Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutny tata

czym kieruja sie matki zrazajace wlasne dzieci do ich ojcow?

Polecane posty

Gość smutny tata

czy ktos moze mi odpowiedziec na to pytanie? mam coreczke 6-cio letnia i jestem normalnym czlowiekiem. Z jej matka rozeszlismy sie wiele lat temu i od tej pory dziecko jestreguralnie buntowane. raz przyjezdza do mnie i cieszymy sie weekendem a za tydzien nie chce wogole twierdzac ze juz nigdy do mnie nie przyjedzie i ze kocha tylko mame... z jej matka nie mozemy znalezc kompletnie zadnego kompromisu bo kobieta do dzis nie moze pogodzic sie z rozstaniem i twierdzi ze mnie nienawidzi... w tym duchu tez chowa nasza corke. czy zna ktos na takie cos metode bo ja juz szalu dostaje, dzwonie do mojego dziecka co drugi dzien i namawiam chocby na spacer a reakcja jst negatywna, nie chce nawet ze mna na 0plac zabaw wyjsc! co robic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm.....
no to nieźle mamusi musiałeś zaleźć za skórę.... czy moze taka wredna z urodzenia jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo my kobiety to jesteśmy
pamiętliwe i mściwe.Jesli jakiś facet nas zrani zrobimy wszystko aby cierpiał i długo pamietał o tym że my cierpiałyśmy przez niego.Jak sie domyślam rostaliście się przez to że znalazłeś sobie inną panią?Nie dziw się jej zatem.Dziecko jest najchętniej wykorzystywaną bronią przeciwko byłemu.Przykro mi to pisać ale trafiłeś na wyjątkową rurę skoro nastawia przeciw Tobie dziecko.Normalna kobieta nie robiłaby wody z mózgu własnemu dziecku , bo buntując je przeciwko byłemu partnerowi robi krzywdę nie tylko ojcu dziecka ale i samemu dzieciaczkowi.Szkoda mi Was obojga tzn Ciebie i Twojej córeczki.Spróbuj pogadać na spokojnie z jej matką i wyjaśnić że robi krzywdę dziecku .Dziecko traci orientację kto jest dobry a kto zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny tata
jest 10 lat starsza a z natury to swoja droga... najgorsze jest to ze odbija swoja gorycz na dziecku, ktore niczemu nie jest winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no_coz
takim mamusiom powinno sie zabierac dzieci, ona chyba nie zdaje sobie sprawy jak wazne dla dziecka jest posiadanie obu rodzicow...wspolczucia dla tej kobiety a najbardziej dla biednej dziewczynki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny tata
rozumiem ze mozna sie czuc zranionym ale nie odszedlem do zadnej innej kobiety tylko poprostu sie zstalismy, nowa partnerke a moja obecna zone spotkalem dopiero 3,5 roku pozniej a przez caly ten czas przyjezdzalem do mojej corki mimo przygryzek jej matki. Bylem przy dziecku prawie na codzien poza nocowaniem tam. po moim slubie a wiec 3,5 roku pozniej zaczelo sie juz totalne pieklo i blokowanie mi kontaktow wiec zwrocilem sie do sadu, ktory przyznal mi widzenia, niestety, za malo bo widzenia to jedno a dziecko zaczelo wpadac w fisterie na moj widok i nie chcialo do mnie jechac. tak sie ciagnie i ciagnie a jej matka poprostu ciosa na mnie kolki. rozmawialem i mowilem jej ze to co robi jst tylko krzywda dla naszej corki ale ona sie oczywiscie wypiera i twierdzi ze ona nic nie mowi tylko dziecko (5-6 lat) sdamo widzi ze ojca nie ma na miejscu i dlatego tak reaguje. nie wierze w to, jest o bzdura! ostatni raz widzialem corke ponad miesiac temu i pytala kiedy moze przyjechac do mnie na dluzej. obiecalem ze tydzien pozniej, niestey, z dzieckiem stala sie w tak krotkim czasie wielka odmiana i nie chce mnie wogole widziec na oczy a jej matka twierdzi ze az wymuiotuje ze stresu jak ma do mnie jechac. to jakas paranoja!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm.....
współczuję bardzo. i co gorsza nie mam pojęcia co możesz zrobić... dopóki mała nie podrośnie i sama nie zacznie decydować... tylko czy wtedy nie będzie za późno? a co twoja żona na to? macie jakieś inne dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm..smutny tato--> polecam organizacje zajmujące się dziećmi...poszukaj w necie jakiś organizacji \"samotnych matek\" lub \"samotnych ojców\" . Oni powiedzą Ci albo nawet anonimowo mailem odpiszą do kogo powinieneś się zgłosić z tym problemem. Prawdopodobnie dziecko zostanie \"przebadane\" przez panią psycholog i jak się okaże ze matka buntuje to dostanie upomnienie z sądu i kontrolę psychologa dla małej. Wiem że to strasznie brzmi, ale to jest rozwiązanie bo potem dłuuuugo będziesz naprawiał to co ona teraz zniszczy. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnego taty
nie wiem, jak Ci pomóc, to wszystko jest trudne jak diabli.Nie tylko Twoja ex sie tak zachowuje.W Krakowie mieszka pewna LEKARKA - SPECJALISTKA od takich spraw, ( nawet ma doktorat i się habilituje), która w zyciu prywatnym funduje swojej córce taki koszmar na co dzień.Dziewczynka jest troche strasza od Twojej córki, ale już nienawidzi ojca, przez matke i jej rodziców jest ukierunkowana tylko i wyłącznie na materialne korzyści, jakie może ew. mieć " z taty". Kobieta jest tak strasznie zapiekła w nienawiści, że nie ma na względzie tego, co robi z własnym dzieckiem.Musi wiedziec, bo jest specjalistą właśnie od tego, nie jest nieświadoma, a więc co zostaje? Z pełną świadomościa tego, co robi - krzywdzi własne dziecko, bo jej ambicja jest chora( facet ją zostawił , tak jak poprzedni mąż ,w niemal identyczny sposób).Wiesz , co jeszcze robi? Ciąga go po sądach zakładając coraz to nowe sprawy, rozwód trwa już 9 rok. Jestem przyjaciółką "nowego domu" tego mężczyzny i wiesz czego sie obawiam najbardziej? (I nie tylko ja) - z braku innych mozliwości - ta kobieta gotowa jest załozyć sprawę o seksualne molestowanie córki , nawet dziecko cos wspominało ojcu przy okazji "widzenia", że napisało z mamusią 50 stron " jakiejś sprawy do sądu".Dziecko nie ma jeszcze 10 lat...a co z niej wyrośnie? Co bedzie miała w głowie? Co juz ma? Nie wiem, jak Cię pocieszyć,wiem, że czasami nie da się dogadać z matką dziecka i nie ma na to rady. Takie matki to w ogóle nie matki - matka zrobi wszystko, by nie krzywdzic dziecka , a one grają nimi jak piłką, mając na uwadze TYLKO SIEBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny tata
raz juz zwrocilem sie do takiej placowki (jezeli to mozna tak nazwac) nie wydarzylo sie potem kompletnie nic, najwyrazniej bede musial zrobic to raz jeszcze. nie wyobrazam sobie czekac az moja corka dorosnie, w koncu to moje dziecko i chce cieszyc sie jej dziecinstwem i patrzec jak rosnie. jest to dla mnie bardzo bolesne i przykre i musze przyznac ze czasami rodzi sie we mnie agresja do tej wstretnej kobiety, ktora niszczy moja corke. z zona nie mamy dzieci narazie ale planujemy. zona ma do tego taki sam stosunek jak ja a nawet probowala rozmawiac z matka, skutek? matka dziecka nagadala na mnie do niej i kompletnie nie sluchala zadnych argumentow nadal twierdzac ze jest niewinna i to tylko dziecko decyduje czy mnie lubi czy nie lubi, to jest poprostu jakis koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shamrock
Bardzo ci współczuję. Moi rodzice rozeszli się, kiedy miałam 6 lat, i przez następnych sześć buntowali mnie wzjaemnie przeciwko sobie. Co prawda w naszym przypadku akurat przyczyną rozstania był ojciec (mieszkam z mamą) i to on najbardziej mnie nakręcał, a ja, głupia smarkula, mu wierzyłam i odgrywałam się na mamie... Teraz mam dwadzieścia lat i od co najmniej ośmiu potrafię obiektywnie spojrzeć na sytuację. Rozumiem, że ci ciężko, ale w pewnym wieku nie da sie już wmówić dziecku bzdur... Twoja córeczka na pewno kiedyś zrozumie sytuację. Przykro mi tylko, że będziesz musiał poczekać, ale warto. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny tata
historia, ktora piszesz przypomina moja. moja eks tak samo probowala wciskac mojej zonie ze ja moze molestuje moja corke i dlatego nie chce do mnie jezdzic. naopowiadala tez narozmaitszych historii naszym znajomym nie wspominajac juz jej wlasnych kolezanek. doszlo do tego ze te baby sie nie pyataly czemu ja dla niej taki podly jestem. nie wiem jak mam ta kobieta potrzasnac zeby sie opamietala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shamrock--> w sumie to masz nawet troche racji, tylko obawiam się ze po tych kilku latach wmawiania może już być inaczej między ojcem i córką...a swoją drogą podobno dziewczynki lgną do ojców i nawet mimo gadania matki mająpotrzebę kontaktu z nim. Smutny tato--> nie poddawaj się:) Pisz nawet 100 razy, może za 100 razem ktoś zareaguje?:> Pozdrawiam..papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi wcale cie nie żal
zrobiłeś bachora, zostawiłeś żonę i teraz jeczysz!!! Dobrze ci tak!!!!! Wreszcie niech faceci tez zaczną cierpieć jak kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu nie chodzi o cierpienie
faceta - nie rozumiesz? Najbardziej pokrzywdzoną stroną nie jest tu mężczyzna, czy kobieta, ale DZIECKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutny tato, prosze o kontakt, podaj swoj mail, jesli tylko mozesz, wyjasnie pozniej, teraz zapewnie Cie ze ten temat nie jest mi obcy, byc moze bede mogla pomoc, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny tata
dziekuje wam za rady, bede pisal i chodzil po instytucjach az moze cos wskuram. Wasze odpowiedzi otworzyly mi do konca oczy bo jeszcze probowalem wierzyc ze to dziecko jest niezdecydowaane z racji sytuacji patologicznej ale ewidentnie widze ze to matka nia steruje i nie mam juz zzadnych watpliwosci. pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny tata
nie chodzi o mnie kobieto!!! chodzi o moja corke, ktorej wpajane sa fatalne wartosci a ktora niczemu nie jest winna. pozdrawiam moj mail kruks_w@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×