Ciąża po laparoskopii !!!

Siwa - a może jeszcze skonsultuj się jeszcze z jakimś innym lekarzem? no chyba, ze już to zrobiłaś. Kurcze, diagnoza faktycznie nieciekawa...mysl pozytywnie? Nic więcej chyba nie mogę dodać... A jeżeli chodzi o inseminacje to nie słyszałam żeby robiło się ją nieodpłatnie i słyszałam, że kosztuje ok 500 zł a w AbOvo w Lublinie właśnie to chyba dokładnie tyle. Nie wiem dokładnie bo nie miałam. Pozdrawiam

do Julka73: sluchaj, wejdz sobie na poprzednia strone naszego forum. tam jest wypowiedz jednej z naszych kolezanek forumowiczek na temat inseminacji. z jej wypowiedzi wynika, ze jest ona bezplatna, ale niezbyt skuteczna.

czesc dziewczynki dano mnie tu nie bylo a widze ze nadal piszecie o swich problemach ja jak narazie dalam sobie na luz.odzywamsie poniewz piszecie ze inseminacja daje tylko 25%ja bym sie klucila bo ja zaszlam w ciaze przy pierwszej inseminacji i kosztowalo mnie to nic.moj lekarz do ktorego chodze prywatnie stwierdzil iz jak sie uda to wypijemy wiskacza i tak wlasnie bylo.wiec ja polecam inseminacje bo moze akurat tobie sie uda tak jak mnie sie udalo.niestety ale trzeba wszystkiego prubowac jesli jednej sie nie udalo to nie znaczy ze tobie sie nie uda.bylo nas 10 kobiet i tylko jedna nie zaskozyla wiec mysle ze powinnas sprubowac i ty.doktor pokazywam mi setki zdjec dzieci ktorym pomogl przyjsc na swiat dzieki inseminacji.wiec zastanow sie mocno.ja jestem gotowa pojsc drugi raz jesli bedzie taka potrzeba.wiec zaryzykuj kobietko i sie zapladniaj.pozdrawiam serdecznie i sle buziaczki dla wszystkich kobitek znajdujacych sie na tym forum.pozdro:)

julka 73: wejdz sobie na ten link http://www.forumginekologiczne.pl/txt/print,1991,2 tam jest dokladnie opisana inseminacja i jej koszty

Dzięki dziewczyny!!!!! Wiem że na Was mogę liczyć. Pozdrawiam i życzę wszystkim dwóch kreseczek.

Inseminacja - koszt ok 700 zł w Szczecinie, mi udało się za pierwszym razem, byłam po laparoskopii.

hmmm nie rozumiem po co placić za inseminacje skoro ona jest refundowana przez NFZ. ja mialam in vitro za które zaplacilam 630 zl a o wiele większy skutek niż inseminacja - mnie sie udalo. stymulacja do in vitro mialam w klinice w Kielcach- UWAGA- też za darmo. dziewczyny zastanówcie sie dobrze czy za tą kase co podala tralalalala 135 nie lepiej in vitro tym bardziej że prze insem. i in vitro masz stymulacje hormonami a skutecznośc insem to tylko 25% a prz in vitro 55%

i jeszcze jedno, warto sobie zobaczyć chociażby na tym formu skuteczność inseminacji- jest znikoma. je leżalam 2 razy w szpitalu i sama milama 4 inseminacje i szczerze nie poznalam jeszcze żadnej dziewczyny u której inseminacja by sie udala. ja polecam in vitro - tym bardzie że jak widze wiele z was placilo grubą kase za refundowanąinseminacje ( a kasa porównywalna z in vitro).

annag: jak to 630 zl za in vitro??????????? chyba za malo:-P

przeciez pisalas wczesniej ok 6,3 tys.

sycyljika- mialam in vitro w marcu i zaplacilam za punkcje i transfer 6300 zl (Invimed Wawa) przygotowanie czyli ztymulacje mialam w klinice w kielcach za darmo na NFZ już wczesniej o tym pisalam. nie mialam też mrozaków - a za to o 2500 zl na rok. Fakt jedno zero mi gdzieś ucieklo:) nie mniej jednak inseminacja jest refundowwna z NFZ i nie musicie wydawać 700zl na nią- i nie jest to też skomplikowany zabieg że trzeba koniecznie zrobić w prywatnej klinice. sorka za pomylkę - ja musze sie pochwalić że już rozpoczęlam 2trymestr i każdej z was tego życze.

inseminacje moze wykononac lekarz do korego chodzisz.ja chodzilam prywatnie i nie placilam nic rozmawiacie to o duzych kwotach z ktorymi ja sie nie spotkalam z tego co wiem to za kazda inseminacje u swojego lekarza placi sie normalnie jak za wizyte.a 6500 to jest duzo i np.kogos moze nie stac na to a wydac 600 jest latwiej niz\ zdibyc 6500.ja nie placilam nic za inseminacje i mi sie udalo.pozdrawiam

dziewczyny, bardzo zle sie czuje. boli mnie w dole brzucha, ale tak dziwnie mnie jeszcze nie bolalo. i moj mocz jest lekko przyciemniony. czy ktoras z was miala cos podobnego? dodam, ze dzis jestem w 17 d.c., a te bole mam juz 3 dzien

uuuuuuu:-(może jakieś zapalenie pęcherza? ja mam chore nerki więc często mój mocz jest "inny" No ale jeśli nie przechodzi to do lekarza Sycylijko! Biegusiem...

no do lekarza pojde na pewno, tyle ze dopiero we wtorek( bo tylko we wtorki przyjmuje). ale chyba juz wiem,co mi jest. to jest chyba po prostu owulacja. weszlam sobie dzis na jakas stronke na temat owulacji i czytalam, jak latwo sprawdzic, czy jest owulacja. no i tam pisalo na temat szyjki macicy. ze normalnie jest ona twarda jak czubek nosa, a podczas owulki miekka jak warga. no i sobie sprawdzilam i jest miekka. wiec to chyba owulacja. ale mimo to we wtorek ide od lekarza pozdrowionka dla wszystkich

dziewczyny pomózcie jestem prawie 2 tygodnie po laparoskopi torbieli na jajnikach i dzisiaj mam okropny ból prawego jajnika co robić , czy któraś z Was tak miała???

Piramida____idz do lekarza na usg jajnikow, w moim przypadku byla hiperstymulacja jankow po laparo, mialam pecherze 50mm i okropny bol, moze bedzie trzeba podac pregnyl, ja bym poszla odrazu

czy bolały Cię jajniki cały czas? niewiem co robić dziś mniejszy ból ale wczoraj myślałam że się skończe dziś bardziej czuje drugi jajnik.

byc moze masz wlasnie owulacje. mialam takie bolesci kilka dni temu, w niedziele nie moglam sie podniesc z lozka z bolu. a okazalo sie, ze to po prostu owulacja. wlasnie bylam dzis u lekarza i jest na szczescie wszystko ok.

siemka.u mnie 45dzien cyklu i brak @.boje sie obic test zeby znowu sie nie rozczarowac bo tych rozczarowan mam juz dosc.strasznie mnie kuja jajniki i boli brzuch tak dolem juz 3dzien.niewiem co mam myslec.a do tego jeszcze te uplawy biale nie duzo ale sa.powiecie cos mi na ten temat?pozdrawiam.a co do bolacych jajnikow po laparoskopii to mnie dlugo tak bolaly tylko to byly takie napady bolu ale bardzo bolalo i przeszlo.pozdrawiam jeszcze raz

Oj ja mam właśnie takie napady bólu od kilku dni...Coś nas łączy ;-) Luis - ja też mam stracha przed robieniem testu, zawsze... Kurcze, trzymam kciuki za pozytywne zakończenie;-D

witam was dziewczyny ja właśnie szykuję się na laparoskopię idę 15.06 powiedzcie mi ile trwa ten zabieg i rzeczywiście jest do przeżycia strasznie się boję że mi coś innego wynajdą.Pozdrawiam.

Dżunka - co nas nie zabije to nas wzmocni ;-) Nie ukrywam, bałam się tego zabiegu, ale zniosłam go świetnie i bez problemu. W dodatku bardzo dobra opieka lekarska, miłe "współlokatorki" w szpitalu... Jakieś dwie godziny po zabiegu książkę czytałam :-), ranki niewielkie, narkozę zniosłam rewelacyjnie (jeśli tak można powiedzieć ). Powodzenia! Tak naprawdę nie ma się czego bać :-)

dzięki dastinka za pocieszenie ja ogólnie już miałam operację i byłam pod narkozą ale zniosłam narkozę fatalnie miałam straszne wymioty ale może teraz inne czasy .A jeszcze jedno pytanie ile trwa ten zabieg .Dzięki .

Witam Dżulka zabieg trwa 40 min.,by najmniej ja tak miałam .Usunięto mi torbiel jakąś tam pęcherzykową (a może któraś z was miała taką to bym czego więcej się dowiedziała na jej temat bo nigdzie nic nie ma jej temat nic)i skoagulowano niewielkie ogniska endometriozy. Ja nie miałam żadnych powikłań ani wymiotów, na drugi dzień wstałam rano sama bez żadnej pomocy, przyznam że już wieczorem(zabieg miałam o 10 rano)chciałam wstać, ale mi nie pozwolono. Dżulka nie bój się naprawdę nie ma czego, będę trzymać kciuki za Ciebie, żeby wszystko poszło dobrze. pozdrawiam

ewcia83 czy ty też miałaś wpuszczany przez te otwory co nacinają dwutlenek węgla bo ja tak będę miała i od razu mają mi sprawdzić drożność jajowodów .Pozdrawiam.

dzulka ja tak mialam niemasz co sie obawiac powaznie.jedyne co mnie wkurzalo po tym zabiegu to to ze strasznie mnie bolaly lopatki ale podobnop tak ma byc bo ten gaz wychodzi z ciebie czy cos tam.ja 2godziny po laparoskopii to poszlam juz zajarac na dwor takze nie jest zle heheheh.nie masz co sie przejmowac.pozdrawiam

luis fajnie że mnie pocieszyłaś a co do tych łopatek to właśnie mi lekarz mówił że niektóre kobiety to bolą łopatki a czy twoja laparoskopia ile trwała bo ty też miałaś robioną na niepłodność i jak ogólnie to wyglądało te przygotowanie jak już poszłaś do szpitala tak się cykam że szok i ile się jest na zwolnieniu po tym.

dzulka no siemka.wiec to bylo tak poszlam do szpitala porobili mi badania kazali zakupc dwie lewatywy i pozwolili mi zjesc gowniana ryzowke i wiecej nic.po poludniu mialam jedna lewatywe ,rozmowe z kardiologiem i tyle.rano na drugi dzien druga lewatywa i czekanie.dostalam gluipiego jasie w tabletce bynajmniej tak mowili ale mi chyba nic nie bylo po niej.kazali polozyc na tym lozku i zawiezli mnie na sale.tam kazy byl zadowolony i usmiechniety i mnie pocieszali.polazylam sie na stole z pomoca pielegniarek przypieli mi jakas plytke do uda od spodu i podali jakas narkoze dozylnie pytali czy kreci mi sie w glowie a mnie nic nie bylo.balam sie ze na zywca mnie beda ciac ze nie zasne,ale dali gaz usypiajacy i kazali liczyc do 10 pamietam 4i tyle.pozniej tylko cos jak kazali sie przelozyc na lozko i dalej nic.spalam dlugo chcialo mi sie spac ale musialam sie podniesc bo mi nie wlorzyliz adnej wkladki i bylam cala brudna wiec sie ogarnelamn i wstalam podmylam sie i ubralam.jeszcze troche mi sie w glowie krecilo ale bylo spoko noi szwy troszke bolaly ale to byl pikus.noi co najwazniejsze to poszlam se zapalic w bani mi sie krecilo przestrasznie ale jakos dotarlam do wyra.na drugi dzien wypisali mnie do domu bo ja musialam placic za szpital bo w polsce obecnie nie mieszkam.w domu uwarzalam na siebie ze 3dni mnie jeszcze bolalo a na 5dzien pojechalam na zdjecie szwow.nic nie bolalo i tak sie zakonczyla cala laparoskopia.najgorsze co z tego bylo to bol lopatek o losie jak to bolalo to szok czasem to mi lezka poleciala ale pomagal mi voltaren zel.takze niemasz co sie bac.przezylam gorsza operacje bardzo powazna ciaza pozamaciczna jajowodowa z plodem zywym takze wiesz.mowili ze moze beda musieli usunac jajowod ale naszczescie wszystko sie udalo.nie pekaj malenka laparoskopia to bzdura tak jak sie mowi o maturze hehe.pozdrawiam.a co do zwolnienia to tak jak mowilam ja placilam za wszystko takze niemam zielonego pojecia

luis O kurczę to nie dali ci jakiś przeciwbólowych tabletek na ten ból łopatek to w sumie nie wiesz ile ten cały zabieg trwał ja jestem przerażona tym że nic nie będę jadła do tej laparoskopii tylko do 12 można a na drugi dzień dopiero ten zabieg masakra no mam nadzieje że dam radę bo ja jestem straszną panikarą.Pozdro.