Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Zuzak no bo jak się okaże ze jednak mnie zapycha ( mam nadzieje ze nie) to co ja wtedy z nim zrobię xd najwyżej będę na włosy stosować. Tez jakbym nie ruszala to bym miała w miarę ładna ale dla mnie moja twarz i tak nigdy nie będzie wystarczająco ładna tak jakbym chciała.. Ale jak mam jakieś bolace podskorne szczególnie na brodzie to wiadomo ze to rozgrzebuje bo mnie boli zwyczajnie i chce się tego pozbyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yazmina tez sobie na wlasna prosbe spartolilam cere i bez tapety to sie nie ruszam, ja nawet obecnei swojego odbicia w lustrze bez tapety nie lubie (w tapecie tez tak srednio lubie..) nie wiem co tam teraz masz ale anty moga srednio pomoc jesli to kwestia Twojej dzialanosci...u mnie wiem ze zadne leki nie pomoga bo problem jest w moich lapach mietolacych twarz 7136 patrz o zapychaniu nie pomyslalam :-) u mnie i tak najbardziej zapycha tapeta :/ ja wlasnie takie bolace cos od wczoraj wyczailam (wiem ze jak rozgrzebie to nic nie bedzie tam bo juz tak nei raz robilam i efektem byla wielka rana, ale nigdy nie udalo mi sie przepekac dluzej z tm bolacym)na twarzy i na razie sie trzymam. ostatnio na plecach mi sie cos bolacego pojawilo a ze szlam na impreze rodzinna i sie spieszylam to zasmarowalam czerwony slad dermcolem i ziuu i kolejneo dnia mialam taki z bialym czubkiem, po usunieciu zostal maly strupek, nie paprze sie i ladnie goi. czyli warto czekac :/ a ja nigdy nie czekam... chyba u nas znczny problem to brak akceptacji swojej twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie boję się, że tabsy nie pomogą, ale może ograniczą wytwarzanie łoju i naskórek zacznie się złuszczać prawidłowo. Bo przez gniecenie każdego pora stracił tę umiejętność. U mnie to jest tak że ropnych gul nie mam chyba , że sama je sobie robie przez grzebanie w zaskórniku tylko cała japa w takiej grubej kaszce...........W moim przypadku to chyba tylko laser by pomógł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moneypenny
Witam, jakoś dawno mnie nie było tutaj ale i nie ma się czym chwalić za bardzo. raz jest lepiej a innego dnia gorzej więc i ja raz mam doła, że nic tylko wyć a drugiego jednak wraca ciut nadziei, że może będzie lepiej. niestety ja mam trzy dychy na karku i nadal starsznie tłustą cerę i już sama nie wiem co by mi mogło pomóc. ..może jakieś kwasy, idzie jesień to można spróbować. na razie zaczełam już drugie opakowanie humavitu ze skrzypem i pokrzywą ale niestety zaczęły mi wyłazić jakieś paskudztwa, więc przypuszczam, że cera sie oczyszcza. no nic, spróbuję to przetrzymać i zobaczymy jakie będą efekty. jak mam już naprawdę d...y dzień to rozważam nawet retinoidy doustne ale gdyby tylko ktoś dał mi 100% pewność ze to pomoże...moja derma twierdzi, że gdybym nie wyciskała to cera wyglądałaby 50% lepiej..właśnie, gdyby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co myslicie o rumianku?
pilyscie,przecieralyscie nim twarz? ja od dwoch dni to robie,gdzies przeczytalam ze pomaga troche. no ale nie wiem,ciagle korci mnie zeby cos wycisnac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochana i Szczęśliwa
Cześć dziewczyny, po raz pierwszy udzielam się na forum, ale śledzę je od ponad roku. Mnóstwo osób daje wam porady, więc pewnie to, co powiem już słyszałyście milion razy i żadnej z was nie pomogę... Jednak chciałabym wam opisać moje zmagania z wyciskaniem pryszczy. Nie pamiętam kiedy to stało się moim nałogiem, chyba 5 lat temu. Nigdy nie miałam problemu z trądzikiem, wyciskałam raczej to, co pojawiało się sporadycznie i w ogóle nie było widoczne. Nie było jednak okresu, w którym nie miałabym strupa na twarzy i kilku blizn po zagojonych już ranach. Średnio co kilka dni coś sobie na twarzy wyciskałam, tak więc zawsze na mojej twarzy było coś, co przyciągało uwagę ludzi. Oczywiście wstydziłam się tego patrząc na piękne twarze koleżanek, więc zaczęłam przykrywać to wszystko toną podkładu. Po trzech latach moja mama zaczęła zwracać uwagę na moje blizny na twarzy. Wtedy uświadomiłam sobie jak bardzo się pokaleczyłam przez te lata. Zaczęłam się zastanawiać, ile osób w moim otoczeniu też to zauważyło-zapewne wszyscy, bo plam nie dało się już niczym przykryć. Najbardziej było mi wstyd przed moim chłopakiem. Kiedy spędzaliśmy czas na spacerach i tylko kilka godzin dziennie było ok, z czasem jednak zbliżaliśmy się do siebie i nasz fizyczny kontakt również się zmienił. Miałam ogromną ochotę go przytulać, a bałam się że go pobrudzę podkładem. Chciałam z nim spać, a bałam się że się mnie przestraszy gdy zobaczy mnie bez makijażu. Chociaż on nigdy nic mi nie powiedział na temat mojej twarzy, jestem pewna, że widział że coś jest z nią nie tak. Unikałam światła dziennego, nie chciałam patrzeć mu w oczy, zakrywałam twarz włosami. Ale on nie dawał za wygraną, podnosił mi głowę, odgarniał włosy, gładził po twarzy. no i zawsze gdy widział jakieś kosmetyki to mi je zabierał, do dziś pozwala mi używać tylko tuszu do rzęs:P tym sposobem zmusił mnie do zmiany postępowania. Nie dotykałam twarzy bo wiedziałam, że wieczorem się zobaczymy i on będzie się w nią wpatrywał i jej dotykał. Było ciężko, ale wystarczył miesiąc, żeby wszystko się unormowało. Z czasem blizny zniknęły, a o pojawiających się pryszczach od razu informuję mojego chłopaka, razem je oglądamy, śmiejemy się z nich i czekamy aż znikną:) może to śmieszne, ale naprawdę pomaga:) kiedy wchodzi do mojego pokoju to pyta: "jak tam twój pryszczyk? zniknął już czy nie? nie martw się, jutro już go nie będzie". Dzięki temu że nie ukrywam przed nim pryszczy, nie próbuję na siłę się ich pozbyć. Śmiało mogę powiedzieć, że miłość jest lekarstwem na wszystkie kłopoty, wyleczyła mnie nie tylko z tego problemu, ale również z wielu kompleksów. Trzymam za was kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moneypenny
Zakochana i szczęśliwa gratuluję i życzę szczęścia. Ale miłości niestety nie można kupić jak lekarstwo..szkoda..ja dzisiaj kupiłam olejek jojoba i zacznę stosować na noc. zobaczymy czy przy mojej megatłustej skórze nie bedzie gorzej chociaż gorzej już chyba być nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) ja od środy co wieczór używam brevoxylu i przyznam,że ta maść jest niezła,już widze efekty i jestem pewna,że może być idealnie tylko czemu kurwa mać tak palce mnie swędzą i nie mogę się ogarnąć żeby zostawić to wszystko w świętym spokoju tylko kombinuje grrr;/ od dziś dzień pierwszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzak o olejku napisze ci jak pouzywam trochę dłużej, na razie mam mała masakre ale sama jestem sobie winna, a już było tak dobrze, ehh.. mam dość.. wale to, pierdole ta twarz.. co bym nie robiła to i tak jest złe, cały czas mi coś wyskakuje nowego, i zapchane pory, i wągry na nosie.. czy ja kiedyś będę mogła wstać rano i po prostu wyjść z domu jak normalny człowiek ? czy o tak wiele proszę ? tak mało mi potrzeba do szczęścia tylko żeby żyć normalnie.. pierdziele to wszystko, olewam ta twarz bo już nie wiem co mam robić, chciałabym być już stara babcia która siedzi w domu i ogląda seriale.. i mieć to wszystko za sobą, bo jak ja mam się cieszyć życiem, bawić i spotykać z ludźmi jak nawet do sklepu nie mogę wyjść.. ZAL !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze?
Hej. :) Dawno się nie odzywałam, ale po prostu nie miałam jakoś czasu. Postanowiłam opublikować dwa zdjęcia. "Ja w kwietniu 2010r." i "Ja dziś". Nie dodaję ich dlatego żeby pochwalić się co możemy mieć wychodząc z tego nałogu... ja dalej w nim tkwię. Z pewną różnicą jednak - zaczęłam bardziej się kontrolować. I co mam? Spokojny sen, krótszy czas spędzony przed lusterkiem, coraz mniejszy strach przed ludźmi i co najważniejsze: samopoczucie. Nerwica już mi tak nie dokucza. :) Korzystając z czasu wakacji kiedy to moja skóra płata mi najmniej figli postanowiłam rozpocząć atak mojego nałogu i zniszczyć go. Pomimo sukcesów jest nadal, ale jak niebawem same zobaczycie - uciszyłam znacznie dziada. :) Tymi zdjęciami chcę was zmobilizować. Kochane, naprawdę warto. U mnie wągry, które były powodem całego zamieszania pojawiają się nadal, ale zaakceptowałam je w miarę moich możliwości. Nie traćmy czasu na to. Są ważniejsze rzeczy. :) Mam momenty, że staję przed lusterkiem i odchodzę z zaczerwienioną buzią, ale zaciskam wówczas zęby i mówię sobie, że skóra potrzebuje czasu, nie mogę jej ponaglać dalszym wyciskaniem. W moim wypadku zaszła diametralna zmiana. Jednak na skroniach i bokach twarzy mam strupki. Dziś jest ich ok. 7. Nie chce szukać kolejnych ledwo widocznych by ich liczba wzrosła. Szkoda czasu. Nawet teraz - siedząc i pisząc o tym - czuję zagrożenie. Kto wie? Może za 10 minut udam się przed lustro i odwyk zostanie przerwany? Jednak robię to dla was - oto zdjęcia. (Paint musi być - nie chcę ujawniać swojej twarzy. Wiem, wiem, wiem - grafika ze mnie nie będzie. :P ) http://imageshack.us/photo/my-images/651/walkat.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/38/sam0704c.jpg/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo.. jest ogromna różnica, jak to zrobiłaś, po prostu nie wyciskasz, czy jakieś cudowne maści i zabiegi ci pomogły ? nie masz w ogóle przebarwień ja mam duuuzo przebarwień i w tych miejscach gdzie one są właśnie krosty mi się odnawiają i tak w kółko.. w ogole jestes bardzo ładna, nie masz co wyciskać nawet ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze?
Oczywiście zdarza mi się co jakiś czas wycisnąć kilka wągrów. Niekiedy robią się strupki. Z czasu manii wyciskania pozostały mi dwa przebarwienia na dolnej części policzków, ale są bardzo malutkie, więc jeszcze troszkę czasu i będzie po nich. Ratuje nie także fakt, że jestem piegusem. :) Co do stosowania maści: był czas, że stosowałam lek za lekiem, tak, że skóra nie miała czasu na odpoczynek. Teraz nie stosuję nic poza Benzacne 10%. Wieczorem przed snem, zazwyczaj podczas kąpieli myję twarz Garnier Peeling Brusher, ale nie stosuję płynu zawartego w środku - tylko ciepła woda i ta szczoteczka. Przed nałożeniem Benzacne przeważnie przemywam twarz zimna wodą żeby zamknąć pory, a potem przychodzi czas na wyżej wspomniany lek. (dostępny w aptece bez recepty) Nakładam cienką warstwę na prawie całą twarz ze szczególną uwagą na miejsca, w których zaczyna się dziać coś niepokojącego. :) Był czas, że w miejscach przebarwień syfki odnawiały się, no i nie raz dałam się skusić i je wycisnęłam, ale z czasem się unormowało tak, że już nawet po przebarwieniach znika ślad. :) Hm... Możliwe, że coś na tym zdjęciu można było dostrzec, więc dziękuję za komplement. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma za co hehe, szczera prawda ;d też jestem piegusem ale mam strasznie bladą twarz i czerwone plamy i przebarwienia widac u mnie strasznie niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze?
Mnie póki co ratuje delikatna letnia opalenizna. Nie wystawiam się za bardzo na słońce, bo jak nie raz tu wspominano w większym stopniu szkodzi naszym cerom. Tym bardziej tegoroczna wakacyjna pogoda pomogła mi oszczędzać się od promieni. :) Co do przebarwień potrzeba ogromu cierpliwości... :) Ale to niesamowicie skutkuje jak widać na moich zdjęciach. Jeśli te przebarwienia będę ci puchły delikatnie jakby coś tam się działo posmaruj właśnie Benzacne - kilka razy i po problemie... :) No i jak kiedyś wspomniałam rumianek może zdziałać cuda. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze?
Och... Nie pamiętam konkretnego dnia kiedy zaczęłam stosować. Jak sięgam pamięcią zaczęłam stosować rumianek na przełomie 2010/2011. :) Na efekty czekam do dziś, bo nadal nie jest tak jak śni mi się w najpiękniejszych snach. :P Tak mocno ograniczać się z wyciskaniem zaczęłam na początku wakacji i od tego momentu buzia zmieniła się nie do poznania. W ciągu roku szkolnego dość często, choć rzadziej niż w zeszłym roku, rozdrapywałam i niszczyłam skórę twarzy w nadziei na odwrotne efekty. Podstawa to właśnie zaprzestać wyciskania. :) A rumiankiem działałam właśnie od ok. stycznia do lipca. W tym miesiącu już nie stosowałam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurna- Ile jeszcze- też bym chciała tak jak Ty. U mie jest ten problem , że jestem uczulona na benzacen/brrevoksyl, a coś czuję, że to byłby jedyny skuteczny lek na moją przypadłość- czyli wystające zaskórniki na policzkach. Mam takie tygodnie kiedy nie wyciskam, skóra wygląda lepiej owszem, ale te wystające zasórniki wystają jeszcze bardziej i wreszcie zaczynam jes wyciskać bo jakoś same nie schodzą. Wydaje mi się, że tak sobie zniszczyłam cerę , że niewyciskanie nic nie daje, ale może dw tygodnie niewyciskania to za mało. Teraz czekam na tabletki anty- moż ecoś dadzą. A i ostatnio myślałam o IZOTEKU, czytałam o nim trochę i zastanawiam się czy nie pójść do dermatologa i poprosić o kurację właśnie izotekiem. Myślałyście może o tym leku dziewczyny? Może któraś z was stosowała??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile jeszcze rewelacja :) podnioslas mnei na duchu ze przebarwienia znikna, to drugie zjdecie wyglada jakbys miala tapete..no rewelka :) gratuluje :) a uzywasz jeszcze tapete czy odstawilas zupelnie? bo ja mam wrazenie ze bede do konca zycia uzywac tapety... szkoda ze mi po benzacne skora sie luszczy i schodzi bo za mocno przesusza... ja na razie sie staram ograniczac duszenie i mietolenie skory, efekt w stosunku do miesiecy zimowych jest znaczny, mialam na policzku miejsce gdzie cigle cos bylo i wciaz dusilam i czerwone palmy wredne byly a teraz znacznie zbledly bo nie kombinuje tak czesto 7136 ja tez do sklepu nie wychodze bez tapety, drzwi nie otworze bez tapety wiec wiem o co chodzi z normalnoscia i sie zastanawiam czy w koncu normlanosc bedzie mi dana... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja leczyłam się przez pół roku tretinexem i kiedy go brałam było okey,kiedy przestałam po paru miesiącach wszystko wróciło i powiem tylko tyle,że straciłam na to ponad dwa tysiące,bo na miesiąc za same leki rodzice płacili 200 zł do tego specjalne kremy nawilzajace,filtry chroniace,dojazdy do lekarza,co miesiąc pobieranie krwi,wiele skutków ubocznych,obniżenie odporności-ciągle chorowałam i codziennie leciała mi krew z nosa,ostatnio miałam zapalenie watroby i lezalam w szpitalu i te leki przyczynily sie do tego....reasumujac nie macie 100% pewnosci ze pomoze,ja z ta nadzieka zarezykowalam,a w sumie to tylko sobie zaszkodzilam.zastanowcie sie sto razy zanim sie na takie leczenie porwiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze?
yazmina - jakieś pół roku temu też miałam mnóstwo zaskórników, zarówno tych otwartych (czarnych) jak i zamkniętych (gulki), ale od kiedy codziennie wieczorem myję buzię szczoteczką Garnier Peeling Brusher wszystko się polepszyło. Czasami pojawiają się tylko małe gulki na skroniach, a czoło mam już czyściutkie. To naprawdę pomaga - warto spróbować chociaż najpierw może to niezbyt fajnie wyglądać, bo skóra potrzebuje czasu żeby pozbyć się tych zalegających od pewnego czasu zaskórników. Co do wyciskania - jak już pisałam wcześniej nadal mi się to zdarza, ale robię to tylko właśnie na bocznych skrajach twarzy, bo jedynie tam coś się dzieje. Jeśli pojawi mi się na policzkach jakaś czarna główka i Benzacne widocznie sobie z nią nie radzi to też przychodzi czas i pozbywam jej się własnoręcznie ale robię to znacznie ostrożniej. :) zuzak - w życiu używałam tapety przez ok. miesiąc i było to ponad dwa lata temu za 'gówniarza'. ;) Z całym problemem przemęczyłam się z pomocą fluidu, który stosuję do dziś jako korektor - punktowo. Ma on bodajże 150 - 200 ml, a mam go już ponad półtora roku (jest zużyty dopiero do połowy), co świadczy o tym jak oszczędnie go stosuję. Oprócz fluidu w roli korektora zdarza mi się użyć różu do policzków. :) Nic więcej. Może spróbuj niższe stężenie Benzacne i cieńszą warstwę nakładaną na buźkę? ;) Ja przez ponad dwa miesiące (luty-marzec) miałam opuchnięcie na ustach, które wyglądało jak opryszczka, później okazało się że to pryszcz kiedy pojawiła się biała główka. Pozbyłam się dziada i przez następny miesiąc goiło się miejsce po niechcianym gościu. Teraz mam małą nierówność na linii ust, która jest zauważalna z odległości zaledwie kilku centymetrów. Także wiem, co to znaczy męczyć się z takim nieciekawym zjawiskiem. :) 7136 i zuzak - Nie używam tapety, ale bez korektora na ewentualne zaczerwienienia i strupki też nie wyjdę. Mam taką blokadę i wydaje mi się, że tak już pozostanie. Nie jesteście same z tą przypadłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mnie trochę pocieszyłaś. Zaopatrzę się w tę szczoteczkę- chyba jest w komplecie z żelem i postaram się nie ruszac gó**a:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile jeszcze no to podziwiam ze nawet w niezbyt stanie bez tapety chodzilas :D ja to mam na tym punkcie obsesje, mam cicha nadzieje ze mi kiedys przejdzie jak przestane tak maltretowac skore i nie bede plamiasta (a i tak jest duzo lepiej niz bylo- obym niezapeszyla czy jak sie to mowi i za chwile nie zrobila masakry) benzacne stosowalam i ten brevoxyl czy jak to sie zwie w roznych stezeniach ale mam sucha skore i na poczatku jest niby ok a potem schodzi jak nie wiem co... szczoteczka?hmm mam juz jakas sciereczke to moze to to samo :-D w sumie sciereczka dziala (tak mi sie zdaje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze?
yazmina - Póki co spróbuj tylko Garniera. :) Co do wyciskania może być na początku ciężko. Kiedy zaczynałam stosować ten żel ze szczoteczką robiłam to delikatnie, bo moja skóra cała pokryta była ranami jak widać na pierwszym zdjęciu. Później przerwałam stosowanie kiedy skończył mi się żel, ale dwa miesiące temu okazało się, że w moim przypadku sama szczoteczka jest o wiele lepsza. Po lada półtorarocznych zmaganiach z nałogiem stan mojej skóry nieco poprawił się, więc mogłam nieco mocniej dociskać szczoteczkę nie bojąc się, że wyrządzę sobie szkodę. Kilkadziesiąt sekund po zastosowaniu szczoteczki mam lekko zarumienioną skórę, ale to nic złego. :) Wracając do tematu wyciskania: Jeszcze dwa miesiące temu miałam dużo zaskórników i muszę cię ostrzec, że po umyciu buzi Peeling Brusherem wszystko wydaje się być na wierzchu, tak, że można odnieść wrażenie, że wyciśnięcie nie zaszkodzi i to jest zgubne wnioskowanie - nie ma nic gorszego niż wyciskanie po takim oczyszczaniu buzi, bo skóra jest wówczas bardziej narażona na urazy jak to po peelingach bywa. Oczywiście przekonałam się o tym na własnej skórze, więc wolę ostrzec przed czasem. :) Mimo wszystko polecam punkowe stosowanie Benzacne na najbardziej 'aktywne' miejsca. Delikatnie, ale mimo wszystko jednak... ;) zuzak - tapeta tylko pogarsza sprawę. wyznaję zasadę, że największym sprzymierzeńcem skóry jest promień słońca i świeży powiew wiatru, a nie jakieś specyfiki i w moim przypadku to się sprawdza. :) Obecnie wyznaję zasadę, że im mniej leków tym lepiej, ale na początku mojej historii potrafiłam nałożyć warstwę Benzacne na skórę twarzy po czym miałam istną wylinkę jak u węży. :D Jednak później zaczęłam oszczędniej stosować ten specyfik, który teraz jest moim najlepszym sprzymierzeńcem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze?
Wiem, że czytanie długich postów bywa męczące, ale z całego serducha chcę wam pomóc, bo wiem jak zmieniło się moje życie od kiedy zaczynam opanowywać mój nałóg, który kiedyś opanował mnie. :) Jeśli chciałybyście korespondować prywatnie (wiem, że to niekiedy lepsza forma porozumiewawcza) podaję e-mail: MuirneEalish @ wp . pl To przejściowy adres, bardziej techniczny. :) Napiszcie ze swojego maila, a wtedy napiszę z tego na którym bywam często lub wymienimy się nr GG. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile jeszcze, dzięki za rady. Powiedz mi jeszcze jak Ty używasz tej szczoteczki bez żelu??? Mydlisz ją czy samą wodą myjesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze?
Tylko ciepła woda. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile jeszcze wiem ze tapeta pogarsza sprawe ale bez niej czuje sie fatalnie, mam taka blokade ze bym nie wyszla 2 kroki za drzwi. nie moge zniesc siebie bez tapety i nie dalabym rady wyjsc do ludzi bez... moze faktycznie mniejsza warstwa benzacne bylaby dobra. ale aktualnie uzywam olejku pichtowego i ma on bardzo dobre dzialanie, a do peelingu szmatki z body shopa - delikatnie peelinguje bo jak mialam peeling daxa to mnie wysypalo po nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki. Wczoraj zaczęłam brać tabsy anty i to mi daje nadzieję i mnie motywuje do nie dłubania w twarzy. Tej szczoteczki z żelem jeszcze nie kupiłam, bo narazie brak funduszy i ranki na gębie muszę wygoić. Więc dziś zaczęlam terapię kojącą gębę. Umyłam buźkę mydłem biały jeleń premium, później przetarłam rumiankiem i posmarowałam żelem aloesowym i tak zamierzam teraz przez kilka dni, później kupię żel z brusherem. A i korci mnie, żeby zakupić taki oto kremik, bo w sumie benzacne nie mogę używać, to może tym bym się złuszczyła, co sądzicie? http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=23734&next=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez bym nie wyszła bez tapety, nawet drzwi nie otwieram tylko udaje ze mnie nie ma.. A potem na mnie bo przesyłki nie odebrałam.. Po co mam ludzi straszyć, nie chce żeby się zrzygali na mój widok wiec cały czas siedzę w domu ;] ciekawe jakbym żyła, co by się teraz działo w moim życiu gdyby nie ten pieprzony nałóg.. A tak w ogóle to nie zrezygnowalabym chyba z podkladu nawet jakbym miała w miarę cerę bo moim zdaniem to jednak jest jakaś ochrona przed jakimiś zanieczyszczeniami i kurzem z powietrza, także to się osadza na podkladzie i potem można to zmyc elegancko, chciałabym po prostu jak normalny człowiek wstać rano i wyjść z domu nawet z lekka warstwa podkladu.. Dla przeciętnego człowieka moje marzenie musi wydawać się śmieszne a jednak.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×