test negatywny a okresu nie ma...

witam! zastanaiwalem sie dokladnie w jakmi dziale o tym pisac i padlo na ten wlasnie w ktorym pisze :) sprawa wyglada tak: od okolo pol roku moja kobieta miala regularny okres... co do dnia! tak bylo przez ostatnie 6 miesiaczek :) od paru miesiecy kochamy sie bez zabezpieczenia jakiegokolwiek (nie chce slyszec slow krytyki, bo robimy to z pelna swiadomoscia). wedlug naszych obliczen miesiaczka powinna pojawic sie 16 czerwca, a do tej pory sie nie pojawila. ponadto moja dzieeczynka ma np straszny apetyt na przyklad na sledzie (potrafi zjesc caly sloik na raz :)). no wiec postanowilismy kupic test ciazowy. wyszedl negatywny, czyli teoretycznie w ciazy nie jest... a teraz przejde do tego co mnie inetresuje. czy jesli krotko przed robieniem testu moja kobieta zalatwiala sie i specjalnie czekala pozniej az zbierze sie troche moczu, aby mozna bylo zrobic test, to mozliwe jest, ze zawartosc hormonow w moczu nie byla wystarczajaca aby test wykryl ciaze? bylbym wdzieczny za kazda odpowiedz :)