Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emi ...

To nic ,że oczy pełne łez...

Polecane posty

Zjawiskowa juz teraz patrzen na siebie z pewnym \'\'niesmakiem\'\' On bedzie juz mnie pamietac jak rozchisteryzowana chora z milosci do Niego osobe....nie moge powiedziec ze uszanowalam Jego decyzje bo.....bo On nie uszanowal mnie...potraktowal jak smiecia jak RZECZ!!!...wiele Osob mowilo mi uszanuj Jego decyzje ale jak moglabym cos takiego zrobic jak ta decyzje zostala podjeta w tak okrotny dla mnie sposob!....Zjawiskowa wszysko potrafilam i jestem wstanie przebaczyc ale tylko jednej rzeczy nie uszanuje JEGO DECYZJI ktora zrojnowala mi zycie!.......masz racje zostaja wspomnienia mi pozostaly wsopmnienia Osoby ktora kocha mnie i ....tej Drogiej Osoby ktora zrobila ze mnie wrak emocjonalny.....zostanie dotyk spojrzenie ...przytulenie ...cos dla mnie najcenniejszego....i zostanie...wrogosc.....slowa daj mi swiety spokoj.....kochalem Cie ale to bylo dawno teraz juz mi przeszlo juz Cie niekocham....zimno wiejace od Niego...przerazenie ...pustka w Jego oczach....i wiele jeszczze innych okropnych rzeczy...ale to nic ja sie niepoddam i bede walczyc o swoje Zycie ...bo mam je jedno! Jedna na miljon ta milosc zawsze bedzie tkwic w moim sercu pomimo tego jaki niewyobrazalny bol i spustoszenie zadala/zrobila......ja wszystko przetrwam w koncu mam swoja Nadzieje...czlowiek jest silny do poki ja ma...moze sie ludze ....ale tylko o mi pozostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna na milion
Tak myślałam o tym mam jego numer telefonu ,niestety komórki nie znam .To byłoby łatwiejsze bo mogłabym wysłać smsa a tak to sama rozumiesz...On jest z innej miejscowości ...Nie wiem czy potrafiłabym tak wkroczyć w czyjesz życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zjawiskowa30
Deli to naprawde tragiczne i smutne, ale obawiam się że miłosci z jego strony tam nie było....nie można tak robić z osobą z którą się coś przeżyło pięknego.....chyba że nigdy się jej nie kochało....Paskudne wykorzystanie....zasmuciło mnie to....wczułam się w Twoje myśli...wiem to boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna na milion
Deli: człowiek poki żyje zawsze ma nadzieję na spełnienie swoich marzeń chociaż czasami wydaje się to tyko złudzeniem...to pomyśl co ta osoba miała w sobie ,że zawładnęła twoim sercem???Coś musiała ci dać i wnieść do twego życia ....może to było porozumienie dusz ....coś jednak musiało być skoro zostawiła w tobie jakąs część siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez zawalil sie swiat
pozostaly tylko lzy i bol bol niedopisania/pierwszde dwa lata to byly najpiekniejsze lata wmoim zyciu.kochalam jak nigdy dotad i czulam sie kochana jak nigdy dotad.pozniej niby nic nie psulo sie ale coraz zadszy kontakt moje pretesje.ostanio powiedzielismy sobie tyle zlych slow.to co siedzialo w nas od dawna.teraz juz wiem ze to koniec.boli.bili.sama to skonczylam bo nie mogalam nie chcialam dluzej cuerpiec.czulam sie wykorzystywana,czy\ulam sie jak wrak.to chore kochac tak i myslec tylko onim.nie wiem niewiem czy podjelam sluszna decyzje.wiem ze chce umrzec ze to tak cholernie boli.ale wiem ze juz nigdy nie bedzie jak dawniej ze tamto to przeszlosc ze potrafimy sie ranic i krzywdzic.dal mi najcudowniwjszd dwa lata w zyciu i zabral wszystko moja godnosc szacunek i wiare w prawdziwa milosc,.chcialabym obudzic sie juz wolna wolna od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjawiskowa ja tez tak to sobie tlumacze ze nigdy mnie niekochal ale jednoczesnie zatrzymuje sie tylko na tej mysli i...pojawiaja sie Jego slowa \'\'Kocham Ciebie i...(imie Jego coreczki)najbardziej na swiecie\'\'-po co wiec mowil o Niej i o mnie jenoczesnie:(nigdy tego nie pojme......zadzwonil do mie kiedys i powiedzial....\'\'szanuje swoja zone i kocham corke\'\'nie moge nic wiecej zrobic...wtedy powiedzial mi o tym ze mnie oklamal mowiac o chorobie....jak mam sobie to tlumaczyc?!....niechce juz byc glupia i naiwna niechce sie juz doszukiwac czegokolwiek byle tylko zrobic sobie nadzieje ...bo wiem ze jakby mnie tak bardzo kochal to poswiecil by wszystko dla mnie-ale ja tego bym niechciala w koncu ma dziecko-nigdy za tak wielka cenne niechcialabym milosci-....to co tu pisze nie jest moja codziennoscia tylko chwila ktora mnie dopada znienacka i trzyma...te wszystkie zale te smutki sa chwila....mam spokojne ustabilizowane zycie w ktorym...nie jestem szczesliwa....ale ze nie bujam juz w oblokach to wiem ze tak powinno byc....w koncu za swoje decyzje czlowiek musi poniesc konsekwencje Jedna na milion \'\'porozumienie dusz\'\' to chyba znacznie cos bardziej wiekszego ..nieda sie opisac tego co bylo wtedy w NaS....nigdy tego niezapomne...jak patrzyl na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zjawiskowa30
Kiedyś powiedziałam to zdanie JEMU zacytuję:" za swoje decyzje czlowiek musi poniesc konsekwencje" Deli i wiesz co mi odpowiedział....."nieprawda jesteśmy kowalami własnego losu...sami budujemy sobie szczęście".....kocham co do mnie mówi...chłonę to jak gąbka....daje mi to siłę...siłę na dalsze zmagania z życiem które posiadam po za NIM. Deli jestem z Tobą i bądź kowalem własnego szczęscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do -mnie tez zawalil sie swiat-\'\'zabral wszystko moja godnosc szacunek i wiare w prawdziwa milosc,.chcialabym obudzic sie juz wolna wolna od niego\'\'-ile ja bym dala by obudzic sie WOLNA....od Niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna na milion
Każdy chciałby zapomnieć i wymazać z pamięci ,ale to nie ma tak .Ja uciekłam przed tym uczuciem w małżeńswo bo myślałam ,że to będzie lekarstwem na moje zranione serce ....Chciałam na siłę zapomieć ,nawet nie słuchałam muzyki żeby nic mi go nie przypominało..obowiązki macierzyńskie też mnie pochłonęły w jakimś stopniu....Niestety po jakimś czasie to wszystko powróciło ze zdwojoną siłą pewnie dlatego ,że chciałam to wyprzeć z pamięci.....Byłam na siebie wściekła miałam, poczucie winy dlaczego nie mogę zapomnieć???????.......Minęło sporo czasu i już przestałam walczyć ze sobą i obwiniać się ,że siedzi on we mnie jak cierń...po prostu zaakceptowałam to ..... jest taką częścią mego wewnętrznego świata....i nic na to nie poradzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buzial
mnie też zawalił się świat:jakbym czytała sowoją historię, tyle, że taj jak pisałam wcześniej ja wróciłam i kompletnie nie wiem, jak teraz do tego podejść....nie wiem co czuję, nie wiem co myśleć, totalny obłęd..... A czy On chciał do Ciebie wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna na milion
Buzial : chaos w myślach to normalne w takich sytuacjach ,ale na pewno sobie dasz radę.....Ja miałam takie sygnały od znajomych ,że chciał wrócić ,ale ja po pół roku od naszego rozstania już byłam mężatką....to wyobraż sobie jak chciałm zapomnieć i wymazać go z mego życia i mej pamięci.... ale czas pokazał ,że sama siebie oszukiwałam ..teraz to wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna na milion
buzial -chyba pisałaś do Deli a ja ci odpisałam sory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie wydawalo ze buzial pisala do Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna na milion
chyba "buzial" będzi musiała sama odpowiedzieć do kogo pisała......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna na milion
czy wy już piszecie do siebie na gg ????bo ja dopiero do was dołączyłam to nie wiem.....a fajnie byłoby pogadać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zjawiskowa30
Myślę że to forum to fantastyczna rzecz ja mogę opowiedziec tutaj otwarcie o moich doznaniach podtrzymujmy je i siebie nawzajem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...osobiscie romzwialam z 2 Osobkami z tego topiku z jedna z nich sie zaprzyjaznllam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna na milion
to ja wymienimy się naszymi numerami gg lub tlenu??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna na milion
masz rację" zjawiskowa" to forum to super sprawa...jesteście wyjatkowe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna na milion
podaję swój nr gg 6546648 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez zalamal sie swiat
zaopatrzylam sie wkarton fajek i piwo i moge sobie juz ryczec do woli.przeczytalam twoje wpisy deli.bardzo podobna historuia chociaz on nie cchial sie rozstawac ze mna.juz nie wiem czy dobrze zrobilam patre w kompa i czekam ze sie odezwie.aleon sie juznie doezwie.za duzo wczoraj wykrzyczalam.piallam i pisalalm do niego.chyba wyrzucilam z siebie caly syf ..musilam to zrobic musialam bo to mnie dusilo od srodka..opewnie poczul sie urazony?bo najlepiej gdybym nic nie mowila i udawala ze wszystko jest ok bo przeciez mowi i zapewnia o miloscii.dziewczyny skad jestescie?powiedz deli bo sie nie dogrzebalan co wlasciwie zrobil ten twoj byly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podaj mi emaila \'\'mnie tez zalama sie swiat\'\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez zalamal sie swiat
deli podaje ci kaska_1974@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez zalamal sie swiat
buzial!on nie chciial sie rozstawac ze mna.jemu odpowiadal taki uklad..mnie nie.nie wiem czy dobrze zrobilam ale jak amm cierpiec przy nim to wole bez niego.wiele razy probowlalm odejsc ale wystarczylo jedno slowo.jedno kocham i mieklam tak bardzo go kocham.ale nie moge sobie juzpozwolic na dalsze dni pelne nadziei ze sie cos zmieni ze bedzie tak jak przedtem..wierze wprzeznaczenie i wiem ze nic nie dzieje sie bez przyczyny.byc moze dostalam jakas lekcje od zycia ze bylo to poto bym cos zrozumilala.wiem ze to moja druga polowka wiem o tym czuje..mysmy sie czuli bez slow.jedno czulo kiedy drugie jest smutne czy zdenerwowane.casem podnosilam skluchawke zeby zadzwonic i slyszlalm jego glos bo on wtym momencie do mniedzwonil..boze !jak mozna soeprzyc cos tak pieknego?nie moge patrzec na to co bylo teraz ze juz nie mam tych rozmow co kiedys telefonow zeby zaptyac jak sie czuje porannej pobudki telefonem zeby sobie powiedziec dziendobryy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez zalamal sie swiat
dzieki za meila.przezylas koszmar naprawde.wspolczuje ci.mam nadzieje ze zdnia na dzien bedzie lepiej.sobie zycze tego samego i wszystkim zranionym.milego popoludnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buzial
nie, nie, to było do Ciebie:mnie też zawalił się świat:).........Tylko co tu zrobić?Ja z nim jestem a nie wiem, czy to ma sens:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich serdecznie :) Dzis mialam ciezki dzien,tzn.widzialam sie z mym ex,i wreszcie moge sobie pozwolic na to by sobie poplakac,bo mam dość!!!! Jeszcze troche a sie wykoncze!!!! Za kazdym razem ja zaczynam sonie wszystko ukladac,on sie zjawia i rujnuje wszystkjo!!!! A ja mam juz dosc!!! To wszystko mnie niszczy,od srodka!!!Juz nie daje rady... Dwa dni temu moja przyjaciolka z nim rozmawiala telefonicznie, i sie dowiedzialam ze teraz to my tylko seksualnie do siebie pasujemy,klamie mnie,potraktowal jak smiecia,robi ze mnie wariatke itp Zrobilam awanture ,zaczal sie bac,czuc respekt,i znow sie do niego nie bede oddzywac,ale ja i tak wiem ze on sie sam odezwie do mnie... Stworzył głupią sytaucje....a to wszystko siedzi we mnie, nie potrafie przestac go kochac...a tak bym chciala nic nie czuc,nie miec serca,a zamiast serca miec kamien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejka
hej do Buzial :) Doskonale Cię rozumiem bo w moim związku było juz kilka rozstań i powrotów i żałuję tych powrotów bo to nie było to. Jeżeli się rezygnuje to trzeba byc konsekwentnym wiem wiem tak sie dobrze mówi :) rzeczywistość jest taka że chwila wachania słabości tesknoty, samotności i człowiek wraca. Jak wcześniej któraś napisała " nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" ja wchodziłam do tej samej już kilka razy. Najgorsze jest to że wiedziałam że robię źle ale............... NADZIEJA tak nadzieja była silniejsza . Teraz jest mi samej dobrze, są chwile zwątpienia ( chociaz po trzech miesiącach coraz rzadsze) ale są i boję się że dopdnę telefon :) i zadzwonię. Walczę i mam nadzieję że teraz będzie z górki. Buziaczki dla wszystkich "nie za bardzo szczęśliwych" kobietek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zjawiskowa30
Witam Was kochane Dziewczyny Ejka masz tu rację nie ma potrzeby wracać do czegoś co i tak z gruntu skazane jest na rozpad....skoro raz odszedł odejdzie i drugi, a potem znowu bedzie chciał wrócić.....po co tak dawać się szarpać....konsekwencja to jest to co najbardziej cenią w nas mężczyźni. Deli wczoraj długo myslałam o tym co piszałaś na tym forum.....chciałabym Ci powiedzieć jedną rzecz która pomogła mi kiedyś wyjść z takiego samego chaosu emocjonalnego jak Twój. Pamiętaj o jednym...on być może był wspaniały ale zapewne istnieje ktoś wspanialszy od NIEGO, ktoś kto Ciebie poszukuje i kto potrafiłby dać Ci takie uczucie na które zasługujesz....nie zamykaj się....bo stracisz okazję na przeżycie czegoś wielkiego....ja nie zamknęłam się...zyczę Ci Deli powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejka
do mnie też załamał się świat Bądź dzielna naprawde warto. Rozumiem wszystkie Twoje uczucia, które targają Tobą. Identyczny scenariusz był u mnie. Pierwsze lata po prostu super a potem coraz rzadziej się uśmiechałam, coraz bardziej traciłam wiarę w siebie i szacunek. W pewnym momencie zadałam sobie pytanie czy chcę tak dalej żyć i odpowiedź była jedna NIE. Próbowałam rozmawiać ale słyszałam teksty typu " co znowu masz humorki, znowu przed okresem itp." Po prostu zmęczona byłam tym wszystkim . Chciałam byc po prostu szczęśliwa przeciez mam do tego prawo. Do rozstania przygotowywałam się długo 6 miesięcy , powolutku sobie wszystko układałam najgorzej byłoby rozstać się nagle nie wiem czy bym to zniosła pewnie bym wróciła :( Nie daj się :) zwątpieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×