Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Gość madkein
hej martusia 525 robiłas może sobie test ciązowy?a najlepiej idz dolekarza sprawa wyjasni się najlepiej pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FIREK
Martusia 225 gratulacje. Też bym chciała. Byłam wczoraj u gina i powiedział, że on już nic nie da rady zrobić. Teraz musimy się starać i czekać. Tak jakbyśmy nie robili tego przez ostatnie 2 lata!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dipo
gratuluję koleżance! JA szykuje się do IVF.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endo mama
wiem, ze z jednym tu do Was nie pasuje, bo jestem w ciąży....ale wciąż Wam kibicuje dziewczyny. Nie wiem czy kojarzycie jak pare stron do tylu pisalam o sobie, ale wspominalam miedzy innymi wlasnie o depresji i lękach....a widze, ze wiele z Was tez sie z tym zmaga. Tu kieruje slowa teraz do Julki73.... Julka73 - ja sie wlasnie od tych problemów kobiecych, niepewności czy będe kiedys mama i nadmiaru hormonów nabawiłam bardzo poważnych napadów depresji, ale to jeszcze nic - najgorsze są lęki, bo to jest zespol paralizujących mnie objawów somatycznych w tym duszenia się. I niestety nie przeszło pomimo ciąży, więc ja jestem cały czas na psychotropowych lekach antydepresyjnych i uspokajajacych pomimo ze jestem w ciazy (tu dodam, ze wplyw tych lekarstw na dziecko nieznany, ale czy mam wyjscie ??). Dlatego blagam Cie - dbaj o siebie, o swoja psychike. Nie daj sie rozkręcić tym stanom poważniej. Czasem trzeba podjac radykalne decyzje np odejsc z pracy ktora Cie wykancza, bo to wlasnie stany psychiki tez wplywaja na blokowanie zajscia w ciaze. Oczywiscie Ty najlepiej wiesz co trzeba bedzie zmienic, aby nie popasc w gorsze stany psychiczne. Dobrze, ze bylas u lekarza i masz leki uspokajajace, ale wazne jest tez zmienic w zyciu to co do pogorszenia samopoczucia prowadzi. I kazdej z Was zycze duuuuzo sil psychicznych, byscie walczyly do konca i sie nie zalamywaly.....walczcie z depresja, ktora Was dosiega w tych staraniach, oczekiwaniach na dzidziusia, zebyscie nie wpadly w cos takiego jak ja, ze przez cala ciaze bedziecie musialy juz trwac na lekach psychotropowych, bo nawet radosc ciazy nie wyciagnie Was z dolka. Ja sie dusilam z moimi obawami, z nikim na ten temat nie rozmawialam, ani nawet nie pisywalam na zadnych topicu czy forum. Ukrywalam przed swiatem moje lęki, obawy, to, że boje sie czy bede mama czy nie....bałam sie nawet, że mnie mój narzeczony, a obecny maz zostawi jak sie dowie, ze moge nigdy nie dac rady....a czasami mam wrazenie, ze to trzeba krzyczec, wydusic z siebie. Ukrywamy sie zwlaszcza przed rodzinami....bo te wredne ciotki, babki nic tylko zloscliwie wierca dziure "kiedy dzidzius bedzie ?". gratuluje mlodym mamom, ktore ujrzaly dwie kreseczki:) I ja tez prosilam Jana Pawla 2 o macierzynstwo. Co dzien idac do pracy mijalam Jego pomnik i ulice o Jego imieniu i zawsze wtedy zaczynalam moje blagania do Niego:) A pierwszy test ciazowy zrobilam....w pracy :) i bylam w takim szoku, ze pierwsza o ciazy dowiedziala sie....moja kierowniczka .:P to takie moje wspomnienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madkein
Hej dziewczyny mam prośę chodzi mi od ni płodne jak to sie olblicza ostatni okres miałam od 11.10 do 16.10.2009 a w wrzesniu od 13.09 do 18.09.2009. poniewaz planuje zajść w ciąże czy możecie mi pomóz czy wyniki sa dobre:Toxoplazmoza IgG wynk ujemny. Rózyczjka IgG wynik dodatni 71.2 . pozdrawiam9. z góry dziekuje pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Endo Mama za słowa ostrzeżenia i zarazem otuchy. Wiem że nie będzie łatwo, ale mam nadzieję że uda mi się uspokoić swoje nerwy i może wtedy zobaczę dwie kreski na teście. Zresztą Ty jestś tego najlepszym przykładem. Rzucić pracę nie mogę, bo mam do spłacenia kredyt na dom. Ale lekarz powiedział, że muszę zmierzyć się problemami i je rozwiązać. Łatwo jest powiedzieć trudniej zrobić. Ale biorę byka za rogi i walczę, a przynajmniej usiłuję. Życie nie jest proste przynajmniej dla mnie, zawsze pod górkę. Dobrze że tutaj mogę się wygadać, bo przed rodziną to szkoda gadać. Nikt nie rozumie z jakimi problemami muszę się mierzyć, co przeżywam kiedy słyszę pytanie: kiedy będziesz miała dziecko i czy się staracie? Przecież od 2,5 roku nie robię nic innego. Przeszłam laparo, hsg i leczenie hormonalne i efektów brak, ale każdemu z osobna nie zamierzam się tłumaczyć. Czasem mam ochotę wykrzyczeć, że to moje życie i moja sprawa i nikomu nic do tego!!!!! Trochę mi lżej że mogłam to z siebie wyrzucić. Gratulacje wszystkim przyszłym mamom!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula111
Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki, w czwartek ide do szpitala, a w piatek laparoskopia.Tak sie boje , ze az spac w nocy nie moge. Chciala bym juz byc po i uslyszec ze wszystko jest ok. Podtrzymuje mnie mysl, ze wy juz laparo znioslyscie i wszystko da sie przezyc. Trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martunia255
Dziewczyny,udalo mi sie,ale chcialam wam opowiedziec dokladnie co ja przezylam..w zeszlym roku w maju poczulam sie bardzo zle i prosto z pracy pojechalam do kliniki na emergency,powiedzialam lekarzowi ze bardzo zle sie czuje i ze caly czas krwawie...wtedy jeszcze nie wiedzilam ze jestem w ciazy.Wiec genialny hinduski lekarz zrobil mi test ciazowy i sam nie wierzyl w wynik.Wiec zapytalam,ze skoro tak bardzo mnie boli i skoro krwawie to cos z ta ciaza jest nie tak,ale on uparcie twierdzil ze wszytsko jest ok.Bylam u niego w piatek okolo 17.Zabralam swoj malutki tescik,a lekarz umowil mnie na scan.Niestety ego samego dnia a w zasadzie w nocy dostalam takich bolow ze myslalm ze juz po mnie...umieram...zadzwonilam po karetke i tak wyladowalam w szpitalu.Robili chyba z 100 usg,badania beta itd i ciagle nie wiedzilei co dalej,co pol godziny przychodzil inny lekarz i mowil :przperaszam to bylo poronienie,nastepnie kolejny doktor,kazal sie pakowac do domu bo to normalna ciaza,az w koncu kolejny twierdzac ze ciaz ektopowa.wiec jak poczulam sie lepiej w czwartek wypisali mnie do odmu,ale powiedzilei ze jak by sie cos dzialo mam wrocic.No i wrocilam.Na drugi dzien...i znowu badania,cisnienie 70/30,ponoc jak na mnie bardzo dobre na nastpnym dzien bylam juz w tak zlym stanie ze nie widzilam nic na oczy,nie mglam chodzic i dopiero wtedy w ciagu pol godziny znalazlam sie na stole operacyjnym.Jak sie dowiedzialm po operacji usunieto mi lewy jajowod bo bylo za pozno mialam litr krwi w otrezwnej i prawie bylo po mnie i teraz do kogo miec pretensje??do cholernej angielskiej sluzby zdrowia???No i tak minal ponad rok...na poczatku wrezsnia poszlam do mojego GP poniewaz bolalo mnie wszytsko,w sumie plecy,i tak jaby kobiece sprawy...moj lekarz nie badajac mnie wyczytal z moich oczow ze mam zapalenie nerek,i water infection.Bralam dzilenie antybiotyki ale nic nie pomagaly.W koncu bol tak sie nasili,ze nie bylam w stanie sie wyprostowac...wyladowalam w szpitalu i tam dopiero zaczal sie bieg przez plotki,bo nikt nie mogl stweirdzic co mi jest.W miedzyczasie mialam pobierana krew parenascie razy,dopiero pozniej zalapalam ze czlowiek ktory caly zcas probowal pobrac mi krew jest studentem i nie do konca potrafi to zrobic dlatego probowal tyle razy,a moje rece wygladaly conajmniej jak rece jakiegos narkomana,poklute,z sinikami,i tak mnie wyprowdzil z rownowagi ze go pogonilam i zastrzeglam zeby sie do mnei nie zblizal.Zabrali mnie na usg i tam znalezli p-rzepiekna cyste wielkosci 4 cm na prawym jajniku.I teraz powiedzcie trzeba miec pech,usuniety jajnik,a tutaj lekarze cos napominaja ze moze ta cyste trzeba bedzie usunac ale razem z jajnikie...dol,poplakalm sie tak strasznie,jeszcze zanim zasnelam po narkozie wyblagalam lekarza zeby usunal jajnik,ale jezeli bedzie to ostatecznosc.Gdy sie obudzilam pierwszym pytanie bylo:czy moge miec dzieci?Jakas pani powiedziala tak.wiec super,nie dopytywalam.dopiero na nastepny dzien przyszla nastepna pani doktor przyszla i powiedziala ze cysta oplotla jajnik i nie byli jej w stanie usunac ale wyciagneli plyn i robia biopsje...troche tego bylo...Trzymam za was kciuki i jezeli bede mogla w jakikolwiek sposob pomoc...pytajcie. :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula111
martunia255 podnioslas mnie na duchu, ile to kobieta musi w zyciu zniesc. Takze uszy do gory i trzeba odwaznie isc na laparoskopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endo mama
Paula111 - tak bardzo znam lęk i strach, że najchetniej to bym sie zamienila w taka latającą karetkę SOS od tych spraw i przyleciala do Ciebie by Ci dodac otuchy !! Trzymaj sie dzielnie ! Sam zabieg jest prosty i tak czesto wykonywany, ze nie ma mowy o komplikacjach. Nacięcia malutkie. Po czasie nawet blizn nie widać. Ale wiem, ze teraz pewnie Cie to nie uspokaja.....bo najgorsze to werdykty po laparao, prawda ?? Zycze Ci duuuuzo sily. Kazda z nas jak widzisz nosi jakis krzyz w tej sprawie, w materii rzeczy kobiecych, wiec jestesmy z Toba ! I o tym pamietaj w najtrudniejszych momentach....taka laparoskopia daje nadzieje, ze w trakcie tego zabiegu naprawia to co zepsute w nas (np niedrozne jajowody, usuna torbiele itd.). Zycze Ci tej nadzieji, niech to bedzie otworzenie drzwi do macierzynstwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endo mama
martunia255 - Twoja historia bardzo smutna i ciezka.....ja nie wiem jak bym zniosla takie sprawy za granica....polska sluzba zdrowia jest czesto do kitu totalnie, ale chyba mniej sie tu boje niz za granica gdybym byla.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martunia 255
ale miesza mi sie martunia martusia,w kazdym badz razie to ja :)) bylam tak przejeta pisaniem ze sie pomylilam.Kochana laparoskopia to jest pikus,powaznie ja na drugi dzien wyszlam do domu,w sumie trzy dni pozniej juz sobie chodzilam calkiem normalnie,az dziwilam sie ze nic mnie nie boli.szwy same wylazly,bo zakladali mi rozpuszczalne,w przeciwienstwie do poprzedniej operacji,bo wtedy zalozyli mi takie zszywki i w sumie nie chcialybyscie wiedziec jak ta blizna wygladala.mniej wiecej rozcieta bylam od biodar do biodra,i pelno takich zszywek-okropienstwo,aha po operacji ciazy ektopowej,w sumie dokladnie pol godziny po wybudzeniu powiedzialm ze chce siku,a pielegniarka mowi to idz!!! sluchajcie myslalm ze ja udusze golymi rekami :D powaznie,ale przyniosla mi nocnik :D w kazdym badz razie,laparoskopia to naprawde pikus,najgorsze jest oczekiwanie na wynik,ja czekalam na biopsje 2 tygodnie.Glowa do gory,dbajcie o siebie i kloccie sie z lekarzami,ja wiem teraz ze ta laparoskopia i ogolnie cala otoczka byla batdzo zaskakujaca,ale moze dlatego ze powiedzialam-sluchaj mam 24 lata a wy mnie okaleczyliscie...podam was do sadu :P i podzialalo,teraz jak zadna z moich znajomych mam swojego konsultanta w glownym szpitalu w miescie,pelna opieke,a nie wszytskich odsylaja do GP :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula111
Dzieki dziewczyny! Dzieki Wam jest mi lepiej . Siedze samam w domku, bo maz w pracy i sie doluje, a jak tak sobie poczytam co do mnie piszecie to lepiej na duszy mi sie robi.Macie racje martwie sie o ten bol i o usypianie, ale najbardziej o wynik, poniewaz na Hsg wyszly mi niedrozne jajowody.Lekarz podejrzewa ze mogly mi sie zacisnac na skutek skurczu bo bulam strasznie zestresowana. Oby sie moj wynik nie potwierdzil i wyszlo wszystko ok. Dziekuje wam. A jak znioslyscie narkoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżulka
Witam was dziewczynki . Ja jutro idę zrobić beta hcg po inseminacji ale strasznie sie boje i denerwuję bardzo bym chciała żebym miała mała fasolkę w brzuszku trzymajcie za mnie kciuki żeby się spełniło moje największe marzenie w życiu .Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madkein
Hej dziewczyny mam prośę chodzi mi od ni płodne jak to sie olblicza ostatni okres miałam od 11.10 do 16.10.2009 a w wrzesniu od 13.09 do 18.09.2009. poniewaz planuje zajść w ciąże czy możecie mi pomóz czy wyniki sa dobre:Toxoplazmoza IgG wynk ujemny. Rózyczjka IgG wynik dodatni 71.2 . pozdrawiam9. z góry dziekuje pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madkein
Hej dziewczyny mam prośę chodzi mi od ni płodne jak to sie olblicza ostatni okres miałam od 11.10 do 16.10.2009 a w wrzesniu od 13.09 do 18.09.2009. poniewaz planuje zajść w ciąże czy możecie mi pomóz czy wyniki sa dobre:Toxoplazmoza IgG wynk ujemny. Rózyczjka IgG wynik dodatni 71.2 . pozdrawiam9. z góry dziekuje pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala67
Hej madkin wiesz co,skorzystaj z wp.pl na kobiecie jest przelicznik dni plodnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula111
dziewczyny czy ktoras z was krwawila po laparokopii ? jestem druga doba po i zaczelam krwawic i nie wiem czy to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madkein
hej Paula111 to podobno normalne ja tez krwawiłam po operacji laparoskopi na 2 dzień. A gdzie miałas operacje? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madkein
hej lala oki dzieki.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula111
Dzieki Bylam w Policach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!!!! Mam nadzieję, że może któraś z Was mi pomoże. To jest mój 24dc, a od 22 dc mam brunatne skrzepy, temp. 36,9 - 36,8 od 4 dc i cały czas się utrzymuję, zresztą w poprzednim cyklu miałam tak samo, a później okres tylko 1 dzień (w 28dc), na drugi dzień małe plamienie i koniec. Wcześniej myślałam że to może po hsg i lekach, a teraz jestem trochę przerażona, że znowu coś się niedobrego dzieje. Liczę na Waszą pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze czasami mdłości rano albo wieczorem, a poza tym mam obolałe piersi. Tak sobie myślę może z hormony mi się rozlegulowały no bo co innego. W tym miesiącu mam wizytę u gin, ale to za 2 tygodnie. A do tego czasu chyba oszaleję!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem tu nowa i czytam o waszych problemach. U mnie wszystko zaczęło się na początku zeszłego roku, gdy myślałam że jestem w drugiej ciąży ( której oczywiście nie było) a okresu nie miałam prawie 2 miesiące co było dla mnie szokiem bo zawsze miałam regularne miesiączki co 30-32 dni. Starałam się wtedy o drugie baby, ale się nie udawało, pojawiały się coraz częściej plamienia międzymiesiączkowe, okres był z miesiąca na miesiąc coraz krótszy i mniej obfity, i przez rok czasu żaden lekarz nie zauważył że coś jest nie tak. Byłam na dwóch czyszczeniach macicy, jednej histeroskipii gdzie usunięto mi polipy z macicy, aż w końcu trafiłam do lekarza który zauważył 2 cysty na moim lewym jajniku. Od razu skierował mnie na laparoskopię w maju tego roku, torbiele były już tak duże i przyrośnięte do miednicy małej, była to torbiel endometrialna, ale nie było konieczności usuwania całego jajnika. Do tej pory nie miałam problemów z jajnikami, w pierwsza ciążę udało się szybko zajść bez żadnych komplikacji, a po porodzie zaczęły się kłopoty. Teraz kończę 5 miesiąc w leczeniu danazolem, dobrze się czuję po tych tabletkach, jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że uda mi się szybko zajść w ciążę. Mam pytanie do dziewczyn które miały podobne leczenie czy po tych hormonach można od razu zacząć staranka o dziecko czy brałyście jeszcze tabletki antykoncepcyjne aby pobudzić jajniki do pracy. Pozdrawiam wszystkie aktywne dziewczyny z forum i życzę owocnych staranek, trzeba być zawsze dobrej myśli a w końcu się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia_h80 - ja nie miałam żadnych leków po wykryciu endo. Gin skierował mnie do szpitala na laparoskopię, gdzie usunęli mi ogniska endo, przy okazji sprawdzono drożność jajowodów - wyszło ok. Odczekaliśmy jakiś czas po laparo i zaczęliśmy z mężem staranka (według zaleceń gin). Minął rok od laparo, we wrześniu miałam hsg niby wszystko w porządku a dzidzi nie ma. Mam leki hormonalne na pobudzenie jajeczkowania i staramy się dalej. Dwa ostatnie cykle wzbudzają mój niepokój, bo wiem że coś się dzieje - mam jakieś brunatne skrzepy, a okresu nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Julka73, ja przed zabiegiem także miałam brunatne skrzepy i śluz między miesiączkami, to było okropne, ciągle coś ze mnie spływało a wszystko przez tą czekoladowa torbiel. Idź lepiej do gina na kontrolę bo z tego co zrozumiałam to jestes już rok po laparo a w takim czasie mogą wystąpić nawroty endo. Oczywiście życzę Ci i sobie żeby to dziadostwo nigdy nie powróciło. Ja w zeszłym roku gdy starałam sie o dziecko dostałam od lekarza clostybegit (czy jak to tam się dokładnie nazywa) i chyba po tym mój stan się pogorszył. Po laparoskopii dostałam jeszcze hormony gdyż lekarz stwierdził ze sam zabieg nie da 100% efektu i że szybciej mogą być nawroty. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) w środę miałam wykonaną laparoskopię, mam pco i lekarz chciał usunąć mi pęcherzyki z jajników, wykonać ich koagulację i sprawdzić drożność jajowodów. W jajowodach miałam podobno jakiś śluz :o Po laparoskopii krwawiłam, ale lekko, krwawienie już ustało, ale teraz mam plamienia brunatne lub w kolorz kawy z mlekiem. Na wczoraj miałam termin miesiączki, ale nie wiem kiedy teraz się jej spodziewać? Jeżeli ktoś chce, to mogę dokładnie opisać jak to wszystko u mnie przebiegało-zabieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×