Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ami 77

nie chcę mieć dzieci..

Polecane posty

Gość ami 77

Mam 27 lat i cudownego faceta, z którym jestem od 3 lat. Pech polega na tym, że on bardzo pragnie mieć dzieci, a ja nie chcę mieć potomstwa. Przeraża mnie wszystko, co się z tym wiąże - ciąża, poród, utrata figury i atrakcyjności, deprsja poporodowa, siedzenie w domu. Skończyłam studia, chcę korzytać z życia cieszyć się naszą miłóścią. Myślę, że nie byłabym dobrą matką, bo przecież nie lubię dzieci. Nie rozczula mnie widok maleństwa, czuję raczej niechęć lub obojętność. Ale widzę, z jaką czułością mój ukochany patrzy na dzieciaki. On ogromnie martwi się tą sprawą, ale mnie nie rozumie. Bardzo się kochamy, a ja nie wiem, co robić! Boję się, że on w końcu odejdzie...;( I pytanie do panów: Czy potrafilibyście zrezygnować z posiadania potomstwa, gdyby wasza ukochana kobieta bardzo nie chciała urodzić dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjj
Ja nawet jestem pewny, ze wielu facetów których zwiazki rozpadły sie w wyniku kryzysu pierwszego dziecka byłoby zachwyconych poznawszy partnerkę która nie chciałaby sie realizować w dzieciach tylko w związku partnerskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga ami
ja mam podobny problem mam 26 lata moj narzeczony jest 3 lata starszy.Jestesmy w zwiazku ponad 3 lata...narazie nie rozpatrujemy zajscia w ciaze ale wiem ze w przyszlosci i to nie tak dalekiej moj narzeczony chce potomka.Ja natomiast mam to samo co i ty wstret i niechec do dzieci do tego co sie stanie....nie chce obwiniac dziecka i byc zla mam nie chce tez tracic zycia na siedzenie w domu rezygnowaniu ze wszystkiego dla dziecka...Nie jestem stworzona na mame:( Ale czy przez to nie moge miec milosci partnerskiej boje sie rowniez ze partner mnie zostawi...bo dziecka na sile nie zrobi a jakby chcial to bym usunela.....ahhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 26lat i super faceta z ktorym jestem ponad dwa lata......narazie wlacze o to bysmy sie zareczyli i tego bbb chce ale dziecka....yyyy....narazie siebie nie wyobrazam w roli matki....wydaje mi sie ze nasza niechec ami77 przejdzie jak urodzimy wlasne... najgorsze jest to ze ja nie lubie malych dzieci a one lgna do mnie strasznie nie becza u mnie na rekach.....i ciagle by ze mna siedzialy bleee.... ale......jestem pewna w 100% ze za ok 4lat urodze dziecko bo mini ciagotki mam w strone macierzynstwa....i mysle ze ty tez je bedziesz miala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigofa
U mnie - 27 lat i to samo zeroooooooooo mięty w stronę dzieci. Nie to ,że nie lubię, ale w ogóle nie robia na mnie wrażeni, kompletna obojętność.Na dodatek miewam chwile ,że jak sie wczuwam w rolę to ogrania mnie panika, i za chwilę ulga , uf jak to dobrze ze nie mam i nie bede miec dzieci! Natomiast moj chlopak,,o matko , on chce strasznie, jest 6 lat starszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ami 77
Dziękuję za odpowiedzi! Bardzo ważne są dla mnie opinie innych kobietek! Mój kochany myśli, że każda dziewczyna chce tak po prostu mieć dzieci. Miałam już wrażenie, że coś ze mną nie w porządku! Ale i tak martwię się o nasz związek! Czy mój facet zechce zrezygnować ze swego drugiego największego marzenia, pierwszym było znalezienie tej jedynej? No pewnie już tak jest, że zawsze coś musi być nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo...
kochana możesz nie lubić dzieci, ale gwarantuję ci że swoje bedziesz kochała jak nikogo na świecie! Odmawiasz sobie i swojemu facetowi wielkiego szczęścia! Nie masz pojęcia jak to cudownie poczuć że pod Twoim serduszkiem bije drugie! Jesteś egoistką! Martwisz się powierzchownymi sprawami! Jeżeli chodzi o utratę figury to przecierz nie zawsze tak jest! JA jestem jeszcze szczuplejsza po ciązy! i nie mam ani jednego rozstępu! im dłużej będziesz z tym czekać tym większe masz szanse na prztycie!!! I nie zdziw się że jak dalej będziesz tak myśleć to twój facet ćię zostawi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahaha
oooo - a w innych słowach, niż jesteś egoistką, nie można sie wypowiedzieć ??? Twój punkt widzenia nie jest jedynym i słusznym ! To że ty chcesz kieć dzieci, nie oznacza że inni też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opelcorsa II
Ami - ja mam 36 lat, i do tej pory nie odczułam tzw. instynktu macierzyńskiego, mój mąż też nie. Nie mamy dzieci, i jest jak najbardziej ok. Ale to każdego indywidualna sprawa. A co do "ooo" - to wyobraź sobie, że ostatnia rzeczą jaką chciałabym czuć, to "bijące serduszko, pod...." bla, bla, bla Każdy ma swoje życie :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika z Rybnika
nie chcesz mieć dzieci..to po co jestes na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też nie chcę
się boję, nie chcę mieć dzieci, mam faceta który chce, w dodatku rodzina robi mu wodę z mózgu, tam wszyscy mają fioła na punkcie dzieci, jesteśmy razem 10 lat, zaczeliśmy sie spotykac gdy jeszcze byliśmy dziećmi, ja mam teraz 28 lat, wiem ,że nie chce i nie bedę chciała dzieci, chłop mnie namawia, jest coraz bardziej natarczywy, mówi, że przez cały czas myslał i myśli dalej ,że zmienię zdanie, od początku znajomosci otwarcie mówiłam co myśle o posiadaniu dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem taka happy
Oj kochana to radze ci uwazac... Moj facet ma trzydziesci pare latek i mial 3 lata mlodsza laske, bardzo ja kochal, byl dla niej super facetem, marzyl o dziecku, lecz ona wolala sie realizowac w drugich studiach itd. Dziecko be, bo to obowiazek itd. W koncu, pragnienie dziecka bylo tak silne, ze zaczal odczuwac, ze to nie ta kobieta. Znalazl mnie, 10 latek mlodsza :-) Nie chcial od razu bobasa, niczego mi nie narzucal, ale wiedzial ze przynajmniej nie jestem tak zrypana, ze nigdy nie bede chciala dziecka jak tamta, itd. Teraz mamy roczne malenstwo, ja jestem piekna mloda, bobas sliczny, tata sie cieszy, pomaga, jest super. Szkoda mi tylko tamtej panny, bo zostala jej tylko kariera, ale i tak trudno jej znalezc prace mimo super wyksztalcenia. Postarzala sie i nie jest zbytnio zadowolona. Od jej znajomych wiem, ze bardzo zaluje, ale czasu cofnac sie nie da. Badz czujna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też nie chcę
jeśli mnie zostawi dla nieistniejącego jeszcze bachora to trudno, dziecko to nie jest chwilowe ścierpienie kilkugodzinnej wizyty u nielubianych jego znajomych, tylko dla jego przyjemności, nie zmarnuję sobie zycia, dla chłopa, który ma wściek macicy, pomimo jej fizycznego braku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opelcorsa II
jestem taka happy - no to gratulkuję, ale nie wciskaj tego swojego "happy" innym. Jak facet chce mieć dziecko, a ja nie - to znaczy, że nie jesteśmy dla siebie, jeśli żadna ze stron nie zaakceptuje decyzji drugiej strony, to pewnie prędzej czy później sie rozstaną. W życiu bym nie dała sobie dzieciaka zrobić, bo facet chce :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też nie chcę
myśl, że mógłby zrobić bachora innej kobiecie boli jak diabli, tak samo myśl o rozstaniu ale ten ból jeśli będzie musiał sie zrealizować przejdzie, za rok, dwa, pięć z bachorem będę sie męczyć przez całe zycie, tak jak wszystkie moje poprzedniczki z mojej rodziny, matka, babka, tez nie chciały mieć dzieci ale nie udało im się, ja nie popełnie ich błędów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli ktoś nie chce mieć dzieci, to chyba lepiej żeby ich nie miał. Wystarczająco dużo jest nieszczęść przez nieszczęśliiwe matki. Kij ma dwa końce. Albo Twój luby Cię zostawi i powinnaś nie mieć do niego żalu, bo większość facetów chce dać nowe życie;) Albo jego miłość do Ciebie będzie tak silna, że zrezygnuje z bycia ojcem. Najważniejsze, nie robić nic wbrew sobie, choć to jakaś oznaka egozimu - też może Ci powiedzieć, że jeżeli naprawdę go kochasz to \"powinnaś\" dać mu dziecko. Póki co może nie bądź tak zdecydowanie przeciwna, tylko zmieniaj temat:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z mamą. Były tu topiki ludzi, których związek rozpadł się dlatego, że jedna ze stron nie chciała dziecka. Wyjść jest kilka. Albo twój facet zaakceptuje taką sytuację i zostaniecie razem, albo nie i odejdzie. Ty możesz zdecydować się na dziecko pod wpływem namowy (lepiej tego nie rób), albo ci się odmieni i odczujesz instynkt macierzyński. Ludzie są rózni, dlatego różne są rozwiązania i nikt nie da ci konkretnej odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak samo. tez nie wydaje mi sie, ze bylabym dobra mama. boje sie przytycia i wstretnych rostepow, ktore i tak juz mam. boje sie bolu porodowego i tego, ze beda ciagle zmeczona i nie wyspana, ze bede musiala zrezynowac z pracy, nawet na pol i siedziec jak ta kura w domu i byc na kazde zawolanie malego tobolka. ziem, ze to jest cholernie egoistyczne podejscie ale poziedzcie mi ile kobiet czuje dokladnie tak samo. tylko, ze ulegaja presji otoczenia i rodza dzieci bo tak trzeba, bo partner chce, bo tesciwie narzekaja. ile jest potem nieszczesliwych dzieci, przez takie matki. a wszzedzie pisza, ze dzieicak to sama radosc a jakos nigdzie, ze dziecko placze, krzyczy, sra, sika, ma kolki, rosna mu zeby i podobne. ja nie moge nawet zniesc cudzych dzieci. nie cierpie krzyczacych maluchow w barach i rodzicow, ktorzy ich nawet nie uspokoja bo przeciez to tylko dzieci. ani gowniarstwa, ktore przychodzi z moja ciotka, choc to moja chresniaczka. przychodzi wylewa mi sok na kanape a ciocia mowi, ze przeciez sie odpierze ... jakis tam przyjdzie co zmyje, za 60 zeta. ciocia mi odda ale nie wie kiedy bo musi dziecku kupic buty i plaszczyk na zime wiec chyba nie w tym miesiacu ... czekam juz rok i chyba sie nie doczekam. tak tak, jestem materialistka. i lepiej ze dzieci miec nie chce, przynajmniej narazie. dziecko to nie obowiazek. na emerytury i zasilki macierzynskie skladki place, na specjlany fundusz emerytalny dla siebie tez a rodzicom w razie czego dorzuce cos do emerytury, jak im bedzie brakowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mama
Podnoszę bo mnie też to dotyczy. Mam męża od sierpnia. Wszyscy już się dopytują kiedy dzidzia, kiedy?? Na razie nie mówię że WCALE, po co się tłumaczyć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkaaaa
posiadanie dzieci to wolna wola kazdego ... ale z tym przytyciem to jakies przedpotopowe mity. Ja urodziłam dwoje dzieci i jak bylam szczupla tak jestem. Wśrod moich kolezanek tez nie widze specjalnych "oszpecen" a wprost przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosyććććć
Nie każdy musi mieć dzieci. Człowiek nie ma wrodzonej chęci do rozmnażania. Człowiek, to nie zwierzę. Jedni chcą mieć dzieci, drudzy nie chcą, ale im się odmienia, trzeci nie chcą w ogóle. Zmuszanie kogokolwiek nie ma sensu, bo w końcu i tak poszkodowany będzie musiał to dziecko wychować. Dorastanie w rodzinie, w której dzieci wcale nie miało być jest tragedią dla takiego malucha, a w końcu nikt naukowo nie udowodni, że w kobiecie, która nie chciała mieć dzieci po porodzie obudził się instynkt. Znam takie, które instynktu nie mają, wpadły i ich dzieci są nieszczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchaj......
Jeżeli nie chcesz to nic na siłę, naprawdę. Moja matka nigdy nie chciała mieć dzieci, za to mój tato bardzo. Po latach nalegań w końcu się zgodziła, niepotzrebnie. Od urodzenia nie chciała się mną zajmować, babcia się do nas przeprowadziła, potem kiedy urosłam cały czas mi wmawiała, że przeze mnie straciła szanse na karierę zawodową, że zmarnowałam jej życie, nazywała nieudacznikiem, eh w ogóle mnóstwo epitetów na mnie miała. Gdy dostałam się na medycynę do mojej chrzestnej powiedziała "no patrz a myślałam że taki głąb nigdzie się nie dostanie" (sama jest lekarzem) Całe szczęście miałam kochającego tatę i babcię :) ale słów od matki nigdy nie zapomnę. Teraz hmm jest dla mnie nikim, w każdym bądź razie bardzo mało znaczącą osobą. Tato zmarł, ona mieszka sama, ma pare kolezanek i to jest cały jej świat. Ostatni raz widziałam ją w październiku przez przypadek w sklepie. Szczerze, oszczędź tego swojemu dziecku, ja mam nerwice, przez całe życie czułam się małowartościowa, nicnieznacząca :( po prostu gorsza. Wieź która łączy matkę i dziecko to chyba najpiękniejsza sprawa jaka może byc na tym świecie, tak myślę bo nigdy tego nie doświadczyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak jak mówi poprzedniczka. Nie ma sensu robić czegoś dla idei :o Ale powtórzę raz jeszcze - nie można mieć żalu do faceta jeśli odejdzie. Ma prawo do szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne.bardzo
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj oj
mam 32 lata, męza, dziecko, prace, a jeszcze kilka lat temu praca byla dla mnie wszystkim, mialam cudownego faceta, spedzalismy duzo czasu, wyjezdzalismy na wczasy zagraniczne, ot sielanka, dzieci? o nie, ja zgrabna ładna laska, mialabym poswiecic swoją figure, zycie towarzyskie dla jakiegos rozwrzeszczanego bachora? sorry ale nie nawet nie myslalam o dzieciach, na samą mysl o gotowaniu zupek lataniu po lekarzach wzdrygalam sie pojechalismy na wycieczke do Grecji, po powrocie zaczelam zle sie czuc, krecilo mi sie w glowie, wymiotowalam, pomyslalam ze pewnie to zmiana klimatu i wzystko sie unormuje, ale spoznil mi sie okres, test pokazal 2 kreseczki, tydzien przelezalam w lozku i przeryczalam, myslalam czy moge usunąc ale balam sie, chyba potepienia sie balam bo jestem wierzaca, w koncu poszlam do ginekologa, to byl 7 tydzien, zobaczylam serduszko, serduszko MOJEGO DZIECKA, powoli zaczynalam zdawac sobie sprawe z tego co mnie czeka, moj facet oszalal ze szczescia chociaz wczesniej nawet o dzieciach nigdy nie wspominal a ja myslalam ze skoro ja nie chce to normalne ze on tez nie urodzilam slicznego synka, dzisiaj jak patrze na niego mam łzy w oczach i wstyd mi za te mysli o aborcji, w tej chwili nasz synek ma juz 15 miesiecy, nie zostalam kurą domową, wrocilam do pracy, nie zrezygnowalam z zycia towarzyskiego, z wyjazdow, dbam o siebie, moje zycie stalo sie calkiem inne, jest w nim tyle milosci, prawdziwej milosci a nie takiej egoistycznej jak wczesniej, ze tylko ja, tylko dla mnie, teraz wszystko jest jeszcze piekniejsze a syn jest dla mnie prawdziwym skarbem, kocham go nad zycie i czuje jego wielka milosc do nas, jak wyjezdzamy on z nami, wychodzimy do znajomych on z nami, zostawiam go tylko z babcią jak wychodze do pracy, poza pracą spedzamy ze sobą kazdą chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i oby takich przypadków więcej. Aż miło czytać 🌻 To jakaś schiza z tym myśleniem, że jak się ma dzieci to TRZEBA być kurą domową i poza garami tylko prać i sprzątać. Ja właśnie robię;) zadanie domowe i cały weekend w szkole. Nie ma rzeczy niemożliwych:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, rozumiem te kobietki które nie chcą mieć dzieci, ja co prawda zawsze lubiłam dzieci ale też za bardzo o własnych nie myślałam ( przynajmniej na razie). Ale hmm los zdecydował za mnie i jestem szczęśliwa mamą. Teraz myślę sobie że córcia to najlepsze co mogło mi się przytrafić a jak patrzę jak mąż jest w niej zakochany, jak jej śpiewa, nosi i tuli to czasami mam łzy w oczach. Jeśli nie chcecie kobietki to nic na siłę, ale napewno gdyby dzidzia wam się \"przytrafiła\" pokochałybyście całym serduchem:) A ciążą, porodem i resztą nie ma się co martwić. Ja swoją ciąże zniosłam bardzo dobrze, poród też przeżyłam:) Teraz znowu ważę moje 49 kilo ( co przy wzroście 170 świadczy, że nadal niezła laseczka ze mnie:P ), nie mam rozstępów, seksik jest taki jak przed porodem i ogólnie wszystko się dobrze poukładało:) Pozdrawiam mamusie i nie-mamusie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchaj......
aż miło przeczytać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba aa
chyba nasza szkapa a nie laseczka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×