Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolina27

Panicznie boje sie porodu

Polecane posty

Gość karolina27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co? a jesteś chociaż w ciąży? Załatw sobie cesarkę albo znieczulenie lepiej. A tak wogóle to zapisz się do szkoły rodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina27
dziewczyny pomóżcie! tak strasznie sie boje że prawie codziennie wymiotuję z nerwów, nie wspomne o biegunce! bardzo źle sie czuje w ogóle żle znosze ciąże, dodatkowo mam okropne rozstępy, pojawiły sie hemoroidy:( co ja mam zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze to się uspokoić - spokojnie przemyśleć sprawę, sama się pogrążasz: - nie musisz rodzić naturalnie - w Twoim wypadku cesarka to rozsądne rozwiązanie, - nie ty pierwsza i nie ostatnia - panikowanie i zaciskanie nóg to Twój największy wróg PAMIĘTAJ - dbaj o dietę - woda niskosodowa, przynajmniej 2 jabłuszka dziennie-to rozluźni stolce - koniecznie zapisz się do szkoły rodzenia - gwarantuję, że się oswoisz i przestaniesz bać (no przynajmnej nie aż tak) - do porodu jeszcze masz pewnie czas - pomyśl, że może to twoja ostatnia ciąża- spróbuj wyciągnąc jakieś pozytywy z tego stanu. - pomyśl też że dzieciaczek nie jest temu winny i postaraj się mu nie utrudniać przyjścia na świat - w ostateczności możesz udać się so psychologa -szukaj wsparcia w mężu - poprostu wal prawde, krzycz i płacz niczego nie kryj. Jasno artykułuj swoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina27
??????????????????????????? brzuch mam jak "bębęn" dodatkowo bardzo puchnę szczególnie rano, a wieczorem moje stopy sa jak balony- - jak wy sobie radzicie, bo ja juz nie potrafie!!!:(:( jestwm w 36tc Błagam tylko mnie nie linczujcie ale wcale nie jestem zadowolona z tego ze jestem w ciąży (strasznie mnie ona męczy) a poród kojarzy mi sie z najgorszym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej a ja jestem w 37 i mam to samo - puchnę, mam bęben- mało tego mam ciąży po dziurki w nosie! Kobiety które mówią, że ciąża jest fajna poprostu kłamią... Ale to już końcówka - grunt to pozytywne myślenie... Trzymaj się - damy sobie radę!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina - po pierwsze - uspokój się. Nie ty pierwsza rodzisz i nie ostatnia. Zastanów się, gdyby to było takie straszne, czy kobiety mające dostep do antykoncepcji, decydowałyby się na drugie, trzecie dziecko? - bóle porodowe są mocno przereklamowane prze te dziewczyny, które miały ciezkie porody lub z powodu strachu widzialy podwójnie. Przy większości prawidłowo przebiegających porodów jest to ból absolutnie do wytrzymania, trochę mocniejszy od bólu przy bolesnej miesiączce. Ja po porodzie bardziej boję się dentysty niż porodu. Owszem, to cięzki wysiłek fizyczny, ale nie jakaś masakra. - niewiedza to największy straszak. Dowiedz się jak najwięcej, bo do szkoły rodzenia to chyba już nie zdążysz. - potraktuje to jako zadanie do wykonania a nie jak wyrok, na którego wykonanie idziesz jak bezwolnie cielę. Wbrew pozorom masz tam ciężką robotę do wykonania i to nie \"z tobą coś się będzie działo\" ale \"ty będziesz coś robić\", twoja rola jest aktywna a nie bierna. Im bardziej się skupisz na zadaniu, tym mniej się będziesz zajmowac swoim strachem i histerią, która w niczym nie pomoże, a moe tylko przedłużyć poród i uczynić go bardziej przykrym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina27
Dziekuje dziweczyny, ale i tak strasznie się czuję! W męzu nie mam wielkiego oparcia, a jak spytałam o cc lekarza to stwierdził że to nie ja bede życzyć sobie co chce:( Nachodzą mnie nawet mysli że nie chce tego dziecka. Zazdroszcze kobietom dla których ciąża i poród to euforia (niektóre tak twierdzą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No no no! Szara Myszo, nie zapędzaj się z opiniami! Bardzo podobała mi się Twoja wypowiedź, do chwili, kiedy stwierdziłaś, że kobiety chwalące sobie ciążę kłamią. Ja ciążę przechodziłam doskonale. Nic mi nie puchło, nic nie bolało. Nie wymiotowałam, nie miałam omdleń, zasłabnięć, nudności, bólu pleców, zgagi etc. Nie mogę więc złego słowa powiedzieć na temat dolegliwości ciążowych. Co więcej - bardzo niewiele przytyłam ( 12 kg ) i to pewnie miało wpływ na to, ze do końca zachowałam sprawność w radzeniu sobie ze wszystkim samodzielnie ( nikt mi butów nie sznurował itd. ). Dlaczego miałabym kłamać twierdząc, ze ciąża była dla mnie wspaniałym przeżyciem ??? Nie generalizuj.... A na doskonałe samopoczucie w ciąży ma też ogromny wpływ wsparcie męża / partnera. Jego troska, wyrozumiałość, miłość, pomoc, zrozumienie i zaangażowanie. A do założycielki tematu - nie bój się. Każda boi sie na sój sposób, i każda sobie z tym strachem musi jakoś poradzić. Ja Ci zaproponuję moją metodę. Są w życiu stresujące sytuacje, do których się przymierzasz. Ale gdy Cię przerosną - zawsze możesz się wycofać. Z PORODU sie nie wycofasz. Jeśłi pogodzisz się w duchu z tym faktem, ze to TRZEBA przeżyć i to w dobrej kondycji, żeby ŻYĆ i BYĆ później dobrą matką - to zobaczysz, jak się uspokoisz. Pozdrawiam Cię i naprawdę się nie przejmuj bardziej niż to konieczne. Nie byłoby nas 6 mld, gdyby porody były takie straszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla, sądzisz, ze skupienie się na nieuchronności porodu poprawi Karolinie samopoczucie????? Karolina. Serio, to uważaj na siebie, bo z takim nastawieniem jakie masz teraz masz prawie jak w banku depresję poporodową. Choćbyś po porodzie się nie wiem jak chałowo się czuła psychicznie i miała wszystko w nosie, spróbuj nie zapomnieć o tym, ze jest taka jednostka chorobowa i poprosić o pomoc. Ciąża może być euforią, może być koszmarem a może być też zupełnie najzwyjklejszym stanem, ciut dokuczliwym. Naprawdę nie musisz się porównywać akurat do tych kobiet, które chodzą w ciąży z upragnionym dzieckiem nie odczuwając żadnych dolegliwości i nie mając co ze sobą zrobić pogrążają się w euforycznej błogości, mówią o sobie \"brzusio\" i czują się jak ósmy cud świata. Znacznie więcej kobiet znosi ciążę z lekkim zniecierpliwieniem i wcale się nią nie zachwyca, co nie przeszkadza im donosić ją z godnością do końca i zapomniec o temacie. Poza tym cc wcale nie jest dobrym rozwiązaniem, jeżeli masz mozliwość urodzic dziecko bez komplikacji siłami natury. Po pierwsze,r obi się je juz w czasie akcji porodowej, po drugie, wiele kobiet dochodzi po nim do siebie dłużej i dokuczliwiej niż po porodzie siłami natury. A zapewniam cię, że \"dochodzenie do siebie\" jest ZNACZNIE wazniejsze i może znacznie bardziej upieprzyć życie niz poród. Poród trwa parę godzin i jezeli jest lekki, to po nim mozesz prawie zaraz iść do domu i normalnie działać. Natomiast jezeli dochodziśz do siebie przez kilka tygodni, musząc jednocześnie zajmowac się noworodkiem - to dopiero zaczynasz rozumieć, ze sam poród był w tym wsyzstkim najmniejszym problemem. Możliwość powikłań i niedogodności po cc jest spora, jak po każej operacji, bo to jest operacja a nie zabieg. Zastanów się, zebyś sobie potem nie pluła w brodę, ze dla kilku godzin przereklamowanego strachu załatwisz sobie kilka tygodni bólu i niewygody. Ja mam za sobą niełatwy poród i gdybym w tej chwili miała decydowac, czy drugie dziecko rodzę naturalnie czy przez cc, (zakładając, ze wsystko jest w porządku) to naprawdę wolałabym pomęczyć się te parę godzin, urodzić dołem i mieć co najwyżej problem z kilkoma szwami na tyłku (albo i nawet nie to) a nie z głęboką raną na brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina27
dziekuje wam za słowa otuchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina27
dziekuje wam za słowa otuchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×