Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pierworódkaa

Jak to jest z tym połogiem??

Polecane posty

Gość pierworódkaa

bo podobno gorzej niż sam poród? Powiedzcie szcerze jak to było bądz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaW
Mój poród był długi i trudny ale faktycznie chyba gorzej wspominam połóg. W pierwszych dniach bołał mnie wszystko... nie tylko intemne miejsca, ale i ręce i nogi - to z wysiłku... Na szczęście okres ten szybko mija, z dnia na dzień jest lepiej a po sciągnięciu szwów to już wogóle nie czujesz, że rodziłaś :) Ja byłam w dość komfortowej sytuacji. Przez pierwszy tydzien pezyeżdżła moja mama aby omagać w opiece nad dzidziusiem a mój partner miał trzy tygodnie urlopu. Tak więc wspólnymi siłami przebreliśmy przez te ciężkie dni... powodzenia karolina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to fakt
pierwszy tydzień po wspominam gorzej niż sam poród...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość */*/
Dla mnie sam poród był gorszy.A z połogiem róznie to bywa.Rodziłam 4 raz z kolei i moze z 2 razy bolał mnie brzuch.Meczace jest samo krwawienie i dlugie noszenie podpasek.Oczywiscie jesli jest sie po nacinaniu bol jest wiekszy bo dochodza bole krocza .Ale mysle ze to wszystko nie jest takie straszne i dosc szybko mija .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety to jednak
maja przekichane....o rany, za to co przechodzimy te meskie flaki powinny nas nosic na rekach i padac przed nami na pysk. A moze nawet i tego sa nie godni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O feministka jakaś. Wyjdź za mąż za faceta a nie z flaki to może będziesz miała lepiej haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli uważasz
ze męczarnia kobiet jest w porządku????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd Ty takie wnioski wysuwasz ? Czy ja gdzieś napisałem że męczarnia kobiet jest w porządku ? Bo jakoś nie potrafię tego znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja żona przechodziła
męczarnie a ty co??? Zaglądałeś??? Po co skazywałeś ją na poród, bo chciałeś potomka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytam gdzie Ty widzisz żebym napisał, że męczarnia kobiet jest w porządku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli twoim zdaniem jest nie
w porządku, to dlaczego skrzywdziłeś żone? Trzeba było jej zafundowac cc a nie patrzec jak jeczy z bólu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie ja napisałem, że skrzywdziłem żonę ? Gdzie ja napisałem że jest to moim zdaniem w porządku ? Dlaczego Ty nie czytasz co piszę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i oto mamy kulturalną osobę , a przy tym feministkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Połóg byłby ok gdyby nie te koszmarne ciągnące szwy i boląca rana po nacięciu...hehe. A potem jeszcze początek laktacji - i nie daj Boże nawał pokarmu. Strasznie przechlapane mają kobiety. Poród się szybko zapomina a połóg trwa i trwa, nie byłam psychicznie przygotowana na takie cierpienia w połogu - jak wszystkie dziewczyny na sali zresztą - klęłyśmy na czym świat stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele zależy od kobiety. Kuzynka mojej żony, przez całą ciążę, a potem i po porodzie, zawsze była uśmiechnięta i radosna. Taki ma charakter. Zawsze się śmieje. Inna kuzynka, ciągle narzekała, że ją boli, że to, że tamto. Też taka już jest. Ważne, żeby być dobrze nastawioną. Moja ukochana myślę dzielnie przechodzi ten okres, co prawda minęło dopiero kilka dni od porodu, ale jest radosna i szczęśliwa. Inez też daje nam pospać. Dziś pierwszą noc spała w domku, o północy trochę płaczu (dwie kupki), potem spała 4 godziny, o 4 karmienie, i wstaliśmy o 8 rano. Teraz też smacznie śpi. Póxniej wrzucę nowe fotki na stronę. Moją ukochaną nic nie boli, choć ma teraz dużo pokarmu, ale jakoś to kontrolujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jaki
przechodziłam w połogu poprostu nie da się opisać, mam rocznego syna ale nie wiem czy to jest taka 100% nagroda za ciezki poród i jeszcze cięższy połóg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaJa
Urodziłam córeczkę tydzień temu. Ból porodowy to koszmar choć trwało to zaledwie godzinę, potem jeszcze równie koszmarne szycie a dalej to już z górki.Nadal odczuwam dolegliwości związane zraną po cięciu ale to już drobiazg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeGie dlaczego się tak boisz
feminiestek? :p jakieś kompleksy? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to ciapek
zobaczcie w jakiej piżamce śpi, i cieszył sie biedak ze pomógł rodzic zonie bo noga sie o noego zapierała ha ha ha Wiecej takich ciap, a kobiety bedą musiały wyruszyc na polowania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polowania? A ty z którego wieku się urwałaś ? Polowania już nie są takie popularne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polowania nie
ale za to chłopy nam dziewiczeją....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka 26
moj porod byl krotki i niezbyt straszny,a polog to po prostu cudowne wspomnienie malusienkiego cialka prawie caly czas wtulonego we mnie.szwy i dyskomfort(niewielki) czulam przez jakies dwa dni moze,nadmiar mleka mialam tylko przez jeden dzien(twarde cycki,ale zadnej goraczki czy zlego samopoczucia).dzieciatko chyba czulo moj spokoj,bo poplakiwalo tylko czasem przy zmianie pieluszki.caly czas bylo przy mnie a ja je trzymalam,karmilam,tulilam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Limes
DeGie po pierwsze co zlego w byciu feministka? Moim zdaniem to wcale nie jest upokarzajace i nie nalezy uzywac tego slowa w ten sposob aby brzmialo jak obaza. Fakt faktem, ze kobiety sa znacznie bardziej pokrzywdzone przez los biorac po uwage ich role w rozmnazaniu a do tego to ze plec silniejsza nie docenia tego pod zadnym wzgledem. Mezczyzni generalnie mysla, ze porod to fizjologia ( bo nia jest ) i jest troszke podobny do wyprozniania sie ( bo jest ) tylko sa drobne roznice wyproznianie sie trwa krotko i bardzo zadko polaczone jest z TAKIM BOLEM. Porod mozna obrazowo przedstawic jako probe wypchniecia slonia prze lufcik!!! Nastepnie to jak kobieta przechodzi ciaze i okres poporodowy niestety nnie zalezy od niej samej jak napisalej a w lwiej czesci od fizjonomii - od indywidualnej odpornosci na bol, od reakcji organizmu an burze hormonalna i w duzej mierze od nastawienia partnera!!! Kazda z nas chiala by rodzic tak jak pokazuja to na filmach - dwa razy poprzec, 3 razy sie wydrzec, do tego jeszcze zazartowac a na koncu wstac i pojsc do domu - to tyle o filmie rzeczywistosc jest bardziej brutalna, malo tego ze porod wyglada zupelnie inaczej to jeszcze warunki w jakich rodzimy my polki sa pozal sie boze czasem mysle ze wolalabym tak ja moja prababcia na polu podczas zniw.... Ostatnio amerykanscy naukowcy oglosili wyniki badan dotyczace odpornosci bolowej u kobiet i mezczyzn- wyniki byly szokujace : gdyby normalnemu mezczyznie zaaplikowac tak dawke bolu jaka przechodzi srednio kobieta podczas porodu to w 96 przypadka na 100 NIE PRZEZYLBY TEGO !!!! i nie jest to wyssane z palca gadanie feministki. Gdybym mogla wybierac wolalabym byc facetem bo wy macie latwiej, jestes mlodym ojcem wiec moze przemyslisz to co zaraz tu napisze i w ten sposob docenisz jaki skarb masz w domu : malo tego ze rodzimy dzieci, ze to my w 90% zajmujemy sie ich wychowaniem, my chodzimy do lekarzy, my zalatwiamy przedszkole, my chodzimy na wywiadowki do tego wszystkiego musimy utrzymac dom wyczstosci i zadbac o to zeby kazdy mial cos na talerzu i nie zaleznie od tego czy kobieta bedzie wiecej zarabiala od meczyzny czy mniej to ona zawsze jest obardzana wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu a faceci smieja sie z tego ze chcemy chociaz w swerze zawodowej rownouprawnienia !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do limes
popieram cie kochana :D I dlatego ja przynajmniej z dzieci zrezygnowałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo proszę wpisujcie w polu pseudonim swój nick a potem ewentualnie w treści nick osoby do której odnosicie swoją wypowiedź. Do bez nazwy: Do feministek nic nie mam. Przy porodzie mojej ukochanej byłem, więc wiem, jak cierpiała. Równouprawnienie jest niemożliwe, ale to już inna historia. Zgadzam się z tym, że czy w domu jest porządek , czy burdel, czy jest obiad, czy nie, zależy bardzo od kobiety. Uważam, że za mało się robi, aby wykorzystywać wszystkie zdobycze nauki aby w XXI wieku poród nie był tak bolesny. Co do badań amerykanów - wszystko się zgadza, tyle że... mężczyźni nie są stworzeni do rodzenia i nie można tergo porównywać bo nie ma wspólnej wykładni. Rzeczywisty próg bólu jaki każdy człowiek może znieść, jest indywidualną sprawą jednostki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość degie chlopie...
i po co wlazisz na babskie forum. Zeby obrazac dyskutujace kobiety? Nic nie wnosisz a tylko siejesz zamet. Nie obchodzi nas porod twojej zony. Nie naprzykrzaj sie na kazdym topiku, nie opowiadaj o kupskach dziecka. Siedzisz przy komputerze caly dzien zamiast zajac sie zona w pologu. Nic nie masz w domu do zrobienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty nie masz imienia ? W polu pseudonim wpisuje się pseudonim a nie osobę do której kieruje się tekst. To teraz zacytuj fragment, w którym obraziłem kobietę dyskutującą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Połóg wspominam koszmarnie...ciągnął się u mnie 8 tygodni. Dodatkowo wpadłam w depresję poporodową...Choć przecież tak bardzo cieszyłam się z narodzin mojego pierwszego dziecka (teraz kończy cztery latka). Zastanawiam się, dlaczego tak bardzo oburzają Was wypowiedzi DeGie...uważam ,że jest w porządku. Mój mąż też był przy pierwszym porodzie, chciałby być obecny i przy narodzinach drugiego Maluszka, którego właśnie oczekujemy i uważam ,że wcale to nie oznacza,że jest zniewieściały...wręcz przeciwnie. Do DeGie - myślę ,że wszedłeś na ten topic, bo może szukasz informacji, które pozwolą Ci zrozumieć przez co teraz przechodzi Twoja ukochana. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć tyle :liczy się każda pomoc z Twojej strony - wydawałoby się - głupie i banalne rozwieszenie przez Ciebie prania - to jest wielka radość dla kobiety po porodzie, każda czynnośc, którą za nią zrobisz... A co do nastawienia kobiety...widzisz , ja jestem z natury optymistką, gęba mi się śmieje na okrągło...a mimo wszystko po pierwszym porodzie dopadła mnie paskudna depresja...teraz też cierpię, choć staram się z tym walczyć - choruję na zatoki, bolą mnie zęby, mam silne skurcze...Nie wiem jaki będzie mój drugi połóg...w zasadzie bardzoiej staram się psychicznie nastawić na spokojne przejście połogu niż porodu...Pozdrawiam Ciebie,żonę i dzidziorka... Pozdrawiam wszystkie forumowiczki :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość degie chlopie
i jeszcze na kazdym topiku wpisujesz ten tekst o imieniu i pouczasz, do ktorej rubryki co nalezy wpisac. Moze wlasnie jako pseudonim wybralam sobie "degie chlopie". Widze, ze kazdym z licznych tematow, na ktorych sie wypowiadasz baaaardzo trudno zniesc ci jakakolwiek krytyke. Zajmij sie czyms bardziej pozytecznym bo w ten sposob nie pomagasz zonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×