Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

hejka, byłam we wtorek u mojej endo i gina i okazało sie ze te kosmiczne wyniki sa super, bo oznaczaja, ze byla podwójna owulacja ;-D wiec idealnie reaguje na stymulację:-D teraz mamy 3 msc wolnego od lekarzy na staranka, prochy mam oczywiście brać ale cieszę się ze te wizyty bedą ograniczone no i zobaczymy czy cos z tego będzie, mam nadzieję,ze w końcu się uda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viera1 Hejka. U mnie jakos sie kula,znalazłam nowa prace i zapycham nawet w soboty hehe :) Tak mój mąż juz miał zabieg 30 stycznie i teraz tylko ściagnięcie szwów i terapia Proxed plus i do dzieła,zobaczymy czy sie nam teraz uda. Opowiadaj co u Ciebie?? Jak sie czujesz?? Jak tam maleństwo pewnie rosnie szybko co?? Brzuszek juz duży masz?? Kule napisz mi na meila Twój numer gg to pogadamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik74
Werka, dzieki, własnie wróciłam juz po , zabieg nie taki straszny a znieczulenie duzo krótsze niz przy laparo, czekam teraz na wynik badania histopato. mam nadzieje ,ze bedzie ok, . Masz rację Werka , dośc marudzenia myślimy pozytywnie , w tym roku musi się udac :) , ja tez łykam castagnus, ziółka odpusciłam bo samam nie wiem co robic w koncu dwie dawki juz kiedys wypiłam . A Ty jeszcze pijesz czy odpuscilas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
no niestety już nie pij,e ziółek bo lekarz na pierwszej wizycie powiedział,że będze musiała wyciszyć jajniki,więc zaprzestałam pić a byłam już dwa tydzień w drugiej porcji, a lekarz nagle zlecił mi na kolejnej wizycie clostybergyt :( a mogłam dalej pić,ale nic teraz biorę costagnus 5 dzień,a ty Asik?? Jeżeli nic to nie da znów wrócę do ziółek O.Klimuszki. Plotka,a co do mojego okresu to myślę,że mam za niski progesteron dlatego mam takie miesiączki. Teraz np plamienia zaczęły się 30-31.01 a krwawienia od1.02 i dziś po południu już czysto. Strasznie krótko i skąpo. Co o tym myślicie? Asik,no to teraz,żeby wynik był ok i żebyś mogła zacząć starania z szczęśliwym zakończeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergetup
Wczoraj byłam na usg i okazało się, że jeden pęcherzyk urósł do dobrych rozmiarów, dostałam zastrzyk na pęknięcie i staranka :)) trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleńka1981
właśnie wyszłam ze szpitala. miałam robioną laparoskopię. wyszły niedrożne jajowody które już mi udrożnili no i miałam liczne ogniska endometriozy w otrzewnej. Nie mam pojęcia co dalej?? czy teraz będę mogła zaraz się starać o dzidziusia? Nie wiem czy jak się ma tą edometrioze to czy bierze sie jakies tabletki czy co teraz powinniśmy robic?? do lekarza ide dopiero 16.02.2012. Napiszcie proszę co wg. was mam robic. Są dziewczyny którym udało sie zaraz zajść??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotka chyba spróbowałabym tych ziółek Oj. Klimuszki. czy mogłabyś napisać coś więcej? U mnie @ spóźnia się drugi dzień, robiłam test, ale niestety I kreseczka ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oleńka1981 Ja zaszłam w ciążę zaraz po laparoskopii !! Miałam robioną kauteryzację jajników ze względu na PCO, udrażniane jajowody i wyłuskaną torbiel. 2tyg po zabiegu miałam dni płodne i zaczelismy starania.. po następnych dwóch zrobiłam test i były 2 krechy.3 lata staralismy się z mężem o dzidzie...własnie obok śpi moją 3miesięczna córeczka. Też szukałam info na forach po wyjściu ze szpitala czy są dziewczyny, którym udało się po zabiegu zajść w ciążę i kiedy zacząć starania. Ogólnie większość zaczyna po 2 tyg., ale to zalezy od tego jak się będziesz czuła. Co do endometriozy, to Ci nie powem, ale myslę że z tym tematem to czekaj do wizyty u gina i się nie stresuj. Treaz masz drozne jajowody i usuniete ogniska endometriozy , więc najblizsze miesiące to Twój najlepszy czas na starania:) Powodzenia i trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joleczka26, Wejdz sobie tutaj: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3963039&start=6120 Opisalam na tym topiku(i dokladnie na tej stronie) wszystko bardzo dokladnie. Jesli bedziesz miala jeszcze jakies pytania to pisz tu lub wlasnie na tym drugim, zagladam codziennie i tu i tam :) POLECAM ZIOLA OJCA KLIMUSZKI KAZDEJ DZIEWCZYNIE KTORA ZMAGA SIE Z NIEPLODNOSCIA. MNIE NIE DAWANO ZADNYCH SZANS NA NATURE, ZAUFALAM TYM ZIOLOM, PILAM JE WIERZAC ZE MOZE SIE UDAC I UDALO SIE :) JESTEM TERAZ W 8 TYGODNIU CIAZY A BEZ ZIOLEK MOGLABYM WCIAZ TYLKO O TYM POMARZYC. POWODZENIA DLA WAS WSZYSTKICH! CUDA SIE ZDARZAJA! JA I MOJA KRUSZYNKA JESTEMY TEGO ZYWYM PRZYKLADEM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Plotka! Kurdę aż 3x dziennie i takie niedobre hehe... może dam radę. Mam zamiar spróbować o ile w sklepie zielarskim dostanę takie ziółka :) @ jeszcze nie przyszła - 3 dzień się spóźnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbe77
Witam Was Dziewczyny Ja jestem po kolejnej dawce clo i pregnyl, teraz biore utrogostan , mialam dwa pecherzyki jak bylam ostatnio na usg i okaze sie czy tym razem albo ktoryms kolejnym cyklu uda sie zaciazyc . Kiedy sie uda , uda nauczylam sie czekania przez te dwa lata oby tylko tym razem ciaza nie byla cp, bo chyba sie zalamie:( Co tam sluchac u swiezo zafasolkowanych, jak tam Wasze samopoczucie, jakies objawy? :) Ja tu zagladam prawie kazdego dnia ale u mnie nic sie nie dzialo wiec nie pisalam, a jedyne jeszcze czym moge sie z wami podzielic to, ze jak bylam na usg to dowiedzialam sie rowniez ze cysta zniknela , mysle , ze zostala wydalona z organizmu razem z ciaza, wiec moze wieksze szanse na to ze nastepna ciaza nie bedzie cp. Pozdrawiam Serdecznie Wszystkie starajace sie ,zafasolkowane, oraz juz bedace mamami :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolecza, wierz mi ze ja do tych z silna wola nie naleze! Tym bardziej bylo mi ciezko z tymi ziolami, ale postawilam na nie wszystkie karty wiedzac ze to jedyne co moze mnie uchronic przed invitro, ktorego za wszelka cene chcialam uniknac. Bog wynagrodzil wszystkie trudy i lzy i te niesmaczne ziolka tez! Bylo warto!!!! W piatek idziemy sprawdzic czy bije serduszko naszej kruszynce. Wtedy tez zaczynamy 9 tydzien :) Boje sie ogromnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbe77
Plotka nie martw sie na zapas zobaczysz wszystko bedzie dobrze a serduszko bedzie bilo jak szalone:):):) Dbaj o siebie i mysl tylko pozytywnie :):):) Pozdrawiam :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauwazylam ze ten topik strasznie podupadl!!! Co sie dzieje dziewczyny??? Ja wiem dokladnie jak bardzo jest wam ciezko bo jak wiecie sama przechodzilam to przez 3.5 roku. Nie dawano mi juz zadnych szans a jednak i tak nie zdecydowalam sie na invitro! Wierzylam ze moze sie udac! Czulam ze nie moge sie poddac. MUSICIE WIERZYC W TO ZE SIE UDA! NIE MOZECIE CHOWAC SIE PO KATACH Z PROBLEMEM. OWSZEM WSZYSTKIE MACIE MEZOW, KTORZY WSPIERAJA WAS (MNIEJ LUB BARDZIEJ) ALE JEDNAK DO KONCA NIE ROZUMIEJA O CO CHODZI. KOLEZANKI, SIOSTRY, MAMY.... TO SAMO, NIBY WSPIERAJA ALE.... NIKT NIE JEST W STANIE ZROZUMIEC WAS TAK JAK WY SAME. WSZYSTKIE ZMAGACIE SIE Z PODOBNYMI PROBLEMAMI I WSZYSTKIE MACIE JEDNAKOWY CEL "ZOSTAC MAMA" DOSKONALE WIECIE ZE JA JESTEM ZYWYM PRZYKLADEM NA TO ZE CUDA SIE JEDNAK ZDARZAJA. ZAWSZE POWTARZALAM ZE OWSZEM, ZDARZAJA SIE ALE NIE MNIE! A JEDNAK... NA POCZATKU ROKU POWIEDZIALAM SOBIE ZE W TYM ROKU ZAJDE W CIAZE ZEBY NIE WIEM CO!!! ZE INNEJ OPCJI NIE PRZYJMUJE!!! ZE DOSC SIE JUZ WYCIERPIALAM!!! I JEDNAK POZYTYWNE PODEJSCIE TO JUZ POLOWA SUKCESU A MOJE ZIOLKA(BYC MOZE BARDZIEJ WIARA W ICH DZIALANIE) TO TA DRUGA POLOWA :) JUTRO ZACZYNAM 9 TYDZIEN! :) NIE PRZESTAWAJCIE WALCZYC I WSZPIERAC SIE TU NAWZAJEM, JA WIEM ZE BEZ WAS NIE DALABYM RADY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia81
Witam Was wszystkie, jestem tu nowa chociaż nie tak całkiem bo forum śledzę od dawna. Opowiem Wam moją historię:endometriozę mam od dawna, za nim poprawnie ją zdiagnozowano minęło prawie 2 lata w ciągu których leczono mnie na zapalenie przydatków,kładziono do szpitala z podejrzeniem ciąży pozamacicznej, czy tez stwierdzono obecność pozostałości ciałka żółtego w jajniku, po czym na wypisie przeczytałam że przyjęto mnie z powodu wtórnego braku miesiączki(endometrioza wpływała na nieregularność cykli),na do widzenia zostałam przebadana przez samego ordynatora dużego szpitala który stwierdził co prawda torbiel przy jajniku ale dzięki miesięcznemu braniu nospy 3 razy dziennie powinna się ona wchłonąć.W międzyczasie zaszłam w ciążę i poroniłam w 6tyg.Dolegliwości tak się nasilały że któregoś dnia w nocy trafiłam ponownie do szpitala gdzie dostałam zastrzyk przeciwbólowy, i kilka godzin czekałam na zrobienie usg na którym lekarz co prawda dostrzegł torbiel ale zbagatelizował sprawę przepisując mi serię zastrzyków domięśniowych po których czułam się fatalnie i które nic nie dały.W końcu z polecenia znajomej zupełnie wyczerpana trafiłam do pewnej p.Doktor która postawiła prawidłową diagnozę i w trybie pilnym skierowała na laparoskopię i laparotomię.Torbiel wielkości jajka przy prawym jajniku prawie go zniszczyła. Rozległe zrosty,ale jajowody drożne.Starania zalecone od następnego cyklu po laparo,żadnych leków.Po 5mies.doktor zaproponowała in vitro,załamałam się za tydzień braliśmy ślub a ja nie mogłam mieć dzieci.W drzwiach wyjściowych Doktor uświadomiła mi, że mam duże tyłozgięcie macicy i po stosunku powinnam leżeć na brzuchu bo inaczej nasienie nie dociera tam gdzie powinno.Następnej miesiączki już nie dostałam.Patrze w brązowe oczy mojego 3latka i serce wypełnia mi nieskończona miłość.Po porodzie zalecono mi karmienie piersią w celu wstrzymania miesiączki i jak najszybsze starania o rodzeństwo.Starania trwają już 2 lata i nic.Niecały rok temu miałam hsg tym razem lewy jajowód całkiem niedrożny.W następnym tyg.idę na laparo.,mam torbiel(endometriozę)tym razem przy lewym jajniku.Od 2 tyg.po przeczytaniu wypowiedzi Plotki(gratuluję)pije zioła i czekam na cud a jak wiadomo one się zdarzają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik74
Plotka , dziękuję , wiesz jak wiele nadziei i wiary daje mi i pewnie nie tylko mi Twój przypadek . Mi tez proponuja tylko invitro bo mam niedrożne jajowody . Boję sie kolejnych wizyt u lekarza , kolejnych diagnoz, które ciagle dobijają ale głeboko wierze ,ze jeszcze nie wszystko stracone ....przeciez musi sie udac . Pamietam jak kilka stron wyzej pisałaś ze w Twoim przypadku to niemozliwe ,ze musiałby sie zdarzyc cud...a jednak . Super...., Pozdrów maluszka od "ciociow" niech wie ze my wszystkie bardzo Wam dopingujemy i czekamy na jego przyjscie na świat w odpowiednim czasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ostatnio moj ginekolog - zaproponował mi żebym zrobiła badania na toxoplazmę i cytomegalię. I znalazłam ciekawe artykuły na ten temat. Cytomegalia Każda ciężarna kobieta słyszała o toksoplazmozie oraz różnorodnych schorzeniach, które w okresie ciąży, mogą być zagrożeniem dla płodu. Niestety wśród chorób groźnych, znajduje się również taka, o której lekarze mówią niewiele lub nie mówią wcale. Przez co wiele kobiet, nie ma pojęcia o jej istnieniu oraz zagrożeniu, jakie choroba za sobą niesie. Cytomegalia jest chorobą wywoływaną przez cytomegalowirus - rodzaj wirusów typu herpes. Jest to bardzo powszechnie występujący wirus, który przenosi się przez bliski kontakt z osobą zakażoną, a także przez krew i inne wydzieliny. Wirus ten, często występuje u dzieci uczęszczających do żłobków i przedszkoli, a w związku z tym, iż infekcje przechodzą bezobjawowo lub z objawami podobnymi do lekkiej grypy - rozpoznanie choroby jest bardzo utrudnione. Szczególnie, że objawy choroby, mogą równie dobrze wskazywać na np. toksoplazmozę.Cytomegalia Niestety w przeciwieństwie do toksoplazmozy, przebycie cytomegalii nie chroni nas w pełni przed powtórnym zakażeniem. Natomiast najgroźniejsze dla kobiet ciężarnych jest zakażenie pierwsze. Niestety na chorobę nie ma jeszcze, ani skutecznej szczepionki, ani skutecznego lekarstwa - dlatego warto zapoznać się z jej charakterystyką i dbać o to, by się nie zarazić. Choroba ma bardzo długi okres wylęgania, który wynosi od 3 tygodni do 3 miesięcy. W związku z tym, iż cytomegalowirus należy do wirusów z tej samej grupy co opryszczka, ospa i półpasiec, po przechorowaniu nadal pozostaje on w organizmie w formie nieaktywnej. Do uaktywnienia choroby może dojść w okresie obniżonej odporności, dając obraz infekcji wirusowej. Dla osób młodych i zdrowych, cytomegalia nie stanowi praktycznie żadnego zagrożenia. Problemem natomiast jest wystąpienie choroby u osób o obniżonej odporności, zwłaszcza u noworodków i niemowląt. Cytomegalia a ciąża Infekcja u kobiety w ciąży, może być przyczyną nawykowych poronień. Dodatkowo wirus atakuje głównie komórki niedojrzałe, w związku z czym jest wyjątkowo niebezpieczny dla płodu. Do płodu, wirus przenika przez łożysko lub na drodze wstępującej z szyjki macicy przez zachowane błony płodowe. Wirus bytujący w drogach rodnych, jest najczęstszą przyczyną zakażenia płodu i noworodka. Na cytomegalię wskazywać może pogorszenie wyniku cytologii oraz białe upławy. W pierwszym trymestrze, zakażenia wewnątrzłonowe kończą się najczęściej poronieniem lub wadą wrodzoną ośrodkowego układu nerwowego. Dziecko może urodzić się ze zmianami w dnie oczu czy bezmoczem. W kolejnym trymestrze ciąży zakażenie może prowadzić do wewnątrzmacicznych uszkodzeń mózgu. Po urodzeniu może się to objawiać zaburzeniami rozwoju lub padaczką - takie zmiany dotyczą 13% noworodków, których matki pierwotne zakażenie wirusem przechodziły w czasie ciąży. Zakażenie w trzecim trymestrze ciąży może spowodować przedwczesny poród. Dzieci, które urodzą się przedwcześnie i noszą znamiona chorób takich jak zapalenie płuc czy nasilona żółtaczka, kwalifikują się do leczenia. O ile zakażenie u matki, zaledwie w 1% kończy się wrodzoną infekcją płodu, o tyle zakażenie noworodka w momencie przechodzenia przez zakażony kanał rodny (moment porodu) dotyczy aż 10% noworodków. U pozostałej grupy, dzieci eliminują wirusa bez zakażenia lub mogą ujawnić objawy w późniejszym wieku niemowlęcym. Donoszony noworodek rzadko przechorowuje śródporodową cytomegalię, nieco gorzej jest natomiast z wcześniakami oraz dziećmi z niedowagą. Im krócej bowiem trwała ciąża, tym bardziej niedojrzałe jest dziecko, a prawdopodobieństwo rozwinięcia się pełnoobjawowej cytomegalii jest dużo większe. Szacuje się, że aż 40 - 60% noworodków zostaje zakażonych cytomegalią w trakcie karmienia przez matkę piersią. Na szczęście infekcje przebiegają zwykle bezobjawowo i nie powodują żadnych komplikacji. Zespół wrodzonej cytomegalii objawia się opóźnieniem wzrostu wewnątrzmacicznego, żółtaczką, ogólnym zakażeniem (czasem śmiertelnym) z powiększeniem wątroby bądź/i śledziony, a także małopłytkowością, zapaleniem płuc czy zwapnieniem śródczaszkowym, zapaleniem siatkówki oraz naczyniówki, głuchotą lub zanikiem nerwu wzrokowego (przez co może dojść do osłabienia widzenia). Niestety 20 - 30% noworodków umiera, a u większości tych, które przeżyją rozwijają się zaburzenia rozwoju umysłowego różnego stopnia, wylewy, mikrocefalia oraz zwapnienia okołokomorowe. Objawy i przebieg choroby W wielu przypadkach choroba przebiega bezobjawowo, ale u osób z brakiem odporności, przypadki zachorowań bywają naprawdę ciężkie. Mogą to być między innymi: zapalenie mózgu czy płuc. Objawy cytomegalii mogą przypominać grypę lub przeziębienie - bóle mięśni, gorączka, powiększone węzły chłonne, ogólne złe samopoczucie. Rozpoznanie i badania Badania wykonuje się zarówno z krwi jak i z moczu. Test na obecność przeciwciał nie wchodzi w skład pakietu badań, które wykonuje się u kobiety w ciąży - dlatego warto się o nie upomnieć. Żeby u kobiety w ciąży potwierdzić cytomegalię, należy wykonać badanie kilkakrotnie w odstępach dwutygodniowych, co może być sporym utrudnieniem. W takich sytuacjach stosuje się wykrywanie wirusa poprzez nowoczesne metody, które wykrywają antygeny. Obowiązkowo badanie powinny wykonywać kobiety w trzecim trymestrze ciąży - w celu ustalenia wyjściowego statusu dla dziecka, w przypadku braku objawów. Zdaję sobie sprawę z tego, że przeczytanie takiego artykułu, może wywołać uczucie lęku i paniki, ale bądźmy dobrej myśli. Lepiej poznać wroga wcześniej i mieć świadomość tego, że badania to nie głupi wymysł, a jedynie dbałość o zdrowie własne i przyszłego dziecka. Nie bójmy się pytać lekarzy o badanie pod kątem cytomegalii - jako pacjenci, mamy do tego pełne prawo. autor: Karolina Małgorzata Górska http://www.we-dwoje.pl/cytomegalia,artykul,7229.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraczka:(:(
witam was dziewczyny:) powiem wam ze zdecydowałam sie na in vitro mam endometrioze i przez 10 miesiecy ani raz nie pekł mi pecherzyk myslicie ze dobrze zrobiłam decydujac sie na in vitro??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraczka:(:(
witam was dziewczyny:) zdecydowałam sie na in vitro. mam endometrioze i przez 10 miesiecy ani razu nie pekł mi pecherzyk:(:( myslicie ze dobrze zrobiłam podejmujac ten krok decydujac sie na in vitro??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraczka:(
witam was dziewczyny:) zdecydowałam sie na in vitro. mam endometrioze i przez 10 miesiecy ani razu nie pekł mi pecherzyk:(:( myslicie ze dobrze zrobiłam podejmujac ten krok decydujac sie na in vitro??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraczka:(
witam was dziewczyny:) zdecydowałam sie na in vitro. mam endometrioze i przez 10 miesiecy ani razu nie pekł mi pecherzyk:(:( myslicie ze dobrze zrobiłam podejmujac ten krok decydujac sie na in vitro??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergetup
u mnie zapadła decyzja, że jest to ostatni cykl starań jeśli zakończy się niepowodzeniem to mam sie decydować na iui gdyż moj gin powiedział, że nie ma co tracić czasu...... trochę mam mętlik w głowie ale chyba zrobię sobie cykl przerwy i spróbuję. Na razie czekam czy się udało mam cichą nadzieję, że tak :))) Staraczko moim zdaniem dobrze, że się zdecydowałaś bo nie ma na co czekać w takiej sytuacji gdy nie ma owulacji. Warto zrobić wszystko by sobie pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staraczko- ja tez tak uwazam, dobrze, ze sie zdecydowalas na in vitro. Szkoda czasu przy endometriozie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbe77
Wszystekiego Najlepszego W Dniu Zakochanych , Duzo Milosci i oby z tej Milosci zrodzil sie owoc:) tego Wam Zycze Dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem.... (pisze to bo mam do tego prawo tak jak wy macie prawo do wlasnych decyzji) Zbyt szybko sie poddajecie! Invitro powinno byc ostatecznoscia jak juz nic innego nie przynosi rezultatow. Tez mialam endometrioze i niedrozne jajowody, a pomogly mi ziola, jestem pewna ze to one. Od samego poczatku ich picia zauwazylam ze cykle mi sie stabilizuja. Pojawil sie sluz plodny ktorego nigdy nie mialam, znilnal PMS a pozniej zobaczylam upragnione dwie kreski. Nie namawiam was juz na te ziola bo przeciez nie bede ich za was pic! Ja mimo 3.5 roku bezowocnych staran powiedzialam tym cwaniakom w klinice ze nie zgodze sie na IVF dopoki nie bede miala 100%-owej pewnosci ze ZROBILAM ABSOLUTNIE WSZYSTKO CO W MOJEJ MOCY BY ZAJSC W CIAZE NATURALNIE! I teraz wiem ze bylo warto choc tez nie przyszlo mi to latwo. Serduszko mojego dziecka bije jak szalone 171 razy na minute... czyzby dziewczynka??? Nie ma to dla mnie zadnego znaczenia ale jakos tak czuje ze to moze byc corcia W kazdym razie nasza "kruszynka" w piatek miala 1.88 cm Gin stwierdzil ze "duuuuze baby"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danuti
Plotka bardzo się ciesze!!! niech bije jak najmocniej. 1,88 w którym tygodniu? jesli możesz przypomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danuti
Moje maleństwo w 11 tygodniu miało 2,70... Też duże no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×