Dla Ciebie..

nie trafiałem, absolutnie, lecz to moja wina w dużej mierze, jak pisałem brak intuicji, wyczucia, zła ocena sytuacji. I nie mam na mysli jakichś wyuzdanych konwersacji, po prostu zwykłe rozmowy Coż, widocznie taki ułomek ze mnie ;) pozdrawiam, i zegnam sie, milo mi się z Tobą rozmawiało

Twoje wypowiedzi bardzo mi się podobają...więc nie jesteś ułomkiem...:) Po prostu nie trafiłeś na odpowiednią osobę... Wejdź tu czasem jak nie będziesz miał z kim porozmawiać... Chętnie Cię poczytam i porozmawiam... Pozdrawiam... :)

Na pewno kiedyś trafisz na odpowiednią kobietę...wtedy będziesz wiedział, że to jest to...;)

ja trafiłam i ....:)

wszyskim zakochanym i tym jeszcze nie zakochanym...

Mój wariat kochany.

Moja kochana kruszynka.

Maleńka.

:)

Czuję to...

Witam :D zostawiam pączki ;) proszę się częstowac

ależ prosimy prosimy ;)

tylko ja zjem pączka. Moje kochanie jest na wiecznej diecie. Rozumiesz-kobieta. ;)

w takim razie pana przydział wynosi 2 pączki + jeden=3 cała przyjemność po mojej/naszej stronie :D

jest Pan niezmiernie miły. Jak widać moja miłość zna się na ludziach. Zwróciłem uwagę na to, że od samego początku przypadł jej Pan do gustu.

Dziękuję, ale taki już jestem, co mam to dam ;) w koncu przed Wami post, chociaż żyć będziecie zapewne miloscią :)

Masz rację, żyjemy miłością. Ona jest całym moim światem. Nie potrafię bez niej żyć. Jest coś takiego w tej kobiecie, co...... Rozumiesz ?

powiedzmy, że mogę sobie wyobrazić, co możesz czuć, mam w sobie sporo empatii

W takim razie wyobraź sobie , że nigdy nie byłem zazdrosny. Teraz natomiast wręcz wariuję. Najgorsze jest to, że sam nie rozumiem jak to jest możliwe.

Myślę, że zazdrośc może istnieć bez milosci, bowiem zazdrośc może mieć inne podloże, natomiast miłośc bez zazdrości nigdy ( nie mowimy o chorobliwej oczywiscie ;) ) Jak sobie z tym radzisz?

Walczę z zazdrością, choć trochę marnie mi to wychodzi. Jedno jest pewne, ufam jej i właściwie na tym się opieram. Jednak wiem, że Ona przyciąga mężczyzn i może stąd bierze się ta zazdrość . Sam nie wiem .

Musisz być wrażliwym facetem,piszesz o tym tak zwyczajnie, zazwyczaj mężczyźni- nie przyznajemy się do zazdrości wiesz, mówię o pewnych schematach

Eee... schematy, schematy. Dlaczego mam nie mówić prawdy ? Ona dobrze mnie zna i zna moje uczucia, czy to coś złego ?

:) nic wlaśnie, nic zlego w tym nie widze, jak widze wokol siebie szcześliwych ludzi, czuje ich obecność, czuję się wspaniale :) życzę Wam powodzenia