KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

7136 ja tez udaje ze mnie nie ma :] tylko potem musze na poczte latac jak kartki zostawia...ahh.. no wlasnei pewnei dla kogos kto nie ma problemu marzenie o wyjsciu bez tapety jest dziwne... ale tez mam takie :] ja bym z podkladu tak latwo nie zrezygnowala bo wyrównuje kolor skory choc moze kiedys bede mogla bez niczego wyjsc i nikt nie ucieknie na moj widok.. :] choc niedawno widzialam dziewczyne, nie wiem po czym ale miala mase blizn/sladow na twarzy, dekolcie i rekach takich brazowych. tak jak mi po grzebaniu robi sie czerwona plama i sie utrzymuje jakis czas po zgojeniu to ona miala brazowe.. no i 0 tapety a ja sie stresuje... ale to za mocno w mojej glowie siedzi wlasnie rozgrzebalam gownianego zaskornika na dekolcie a juz tam nie mialam prawie nic :/

yazmina a ten bialy jelen to w kostce czy w plynie? bo ja mam w plynie i rewelacji nie ma. najbardziej mi pasuje zel do mycia twarzy z yves roche taki zielony z jakims rumiankiem narysowanym

Ja myje tym w kostce- mydełko premium, hypoalergiczne. Już nie chce mi się tracić kasy na żele, które i tak g.... dają. Jak dla mnie jest dobre bo naturalne w miarę- jak każde mydło wysusza, ale ja się nawilżam aloesem, albo jakimś kremem niezapychającym:)

He he, ja też udaję, że mnie nie ma. Ale to głupie:)))

ja też zawsze udawałam, że mnie nie ma. :) a później pretensje znajomych, że nigdy nie mogą mnie zastać w domu i te myśli prześladujące mnie: "gdyby nie to, mogłabyś normalnie wyjść między ludzi". yazmina - wydaję mi się, że warto spróbować tego kremu. wydaje mi się mniej inwazyjny od Benzacne i cena też nie jest zbyt wygórowana. :) Co do używania tapety. Jeśli mieszka się w większym mieście może rzeczywiście to dobra sprawa jako bariera przed zanieczyszczeniami. Ja mam to szczęście, że mieszkam na wsi i spokojnie mogę sobie pohasać między polami i sadami nie martwiąc się o ilość niekorzystnych substancji w powietrzu. :)

Jeżeli chodzi o tapetę.... u mnie jest tak, że jak nałoże fluid to te zaskórniole na policzkach wyglądaja jeszcze gorzej, bo sa bardziej wypukłe. Ja to kłade korektor punktowo na przebarwienia i jakieś czerwone krostki, trochę go rozcieram, a później lekko pędzęlkiem z pudrem w kamieniu pokruwam buźkę i takie maskowanie jest o niebo lepsze i wygląda naturalniej.

yazmina tez mylam kostkowym ale niedosyc ze strasznie szczypie w oczy (a mam wrazliwe bardzo a zawsze mi cos wleci :/) to srednio zmywa dermacol no i wysusza ja uzywam dermacolu - nakladam ciutke na plame/newralgiczne miejsce delikatnie rozcieram a na reszcie twarzy jeszcze cieniej rozcieram - policzki prawie cale omijam, przez takie cos czasami w latki wychodze jak sie spiesze i mam kiepskie swiatlo ale nie chce tak jak keidys rowna warstwa na cala twarz klasc bo to ciezkie jest i na to w kamieniu a ewentualne problemowe miejsc (swierze ranki) malym pedzelkiem z pudrem w kamieniu maluje ale chyba przez to ze wiedzialam ze dermacol mi zatuszuje masakre zaczelam wiecej masakrowac bo jak uzywalam zwyklego fluidu (ktory srednio kryje) to mniej sie masakrowalam bo trzeba bylo wyjsc do ludzi...

Mnie też kusiło, żeby kupić dermacol, ale masz racje- lepiej nie mieć :D U mnie podobnie jest z aloesem. Myślałam sobie- a powyciskam , aloes przecież uspokoi mi cerę. I fakt lepiej z nim jak bez niego, ale po masakrze cudów nie ma. Ja od trzech dni powiedzmy , że nie wyciskałam (no może 4 pojedyncze egzemplarze- ale bez większych powikłań) Dalej stosuje szare mydło, rumianek i aloes, wczoraj przed snem jeszcze punktowo acne derm na kilka przebarwień. Zobaczymy ile tak pociągnę. A jak u was z niewyciskaniem Zuzak i 7136? Ciebie nie pytam Ile jeszcze, bo pewnie tego nie robisz:)

no więc u mnie jak się podgoiło teraz to nawet nawet.. chciałabym żeby mi się nic nie pojawiało, a przynajmniej nic dużego, wszystko przez te drożdże a już było tak dobrze, to zachciało mi się drożdży kurde ;] no ale juz jest lepiej, wróciłam do rumianku, przemywam nim twarz, także jest fajnie. też myślałam kiedyś o dermacolu ale czytałam że ciężki strasznie i może zapychac i raczej nie nadaje sie na całą twarz więc zrezygnowałam, nadal mam okropne czerwone przebarwienia i blizny i już chce się nimi zając a nie leczyć skutki wyciskania cały czas.. :P wciąż szukam dla siebie podkładu bardzo jasnego da mojej cery kryjącego w miare i nie zapychającego, czytalam cos o revlon color stay ale nie wiem juz sama .. ;d zuzak ten olejek jojoba jakby co to chyba mnie zapchal troche bo mi sie pojawily male krosteczki na twarzy w niektorych miejscach ale za to zauwazylam ze jak na noc posmaruje to sie mniej po nim swiece rano w sensie nos nie jest wytluszczony caly jak wstaje xD ale wiesz ja mam skore tłustą/mieszana nawet nie wiem ;d i na twojej suchej pewnie inaczej by to wyglądało ;)

u mnie rewelki nie ma, kilka strupkow na skroniach i 2 na brodzi i 1 kolo nosa no ale (przecie nie bede sie dobijac...;-)) nie jest tragos bo one w fazie dobrego gojenia sie. a wyciskam duzo mniej niz jakis czas temu ale i tak codziennie cos.. juz od dawna nie zrobilam masakry ze kawalek po kawalku gmeram..no ale... przejechalam sobie rano ta szmatka peelingujaca po dekolcie (ale tak mega mocno) i mi zaskorniki zrobily sie duuuzo wieksze no i troche pogrzebalam dermacol jest swietny do ukrywania no rewelacja, tylko skoro mozna ukryc to ciezej sie powstrzymac 7136 chyba przy kolejnych wiekszych zakupach aptekopodobnych kupie sobie ten olejek.. choc na razie uzywam caly czas masci z wit A oceanic i jest bdb :-)

Pomimo, że nie pytasz odpowiem. :D Zdarza mi się wyciskać co raz, ale nie robię tego bez opamiętania - jakieś pojedyncze cele, które wyraźnie mnie drażnią. Praktycznie codziennie zdarzy mi się wycisnąć chociaż jedną rzecz. ;) 3 ostatnie dni stanowią jednak okres czasu, w którym nie wyciskam. Nie znam osoby, której nie zdarzałoby się pomagać nigdy nic nie wycisnąć, także spokojnie - małymi kroczkami w końcu dojdziecie do celu, którym nie musi być 100% niewyciskanie, zawsze wkradnie się chociaż ten 1%. :)

ile jeszcze :-) tak mi sie wlasnie zdawalo ze lepsza meoda malych krokow bo akcje "od jutra nie wyciskam" mialy efekt odwrotny od zamierzonego pocieszylas mnei ze mozna cos wydusic codziennie i mimo to dobrze wygladac.. ;-)

Mój chłopak nigdy niczego nie wydusza, nawet jak mu się biały czubek zrobi, albo jakiś wągierek (co zdarza się bardzo rzadko) i ma ładną cerę. On nawet nie wie o moim problemie. Mieszkamy razem, i dzięki temu już tak się ostro nie masakruje, ale zdarzaja się dni kiedy bez korektora mu się nie pokazuję. Wrascając do tego, że on nigdy nie wydusza (i oprócz mycia golenia się i czasem nałożeniu kremu niwea nic z twarzą nie robi) kiedyś obserwowałam u niego syfka na skroni, najpierw była czerwony, później zrobił się czubek i był tak kilka dni, a za jakiś czas zrobił się z niego wągier wystający z ciemnym czubkiem. Tak mnie korciło, żeby mu wyciśnąć....ale on i tak by nie dał. No i po jakimś czasie bez dotykania ten wągierek znikną i nie zostało po nim nawet przebarwienie. Więc chyba warto nie wyciskać, a skóra czy tak czy siak się oczyści.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4938605 zapraszamy ;)

yazmina no wlasnie jakby sie nie tykalo byloby wspaniale, ale nie wyobrazam sobie ze mam syfka wyhodowanego z bialym czubkiem, no przerasta to moja wyobraznie.. jak dojde do takiego etapu bede juz totalnie wyleczona :-D moj tez nie wydusza i ma cere ok... a znam dziewczyne co ma masezaskornikow (takich grudek) i tez nic nie wydusza no i w sumie widac je z bliska a tak ok...

O fuuuuuu dziewczyny, a takie zaskórniki widziałyście??? obrzyda!!! To ja już wolę swój powyciskany ryj. http://www.dermnetnz.org/acne/comedones.html

O rany !! ja chyba też....ależ trzeba mieć silną wole żeby tego nie powyciskać...wow

A ja se dziś nawyciskałam i wyglądam przeuroczo:( Boże jaki debil ze mnie.

biedactwo.. mnie też kusi niemiłosiernie.. wrr.. ale mam to gdzies..

yazmina to piatek byl pechowy ja tez nawyciskalam bo pojechalm do rodzinki i zostalam na noc a oni maja w lazience takie lustro z mega dobrym oswietleniem...o co ja tam nie widzialam.. i teraz lecze swoja glupote :-/ cholera.... zeby chodowac takei cos jak na zdjeciu to trzeba miec niezle samozaparcie....

U mnie tez nie najlepiej.. Nie wiem co wiecej napisać :p

zwalmy to na pogode.. :-D :-P

Ja już się troche podleczyłam, strupy teraz powoli odpadają i zostają różowe ślady hehe. Kupiłam sobie ten krem cerkoderm 15- laski na wizażu chwalą, że on na trądzik pomaga i super nawilża. Zawiera kwas mlekowy, będę smarować na noc, to może mi przebarwienia złuszczy i te zasrane zaskórniki. Mam dość tej gęby.

yazmina daj znać jak ten krem się sprawuje, bo się zastanawiam nad tym czy go zakupić, już tyle wyprobowalam rzeczy i już sama nie wiem.. także czekam czy tobie coś pomoże, trzymajcie się dziewczyny ;)

Jestem po wizycie u nowej dermatolożki, znaczy dla mniej nowej a której kolei z mojej "Karierze" to nie wiem. Pani Doktor (niezła laska zresztą, bez problemów z cerą ..wrr) stwierdziła u mnie melaminozę (czy jakoś tak) czyli skłonność to dużych przebarwień i takowe posiadam (dziedziczna przypadłość niestety) i oczywiście nadmierny łojotok. Jako że jestem zdecydowana na kwas więc zaproponowała dla mnie kwas pirogronowy a potem zabieg cosmelan (silnijeszy i droższy niż zwykły kwas). Ale bardzo skuteczny - fakt, wpisy i fotki na forach są zachęcające. Na razie żeby przygotować skórę do kwasu mam na dzień stosować zineryt a na noc differin plus dobry krem nawilżający i fotoprotektor. Może znacie takie połączenie 2w1 - dobre nawilżenie i filtry? od dziś zaczynam stosować, oby pomogło..

chyba wszystkim sie polepszylo czy cos :-P no i sama zostalam weteranka :-D

hej dziewczyny ,było ok ale coż...no i mam pytanko jak pozbyć się opuchliznay nakładam ogórek ale tak średnio hym bo mam w pt rozmowe o pracy i musze jakoś wyglądać :p h el p

A co tam sobie narobiłaś, że aż opuchliznę masz??? Może żelem aloesowym się nasmaruj.

Opuchlizna do pt Ci zejdzie, nie rozpaczaj, dzien przed zrob sobie peeling i naloz maseczke sciagajaca, a pozniej na noc krem intensywnie nawilzajacy, bedzie ok

7136- cerkodermu użwam już od trzech dni tylko na noc. Muszę powiedzieć, że buzia po nim ładnie wygląda, taka jasna miękka i nawilzona. Dzięki niemu pozbyłam się odstających skórek po bodajże piątkowym wyciskaniu i zlikwidował mi podskórną gulę na policzku. Jest wydajny i lepiej nie kłaść go grubą wrstwa bo podobno może zapchać. Ja tam nie wiem bo i tak zapchana jestem:) ale kładłam cieniutko. Może za krótko używam, żeby coś konkretnego powiedzieć, ale wydaje mi się, że to dobry produkt. Jeszcze trochę posmaruję i napiszę coś więcej. Dziś nawet jednego nie ruszyłam- mamk nadzieje,że tak zostanie:)