci tydzień z rzędu tak się im zaczyna lac z nosa przez jeden dzień, po czym robię bobmę witaminową i jest spokój a za parę dni znowu:( taka pogoda do bani, a dziś w Bielsku lało jak z cebra!!!!! acha:) niania znowu poprasowała mi całe pranie:) jak Dzidki spały no Janioł z niej normalnie, chyba ją zaadoptuję:) byłam sobie dzisiaj w Castoramie zakupić farbę do stołowego pokoju i hallu:) amamen, a jak Twoje remonta? :) pozdrawiam gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama fasolki a coś odwaliła? Ja tam na siebie jako kierowcę nie narzekam. Zawsze to ludzie złe łażą albo drzewa krzywo rosną....:O:O Córka mojej koleżanki zawsze coś urywa przy samochodzie. Raz to były drzwi innym razem błotnik...ale pocieszyła swojego ojca, że jeszcze trochę i złożą sobie z tych części drugi samochód. Ojciec zemdlał. Nie wiem czy ją odzyskał bo to jego ukochany nowiutki opelek passacik( tzn był nowy...teraz już jest po kilku operacjach plastycznych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz, mamo fasolki, co zrobiłaś?:D:D To na pewno nie Twoja wina;) Acha, Mati dostał szczepionkę przeciw grypie pomimo przewidywań Roberta, że jest na pewno poważnie chory, skoro tak kaszle w nocy;) Lekarka jesnak tej strasznej choroby nie znalazła, ale mu przepisała syrop odczulający, jak to nazwała, zeby powstrzymać ten kaszel;) Podobno to może być suche powietrze:o Sama to podejrzewałąm, bo mi też jest sucho w ustach i nosie w nocy, ale myślałąm, ze mam zwidy, bo przecież kaloryfery jeszcze nie grzeją:o Nie wiem, jak będzie z moim pisaniem z pracy, bo nasi informatycy szaleją i wyrzucają nas z internetu:o Znaczy co jakiś czas jesteśmy blokowani i nie mamy połączenia z internetem Zgłupieli do reszty Nie dość, ze po tych zmianach(polegało to na tym, ze teraz wszystkie łączone spółki, z których powstała nasz firma mają taki sam system czy cokolwiek:o), pozabierali wszystkim wszystkie uprawnienia: np. nie otwierają mi się zdjęcia w poczcie i nie mogę sobie sama nic z tym zrobić i z niczym innym też:o Nie mogę już zmniejszać zdjęć w pracy i w ogóle wszystko do d... Ale mam nadzieję, ze uda mi się tu zaglądać;) Chyba, ze nas całkiem odetną:o:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezła ta twoja kumpela, MamoZuzki:D:D:D W dawnych czasach też prawie urwałam drzwi z samochodu bo cofałam z garażu i ich nie zamknęłam:o i jeszcze się dziwiłam, co to za hałas:o bo one o ścianę szorowały:o:o W dodatku brałam ten samochód bez pozwolenia wtedy:o:o No i mnie pokarało:o:o Ale tata jakoś to zniósł;) nie pamiętam żadnej kary;):D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ale tu u was dzisiaj fajnie;) tylko mi sie tęskni za wami bardzo, naprawde:(:(:(:( tej zagadki bym nie odgadła:) witam mame zuzi z cała rodzinka w komplecie, fajnie , ze już jestescie:D:D:D:D:D:D:D🌼 ale to fajne uczucie tak sie witac, po takiej nieobecności.... a teraz z innej beczki....po pracy poszłam po emilke do tesciów, posiedziałam sobie wypiłam kawke i tak sobie mysle moze sie przejde do lekarza z nia, nie ją osłucha czy wszystko w porządku, a ja mam przychodnie całodobowa wiz a wiz mojej klatki wiec o kazdej porze moge isć...a pani doktor ja zbadała popatrzyła do gardełka i powiedziała ze dobrze iz przyszłam bo zaczyna sie anginka:(:(:( no i oczywiscie antybiotyk, syrop flavamed i krople do nosa betadrin no i tak sie właśnie to zaczeło od katarku małego jak wy dajecie antybiotyk swoim aniołkom, bo ja to juz nie mam kompletnie pomysły, na łyzczce nie, taka miarka z panadolu tez odpada, nie wiem jak jej to mam podawac, a najgorsze ze jak jej troche wcisłam do buzi to ona poprostu to spowrotem wypluwa prawie wszystko i co ja mam zrobbic:(:(:( a ja normy to chyba nigdy nie wyrobie:( widzę sie z mężem przez cały dzien jakies 30 min. jak pryjdzie z pracy po 22 , a potem idę spac bo rano muszę o 5 wstać, kiedy ja mam norme wyrobic?????juz nie wiem jak on wyglada w normalnym swietle, oczywiscie mój mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwek, ja zawsze daję taką miarką z panadolu właśnie:o Na kilka razy jej to wpycham, mimo protestów, bo w końcu muszę:o Na raz nie zmieszczę jej całych 5 ml:o i w ogóle przy dawaniu lekarstw, to te małe mililitry urastają do kosmicznych wielkości:o Najgorsze to nocne dawanie:( Aleten ostani antybiotyk ona chyba nawet lubiła, bo był truskawkowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie to 5 ml wydaje sie litrem jak jej to mam dac:( ja w nocy nie daje bo dwa razy dziennie mi przepsiaał i powiedziała ze jest to dosyc dobry w smaku antybiotyk, ale jak ja spróbowałam to mnie cofło, a co dopiero ja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłego pluskania, mamo fasolki:) też miałam wzniosły zamiar iść dziś na basen, ale osłabłam strasznie:o Może jutro będzie lepiej. Obiecuję sobie, ze będę chodzić dwa razy w tygodniu;) Muszę wykupić karnet,żeby juz nie mieć wytłumaczenia:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze do tego zrobiłam cos bardzo głupiego...ta miarka lezała dosyc długo w szafce, a potem wpadła mi do brudnego zlewu, wiec stwierdziłam ze ja wyparze razem z butelka, no i wiecie co się stało, ten srodek sie wtopił w cała miarke, ale ja głupia jestem ale rano da jej robert antybiotyk, juz zadzwoniłam do tesciowej zeby przyszła mu pomóc, bo on by sobie chyba wogóle nie dał rady i beda musieli łyzeczka:O a ja kupię cos potem w aptece do podawania, chyba taką miarke mozna samą kupic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwek, ja tak ze trzy podchody robię przy 5 ml;):D A z reguły i tak się potem cała lepię, Julka się lepi i wcale nie zaręczę, że dostała tyle ile trzeba:o No i ta walka z wiatrakami jeszcze:o Dobrze, ze tak rzadko dostaje ten antybiotyk;) Pomyśl, że z każdą dawką jesteście bliżej końca;) Ale miałaś szczęście, ze Cię tknęło z tą wizytą w sumie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, nie wpadłam na to, ze rzeczywiście takie miarki sprzedają:o i kupiłam kiedyś zwykłą strzykawkę;) tylko ten antybiotyk był taki gęsty:o no i trudno się go nabierało:o Ale może znajdziesz strzykawkę, co? w domu? A ja kiedyś wygotowałam taką miarkę, bo wydawało mi się, ze była brudna:o:o no i wtedy tę strzykawkę musiałam kupić:o też mam widać ptasi móżdżek:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie stety strzykawek nie mam w domu bo nigdy nie potrzebowałam do niczego a z tym wygotowaniem to myślałam ze tlko ja mam takie głupie pomysły:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nie mam innego pomysłu:( Na pewno Robert sobie poradzi;) Tylko, ze przy łyżeczce, to się przyda druga osoba, bo trudno to wszystko skoordynować i nie rozlać:o:o A może Emilka akurat grzecznie otworzy buźkę, jak jej tatuś będzie dawał lekarstwo;) Idę już, bo muszę jeszcze głowę umyć, żeby nie musieć tego robić rano (zawsze to 15 minut snu więcej;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee tam nie przesadzajcie dziewczyny. Mój mąż jak pracował na stacji benzynowej to chciał pomóc jednej kobiecie bo zamroził jej się korek do wlewu paliwa. I podgrzał go w mikrofalówce. Korek się stopił! A oni potem tam hamburgery dla klientów podgrzewali :O:O:O On czasami ma pomysły :O :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się wypływałam i wyzjeżdżałam na zjeżdżalni i wymasowałam w takich wannach z bąbelkami :D :D :D Pożarłam również naleśniki. Pychota! Sylwek, ja raz tylko musiałam dawać antybiotyk i dawałam jednorazowymi strzykawkami 5ml. ALe wtedy Michał jeszcze nie wiedział, że można wypluwać. Teraz ostatnim razem jak musiałam dawać Eurespal (a on tego nienawidzi) mieszałam po prostu z mlekiem lub sokiem i nie było problemu. A Emilka wyczuwa, że mleczko inaczej smakuje? MOze Michał nie czuje bo jego Nutramigen jest sam w sobie tak ohydny, że szok! A z samochodem to oczywiscie nie moja wina tylko znowu jakiegos palanta w niebieskim samochodzie ;) :D Zresztą wtedy z tamtym wypadkiem też nie była moja wina, tylko wszystkich innych co byli na drodze. Prawda? Dziś jechałam przez duze skrzyżowanie ze światłami i chciałam pojechać na wprost. Tyle, że na ulicy po której jechałam były wyznaczone dwa pasy (z obu mozna jechać na wprost) a na tej, na którą chciałam wjechać był tylko jeden. No i ja z lewego pojechałam sobie, a koleś w niebieskim z prawego i on tak zwalniał jakby, to ja sobie na luzaka jadę, patrzę o on obok mnie i z piskiem hamuje i trąbi na mnie mamę fasolki Bezczel jeden! :D POtem tak się zestresowałam, że włączyłam lewy migacz, a skręcałam w prawo ( nie miałam zamiaru tam jechać, ale chciałam uciec temu w niebieskim, a on tez tam skręcił, więc ja w pierwszą w lewo i już nie wiedziałam gdzie jadę w ogóle, ale na szczęści tam juz za mną nie pojechał). POtem jeszcze jechałam sobie juz znowu dużą ulicą i oczywiście nie zdążyłam zmienić pasa, więc musiałam skręcić w lewo, bo ten był tylko do lewoskrętu. Tam są sygnalizatory kierunkowe, bo to wielkie skrzyżowanie z tramwajami i w ogóle. No i była chyba wypalona żarówka :O Jadę, patrzę, pomarańczowe. Zgasło i nic się nie pali :O Za mną jadą więc wyjeżdżam na srzyżowanie, ale sytuacja na skrzeżowaniu w ocenie mamy fasolki nie wskazuje na to, żebym bez kolizji przejechała :D WIęc stwierdziłam, że jednak na czerwonym wjechałam i stanęłam za pasami. A potem nie wiedziałam kiedy mam pojechać bo nie widziałam świateł, a za mna stali bo nikt nie mógł ruszyć skoro blokowałam drogę. :O :O :O Ja chyba się zgłoszę do wydziału komunikacji i dobrowolnie oddam prawo jazdy. Czekajcie tylko jeszcze na informację ode mnie, że zapłąciłam mandat za jazdę bez świateł. Bo ja czasem nawet w nocy zapominam włączyć :O a co dopiero w ciągu dnia, a od 1.10 przecież trzeba zawsze. Uciekam juz bo mąż kończy się myć, a w planach mamy pozycję \"na jeżdżca\". Tylko na to się zgodził bo jest tak wyczerpany po basenie, ze pada i nie jest w stanie być aktywny :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo fasolki poryczałam sie ze śmiechu :D:D:D:D:D Ty to jesteś postrach szos normalnie.... Ale ja tam sie nie dziwię....światła to mogliby naprawić i facetów w niebieskich autach podszkolic... Co on na kurs prawa jazdy nie chodził?? Pewnie kupił od ruskich :D:D:D:D:D Ty sie nie stresuj...ja kiedys nie zauważyłam patrolu który PODOBNO mnie zatrzymywał do rutynowej kontroli...a potem na syrenie mnie gonił :O Zjechałam mu nawet z drogi bo myslałam że kogoś gonia.....a oni za mną tak jechali :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ale się z Was naśmiałam dziewczyny :D:D:D Ja też wygotowałam kiedyś miarkę do dawkowania lekarstw i tak się wykrzywiła, że nie nadawała się już do użytku niestety :D Ja mam z Oliwia tak jak Mamunia - chyba od 2 tygodni próbuję powstrzymać Oliwii katar i jakos mi się udaje, tzn. nic jej nie leci teraz ale słyszę jakby miała czasami zapchany. Ale jeśli daje radę spać ze smoczkiem to musi oddychac przez nosek. Mamo fasolki - nie oddawaj dobrowolnie prawo jazdy!!! :D:D Pocieszę Cię - ja mam tak samo ze światłami - zapominam ich włączać a jak włączę to chłopaki z pracy przybiegają i mówią że mam nie wyłączone :O Ja chyba sobie taką karteczkę obok kierownicy muszę nakleić żebym pamiętała włączyć i wyłączyć. Ostatnio ktoś na mnie trąbił, więc myślę że to o światła chodziło, bo jechałam rano do pracy, a wiadomo za jasno to już nie jest :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D:D niezły z Ciebie pirat drogowy, mamo fasolki:D:D:D ale z drugiej strony, jak przejechałaś te pasy i nie widziałas sygnalizatora, to przecież ci z tyłu powinni trąbnąć, jak już będzie zielone;) więc znowu nie Twoja wina;) Ja kiedyś musiałam w trybie awaryjnym zaprowadzić nowy samochód taty do garażu, bo właściciel był w \"innym stanie śwaidomości\", ze się tak wyraże;) No i kompletnie nie znałam tego samochodu: nie wiedziałam jak mu się włącza swiatła, no w ogóle czarna magia. do garażu było wprawdzie blisko, ale jechałam na światłach postojowych:o obok mnie siedział (ledwie) tata, a z tyłu bez fotelika jechał Mati. wszyscy jechaliśmy bez pasów, a ja dodatkowo nie miałam dokumentów, no i zaczął mnie śledzić radiowóz Nie miałam jak go zgubić, bo droga była prosta:o:o No i pojechali za mną chłopaki aż do garażu (im chodziło zaledwie o te światła postojowe - na początku:o), Jak wysiadłam, to poprosili o dokumenty:o potem \'wypłynął\" z samochodu tata a na końcu wyskoczył zadowolony z siebie Mati. Policjanci trochę zwątpili:o:o W końcu spytali tylko, czy ja w ogóle mam prawo jazdy i pojechali sobie:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aya to całe szczęście że tak sie skończyło ;) Policjanci okazali się wyrozumiali :classic_cool: No ale w tych miastach gdzie są tramwaje to chyba też bym się pogubiła :O Moje miasto jest małe, ale zdecydowanie lepiej jeździ mi się po Zielonej Górze, która jest większa i lepiej oznakowana. I nie ma tramwajów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas są tramwaje:D:D Spoko, to tylko kwestia wprawy;) na początku wszystko wydawało mi sie takie skomplikowane, ale jak sie troche pojeździ, to już wiadomo co i jak;) Ja tylko nie lubie jeździć nieznaną sobie drogą:o:o Czyli rozumiem mamę fasolki, bo jeśli to jej debiut, to niczego nie jest pewna:o Nauczysz się, mamo fasolki i nie rezygnuj z prawa jazdy:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×