Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Humorzasta

Humorki i fanaberie w ciąży...

Polecane posty

Gość Humorzasta

Witam wszystkie kobietki oczekujące dziecka.Chciałabym zapytać Was o humorki w trakcie ciąży. Ja np. dzisiaj rano płakałam przy śnadaniu bo mi twaróg nie smakował i włosy się nie układały... Biedny mój mąż, patrzył z niedowierzaniem i próbował mnie jakoś pocieszyć... Aż mi go żal jak sobię pomyślę, jaki jest bezradny w obliczu moich fanaberii... Piszcie o Waszych nietypowych zachowaniach w ciążu, podzielcie się swoimi doświadczeniami.. Zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninka35
Oj tak, też często płakałam, ale raczej ze wzruszenia (smutny film w TV, artykuł o głodujących, zapalanie znicza olimpijskiego itp.) Ale, muszę się przyznać, po urodzeniu znowu miałam 2-3 dni takich "płaczących". Hormonki wracały pewnie do normy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Humorzasta
Ninka dziękuję za wpis... Sama się sobie dziwię, ja taka opanowana i potrzafiąca wyszykować się w 10 min płaczę nad włosami.. Naprawdę niespotykane. Idąc do pracy aż się z tego śmiałam.. Co za huśtawka.. Już nie wspomnę o tym że wysłałam męża po zapas mleka którego teraz nawet nie tknę.. oj to będzie ciężki okres w naszym życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWKA26
HEJKA!!!! TO MOZE TYLKO POCZATEK:):):)JA NIE MAM HUMORKOW W CIAZY CHOC PRZYDARZYLO MI SIE POPLAKAC ALE TO ZARAZ MIS PRZYBIEGAL I TULIL :):):)TO MI ZAWSZE POMAGA:):)I TEZ TAK BEZ POWODU ZDARZYLO MI SIE TO TYLKO Z DWA TRZY RAZY:):):)POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania 30
ja z reguły jestem osobą spokojną, ale mam takie dni że jakaś błahostka potrafi wyprowadzić mnie z równowagi, drażni mnie czasem gdy obce osoby pytają mnie co będzie- ja mówię,że dziecko a co ma być,nie lubię też gdy ktoś nawet z rodziny nadmiernie mnie wypytuje potrafię wtedy być nawet dla kogoś niemiła,potrzebuję dużo spokoju a nie tekstów przez telefon podobno masz duży brzuch bardzo mnie wtedy to denerwuje-pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWKA26
jaaaaaaaaaa co ty tu wypisujesz moze sama tak chodzilas z przetluszczonymi wlosami...i.t.d ja obecnie jestem w 9 miesiacu i nie widze siebie zapuszczonej nigdy nie mialam wlosow zapuszczonych i ubieram sie odpowiednio do mojego stanu bo jakbys nie wiedziala istnieja sklepy dla kobiet w ciazy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Humorzasta
miło mi że dzielicie się swoimi doświadczeniami... co do osoby która wpisała się nieco wyżej, tak już jest że kobiety w ciążu mają takie a nie inne cechy ale skoro mężczyzna przyczynił się w znacznym stopniu do poczęcia to chyba naprawdę nic mu się nie stanie jak przejdzie się na stację... Poza tym nie sądzę żeby któraś z dziewczyn potwierdziła to że o 2 w nocy ma się apetyt bo o godzinie 22 nie ma już na nic siły i oczy się same kleją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny...nie odpowiadajcie na zaczepki...A wulgaryzmy można zgłaszać na śmietnik...lub drogą mailową....Adres w moim nicku... Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Humorzasta
jaaaa gdzie się podziała twoja poprzednia wypowiedź??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z wolnością słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podczas ciąży zrobiłam się bardzo nerwowa, byle co może mnie z równowagi wytrącić, co do płakania to na szczęście mi już przeszło, a raczej zdarza sie bardzo rzadko pod koniec ciąży bo wcześniej mogłam się rozpłakać tak bez powodu:). mąż na początku nie wierzył, że ciąże tak mogą się różnić od siebie, ale jak zobaczył jak płakałam bez powodu to uwieżył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba umieć z niej korzystać...Kasuję tylko za chamstwo, nie za poglądy... Dziękuję za uwagę... Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Humorzasta
Mój mąż jak mu ostatnio powiedziałam że po nazej rozmowie telefonicznej rozpłakałam ( był w pracy do późna i po usłyszeniu jego głosu rozkliłam się zupełnie ) to też mi nie wierzył, ala dzisiaj jak zobaczył jak płaczę nad twarogiem tu nie mógł się na mnie napatrzeć i nadziwić... Ale miał minę :) Teraz to chyba już wierzy że każdy drobiazg może doprowadzić mnie do łez. Wcześniej jak tylko wstałam to miałam taki humorek, że bez kija to nie podchodź.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Humorzasta
Wczoraj jak byliśmy w sklepie to mówię; kup mi parówki, mam ochotę zjeść na ciepło z musztardą. A w domu : kochanie to zagrzeję ci parówki, bo miałaś ocjotę, a ja : nie, nie mam już ochoty. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninka35
Hehehe Poza tym płaczem, o którym wspomniałam, to nie miałam wymagających zachcianek. Jednak moja koleżanka "wykopała" swojego męża o 3.30 (w nocy!) do sklepu po jogurcik. Jak biedaczysko wrócił z jogurcikiem, to ona nakrzyczała, że długo go nie było i teraz już może się tym jogurcikiem wypchać! Teraz wspominają to jak najlepszy dowcip.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Humorzasta
ja np. oststnio jak wstałam rano do pracy to stwierdziłam że KONICZNIE muszę uprać bluzkę :) tak jakbym nie mogła zrobić tego po racy :) hihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tusiatoja
Tak.Ciaza to zadziwjajcy stan!Mnie tez sie zdarzylo plakac tak zupelnie bez powodu,nagle zrobilo mi sie bardzo smutno i lzy same zaczynaly plynac...A i zachciewajki tez byly.Moj maz byl najbardziej zaskoczony jedna taka zimowa,hihihihih,w styczniu zachcialo mi sie pomidorków pachnacych sloncem....a to moje biedaczysko nie wiedzialo skad mi je wytrzasnac (z puszki byle niedobre).Kochani Ci nasi mezowie,ze znosza nasze fanaberie...pozdrawiam wszystkie ciezarowki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm humorki miewam alez oczywiscie jak mogloby byc inaczej....niedobrze bywa z moimi domownikami jesli cos sobie zaplanuje i przez nich to nie wychodzi to jest masakra ... iskra i zaplon... i . . . .uciekaja hihihi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×