Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Magda- w poprzednim cyklu brałam clostilbegyt ale pregnylu nie wzięłam, bo nie trafiłyśmy z gin w odpowiedni moment- najpierw pęcherzyki były za małe, a na następnym usg już ich nie było. Ten cykl jest drugi jeśli chodzi o clostilbegyt ale pierwszy z pregnylem. Tak dobrze mi szło niemyślenie przez pierwszą część cyklu a teraz jak zwykle przeżywam, czuję że jestem cały czas spięta i tylko jeden temt w głowie... Właśnie z tym luzem u mnie kiepsko:-) Byłam na usg w piątek (11dc) i wczoraj czyli w niedzielę (13dc). Dzisiaj idę zobaczyć czy pęcherzyk pękł i pojawiło się ciałko żółte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik____to koniecznie daj znac czy pecherzyk pekl, pregnyl dziala w stu procentach, na mnie niestety nie dzialal:( jednego nie rozumiem, skoro pekaja ci pecherzyki bez pregnylu, to po co pregnyl????chyba ze daje ci pregnyl tez na wzrost oprocz clo. no coz...Rozne sa metody i kazda dobra byle byla skuteczna:) wiem jak ciezko jest z luzem, ale to jeden ze zlotych srodkow na ciaze, jakby mozna bylo go kupic w sklepie kupowalabym na kilogramy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam pregnyl i owszem ale przed inseminacja ..no ale to wiadomo-musi byc pewnosc do zabiegu ze pel pecherzyk(u mnie w klinice na peknietym robia) 2 inseminacje ..2 razy klapa i 2 razy wywalona kasa...:O.. No ale wtedy bylam jeszcze przed laparoskopia i nie mialam pojecia o przyczynach... Kurtka...u mnie dalej ta @ jakas taka slabiuchna ...bardziej to plamienie niz krwawienie.Dziwi mnie to bo ja zawsze mialam dosc obfite krwawienia....ale moze po laparo cos sie zmienilo?.....W sumie to 1 @ -nie liczac tej zaraz po zabiegu.....ale tamta byla raczej normalna.... Mozna zglupiec ...:O Kasia --odezwij sie jak transferek????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pregnyl biorę, żeby mieć pewność. że wyhodowane po clo pęcherzyki na pewno pękną, a poza tym pregnyl działa jakoś wspomagająco na ciałko żółte. Dzisiaj pęcherzyki jeszcze nie popękały, ale czytałam na necie że po pregnylu pękają podobno po 36 h... czyli zaraz jak mężuś wróci z pracki:-) Jutro ciąg dalszy obserwacji:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku____no wlasnie, inseminacja bez braku pewnosci pekniecia pecherzyka jakies chore, mnie propowano inseminacje, popatrzylam jak na baranow i chyba moj wzrok powiedzial wszystko, przeciez koronnym problemem w moim przypadku jest niepekajacy pecherzyk:( a jesli chodzi o @ po laparo, jest bardzo roznie, u mnie dla odmiany jest bardziej obfita i dluzsza w czasie, a moze to tez wplyw antykow, spokojnie kochana, bedzie dobrze Asik_____fakt, po pregnylu powinno peknac do 36godzin, daj zanc jak po obserwacji, no i dzialaj moja droga dzialaj👄 tez jestem ciekawa co u kasi, jak sie czuje po transerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj idę znowu na usg, mam nadzieję że jajka już popękały i będzie widać ciałko żółte... Kasia- jak po transferze? Jak było i jak się czujesz teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj jajeczek już nie było, znaczy się że pękły. Ciałka żółtego nie widziała, ale powiedziała że pewnie jest skoro pękły... Nie wiem co o tym myśleć. Na rozpisce od profesora mam napisane, że stymulacja jest ok, jeśli są co najmniej 2 ciałka żółte... I teraz kurde dalej nie wiem czy wszystko jest ok. Okaże się w terminie @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochane!, przepraszam, że dopiero teraz. Transfer w niedziele miałam o 7:30 o godz 8 jechałam już do domciu. Wszystko trwało może z 5 min i wyglądało jak zwykłe badanie ginekologiczne. Całkowicie nic nie bolało i do dzisiaj czuję się bardzo dobrze. Zdecydowaliśmy się na 3 zarodki klasy A 8-śmio komórkowe. Dwa pozostałe 6 i 8 czekają na nas w klinice. Na pewno po nie kiedyś wrócimy :-) Teraz okres nic nierobienia. Dużo leże, mało chodzę, oglądam film za filmem, a do komputera podeszłam teraz poraz pierwszy żeby sprawdzić co u Was i napisać kilka słów co u mnie. A poza tym? Pomału schizuję. Zaczynam szukać chociaż malusich symptomów jakie obserwują dziewczyny po udanym ivf. A tu nic. Testuje 2 listopada, ale nie wiem czy wytrzymam i nie pobiegnę na bete 31 października.. boję się jak nic. Olinku mocno jesteś dzielna i nawet się nie obejrzysz a już stymulację będziesz kończyć :) Asiu trzymam kciuki, żeby wczorajsze przytulanko przyniosło piękne efekty. Madziu cała stymulacja nie trwa długo. Ja zaczęłam 7.10 a 21.10 miałam już transfer. Pozdrawiam Was bardzo bardzo ciepło i zmykam dalej leżakować. Buziaczki! Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia- to super, że wszystko tak gładko poszło:-) Teraz czekamy na efekty! Dużo cierpliwości i spokoju życzę!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienko_____dmuchaj i chuchaj na siebie teraz, strasznie trzymam kciuki, te dwa tygodnie oczekiwania na pewno beda wlekly sie w nieskonczonosc, ale wierze,ze bedzie dobrze, mocne kciuki az piastki bola👄 Asik____nieraz nie widac cialka zoltego, ale skoro pecherzykow nie ma, to znaczy,ze popekaly, spoko, a plyn w zatoce byl?????no to obie macie dwa tygodnie na oczekiwanie, oj trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienko -wpaniale..teraz tylko czekac wysokiej bety:D a objawow zadnych nie wynajduj... podesle ci linka to tofika to sama przeczytaj .Dzis dziewczyn a po ivf oglosila ciaze trwajaca ...wczesniej przez tydzien schizowala ze sie nieudalo bo mimo 10 dni po transferku zadnych objawow nie czula.... wiec wiesz--spoko luz. a co lezenia...wiesz prowadz rozsadne normalne zycie-zadne nagle zmiany nie sa dobre ani w te a ni w te...Wiec nie ma sensu robic z siebie obloznie chora bo moze to tylko przyniesc odwrotny skutek niz trzeba -ale tez sie nie przemaczaj ..porostu ,,,poprsotu sie ciesz i wierz ze sukces jest na wyciagniecie rakczki:D A to link;) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3501931&start=2340 Ta dziewczyna to Estellka... A kilka stronek wczesniej mozesz zobaczyc jak biadolila ze zadnych objawow nie ma:) Czasem cos tam pytam dziewczyny bo po ivf jest ich kilka..kilka w trakcie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie doczytałam na necie że ciałko żółte widać dopiero po 28- 32 godz po owulacji, to by tłumaczyło dlaczego u mnie jeszcze go nie było widać. Czytałam też że po tych lekach które brałam jajeczka są lepszej jakości i ciałka żółte też niby lepsze czy silniejsze... Kasia- to będą dla nas baaardzo długie 2 tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olinku, kasiu_____stosujecie jakas specjalna diete do transeru???? wyczytalam mnostwo roznych rzeczy na ten temat, a jakie bierzecie witaminy???? Asik____no widzisz, czasami nie widac, najwazniejsze zeby byla dobra owu, a dobra owu potwierdzi ciaza:D, juz nieraz na forum czytalam o dziewczynach ktore podczas monitoringu niby nie mialy owu, niby nie bylo widac cialka zoltego, a sa szczesliwymi mamami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu-ja nie..nic mi ginek nie mowil zeby cos brac a czegos nie albo jesc cos specjanego... z reszta narazie jestem na cyklu z antykami i nic poza tym.Ale jak bede zaczynala Menopur to zapytam go czy sa jakies leki ,badz witaminy lub suplementy diet ktore lepiej omijac . Narazie gdzies obilo mi sie zeby Capivitu nie- a ja zaywam ten hydrocontrol...ale ile w tym prawdy -nie wiem.. a co tam o ditach wyszukalas?:) Wiesz co..ja chyba do tego podchodze jakos zwyczajnie... Mam zamiar stosowac sie do zalecen lekarza i nic sama nie kabinowac-bo nadgorliowc ponoc gorsza jest od faszyzmu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och dziewczyny łatwo się mówi ;) ja pamiętam jak też kiedyś się uśmiechałam pod nosem jak czytałam co wypisują dziewczyny po transferze (stres, nakazy, zakazy, nadmierne uważanie na siebie).. ale powiem Wam, że to normalne, bo sama teraz dmucham na zimne :D Olinku, dziękuję za link. masz racje nie powinnam szukać u siebie jakiś objawów, bo po pierwsze każda z nas inaczej to przechodzi, a po drugie chyba nawet jeszcze za wcześnie :) ale ja wariatka już jestem i tyle :D co do "diety" kochane kobietki, to ja jako panikara też stosowałam / stosuję taką swoją. Mianowicie: - dużo płynów: woda mineralna niegazowana, mleko, herbatka z sokiem malinowym, soki - marchewkowy, buraczkowy (jednodniowe), sok pomidorowy. Zapomniałam nawet jak smakuje kawa. Nie piłam jej od pierwszego dnia stymulacji ;) - jaja w każdej postaci (na miękko, na twardo, jajecznica) - dużo nabiału: serki, twaróg, jogurty, kefir itd. - ryby - warzywa A witaminki to od jakiegoś czasu jeszcze sporo przed stymulacją biorę kwas foliowy, witaminę C i E No i po punkcji dostałam też reklamówkę z lekami. Więc zgodnie z rozpiską faszeruję się do odwołania co klika godzin tabletkami, a codziennie rano obowiązkowo zastrzyk w brzuch (te mają jakieś straszne igły (tępe cy cuś, bo trudno się wkuć) i niestety trochę boli - ale do przeżycia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku___no wiem,ze czasem lekka przesada z nadgorliwoscia, zaczelam cos szperac po necie i natknelam sie na diete do IVF, oczywiscie przesiewam przez sito natlok informacji, bo czasem latwo wpasc w paranoje, wkleje wam co znalazlam, przykazania podobne jak Kasienka stosowala, pomijam wykraczajace juz poza logike szczegoly:Pto dieta karinki z bociana Moja dieta- jem wszysko co zawsze+ Gdy zaczynam wyciszacze zaczynam pic minimum 2l wody dziennie Gdy zaczynam stymulacje pije nadal 2 l wody + 1l mleka minimium 2%(nie wskazane odtluszczone) + Jem kazdego dnia : garsc orzechow brazylijskich(selen) 2 lyzki masla orzechowego (nie mylic z nutellą) 2-3 jajka tluste ryby /na przemian z kurczakiem(nienasycone kw.tluszczowe+proteiny) wiadomo owoce i warzywa wszelkiego rodzaju warz.straczkowe(fasole,kukurydza) sery/twarogi kasze-najlepsza jaglana i gryczana Nie pije alkoholu i kawy od 1wszego dnia stymulacji. Dodatkowo biore witaminy i moj partner tez bierze. Bardzo wazne sa nienasycone kw. tluszczowe omega3 i 6 , najlepszym zrodlem oprocz tlustych ryb i orzechow jest wyciag z lnu( ja bralam i nadal biore 1000mg kapsulke /dziennie) Po transferze jem wiecej czerwonego miesa i buraki, szpinak,suszone morele,jajka,mleko (juz troche mniej) Witaminy dla Ciebie i partnera : Kobieta :Brac min 3 miesiace przed zaplodnieniem DOBREJ JAKOSCI zestaw wit dla kobiet ciezarnych zawierajacy folik. Oraz omege 3 i 6 najlepiej w postaci wyciagu z lnu np Linomag kapsulki 1000mg/dziennie(przed staraniami jak i w czasie calej ciazy) Uwazajcie by nie brac omegi wyrabianej z watroby ryb! Zawiera toksyczna witA. Mezczyzna : Wit A,C,E,Cynk,Selen - najlepiej kupic taki zestaw + brac np jescze zestaw wszystkich wit i mineralow. Rowniez bardzo dobre sa L-arginina, L-karnityna, L-taurina. Mezczyzna powinien brac wit na 3 miesiace przed zaplodnieniem,gdyz sperma buduje sie 100 dni. Dla osob ktore maja mozliwosc kupienia w Anglii bardzo polecam FERTILITY PLUS FOR WOMEN, i FERTILITY PLUS FOR MEN- sa to specjalne zestawy wit by zwiekszyc maksymalnie plodnosc . Mozna je zamowic na internecie (cena 50 funtow za oba zestawy-starczy po jednym zestawie) Co o tym myslicie? Nie jest ta dieta tragiczna prawda? Tak dodam,ze nie wolno nam uzywac zadnych perfum,szamponow,nawet zapachowego mydla przed punkcja i transferem! W aptece mozna dostac kosmetyki SVR lub AA Help . Unikac slodzika zawierajacego ASPARTAN,np jest w gumach bez cukru Podczas stymulacji nie wolno cwiczyc ani robic nic co by wymagalo wysilku fizycznego,gdyz cwiczenia powoduja odplyw krwi z narzadow rodnych, a my mamy na celu je ukrwic jak najbardziej. Przy niskim PROGESTERONIE i cienkim ENDO : zaleca sie by jesc wit B6,wit E,Selen(orzechy braz.),Co enzym Q10.-Przy wysokim FSH , endometriozie i policystycznych jajnikach jest tendencja do niskiego progesteronu , stosujac te witaminy ukrwimy dobrze endo i zwiekszymy ilosc progesteronu.Nie cwiczyc. kaienko____spokojnie moja droga, najgorsze jest czekanie, ale juz dzis mamy srode, pomysl jeszcze 10dni👄 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem nie wiem..przyznaje ze to paranoicznie brzmi nieco:D ... zgadzam sie co do ogolenego dobrego odzywiania i nawilzanaia organizmu od srodka-ale z tym nie mam problemu bo pijam tylko wode..:) Co do kwasow omega3-to zakupilam sobie Bio-Marine...ale tam jest napisane ze wlasnie nawet kobieta w ciazy jest polecany.... Mysle tez ze z ta stymulacja i cwiczeniami tez moze byc mite-ja 2 razy w tygodniu cwicze... Ale nie omieszkam zapytac ginka -co z tego jest prawda? a co zwykla fanaberia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana 1972
jestem dwa dni po laparoskopi ,czuje sie dobrze , martwie sie bo ma niedrozny prawy jajowod! czy ktores udalo sie mimo wszystko normalnie zajsc w ciaze , lekarz mi powiedzial ze mam szanse 50 % troche malo napisz jak ci sie udalo!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalamana--50% to nie jest malo..to tak jakbys co drugi cykl miala szanse..:) ja mam oba niedrozne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamana --> głowa do góry, tak jak napisała nasza kochana Olinek 50% przecież nie powód do zmartwień. Mi też podczas laparo wyszło, że mam niedrożny jajowód lewy dodatkowo lewy jajnik w znacznej części był wycięty podczas laparotomii . U mnie jednak jest inna sytuacja, bo mam endometriozę i skłonność do pojawiania się cyst, więc szansę na naturalną ciążę mam praktycznie zerowe. Nie poddałam się jednak! Czekam na wynik IMSI. W przyszłym tygodniu testuję. Już się ni mogę doczekać, a czas tak pomału płynie. Poza tym czuję się dobrze. Troszkę odczuwam ból w okolicach jajników, a piersi zrobiły się większe. Objawy typowo na @ i trochę zaczynam panikować. Póki co biorę wszystkie leki a co 12h aplikuję luteinę. Dopóki nie ma @ dalej mam nadzieję. Olinku --> a Ty jak się czujesz? ile jeszcze dni do pierwszego zastrzyku? Asiu --> jak samopoczucie i co powiedziała ginka na wizycie? Pamiętajcie, że jesień musi być nasza! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Kasiu--:) ah to czekanie...:) ale wiedz ze nie czekasz sama..ja tez sie juz niecierpliwie... ale co tam objawy ...jak nie ma zle..a jak sa to tez zle..bo skoro sa takie same na @ jak na ciaze to ani czekanie i wygladanie ich nie pomaga ani jak ich nie ma... Jednym slowem nie sa wyznacznikiem niczego.... czekamy cierpliwie...co sie mialo stac to juz sie stalo:) A ja coz... łykam grzecznie Marvelon ...jeszcze tydzien i zaczynam z Decapeptylem... Ale mam taka @ ze :(.... najpier wogole nie chciala sie rozkrecic ,a jak juz sie to stalo to szkoda gadac ...jest okropnie obfita a przy tym co dzien z wieczora i nad ranem boli brzuch i musze sie poratowac jakims apapem:(.... niech juz sie konczy bo mam dosc :(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku to ja Cię pociesze, bo ja po laparoskopii też miałam takie ulewy. Pierwsza @ po zabiegu trwała 8 dni! Nawet mówiłam o tym doktorkowi, że tak ze mnie leci, ale mnie uspokoił i powiedział, że organizm różnie reaguje po takim zabiegu. U niektórych przez jakiś czas jest obfitsza u innych skąpa. Na nas trafiło że leci, a końca nie widać. Zastrzykami się nie przejmuj.. naprawdę nic nie boli, a czas stymulacji leci strasznie szybko. To właśnie teraz strasznie się wlecze ;) Ale ta cierpliwość będzie nam kiedyś wynagrodzona i z @ pożegnamy się wtedy na dłuuuugie miesiące :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu..:) nie ma to jak przeczytac cos pocieszajacego..i pewnie masz racje ze do punkci i transferku zleci--a czekanie czy sie udalo to beda najdluzsze dni w zyciu:)... Ale....:) Oby sie tylko chcialo udac...:) A pytalas ginka ile trzeba odczekac jesli ewnetuwlnie za pierwszym razem sie nie udaje?(tfu tfu tfu........przez lewe ramie) -nie mysl ze ja mysle ze sie nie udalo..ja raczej tak o siebie pytam.bo ja cos tam zapytalam i mi powiedzial ze dobrze jest odczekac ....ciut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.. a ja się nie pytałam, bo postanowiliśmy, że to będzie nasze pierwsze i ostatnie podejście, chodziło to gł. o sprawy finansowe. Nie liczyliśmy wtedy, że będziemy mięli śnieżynki, bo nic na to nie wskazywało. Stymulowałam się źle w sumie to liczyliśmy na maksimum 3 komóreczki (na ostatnim usg przed punkcją było widać 4 pęcherzyki, które 3 miały być w miarę przydatne). A tu taka niespodzianka. Podczas punkcji z 5 które przeszły egzamin wszystkie się ładnie zapłodniły i podzieliły. Myślę jednak, że ze względów zdrowotnych wskazany jest co najmniej cykl przerwy. Ale teraz to pozostaje nam tylko pozytywne myślenie. Byle to 2 listopada.. ... albo jak mi cierpliwość nie pozwoli to do 31 października ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Olinku - śledzę Cię jak widać ;-) Dziewczyny ile jesteście po laparoskopii? Ja miałam ją w marcu. Lekarka powiedziała, że najlepiej do pół roku zajść w ciążę i zaszłam , ale poroniłam, więc musiałam zrobić 3-miesięczną przerwę w staraniach. Lekarka mówi, że jajowody mogą już być niedrożne. Czy udało się Wam zajść już w ciążę? Po jakim czasie od zabiegu? Nie wiem, czy to pół roku to teoria, czy może mam jeszcze szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heyo:) Oj aneciu -faktycznie ..ale mnie dopadlas:) a kafe jest takie malusie:P O mnie w tej materii wszystko wiesz wiec ja sobie oszczedze pisanie o laparo.....:) Dziewczyny...a u mnie dalej @... jeju to chyba przez ten Marvelon tak sie wszystko przestawia i wariuje...No wczoraj i dzis bylismy \"W gosci\" u znajomkow w rybniku i mialam caly pobyt przez te wrede zepsuty:(...Bo nie czulam sie dobrze ..brzuch bolal...i potop :(....Ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku_____👄mam nadzieje,ze bedzie dobrze Kasiu____👄 Asia___👄 co u cibie???? Jutro jade do invicty, trzymajcie kciuki, dzis rano@, wiec jutro pierwsza wizyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nic ciekawego, nawet nie ma o czym pisać... W niedzielę 4 listopada mam dostać @... Objawy ciążowo- małpowe oczywiście są- ból podbrzusza (kłujący) i czasami pobolewają mnie piersi. W nocy obudził mnie dość mocny kłujący ból tak jakby pęcherza, ale podczas sikania wcale mnie nie boli, a jak by to był pęcherz to sam z siebie by nie odpuścił... No i zżarłam chyba kilogram ogórków kiszonych wczoraj, mimo że od bardzo dawna ich nie lubiłam i w ogóle uważałam że mam wrażliwe zęby na takie kwasoty- wczoraj zęby się nie buntowały a organizm się domagał... Nawet teraz jak o tym myślę to czuję ślinotok:-) Chociaż wiem, że to może o niczym nie świadczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×