Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alex

Co zrobić aby rzucić palenie papierosów

Polecane posty

Renejza i inni-GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!! NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egonka
Kciuki mam nadal pozaciskane Mija kolejny dzień , następny powód do dumy. Renezja , jesteś dzielna, bądź z siebie dumna. Asia_ 18 Nie zrozumie nałogowca osoba bez nałogu. Nie zarzekaj się, że nie zapalisz bo nigdy nic nie wiadomo. Ale dzięki za poparcie , doceniam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Selavi28
ja palilam tylko a moze az 5 lat . Chcialam przestac ale jakos nie wychodzilo tym razem powiedzialam juz nie poraz pierwszy ze od nowego roku nie pale i udalo sie . wiem ze to dopiero miesiac ale nie czuje juz potrzeby zapalenia nawet kiedy moj ojciec zapali wydaje mi sie ze strasznie cuchnie . kiedys mi to nie przeszkadzalo powodzenia dla wszystkich rzucajacych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim_owa
Witam wszystkich starych , jak i nowych bywalców tego forum. Dawno do Was nie zaglądałam, u mnie też 21 dni bez papieroska :-D Nie biorę już tabexu i wcale nie mam ochoty na papierosa. Życzę miłego weekendu oczywiście bez fajek. Trzymam kciuki za wszystkich rzucajacych i tych którzy sie jeszcze zastanawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka 68
Na poczatek gratulacje dla wszyskich którzy zaczeli rzucać palenie bo to najwazniejszy krok. Ja sama nie pale od 15 miesięcy!!!.Tak tak każdy kto rzucał wie że najpierw liczy się kazdy dzień i jest się z niego strasznie dumnym , potem tak samo liczy sie miesiace i jest się jeszcze bardziej zadowolonym z siebie. Powiem tak nie było łatwo ,trochę nadwagi (ale juz zgubiona) ,troche deprechy i niepochamowanych wybuchów złości. Ale było i jest warto nie palic. Wiem że to Patos. A wszystkie dziewczyny zachęcę tak . Niech przypatrza sie z bliska twarzy nałogowej palaczki (tak około piędziesiątki) Na mnie taka jedna tak podziałała że za każdym razem jak chciałam zapalić to sobie ja przypominałam i juz mi sie nie chciało ( i tabletki nie były potrzebne:)) Dziewczyny ładiejsza cera to nie mit Jeszcze jedno w kregu moich znajomych ja byam tą pierwsza.Po mnie rzuciły i wciąż nie palą jeszcze 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renejza
WITAM WSZYSTKICH SERDECZNIE!! :) Dzisiaj 23 dzień bez papierosa :) :) :) :) :). Już od tygodnia jestem po kuracji Tabex-owej i czuję się różnie, ale nie myślę - muszę zapalić!!! Nie!!! Czasami tylko w ciągu dnia odczuwam takie jakby zimne dreszcze - organizm niestety się buntuje!!! :(. Jestem przeciwna wszelkim farmaceutykom i jak pomyślę, że wciągnęłam 88 tabletek :( (powinno się wziąć 95 tabletek, ale nie zawsze wzięłam na czas, więc ogólnie przez całą kurację zażyłam o 7 tabletek mniej). Na tę myśl - aż 88 tabletek - niedobrze mi się robi, a tym samym pobudza mnie do walki z nałogiem. Tyle trucia :( ma pójść na marne!!!???? - Nie!!! To byłaby wielka szkoda!!! :( Bywało, że diabeł łaził po głowie :( i kusił :( jak szalony :( (2 x to miałam i pamiętam był to dzień tygodnia - piątek). Byłam sama w domu, zrobiłam nastrój zapalając świece i włączając muzę. Wtedy 2 x miałam chwilę słabości i mocne myśli: chcę zapalić mocno, mocno, bardzo mocno!!! :(. Ależ wtedy korciło pójść do szafeczki z papieroskami, które mi zostały - 13 szt. i naruszyć SZCZĘŚLIWĄ TRZYNASTKĘ!!! - tak nazwałam te ostatnie fajeczki, które mi pozostały :) :) :) :) :). Ale jak pomyślałam o smrodzie, o zaprzepaszczeniu wszystkich dotychczasowych dni - NATYCHMIAST "wywaliłam" diabła z głowy i te straszne, kosmate myśli!!! I właśnie uważam, że w tej kuracji Tabex-owej jest jedno bardzo ważne - w chwilach zwątpienia, w chwilach rzekomej potrzeby zapalenia, jeśli tylko się skusisz - KONIEC !!! - DOTYCHCZASOWA PRACA PÓJDZIE PRECZ, PÓJDZIE ZUPEŁNIE NA MARNE :( :( :(. Wszystko przepadnie i natychmiast wrócisz do nałogu. Teraz już wiecie, dlaczego tak bardzo opieram się przed zapaleniem. Nie chcę tego zniszczyć, bo nie było mi łatwo, nawet w czasie kuracji. I wierzcie mi - nie jest łatwo, ale to już - jak dla mnie - aż 23 dni. Nie liczę tygodni, bo liczba 3 jest mała, ale 23 dni - słychać, że to już dużo. Ja mam potrzebę wyobrażania sobie dużej liczby. Dlatego też upajam się i wzmacniam swoje dążenie oraz potrzebę osiągnięcia swego celu - właśnie liczbą dni!!! Po rozpoczęciu kuracji ludzi odrzucało od palenia już drugiego dnia, to mnie - zupełnie inaczej, tzn. jak starą palarę - dopiero cosik działo się - choć tak nie do końca - czwartego dnia :((( !!! To świadczy o moim ogromnym nałogu!!! Ale jak taki nałóg jak ja - nie pali już 23 dzień - to chyba coś oznacza, co nie!!! TO WRĘCZ CUD ŚWIATA!!!!!!! - nie sądzicie!!!??? Dla innych osób nie będzie więc jakiegokolwiek problemu i zapewne łatwiej rzucenie palenia będzie przychodziło. Ale - moim zdaniem - istotą jest, czy naprawdę chce się rzucić palenie!!! - to jest bardzo ważne!!! Bo jeśli się jest bez takiego przekonania, to uważam - bez sensu!!! :( :( :( W pracy naciągali mnie już wiele, wiele razy na papierosa - nic z tego!!! :))) Oczywiście bardzo chętnie bym zapaliła, ale .... Hm ... Jak pomyślę, że zaprzepaściłabym to wszystko !!! :( ŻAL BY BYŁO!!! :( - WIELKI ŻAL!!! :( Ponadto co jest ważne - potrafić odmówić - to również uważam za kolejny sukces!!! :) :) :) Ponadto słyszałam, że wiara, która pragnie wyzwolić się od nałogu palenia papierosów - jeździ do hipnotyzera, do Poznania i razem z ziołami płaci się 190 zł. Koleżanka po tej hipnozie nie pali od VIII/2005r., koleżanki ciocia tam była i z tego co wiem to 3 dni po kuracji nie paliła (nie wiem jak jest teraz, bo nie pytałam). Aha i jeszcze coś odnośnie zastosowanej przeze mnie kuracji. Podam Wam przykłady, jakie osoby rzuciły palenie dzięki Tabex-owi, do których nawet ja - taki straszny niby nałóg - nie sięgałam do pięt: - facet, który w pracy przychodząc do palarni palił na raz 3 fajki - jedną gasił, a następną zapalał; jego częstotliwość przychodzenia do palarni to co 1 h, czyli w ciągu 8h x 3 fajki = 24 papierosy; zatem w pracy wystarczała jemu 1 paczka 'a 25 szt. fajek Golden American :(, - o innej osobie mówiono, że umrze z fajką w zębach i także dzięki Tabex-owi rzucił!!! :) :) :) - ten był osobnikiem nie do pokonania :( I co Wy na to? - żaden z Was, czy ze mnie nałóg, co nie? Zatem do dzieła! :) - Przemyślcie temat, czy oby na pewno chcecie? Jak uznacie, że tak - RAZEM BĘDZIE NAM ŁATWIEJ!!! NAMAWIAM SZCZERZE i SERDECZNIE!!!. Powiem tak - jestem przekonana, że jeśli nie rzucę teraz za pomocą kuracji Tabex-owej - nie rzucę już nigdy w życiu!!! A ponieważ chcę się od tego wyzwolić - jak na razie walczę z tymi przeciwnościami, a co ważniejsze - cały czas i już 23 dni jestem ZWYCIĘZCĄ!!! I jeszcze coś czym chciałabym się podzielić z własnych odczuć. :) Wiecie, czasami czuję się niczem ascetka średniowieczna!!! :). Mam wrażenie, że znęcam się nad samą sobą !!! :) :) :) Doskonalę w sobie upartość w rzuceniu palenia!!! :) :) :). Wyznaczam sobie surowy tryb życia!!! :) - robię wszystko, byleby nie zapalić!!! :) :) :) :) Umartwiam swe ciało - poprzez zrobienie sobie kawki i wypicie jej bez papieroska. A tak bardzo to lubiłam !!! UWIELBIAŁAM WRĘCZ !!! Lecz dzisiaj - ćwiczę, by moja wola była silna, by sukcesywnie i bezlitośnie - NISZCZYĆ WSZELKIE POKUSY ZWIĄZANE Z NAŁOGIEM, JAKIM JEST PALENIE PAPIEROCHÓW!!! :) Celem - obranej przeze mnie i nazwanej przez samą siebie - postawy ascezy (choć nie biczuję się i nie umartwiam się w taki sposób) jest - oprócz doskonalenia w sobie wytrwania w dążeniu do celów, uzyskania siły, samozaparcia w ich realizacji - osiągnięcie tego zaszczytnego celu, jakim będzie całkowite rzucenie palenia, jakim będzie wolność i niezależność od tego nałogu!!! A TEGO PRAGNĘ Z CAŁEGO SERCA!!! - MARZĘ I WIERZĘ, ŻE TO MNIE SIĘ UDA!!! Kończę, bo jeszcze powiecie, że zwariowałam !!! :) :) :). ALE MOJE POZYTYWNE MYŚLENIE SPRAWIA, ŻE STAJĘ SIĘ WESOŁYM, POGODNYM I ZADOWOLONYM Z ŻYCIA CZŁOWIEKIEM, KTÓRY REALIZUJE COŚ, CO NIEGDYŚ WYDAWAŁO SIĘ NIE DO OSIĄGNIĘCIA!!! 3mam za wszystkich rzucających palenie kciuki, a WY postarajcie 3mać się dzielnie!!! :) 3majcie wszyscy za mnie kciuki, a ja postaram 3mać się dzielnie!!! :) Pozdrawiam! Z góry WIELKIE DZIĘKI za trzymanie kciuczków! :). Renejza. Ps. Czy Tabex-owi kuracjusze mają takie same odczucia, jak ja po zakończeniu kuracji? A może jeszcze inne odczucia - jakie? - napiszcie proszę. Papatki! Do usłyszenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renejza
WITAM WSZYSTKICH SERDECZNIE!! :) Dzisiaj 23 dzień bez papierosa :) :) :) :) :). Już od tygodnia jestem po kuracji Tabex-owej i czuję się różnie, ale nie myślę - muszę zapalić!!! Nie!!! Czasami tylko w ciągu dnia odczuwam takie jakby zimne dreszcze - organizm niestety się buntuje!!! :(. Jestem przeciwna wszelkim farmaceutykom i jak pomyślę, że wciągnęłam 88 tabletek :( (powinno się wziąć 95 tabletek, ale nie zawsze wzięłam na czas, więc ogólnie przez całą kurację zażyłam o 7 tabletek mniej). Na tę myśl - aż 88 tabletek - niedobrze mi się robi, a tym samym pobudza mnie do walki z nałogiem. Tyle trucia :( ma pójść na marne!!!???? - Nie!!! To byłaby wielka szkoda!!! :( Bywało, że diabeł łaził po głowie :( i kusił :( jak szalony :( (2 x to miałam i pamiętam był to dzień tygodnia - piątek). Byłam sama w domu, zrobiłam nastrój zapalając świece i włączając muzę. Wtedy 2 x miałam chwilę słabości i mocne myśli: chcę zapalić mocno, mocno, bardzo mocno!!! :(. Ależ wtedy korciło pójść do szafeczki z papieroskami, które mi zostały - 13 szt. i naruszyć SZCZĘŚLIWĄ TRZYNASTKĘ!!! - tak nazwałam te ostatnie fajeczki, które mi pozostały :) :) :) :) :). Ale jak pomyślałam o smrodzie, o zaprzepaszczeniu wszystkich dotychczasowych dni - NATYCHMIAST \\\"wywaliłam\\\" diabła z głowy i te straszne, kosmate myśli!!! I właśnie uważam, że w tej kuracji Tabex-owej jest jedno bardzo ważne - w chwilach zwątpienia, w chwilach rzekomej potrzeby zapalenia, jeśli tylko się skusisz - KONIEC !!! - DOTYCHCZASOWA PRACA PÓJDZIE PRECZ, PÓJDZIE ZUPEŁNIE NA MARNE :( :( :(. Wszystko przepadnie i natychmiast wrócisz do nałogu. Teraz już wiecie, dlaczego tak bardzo opieram się przed zapaleniem. Nie chcę tego zniszczyć, bo nie było mi łatwo, nawet w czasie kuracji. I wierzcie mi - nie jest łatwo, ale to już - jak dla mnie - aż 23 dni. Nie liczę tygodni, bo liczba 3 jest mała, ale 23 dni - słychać, że to już dużo. Ja mam potrzebę wyobrażania sobie dużej liczby. Dlatego też upajam się i wzmacniam swoje dążenie oraz potrzebę osiągnięcia swego celu - właśnie liczbą dni!!! Po rozpoczęciu kuracji ludzi odrzucało od palenia już drugiego dnia, to mnie - zupełnie inaczej, tzn. jak starą palarę - dopiero cosik działo się - choć tak nie do końca - czwartego dnia :((( !!! To świadczy o moim ogromnym nałogu!!! Ale jak taki nałóg jak ja - nie pali już 23 dzień - to chyba coś oznacza, co nie!!! TO WRĘCZ CUD ŚWIATA!!!!!!! - nie sądzicie!!!??? Dla innych osób nie będzie więc jakiegokolwiek problemu i zapewne łatwiej rzucenie palenia będzie przychodziło. Ale - moim zdaniem - istotą jest, czy naprawdę chce się rzucić palenie!!! - to jest bardzo ważne!!! Bo jeśli się jest bez takiego przekonania, to uważam - bez sensu!!! :( :( :( W pracy naciągali mnie już wiele, wiele razy na papierosa - nic z tego!!! :))) Oczywiście bardzo chętnie bym zapaliła, ale .... Hm ... Jak pomyślę, że zaprzepaściłabym to wszystko !!! :( ŻAL BY BYŁO!!! :( - WIELKI ŻAL!!! :( Ponadto co jest ważne - potrafić odmówić - to również uważam za kolejny sukces!!! :) :) :) Ponadto słyszałam, że wiara, która pragnie wyzwolić się od nałogu palenia papierosów - jeździ do hipnotyzera, do Poznania i razem z ziołami płaci się 190 zł. Koleżanka po tej hipnozie nie pali od VIII/2005r., koleżanki ciocia tam była i z tego co wiem to 3 dni po kuracji nie paliła (nie wiem jak jest teraz, bo nie pytałam). Aha i jeszcze coś odnośnie zastosowanej przeze mnie kuracji. Podam Wam przykłady, jakie osoby rzuciły palenie dzięki Tabex-owi, do których nawet ja - taki straszny niby nałóg - nie sięgałam do pięt: - facet, który w pracy przychodząc do palarni palił na raz 3 fajki - jedną gasił, a następną zapalał; jego częstotliwość przychodzenia do palarni to co 1 h, czyli w ciągu 8h x 3 fajki = 24 papierosy; zatem w pracy wystarczała jemu 1 paczka \\\'a 25 szt. fajek Golden American :(, - o innej osobie mówiono, że umrze z fajką w zębach i także dzięki Tabex-owi rzucił!!! :) :) :) - ten był osobnikiem nie do pokonania :( I co Wy na to? - żaden z Was, czy ze mnie nałóg, co nie? Zatem do dzieła! :) - Przemyślcie temat, czy oby na pewno chcecie? Jak uznacie, że tak - RAZEM BĘDZIE NAM ŁATWIEJ!!! NAMAWIAM SZCZERZE i SERDECZNIE!!!. Powiem tak - jestem przekonana, że jeśli nie rzucę teraz za pomocą kuracji Tabex-owej - nie rzucę już nigdy w życiu!!! A ponieważ chcę się od tego wyzwolić - jak na razie walczę z tymi przeciwnościami, a co ważniejsze - cały czas i już 23 dni jestem ZWYCIĘZCĄ!!! I jeszcze coś czym chciałabym się podzielić z własnych odczuć. :) Wiecie, czasami czuję się niczem ascetka średniowieczna!!! :). Mam wrażenie, że znęcam się nad samą sobą !!! :) :) :) Doskonalę w sobie upartość w rzuceniu palenia!!! :) :) :). Wyznaczam sobie surowy tryb życia!!! :) - robię wszystko, byleby nie zapalić!!! :) :) :) :) Umartwiam swe ciało - poprzez zrobienie sobie kawki i wypicie jej bez papieroska. A tak bardzo to lubiłam !!! UWIELBIAŁAM WRĘCZ !!! Lecz dzisiaj - ćwiczę, by moja wola była silna, by sukcesywnie i bezlitośnie - NISZCZYĆ WSZELKIE POKUSY ZWIĄZANE Z NAŁOGIEM, JAKIM JEST PALENIE PAPIEROCHÓW!!! :) Celem - obranej przeze mnie i nazwanej przez samą siebie - postawy ascezy (choć nie biczuję się i nie umartwiam się w taki sposób) jest - oprócz doskonalenia w sobie wytrwania w dążeniu do celów, uzyskania siły, samozaparcia w ich realizacji - osiągnięcie tego zaszczytnego celu, jakim będzie całkowite rzucenie palenia, jakim będzie wolność i niezależność od tego nałogu!!! A TEGO PRAGNĘ Z CAŁEGO SERCA!!! - MARZĘ I WIERZĘ, ŻE TO MNIE SIĘ UDA!!! Kończę, bo jeszcze powiecie, że zwariowałam !!! :) :) :). ALE MOJE POZYTYWNE MYŚLENIE SPRAWIA, ŻE STAJĘ SIĘ WESOŁYM, POGODNYM I ZADOWOLONYM Z ŻYCIA CZŁOWIEKIEM, KTÓRY REALIZUJE COŚ, CO NIEGDYŚ WYDAWAŁO SIĘ NIE DO OSIĄGNIĘCIA!!! 3mam za wszystkich rzucających palenie kciuki, a WY postarajcie 3mać się dzielnie!!! :) 3majcie wszyscy za mnie kciuki, a ja postaram 3mać się dzielnie!!! :) Pozdrawiam! Z góry WIELKIE DZIĘKI za trzymanie kciuczków! :). Renejza. Ps. Czy Tabex-owi kuracjusze mają takie same odczucia, jak ja po zakończeniu kuracji? A może jeszcze inne odczucia - jakie? - napiszcie proszę. Papatki! Do usłyszenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renejza
WITAM WSZYSTKICH SERDECZNIE!! :) Dzisiaj 23 dzień bez papierosa :) :) :) :) :). Już od tygodnia jestem po kuracji Tabex-owej i czuję się różnie, ale nie myślę - muszę zapalić!!! Nie!!! Czasami tylko w ciągu dnia odczuwam takie jakby zimne dreszcze - organizm niestety się buntuje!!! :(. Jestem przeciwna wszelkim farmaceutykom i jak pomyślę, że wciągnęłam 88 tabletek :( (powinno się wziąć 95 tabletek, ale nie zawsze wzięłam na czas, więc ogólnie przez całą kurację zażyłam o 7 tabletek mniej). Na tę myśl - aż 88 tabletek - niedobrze mi się robi, a tym samym pobudza mnie do walki z nałogiem. Tyle trucia :( ma pójść na marne!!!???? - Nie!!! To byłaby wielka szkoda!!! :( Bywało, że diabeł łaził po głowie :( i kusił :( jak szalony :( (2 x to miałam i pamiętam był to dzień tygodnia - piątek). Byłam sama w domu, zrobiłam nastrój zapalając świece i włączając muzę. Wtedy 2 x miałam chwilę słabości i mocne myśli: chcę zapalić mocno, mocno, bardzo mocno!!! :(. Ależ wtedy korciło pójść do szafeczki z papieroskami, które mi zostały - 13 szt. i naruszyć SZCZĘŚLIWĄ TRZYNASTKĘ!!! - tak nazwałam te ostatnie fajeczki, które mi pozostały :) :) :) :) :). Ale jak pomyślałam o smrodzie, o zaprzepaszczeniu wszystkich dotychczasowych dni - NATYCHMIAST \\\"wywaliłam\\\" diabła z głowy i te straszne, kosmate myśli!!! I właśnie uważam, że w tej kuracji Tabex-owej jest jedno bardzo ważne - w chwilach zwątpienia, w chwilach rzekomej potrzeby zapalenia, jeśli tylko się skusisz - KONIEC !!! - DOTYCHCZASOWA PRACA PÓJDZIE PRECZ, PÓJDZIE ZUPEŁNIE NA MARNE :( :( :(. Wszystko przepadnie i natychmiast wrócisz do nałogu. Teraz już wiecie, dlaczego tak bardzo opieram się przed zapaleniem. Nie chcę tego zniszczyć, bo nie było mi łatwo, nawet w czasie kuracji. I wierzcie mi - nie jest łatwo, ale to już - jak dla mnie - aż 23 dni. Nie liczę tygodni, bo liczba 3 jest mała, ale 23 dni - słychać, że to już dużo. Ja mam potrzebę wyobrażania sobie dużej liczby. Dlatego też upajam się i wzmacniam swoje dążenie oraz potrzebę osiągnięcia swego celu - właśnie liczbą dni!!! Po rozpoczęciu kuracji ludzi odrzucało od palenia już drugiego dnia, to mnie - zupełnie inaczej, tzn. jak starą palarę - dopiero cosik działo się - choć tak nie do końca - czwartego dnia :((( !!! To świadczy o moim ogromnym nałogu!!! Ale jak taki nałóg jak ja - nie pali już 23 dzień - to chyba coś oznacza, co nie!!! TO WRĘCZ CUD ŚWIATA!!!!!!! - nie sądzicie!!!??? Dla innych osób nie będzie więc jakiegokolwiek problemu i zapewne łatwiej rzucenie palenia będzie przychodziło. Ale - moim zdaniem - istotą jest, czy naprawdę chce się rzucić palenie!!! - to jest bardzo ważne!!! Bo jeśli się jest bez takiego przekonania, to uważam - bez sensu!!! :( :( :( W pracy naciągali mnie już wiele, wiele razy na papierosa - nic z tego!!! :))) Oczywiście bardzo chętnie bym zapaliła, ale .... Hm ... Jak pomyślę, że zaprzepaściłabym to wszystko !!! :( ŻAL BY BYŁO!!! :( - WIELKI ŻAL!!! :( Ponadto co jest ważne - potrafić odmówić - to również uważam za kolejny sukces!!! :) :) :) Ponadto słyszałam, że wiara, która pragnie wyzwolić się od nałogu palenia papierosów - jeździ do hipnotyzera, do Poznania i razem z ziołami płaci się 190 zł. Koleżanka po tej hipnozie nie pali od VIII/2005r., koleżanki ciocia tam była i z tego co wiem to 3 dni po kuracji nie paliła (nie wiem jak jest teraz, bo nie pytałam). Aha i jeszcze coś odnośnie zastosowanej przeze mnie kuracji. Podam Wam przykłady, jakie osoby rzuciły palenie dzięki Tabex-owi, do których nawet ja - taki straszny niby nałóg - nie sięgałam do pięt: - facet, który w pracy przychodząc do palarni palił na raz 3 fajki - jedną gasił, a następną zapalał; jego częstotliwość przychodzenia do palarni to co 1 h, czyli w ciągu 8h x 3 fajki = 24 papierosy; zatem w pracy wystarczała jemu 1 paczka \\\'a 25 szt. fajek Golden American :(, - o innej osobie mówiono, że umrze z fajką w zębach i także dzięki Tabex-owi rzucił!!! :) :) :) - ten był osobnikiem nie do pokonania :( I co Wy na to? - żaden z Was, czy ze mnie nałóg, co nie? Zatem do dzieła! :) - Przemyślcie temat, czy oby na pewno chcecie? Jak uznacie, że tak - RAZEM BĘDZIE NAM ŁATWIEJ!!! NAMAWIAM SZCZERZE i SERDECZNIE!!!. Powiem tak - jestem przekonana, że jeśli nie rzucę teraz za pomocą kuracji Tabex-owej - nie rzucę już nigdy w życiu!!! A ponieważ chcę się od tego wyzwolić - jak na razie walczę z tymi przeciwnościami, a co ważniejsze - cały czas i już 23 dni jestem ZWYCIĘZCĄ!!! I jeszcze coś czym chciałabym się podzielić z własnych odczuć. :) Wiecie, czasami czuję się niczem ascetka średniowieczna!!! :). Mam wrażenie, że znęcam się nad samą sobą !!! :) :) :) Doskonalę w sobie upartość w rzuceniu palenia!!! :) :) :). Wyznaczam sobie surowy tryb życia!!! :) - robię wszystko, byleby nie zapalić!!! :) :) :) :) Umartwiam swe ciało - poprzez zrobienie sobie kawki i wypicie jej bez papieroska. A tak bardzo to lubiłam !!! UWIELBIAŁAM WRĘCZ !!! Lecz dzisiaj - ćwiczę, by moja wola była silna, by sukcesywnie i bezlitośnie - NISZCZYĆ WSZELKIE POKUSY ZWIĄZANE Z NAŁOGIEM, JAKIM JEST PALENIE PAPIEROCHÓW!!! :) Celem - obranej przeze mnie i nazwanej przez samą siebie - postawy ascezy (choć nie biczuję się i nie umartwiam się w taki sposób) jest - oprócz doskonalenia w sobie wytrwania w dążeniu do celów, uzyskania siły, samozaparcia w ich realizacji - osiągnięcie tego zaszczytnego celu, jakim będzie całkowite rzucenie palenia, jakim będzie wolność i niezależność od tego nałogu!!! A TEGO PRAGNĘ Z CAŁEGO SERCA!!! - MARZĘ I WIERZĘ, ŻE TO MNIE SIĘ UDA!!! Kończę, bo jeszcze powiecie, że zwariowałam !!! :) :) :). ALE MOJE POZYTYWNE MYŚLENIE SPRAWIA, ŻE STAJĘ SIĘ WESOŁYM, POGODNYM I ZADOWOLONYM Z ŻYCIA CZŁOWIEKIEM, KTÓRY REALIZUJE COŚ, CO NIEGDYŚ WYDAWAŁO SIĘ NIE DO OSIĄGNIĘCIA!!! 3mam za wszystkich rzucających palenie kciuki, a WY postarajcie 3mać się dzielnie!!! :) 3majcie wszyscy za mnie kciuki, a ja postaram 3mać się dzielnie!!! :) Pozdrawiam! Z góry WIELKIE DZIĘKI za trzymanie kciuczków! :). Renejza. Ps. Czy Tabex-owi kuracjusze mają takie same odczucia, jak ja po zakończeniu kuracji? A może jeszcze inne odczucia - jakie? - napiszcie proszę. Papatki! Do usłyszenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renejza
Może dokończę, bo dalszy tekst urwało :( Celem - obranej przeze mnie i nazwanej przez samą siebie - postawy ascezy (choć nie biczuję się i nie umartwiam) jest - oprócz doskonalenia w sobie wytrwania w dążeniu do celów, uzyskania siły, samozaparcia w ich realizacji - osiągnięcie tego zaszczytnego celu, jakim będzie całkowite rzucenie palenia, jakim będzie wolność i niezależność od tego nałogu!!! A TEGO PRAGNĘ Z CAŁEGO SERCA!!! - MARZĘ I WIERZĘ, ŻE TO MNIE SIĘ UDA!!! Kończę, bo jeszcze powiecie, że zwariowałam !!! :))). ALE MOJE POZYTYWNE MYŚLENIE SPRAWIA, ŻE STAJĘ SIĘ WESOŁYM, POGODNYM I ZADOWOLONYM Z ŻYCIA CZŁOWIEKIEM, KTÓRY REALIZUJE COŚ, CO NIEGDYŚ WYDAWAŁO SIĘ NIE DO OSIĄGNIĘCIA!!! 3mam za WAS kciuki, a WY postarajcie 3mać się dzielnie! :) 3majcie za mnie kciuki, a ja postaram 3mać się dzielnie! :) Pozdrawiam! Renejza. Ps. Czy kuracjusze Tabex-owi - też mają takie odczucia jak ja? A może inne? - jakie? - napiszcie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renejza
Może dokończę, bo dalszy tekst urwało :(. NIESTETY!!! Celem - obranej przeze mnie i nazwanej przez samą siebie - postawy ascezy (choć nie biczuję się i nie umartwiam poprzez biczowanie!!!) jest - oprócz doskonalenia w sobie wytrwania w dążeniu do celów, uzyskania siły, samozaparcia w ich realizacji - osiągnięcie tego zaszczytnego celu, jakim będzie całkowite rzucenie palenia, jakim będzie wolność i niezależność od tego nałogu!!! A TEGO PRAGNĘ Z CAŁEGO SERCA!!! - MARZĘ I WIERZĘ, ŻE TO MNIE SIĘ UDA!!! Kończę, bo jeszcze powiecie, że zwariowałam !!! :))). ALE MOJE POZYTYWNE MYŚLENIE SPRAWIA, ŻE STAJĘ SIĘ WESOŁYM, POGODNYM I ZADOWOLONYM Z ŻYCIA CZŁOWIEKIEM, KTÓRY REALIZUJE COŚ, CO NIEGDYŚ WYDAWAŁO SIĘ NIE DO OSIĄGNIĘCIA!!! 3mam za WAS kciuki, a WY postarajcie 3mać się dzielnie! :) 3majcie za mnie kciuki, a ja postaram 3mać się dzielnie! :) Pozdrawiam! Renejza. Ps. Czy kuracjusze Tabex-owi - też mają takie odczucia jak ja? A może inne? - jakie? - napiszcie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agam73
14 grudnia ub. roku, po 17 latach palenia, definitywnie rozstałam się z tym nałogiem. Kilka dni wcześniej przeczytałam na onecie, że z podwyższonej akcyzy na fajki finansowane będzie becikowe i paliwo. Dzieci nie mam, samochodu też, więc doszłam do wniosku, że dokładać do cudzego biznesu nie będę. Taka jest moja motywacja. Wynalazłam w sieci informacje o tabexie i 12 grudnia wystartowałam. W sumie wzięłam chyba około 20 tabletek i zapomniałam o nich. O paleniu też. Wiem, że największą głupotą przy rzucaniu palenia jest trzymanie fajek w domu - tak dla zdrowia psychicznego. Dopóki miałam papierosy w domu, to paliłam, ale na szczęście po dwóch dniach uznałam, że nie tędy droga i się pozbyłam kusiciela. Kilka lat temu pewna lekarka starej daty powiedziała mi, że przy rzucaniu palenia niekoniecznie trzeba przytyć. Kiedy ma się ochotę na przekąskę, trzeba zjeść 2 łyżeczki miodu, ma to związek z wątrobą, ale nie pamiętam jaki. Ja miodu nie znoszę, więc przytyłam :), ale już i z tym walczę. Myślę, że drogą do sukcesu jest zapomnienie, że się rzuciło palenie - wtedy jest łatwiej. Po prostu, nie palisz i przechodzisz nad tym do porządku dziennego, nie zastanawiaj się nad tym, czy ci brakuje fajki, czy nie. No i pomyśl sobie, że jesteś lepszy/-a od tych co palą, bo to cieniasy bez charakteru ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renejza
Hej! Moje zdanie na temat posiadania w domu fajek różni się od wypowiedzi poprzedniczki. Mam papierosy i ćwiczę silną wolę. Obiecałam też sobie, że jak mnie pokorci zapalić, to wezmę papieroska w swoje dłonie i będę go niszczyła, pokazując kto tu ma władzę!!! :))). Lecz jak narazie nie było sytuacji, abym musiała to czynić! Pozdrawiam! Renejza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio.....
no dobra, a moze ktos mi odpowie jak to jest z tym biorezonansem, bo ja np. wiem ze musze rzucic bo za jakis rok a raczej dwa chce zajsc w ciaze i nie chce truc dzidziusia a chce rzucic przynajmniej rok przed zajsciem w ciaze bo przeciez w moim organizmie bedzie mnostwo toksyn i musze go oczyscic. I teraz pytanie jak rezonans moze wplynac na moje cialo, zebym nie zaszkodzila dziecku, boje sie ze to cos mi tam poprzestawia ... sama nie wiem... bardzo prosze o odpowiedz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bio...ja szczerze odradzam biorezonans,chyba ze masz za duzo pieniedzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3hanja
dziś mija misiąc bez papierosa.... znwu mnie ciągnie, ale to przez nerwy- zmiana pracy,sami rozumiecie czy mogę znowu zacząć brać tabex??? może ktoś wie.? nie wrócę, wiem,ze to chwilowe, ale chce sobie zmniejszyc cierpienie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatrix
z tego co wiem nie mozna ,tez mam miesiac za soba ...damy rade.Ja zauwazylam ze palic mi sie chce wtedy gdy duzo jem...wiec nie jem hehe...znowu przytylam eh.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim_owa
Co się tutaj dzieje? Taka cisza. Wszyscy sie pochowali, czy zaczęli z powrotem palić? U mnie nawet nie wiem jak długo bez papierosa, chyba już miesiąc minął. Jutro mam zamiar za zaoszczędzone pieniadze kupić sobie sweterek, dzisiaj sobie upatrzyłam. Czasami jeszcze mam ochotę sobie zapalić, ale chęć niepalenia i miniony czas są silniejsze od pokusy . Oby tak dalej. Pozdrawiam wszystkich Trzymajcie się!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomorzanka2
nie palę 15 dni, chociaż czasem ciągni jak cholera, ale wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeby nie palic
brechtam swojego serdla pod filmy porno z lat 80 z owlosionymi babami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renejza
Witajcie wszyscy cierpiący, lecz niezależni!!! :) WALCZĘ!!! :) Hm... Dzisiaj 35 dzień bez fajeczki!!! :) Cieszy mnie - bardzo, ale jaka to nadal męka!!! :(. OHYDNE, DENERWUJACE, ZIMNE DRESZCZE - NICZEM PRAD - PRZECHODZA MI PRZEZ CALE CIALO KILKANASCIE RAZY DZIENNIE!!! To jest takie niezbyt przyjemne uczucie, ale w ten sposob chyba moj organizm reaguje na brak nikotyny, albo tez w taki sposob sie jej domaga. Sama nie wiem, co to oznacza, ale chociaz mnie to deczko meczy - prąd dostaje ignora :)))))))))). Czy ktoś ma też takie odczucia? - proszę napiszcie. Hm ... UWOLNIC SIE NA ZAWSZE OD TEGO SWINSTEWKA!!! - to moj cel, ktory pragne zreralizowac. NIE ZARZEKAM SIE, ALE MARZE O TYM, ABY TAK SIE STALO!!! I ... MAM WRAZENIE, ZE JESTEM NA DOBREJ DRODZE !!! :))))))))))))) Ale powiem szczerze: Jejku, ależ bym zapalila!!! :))) - a 13 papieroskow w szafeczce !!! :)))))). Tylko, tak naprawde - potwornie żal mi by bylo tych 35 dni - nie ukrywam - swego cierpienia, bo to jednak wymagało 35 dni wielkiej pracy nad soba, by sie nie skusic, by diabla pogonic precz !!! :) Waga mi się waha w granicach 1,80-2,40 kg - do przodu :( To ból potworny !!! :( Ale, jak poradzę sobie z nałogiem palenia, to odchudzenie się jest na pewno czymś o wiele łatwiejszym. Przyznaję, że cierpię, ale powiem szczerze, że warto, bo jestem kobietą niezależną od nałogu, pachnącą i potrafiącą pokonywać trudne bariery :). Jestem silna i ambitnie walczę!!! :) Teraz już mogę powiedzieć - jak w piosence Bajmu: "Piję kawę i nic właściwie mi do szczęścia nie trzeba!!! :)))) Czasami zastanawiam się, że też kiedyś twierdziłam, iż muszę do kawki zapalić! Phi! Jak się już podejmie decyzję to - GRUNT, ABY NIE DAĆ SIĘ SKUSIĆ!!! - moim zdaniem to jest podstawa. Dla mnie każdy dzień bez papierosa jest oggrrrrrrrromnym sukcesem!!! Ogromniastym!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renejza
Dzisiaj jestem mądrzejsza i wiem, że im szybciej, tym łatwiej rzucić palenie i odwrotnie - im później - tym trudniej!!! Żałuję, że nie uczyniłam tego, gdy miałam ze dwadzieścia kilka lat. Ale najbardziej żałuję, że się nauczyłam palić - ot młoda i durna - ale to nie jest usprawiedliwienie!!! Dzisiaj mam lat???? Hm ... 20 + VAT :))) i ... Ponad połowę życia paliłam :((((((((((((((((((((((((((((((((((( Teraz muszę to odpokutować - a nie jest to łatwe!!! :( BA, JEST TO BARDZO TRUDNE!!!! Walczmy dziewczyny i chłopaki wspierając się wzajemnie!!! 3hanja - pamiętam, że w trakcie zrezygnowałaś z kuracji Tabex-owej. Podobno to błąd i potem ma się problemy z wytrzymaniem. Należało dostosować się do ulotki, jeśli już zdecydowałaś się na tablety. Ale na pewno nie wolno Ci zażyć tabletek szybciej nic po 4-5 miesiącach od poprzedniej kuracji. Kuracja Tabex-owa nie jest wskazana dla nadciśnieniowców i ma też wiele innych działań ubocznych. 3hanja, nie tłumacz chęci zapaplenia przez stres - musisz być dzielna i tłumaczyć sobie tylko i wyłącznie o pozytywach niepalenia. Koniecznie staraj się myśleć o plusach niepalenia, gdy nachodzą Cię czarne, diabelskie myśli. Anonimowa, ja zaoszczędziłam 35 dni x 5 zł = 175 zł. :))). Planuję kupić sobie na wiosnę płaszcz skórzany, więc narazie tego nie wydaję. 175 zł - troszki już jest, co nie? To też co niektórych motywuje, aby nie wrócić do nałogu :))). Uważam, że każdy sobie wybiera coś, co go zmotywuje i słusznie - tak trzeba!!! Na pewno!!!! Beatrix, ile przytułaś ogółem i w jakim czasie, że piszesz: znowu przytyłam eh ??? Pomorzanka2 - sama rzuciłaś palenie, czy za pomocą jakiegoś cudownego środka - pomocnika :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renejza
3majcie za mnie kciuki, a ja postaram 3mać się dzielnie! :) 3mam za WAS kciuki, a WY postarajcie 3mać się dzielnie! :) Pozdrawiam! Papatki! Renejza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomorzanka2
widzę że nie tylko ja nie zaglądałam tu w ostatnim czasie. Jak wam idzie niepalenie? dzisiaj jest mój 25 dzień bez papierosa, niby jestem z tego dumna, ale... no właśnie, czasem mam tak wielką ochotę zapalić. Nie tylko gdy się zdenerwuję. Kiedyś będąc na zakupach już byłam tak bardzo zmęczona i marzyłam tylko o powrocie do domu i kawie. wyobraźcie sobie idąc ulicą myślę sobie,,wrócę do domu, zrobię kawę, usiądę i zapalę"!!! wiecie co? po prostu zapomniałam,że już nie palę! Czy wam też się to zdarza? czasem te myśli o papierosie są jak obsesja. Muszę powiedzieć że jak paliłam było mi trochę lżej, bo gdy się wkurzyłam sięgałam po papierosa i się wyciszałam- było mi lżej. Ktoś może zapyta czemu przestałam?, bo chcę przytyć . Pewnie niektórym wyda się to dziwne, ale ja gdy palę to chudnę. Wiecie co?nie mogę już pisać, bo gdy o tym myślę to mi się chce... palić oczywiście. Muszę się czymś zająć, żeby nie myśleć. Napiszcie czy ktoś też ma tak ma, czy tylko mnie jeszcze ciągnie po tylu dniach? Na pocieszenie napiszę wam że mój tata po 37 latach palenia ( nawet 2 paczki dziennie) rzucił. Co prawda zmusiła go do tego choroba, po prostu był taki chory że nie miał siły wyjść z łóżka. Gdy wyzdrowiał stwierdził że skoro wytrzymał trzy tygodnie to wytrzyma jeszcze... i wytrzymuje- już minęło 7 miesięcy. pozdrawiam wszystkich- odezwijcie się , będzie mi raźniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! a ja nie pale od wczoraj:)moze nie jaralam zbyt dlugo-4lata ale chce sie wyrywac z tego cholernego nalogu! Wczoraj mialam okazje zapalic,bo pilam wino z facetem no i jak to przy alkoholu chce sie palic!ale tego nie zrobilam:)mam nadzieje,ze bedzie OK:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomorzanka2
fakt że najbardziej ciągnie przy alkoholu, dlatego ja przez pierwszy tydzień nawet nie kropli. Dopiero potem z mężem kupiliśmy sobie piwo, ale on mnie pilnował żebym nie zapaliła. Wczoraj miałam doła z tymi fajkami, ale na szczęście dziś już jest lepiej. Winogronko8 trzymam kciuki żeby ci się udało zgubić ten brzydki nałóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatrix
Nie pale od 1,5 miesiaca.Mysle ze juz wygralam chociaz moj tata mowi ze wtedy ,gdy czlowiek jest pewien wygranej to szybko moze przegrac...ale mysle ze sie udalo.Pewnie ze czasem pomysle,fajnie by bylo zapalic-no niestety to uczucie zostanie chociaz nasilenie tego zmaleje...moj maz nie pali 6 lat ale czasem wspomina ze fajnie by bylo zapalic lubil palic tak jak my wszyscy...i to jest to co najbardziej nas ciagnie-mile uczucie...DAMY RADE!Moja kumpelka nie pali 3 lata i czesciej niz ja mysli o fajeczce...he...myslec bedziemy ale nie zapalimy!!!pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLUCHNA
nie pale od 7 listopada.podchodziłam do rzucenia kilka razy i w końcu sie udało.kupiłam tabletki NIQUITIN 4 MG. są do ssania.nie wiem czy tabletki mi pomogły,czy to moja świadomość że pomogą.ale udało sie.nie pale już ponad 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLUCHNA
winogronka? jak rzuciłaś to jedzenie? bo po rzuceniu fajek przytyłam 6 kilo. poradź. bo lubie teraz sobie podjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLUCHNA
tak naprawde to musi być mocne postanowienie. paliłam od 12 roku życia. udało sie. tak z dnia na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×