Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Gość DANUTI
Viera tak mi przykro, ale niemart się i bądż dobrej myśli chociaż dla tego maleństwa które nosisz pod serduszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viera1 Tak mi przykro ale ciesz sie ze masz tego jednego bobaska w brzuszku :) i wiesz ze zdrowy i ruchliwy :) musisz miec siły :) Bedzie wszystko dobrze ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viera, kochana to smutne przeżycie.Ale najważniejsze, że nosisz pod serduszkiem swój skarb .Pewnie jesteś spokojniejsza troszke jak zobaczyłaś maleństwo które rozwija się prawidłowo. Często nie wiemu dlaczego tak się dzieje, ale tak widocznie miało być. Trzymaj się, będzie dobrze. Ja w poniedziałek podchodze do drugiej inseminacji, zobaczymy co los przyniesie.Trzymajcie za mnie kciuki dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska294
viera ja juz kilkanascie razy slyszałam o blizniakach ze jeden wchlania drugiego i to sie zdaza ale najwazniejsze ze drugi zdorwy ja jeszcze 2 tyg i usg mam nadzieje ze bedzie dobrze caly czas biore nospe i duphaston to trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daisy28
Witajcie , ja miałam robioną laparoskopię w kwietniu 2011r. i U mnie wskazniem było zdiagnozowane PCO. od tamtego czasu czekam na upragnione II kreseczki i nadal nic :( (wszyscy mi mowili ze sie szybko zachodzi) to juz 5 cykl po zabiegu i nic :( juz mi sie nawet zyc nie chce ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DANUTI
Daisy ja osobiście miałam laparoskopie w styczniu i nadal niezaszłam w ciąze. Ale głowa do góry i na nas przyjdzie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gandzia24
Daisy ja tez milam laparo w kwietniu 2011,nic nie wykazala,wszystko ok.a ciazy jak nie bylo tak nie ma,czasami 'winne 'sa plemniki....poprostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daisy28
ja juz sama nie wiem co jest winne. moj maz po badankach i lekarz stwierdzil ze jego plemniki sa ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy28 Ja miałam laparoskopie w lutym 2011 i ciagle nic,teraz dopiero sie okazało ze to wina mojego faceta jak poszedł do androloga,bo wyniki wychodziły raz dobrze raz zle i zdiagnozował u niego zylaka podjądrza,wiec czeka go operacja i potem dopiero starania znów i mysle ze wtedy juz beda owocne hehe ;p Nie ma sie czym załamywac i głowa do góry:) A ile juz sie staracie o dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daisy28
od jakis tak 2 lat na powaznie lekarze mnie leczyli hormonami az w koncu trafilam do innego lekarza i mi powiedzial ze najlepiej to bedzie laparoskopie zrobic bo u mnie bylo stwierdzone pco (mialobyc lepiej) wiec zrobilam i co miesiac wyczekuje a tu nic :( juz stracilam nadzieje ze zostane mama ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki zaniedbałam was kochane ale wróciłam do pracy i zmeczenie po i nie chciało mi sie kompa odpalac.Kochane zajdziecie przyjdzie taki dzień ja tez mam taka pozytywna nute nadzieji ale nie mowie glosno moze sie wkońcu pojawią 2 kreseczki !!Musimy byc silne i dbac o siebie i o zdrowie wtedy sie uda moze zalezy tez od stadium choroby i organizmu.Ja juz tydz zwlekam z odebraniem wyników histopatologicznych strasznie sie boje to juz 3 wyniki po tych operacjach i mam nadzieje ze tam nie ma rakowych komórek bo sie załamie juz calkiem !! Juto ide je odebrac bo to juz miesiaczka sie zblizac bedzie i musza wiedziec co dalej robic czy podac tabletki anty zeby sie organizm ustawil po operacjach !!Dziewczyny powiedzcie mi czy wy tez brałyscie po operacjachantykoncepcje??Nie chcem jej brac bo juz zadne szanse na dzidzie beda i potem znow odczekac pol roku po i dopiero sie starac!Pomozcie!!!Buziaczki Miłej niedzieli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy28 Ja staram sie juz 3 lata i tez miałam stwierdzone pcos.Nie trac nadzieji,napewno zostaniesz mama,jak nie teraz to troszke pózno,ja tez traciałam nadzieje,byłam załamana i wogóle.Ale stanełam na nogi i stwierdziłam ze musze byc twarda bo wkoncu sie kiedys uda mi zostac mama. sloneczko2701 Ja po laparoskopi nie brałam zadnych tabletek antykoncepcyjnych jedyne tabletki jakie brałam to tylko clo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie kilka dni a tu tyle do nadrobienia!!!!!!!!! Agnieszka - Super wieści, przynajmniej wiecie co mogło być przyczyną Waszych niepowodzeń i teraz trzeba czekać na pozytywne wyniki zabiegu usunięcia żylaka :) Myślę, że potem już pójdzie tak jak powinno!!! A to, że mąż ma dużo plemników to jeszcze lepsza wiadomość :D:D:D Mocno Wam kibicuję!!! Widzę, że złapałaś nowe siły!! i o to chodzi!! Vierko - Kurcze tak mi przykro :( Nic nie dzieje się bez przyczyny, marne to pocieszenie ale widocznie maluszek musiał ustąpić silniejszemu i tak miało być. Zawsze zostanie w Twoim serduszku. Teraz musisz zebrać siły, bo tego potrzebuje ten szkrab który został i który potrzebuje teraz duzo miłości... Trzymaj się!!!! Daj znać jak wypadła PAPPA Danuti - Cholercia uparły się te Twoje pęcherzyki na ten jeden jajnik!!! no co za wredoty... mam nadzieję, że im się to w końcu znudzi i zaczną rosnąć tam gdzie trzeba!!! Do trzech razy sztuka... kolejny musi być prawidłowy!!! Diana - Trzymaj się, już teraz zaciskam kciuki!!! Daisy28 - A ty jesteś czymś w ogóle stymulowana? chodzisz na monitoring żeby sprawdzić jak rosną Twoje pęcherzyki??? Bo wiesz, czasem sama laparoskopia nie wystarczy i trzeba jeszcze bardziej pobudzić jajniki... No ale żeby cię pocieszyć, to ja miałam najbardziej zaawansowane PCO jakie tylko można mieć: brak okresów, pierwszy okres wywołany zastrzykami w wieku 18 lat, potrójna dawka CLO na dzień nie wywołała u mnie nawet 1 pecherzyka. Laparoskopię miałam we wrześniu 2010 roku, a zaszłam w ciążę w maju 2011 :) Tyle, że efekty jakiegokolwiek leczenia zobaczyłam dopiero jak zaczęłam się leczyć w Klinice Leczenia Niepłodności, także polecam! no i wierzę, że przyjdzie i na Ciebie pora! P.S. Leczysz się u dobrego endokrynologa??? przy PCO to podstawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
venaa86 Tak złapałam nowe siły,bo to ważne i walczyć trzeba dalej i do końca :) już nie mogę się doczekać kiedy będzie po zabiegu i będziemy mogli się starać;p a czuje to ze wtedy będą owocne te starania ;p i wiem ze dołączę do was z dobrymi wieściami hehe ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny ja też jestem po laparoskopii miałam na początku sierpnia okazało się że wszystko oki i teraz od 5 dc puragen i 10 dc do lekarza czeka mnie 1 IUI jestem strasznie przerażona ale nastawiona pozytywnie czy którejś się udało za pierwszym razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No szczerze to sobie nie przypominam żeby którejś dziewczynie na tym forum udało się za pierwszym razem... no chyba że mi z głowy wyleciało... tak też może być, bo jestem ostatnio strasznie zakręcona :P:P:P Pamiętam natomiast dokładnie, że robiłyśmy kiedyś takie sprawozdanie i wynikało z niego jasno, że wbrew oklepanemu poglądowi, że najlepsze wyniki są do 3 miesięcy po laparoskopiI, 97% dziewczyn z tego forum udało się zaciążyć dopiero po tych 3 miesiącach, a już zdecydowanie największej liczbie udawało się po pół roku od laparoskopii, także mam nadzieję Mokra, że uda Ci się szybciej niż wygląda to w naszych statystykach. Ale jeśli nie to się nie załamuj, któryś cykl na pewno będzie udany! Aga - trzymam kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*Przepraszam miało być MOKA, a nie MOKrA, nie wiem skąd mi się to "r" tam zapodziało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
venaa86 dzięki za wyczepującą odpowiedź....mam nadzieje że sie uda...grund to pozytywne nastawienie a potem zobaczymy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
venaa86 3maj 3maj kciuki ;p a powiedzcie mi czy od którejś z was mężczyzna miał robione badania fragmentacji dna plemników??Bo mój lekarz prowadzący twierdzi ze to nie potrzebne, a szkoda kasy bo to drogie badanie,wiec zrezygnowaliśmy z tego badania.A w ogóle czy któryś facet zszywał od was proszek PROXEED PLUS??Bo nie wiem czy to ma sens brania tego przed zabiegiem,bo na mój punkt myślenia,lepiej zażywać go po zabiegu bo plemniki wtedy będą strasznie osłabione.Wiec już sama nie wiem,możne wy coś doradzicie kobietki? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga - Mój mąż miał w Klinice bardzo szczegółowe badania nasienia w tym morfologię plemników, ale nie przypominam sobie nazwy o której ty mówisz, więc nie wiem czy to to samo. Ta morfologia oceniała np. wady główek, witek ile % jest uszkodzona lub patologiczna. No mojemu mężowi wyszło 4% prawidłowych plemników do zapłodnienia, ale wbrew pozorom to dobry wynik :P:P:P:P Jak na moje... to preparaty witaminowe mogę być podawane zarówno przed jak i po zabiegu, coś mi się obiło z tym proxeedem, że to bardzo dobry suplement ale chyba drogi z tego co pamiętam. Może przed zabiegiem niech mąż kontynuuje Salfazin a po zabiegu włączcie mu ten drugi preparat żeby była ciągłość leczenia??? ale jak zrobicie tak będzie dobrze, bo najważniejszy i tak jest zabieg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki!!!!!! Na poprzedniej stronie przeczytałam, że któraś z powodu wieku martwi się że nie będzie miała drugiego dziecka. Po bojach o ciążę- endometrioza, leczenie, laparoskopia, hsg po blisko 5 latach zaszłam w ciążę mając 37 lat i urodziłam zdrowiutkiego synka. Teraz znowu jestem w ciąży a mam 38 lat.Dziewczyny grunt to pozytywne myślenie - choć wiem z jakim trudem to przychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane, Julka, dzięki za słowa otuchy, ja jestem w pierwszej ciąży po bojach (Dziewczyny znają moją historię) i marzę, żeby urodzić zdrowego Dzidziusia (to była ciąża bliźniacza, ale został jeden Dzidziuś) jak urodzę będę miała prawie 33 lata, więc też bym chciała w odstępie roku lub dwóch mieć następne dziecko, oby się udało, bo z tym nie było łatwo. Agnieszka, nie znam tego specyfiku, ani tego badania. Mój partner miał tylko standardowe badania nasienia, ale brał też Solfazin i Androwit. Cieszę się też, że w koncu "wysłałaś Męża do specjalisty" no i wykrył tego żylaka, trzymam kciuki, aby po zabiegu już wszystko było ok. Rzeczywiście, ta diagnoza dodała Ci skrzydeł - super :) - z niecierpliwością czekam na rezultaty Ja odebrałam wczoraj wyniki Testu Papp-a i nie jeste specjalistą (a mój gin odradza te badania, wię nie mam śmiałości, żeby mi dziagnozował wynik), ale z mojej interpretacji wygląda na to, że wszystko jest ok i zagrożenie niskie, tak więc odetchnęłam z ulgą. A co tam u Was Dziewczyny, tak jakoś przycichło forum, a gdzie te co im się udało? Lindunia co tam u Ciebie jak Bliźniaki? Wena jak tam się czujesz? Pozdrawiam z sentymentem i czekam na następne Mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiek84
Ja jestem po HSG i niestety mam niedrożny jajowód. Mam tylko jeden bo drugi straciłam przy ciąży pozamacicznej. Miałam mieć wizytę u Gin ale niestety musieli mi przełożyć. Trochę jestem zła ponieważ myślałam, że dowiem się co mam dalej robić. Czy udrażniać,jak to zrobić i tp. Czasami brak mi sił ale chyba warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
venaa86 No mój teraz miał szczegółowe badanie-spermiogram. Pewnie ze drogi bo kosztuje 260zł za 30 saszetek :/ ale u nas w aptekach nigdzie go niema :( na szczescie znalazłam go w internetowej aptece za 197 zł to jest troche róznicy.Wiesz co do tego Salfazinu to go nie brał nigdy,tylko brał androvit i kwas foliowy.Dokładnie najwazniejszy to zabieg jest. viera1 No nie miałam innego wyjscia bo lekarz prowadzacy juz nie wiedział co moze byc przyczyna ze ciagle nic,wiec sam go namówił do lekarza i diagnoza postawiona,teraz czekamy tylko na termin zabiegu,i pózniej mam nadzieje ze pójdzie juz z górki. Bedzie wszystko dobrze zobaczysz i urodzisz ślicznego i zdrowego dzidziusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek - No pewnie, że warto!!! nie ma co się nad tym zastanawiać! wiem, że sił brakuje, ale w końcu się udaje i to jest najlepsze wynagrodzenie tych wszystkich cierpień!!! Teraz trzeba czekać do wizyty u gina i ciekawe co on powie? Vierko - Skoro zagrożenie jest niskie, to na pewno wszystko w porządku!! Ja też właśnie zastanawiam się co u Linduni, dawno się nie odzywała... My z Maksiem właśnie dzisiaj zaczynamy 23 tydzień ciązy i 6-ty miesiąc!! Ohh, kiedy to zleciało?? wczoraj byliśmy na drugich prenatalnych i na 4D. Widzieliśmy uśmiechniętą od ucha do ucha buźkę naszego synka... zawsze byłam twarda ale po tym widoku nie mogłam się pozbierać, do tej pory jestem w szoku jakie szczęście mnie spotkało. I dlatego dziewczyny nie można przestawać walczyć. Gdybym się poddała to nigdy bym sobie nie wybaczyła, że mogło mnie ominąć coś tak pięknego... :) Wiem, że do mnie dołączycie, za każdą z osobna trzymam kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak kobietki, trzeba walczyc i warto tak jak venaa napisała. A jakie to venaa musiało być piękne przeżycie ujrzeć synka Ja od roku żyje od cyklu do cyklu i jakoś tak sobie ten czas leci, za kilkanaście dni dowiem się jakim cyklem się ten okaże. Ale mam w sobie taką siłe i wiare bo oboje z mężem tak pragniemy dzieciątka.Nie wiem ile jeszce przed nami starań ale wierze, że i my doczekamy się cudu. Dziewczynki nie poddawajcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lindunia30
Czesc dziewczynki:-) oststnio nie moglam sie w ogole zalogowac,nie wiem dlaczego,juz kilka razy do was pisalam,lecz sie nie udalo. U nas ok,tzn mnie jakis wirus dopadl i leze w lozku. Dzieciaczki rozwijaja sie prawidlowo,juz sie raczki i nozki ksztaltuja :-) To juz 8 tydzien,dopiero za tydzien zalozy mi karte ciazy,wiecie ta ksiazeczke,hmm tak to tu jest w tym kraju. Powiem wam tylko ze jezeli macie mozliwosc zrobienia in vitro nie wachajcie sie,(oczywiscie jak nie ma innego wyjscia jak w moim przypadku) my tyle czekalismy,rozwazalismy,a przeciez to lekarze tylko troszke pomagaja,i prosze udalo sie za 1 razem.Naprawde nie jest to skomplikowane,mozna nawet pogodzic jakos z praca,tylko niestety kosztowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lindunia30
viera1 jejku bardzo mi przykro wyobrazam sobie co czujesz,mnie od poczatku straszyli ze macica moze jedno dzieciatko wyeliminowac,i za kazdym razem jak ide do lekarza to mam stracha,czy wszystko ok,cze serduszka nadal bija to chore wiem ale tak to jest.Mysle ze bede do konca ciazy sie martwila-.Mi lekarka powiedziala ze lepiej miec jedno dziecko bo jest latwiej ciaze utrzymac,podobno z medycznego punktu widzenia. Jak moge tylko zapytac to w ktorym tygodniu to sie stalo? Ja mam do tego jeszcze tego krwiaka w macicy,ale to podobno nic strasznego i ma sie wchlonac. Zycze Tobie wszystkiego dobrego z calego serca,i wszystkim dziewczyna oczywiscie tez,i myslec mi tylko pozytywnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Linduniu, bardzo cieszę się, że Ciebie wszystko w porządku i że dzieciaczki się dobrze rozwijają. Ciąże bliźniacze zawsze nazywają podwyższonego ryzyka, ale nic się nie przejmuj, napewno będzie wszystko dobrze. Ja tam wierzę, że limit złych przeżyć już za Tobą i teraz będzie tylko dobrze :) Leci ten czas niesamowicie. U Ciebie już 8 tydzień :), u mnie 13 tydzień, a w zasadzie, to z USG wychodzi, że prawie 14, bo 13 tydz. i 6 dzień :). Jak robiłam USG w 6 tyg. biły dwa serduszka, później na nstępnej wizycie zepsuł się aparat do USG i nie miałam badania półtora miesiąca. Jak poszłam na USG prenatalne w 12 tyg. okazało się, że nia ma drugiej dzidzi :(,. lekarz stwierdził, że musiało się to stać niedługo po 6 tyg, bo nie było widac nawet szczątków w pustym worku owodniowym, no ale podobno tak się dzieje. Dzisiaj zato byłam na USG prenatalnym (na NFZ, bo tamto było płatne) i dzidzuś ma już 78,3 mm, podobno jest z tych większych :) śmiać mi się chciało, bo ja taka mała jestem, a tu taki kolos. Wygląda na to, że wszystko w porządku. Dzidziuś nie bardzo chciał się układać do badania i często "siedział po turecku", ale Pani Doktor powiedziała, że na 70 % to dziewczynka :) Trzymam kciuki za Ciebie Linduniu, Wena za Ciebie też no i przedewszystkim za wszystkie staraczki, żeby szybko do nas dołączyły :) !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lindunia30
jejku to juz widac tak szybko,no ciesze sie razem z toba :-) wszystkiego dobrego kochana sciskam cie z calych sil i wysylam mnustwo pozytywnej energi.Jej to naprawde duza dzidzia :-) ja tez malutka,a moj maz ma 2 metry he he i zastanawiam sie jak to u nas bedzie:-) choc blizniaki sa zawsze troszke mniejsze,masz juz brzusio??? ja mam wrazenie ze juz mi zaczyna rosnac,choc nigdy nie mialam plaskiego,zawsze mialam "oponke" Wszystkiego dobrego dla wszystkich staraczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×