Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojojojojejej

ze wstydu mozna zapasć sie pod ziemie

Polecane posty

Gość hahahihi
Kiedyś siedziałm w autku przed netto i czekałam na mame aż zrobi zakupy.Obok w autku siedział facet,który zaczął mi się przyglądać,siedział tak i lampił się na mnie,widząc że nie zwracam na niego uwagi chciał przyszpanować odpalił autko i z piskiem ruszył na wstecznym,w zapatrzeniu na mnie nie widział że ztyłu była taka wysepka dość wyskoka a on z impetem wjechał na nią,zawisł na niej zawieszeniem tak że koła ledo ziemi dotykały i przy każdej jego próbie ruszenia w jedną albo w drugą z opon tylko się ślizgały,normalnie wisiał.Ja udawałam powagę ale tylko przez chwile potem płakałm ze śmiech,chociaż żal mi się gościa zrobił bo nieźle sobie pewnie podwozie powganiatał.Ze sklepu wyszła jego żona czy dziewczyna i aż wypuściła reklamówki z rąk,zaczeła go od baranó wyzywać a on biedny siedział a właściwie wisiał w autku nie wiedząc co zrobić.Nie wiem jak sobie poradził z tą sytuacją bo przyszła mama i odjechałam z tamtąd płacząc ze śmiechu.Myślę że bez lawety się nie obyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahihi
Całkiem nie dawno byłam na imprezie nad ranem wezwałam taksówkę,wyszłam od znajomych ledwo na nogach się trzymając,byłam w spódniczce i na obcasach,idę do taksówki,trzymam fason żeby nie pomyślał że wcięta jestem,już prawie mi się dojść udało i ....jak orła nie wywine,nogi w górze.Wstać nie mogłam bo było tam ślisko a moje kozaki na wysokim obcasie były jak łżwy,ale poradziłam sobie nie udolnie,wsiadłam do taksówki a facet ledwo śmiech powstrzymuje.Skomentowała tylko ale dzisiaj ślisko i do samego domu się nie odzywałam,taksówkarz zerkał na mnie w lusterko i widziałam że niezły miał ze mnie ubaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumpik maly
eh przypomnialo mi sie. Kiedys kolega opowiadal jak jego pies trzepal uszami bo mial zapalenie. A ja na to na cala sale: trzepanie to naturalny odruch! Wszyscy w smiech a ja dopiero po chwili zalapalam co powiedzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolladka
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj bylam u mojego chlopaka, ktory ma brata. I owy brat mowi - nie wchodźcie do duzego pokoju bo bede sie myl (wyjasnienie: lazienka w remoncie). Ja - ok, nie wejdziemy. No ale mija godzinka... Ja musze wejsc po cos do duzego pokoju i jakos tak samoczynnie spogladam przez dziurke od klucza i co widze??? - brat mego lubego paraduje na nagusa z mopem i zmywa podloge, ale moja uwage przykul jego WIELKI penis (on ma 15 lat ). jak szybko zobaczylam go tak szybko ucieklam do mojego faceta... nie moglam tego widoku zapomniec heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to co
"... i jakos tak samoczynnie spogladam przez dziurke od klucza ..." jak mozna SAMOCZYNNIE zajrzec przez dziurke od klucza? czy to jakis odruch bezwarunkowy czy co? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chodziłam do liceum to zawsze przełaziłam przez płot, w przeciwnym wypadku musiałabym obejśc cała szkołe, a to był ładny kawałek drogi.Koło mnie była brama ale to taka dła samochodów dostawczych i zawsze była zamknięta. To na nią zawsze się wspinałam i przeskakiwałam na druga stronę. Któregoś dnia siedziałam juz na szczycie tej bramy kiedy nadeszła grupka chłopców. jeden rzucuł do mnie\"trzymaj sie mocno\"...i otworzył bramę.. Ale mieli ze mnie polewke. Okazało sie że nie byla tego dnia zamknieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenia
Ja ostatnio docenilam zbawienne dzialanie Xenny forte i zapchalam kibelek u mojego chlopaka...Nie obeszlo sie bez wspolnego przepychania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeden mój znajomy
na treningu piłki nożnej przysiadł się do nieznanego faceta i wiedząc, że w gdzieś tam gra jakiś ksiądz, a nie wiedzac, że przysiadł się do księdza własnie, zapytał : "A ten huj to ksiądz?" i wskazał na jednego zawodnika. Na co ksiądz: "nie, to Malinowski, a ten huj to ja". Nie musze chyba mówić, jak mu było głupio. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheee
dobreeeeeeeeeeeee:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuiava
kolega ma starego kota, ktory ciagle biega po ogrodzie i śmiejemy się że ugania sie za innymi kotkami. kiedyś byliśmy u niego z innym znajomym i jak wychodziliśmy pojawił się kot a znajomy pochylając się nad butem odzywa się w te słowa 'o jesteś ty stary dupczycielu' oczywiście metr obok musiał stać ojciec kolegi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia79
Pewnego pięknego słonecznego dnia poszłam zmoim 2,5 letnim synkiem do kościoła,siedzieliśmy w ławece ,wszyscy skupieni na modlitwie,ja skupiona na liczeniu guziczków w sutannie księdza i nagle słychac krzyk kobiety , na poczatku nie wiedziałam co dolega owej kobiecie pózniej doznałam olśnienia mój synek raczkował pod ławkami i wlazł kobiecie pod spudnice :D ahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisik
A ja kiedys jechałam rowerem a miałam adidasy z dziwnie długimi sznur owkami i jedna z nich wkręciła mi się w łańcuch . Wyrznelam porządnie a najgorsze jest to że nie mogłam sie podnieść od razu tylko rozwiazywałam i wyplątywałam tą sznurówkę z łańcucha na oczach kilku ludzi z powagą a chciałam wyparować stamtąd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobieta
Miałam bardzo zła tesciową i jak zmarła, to powiedziałam kiedyś w złości, ze trzeba tę jędzę mocniej zakopać, żeby nie wylazła z grobu. Pewnego dnia byłam na imieninach u siostry mego męża, zeszliśmy na temat mojej teściowej, każdy o niej mówił w samych superlatywach, jak to po śmierci, widomo. A tu nagle moja trzyletnia córka wyjeżdża z tekstem: "A mama powiedziała, że babcia była jędza i trzeba ją lepiej zakopać, żeby nie wylazła z grobu" . Chciałam zapaść się pod ziemię. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość al
kiedy w kolejce SKM siedziłem sobie a na moich kolanach siedziała dziewczyna (teraz żona) to przed zbliżającym się przystankiem mówię do niej "no to zeskakuj mała", a ona na to "ale jeszcze nie stanął" to pan naprzecił o mało ze śmiechu nie umarł, a my razem z nim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajka.
hahahahhahahahahaha:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka79
al fajne dawajcie wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dark_angel
opsa opsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehheeeeeee
hehe ja dzis znalazlam czytajac dziennik zachodni ogloszenie: Hemoroidy-leczenie, Zygmunt (albo Zbigniew-juz nie pamietam) Fiutek. hehe od razu sobie wyobrazilam, jak sie gosciu przedstawia: dzien dobry jestem pan Fiutek i lecze hemoridy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalla
kiedys jechalam autpbusem i wlasnie wysiadly mi baterie w walkamnie, siegnelam do torebki(ktora byla pelna rożnosci) wyszperalam to czego szukalam, chce wymienic baterie, patrze a w reku mam..tampona:) hehe dobrze, ze chociaz nieuzywany byl:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj te tampony:P ja kiedys w czasie lekcji dostalam okres nauczyciel taki ze nie za bardzo mozna wychodzic ale kurde musialam.wyblagalam poszlam do kibelka i patrze ze zamiast tamponu wzielam z torby baterie.czerwona i zaplakana ze smiechu wrocilam do klasy zeby wymienic nauczyciel nie chcial mnie znowu puscic i pytal o co chodzi ale ja nie moglam przestac parskac.w koncu sie przyznalam polal ze mnie i mnie puscil:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz Ja: miałam jakies 13-14 lat, wakacje wieczór rodzice poszli do znajomych na imprezkę a ja zostałam na \"podwórku\" bo baiwlam sie w \"chowaka\" nie wzieli klucza od domu bo stwierdzilam ze nie bede spac to otworze. ok 22 bardzo bardzo zachcialo mi sie spac,i nie dalam rady kąpu kąpu i postanowilam sie połozyć (myśląc ze przeciez sie obudze jak beda pukać), no wiec do rzeczy: przez sen pamiętam jakies walenie, pukania itp. rano wstaje rodzice w domu:) okazalo sie ze tato musial wywazyc drzwi bo stali godzine na korytarzu krzyczeli pukali sasiedzi powychodzili z mieszkan zobaczyc co sie dzieje...\"weszli\" do domu a ja spalam jak zabita nic nie slyszalam......do tej pory sie ze mnie śmieją ze mogliby nas okraść a ja i tak bym nie slyszala, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło matko. Byłam kiedyś w Domu kultury i były kafelki nowe, jedna niebieskia, druga żółta itak na zmianę. No to ja sobie myk myk po zółciutkich biegam. I tak biegłam, że aż w szklane drzwi trafiłam. Huk był co niemiara. Taka babka z naprzeciwka wyszła na balkon zobaczyć co się stało, a ja szybko zwiałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys ze znajoma
pojechalysmy do sopotu na festiwal,mialysmy jeszcze sporo czasu do pociagu do domu i siedzialysmy na peronie,zrobilo sie zimno wiec wyciagnelam z plecaka spodnie,pakowane w pospiechu,zakladam je a tu nagle z nogawki wyskakuja gacie.kumpela sie kapnela ale mowi-chyba ci husteczka wypadla:D Musialam nie zauwazyc w domu ze sie tam zaplataly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siułap siułap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niooooom
dooo góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarrynka
kiedys jak mialam jakies 14 lat poszlam do stadniny pojezdzic konno. Mialam bardzo fajnego instruktora, ktory na dodatek podobal mi sie, choc byl z natury dosc surowy. Pech chcial, ze zapomnialam, ze mam dostac okres. Ubralam konia, juz gotowa do wyjscia z boksu, ale stwierdzilam, ze pojde jeszcze siusiu. Patrze a tu okres sie zaczyna a ja zero podpaski przy sobie. Wracam a instruktor - no co czas leci, wsiadaj na konia. Zglupialam, nie wiedzialam co mam zrobic, w poblizu zadnej dziewczyny, ktora by mnie mogla poratowac. W koncu wydukalam, ze dzis nie moge jezdzic, ze sie zle czuje. No to on sie zmartwil i sie dopytuje co mi jest, a ja purpurowa i czuje, ze zaczyna mi ciec po nogach. W koncu mu powiedzialam, ale bylo mi taak strasznie wstyd!!! Choc to bylo 12 lat temu, to dalej wspominam to przezycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu nieup
upupuppupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×