Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ProVitamina

BYĆ ATRAKCYJNYM - NIE MIEC PRZYJACIÓŁ!!

Polecane posty

Kogos kto też tak ma i mógły ze mna o tym pogadać... wymyslec jak to zmienić.... choc nie wiem czy sie uda bo to ludzi trzebaby bylo zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahaa
ale jestes pusta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehmm.... chyba nie rozumiesz ... ja mam bardzo dobre podejscie do ludzi... tylko ludzie do mnie nie maja takiego podejscia... ja uwazam siebie za milą i przyjazną osobę tylko że widocznie ludzie na ktorych trafiam lubią stac wyżej niż na piedestale a ja wg ich immto uniemozliwiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej znam to z autopsji i wiem jak to jest kto tego nie doswiadczyl ten nie ma pojecia.... a wiekszosc mowi ze to fajnie, ze powinnam sie cieszyc.... ale jakos przestalo mnie to bawic, gdy bylam mlodsza to podobalo mi sie ze podobam sie facetom ale potem dotarlo do mnie ze podoba im sie moj wyglad a malo kto patrzy na moje wnetrze gdzie mieszkasz? moze sie spotkamy i pojdziemy razem na jakies piwko? buzia i mam nadzieje ze sie to kiedys zmieni.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahhahaha
wiesz, ProVitamina, chyba jednak nie takie, jak ja mialas na mysli - bo tak sie sklada, ze jestem osoba bardzo zadbana, i na imprezie nigdy nie siedza sama na uboczu :P ludzie mnie lubia - moze dlatego, ze nie daje wszystkim do zrozumienia, za kogo to ja sie nie uwazam... gusta sa rozne, to ze akurat podobam sie jednym facetom nie stoi na przeszkodzie, ze moge sie nie podobac innym... moze tez dlatego, ze jak kogos poznaje, to nie zakladam od razu, ze ta osoba mi czegos zazdrosci, bo dlaczego by miala, skoro nawet sie jeszcze nie znamy? moze to ja mialabym wiecej powodow do zazdrosci, gdybym wiedziala o niej wiecej? tylko, ze ja nie mam sklonnosci do zazdroszczenia komukolwiek czegokolwiek - jestem zadowolona z tego, kim jestem i nigdy nie chcialabym inaczej wygladac, czy byc kims innym. piszesz, ze chcialabys miec kogos, z kim mozna glebiej porozmawiac... a nie przyszlo ci do glowy, ze glebiej sie rozmawia z ludzmi, ktorych zna sie dobrze i od lat? to ja sie nie dziwie, jak poznajesz jakas kobiete i od razu zaczynasz do niej wyjezdzac z intymnymi tematami, ze sie dziwnie na ciebie patrzy i odchodzi w swoja strone... wierz mi, ze zazdrosc nic tu do rzeczy nie ma. skoro tak sie skupiasz na tym swoim wygladzie, to moze po prostu nie masz nic poza tym do zaoferowania? moze i jestes mila, ale... moze jestes nudna? moze po prostu nie ma o czym z toba gadac? zastanowilas sie nad taka opcja? nie wiem, czy ta stopka, to zart, czy co.. bo jesli faktycznie sluchasz Just 5, to ja juz nie mam wiecej pytan......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz... ty podobasz sie jednym a innym nie... wizulanie... a ja podobam sie wszystkim... hahahha... wex juz idz... prosze cie... nie rozumiesz tematu takze daj spokoj i przepraszam ale wypraszam z mojego topiku... pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahaha
no widzisz.... za to mnie wszyscy lubia - a Ciebie nie i chyba maja racje... pare slow prawdy zabolalo, nie? ale prosze, wmawiaj sobie dalej, ze jestes doskonala, a wszyscy dookola sa zli i zazdrosni... zyj sobie w swoim malym swiecie... nie ma osob, ktore by sie podobaly wszystkim bez wyjatku, wierz mi. ale skoro uwazasz sie za taka, no to juz naprawde nie ma watpliwosci... dlaczego brak ci przyjaciol. :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże dziewczyno
jaka Ty jesteś głupia i widzę , że naprawdę bardzo płytka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ładne kobiety, to faceci chcą tylko bzykać. Faceci, którzy nie chcą ich tylko bzykać myślą, że są one już bardzo wybzykane (co z reguły jest prawdą) i nie angażują się w poważne układy. Ot, co :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Provitaminy
Ty jestes juz spalona na tym Forum .Jedyne co dobrze potrafisz to wypraszac ludzi z wlasnych tematow . Wyganiasz tych ktorzy ci mowia prawde w oczy ! Jestes zalosna ! Wychodze sam zanim mi trzasniesz drzwiami przed nosem . Bye ..bye ..bye..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racuch
ProVitamina Rozumiem Cię, bo mam podobny problem. Z facetami nie mogę się normalnie kumplować, bo KAŻDY z moich kolegów wyznał mi już miłość i przez to zniszczył koleżeństwo. Natomiast moja najlepsza przyjaciółka unika spotkań ze mną, bo wówczas jej chłopak cały czas mnie adoruje. Dochodzi do przykrych sytuacji , bo nie zamierzam odbić jej faceta i w niczym go nie prowokuje, a mimo to on skacze wokół mnie i jest to powodem kłótni między nim a moją przyjaciółką. Nie wiem co we mnie jest, że az tak mocno pociągam mężczyzn. Nie uważam się za superatrakcyjną. Po wstaniu z łożka wyglądam zupełnie normalnie :):):) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyytrynka
ProVitamina cos w tym jest wydaje mi sie, ze mam podobny problem. ja raczej nie uwazam sie za atrakcyjna dziewczyne, ale zdje sobie sprawe z tego ze przyciagam wzrok facetow. zaczepiaja mnie, ogladaja sie za mna w roznych miejscach i sytuacjach. dziewczyny bywaja b.zazdrosne i daja to do zrozumienia roznymi tekstami mam tez takie kolezanki, ktore nie chca mi przedstawiac swoich facetow np. po kumpele przychodzi facet na uczelnie to natychmiast ucieka nawet sie nie pozegna i zwyklego czesc do jutra nie odpowie, gdy mam jeszcze cos do zalatwienia na uczelni to spokojnie wychodzi z budy i jeszcze pogada z innymi dzieczynami badz chlopakami.kiedys pamietam byla ipreza kumpela sie wybierala do pubu ze swoim chlopakiem, ale nie wiedziala czy ja tam bede i gdy tylko mnie zobaczyla najwidoczniej szybko z nim wyszla i nawet nie podeszla i nie zagadala.chcialam zaznaczyc ze w budzie mamy dobry kontakt.z facetami tez jest kiepsko, lubie usmiechac sie i flitrowac, ale nie moge sie przyjaznic z zadnym facetem, gdy juz jestem otwarta, naturalna, nastawiona zupelnie kolezensko facet chce czegos wiecej! i to strasznie wkurza.gdy jakis facet obejrzy sie za mna na ulicy badz spojrzy mi prosto w oczy a ja tego np.nie zauwze zazwyczaj z wielkim wrecz zalem mi to oznajmija!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka**
provitamina masz jakas fotke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator___
beatka** -> a po co Ci fotka proVitaminy? Dziewczyna pisze, że ma problem ze znajomymi - jej zdjęcie na nic Ci się nie przyda, oprócz udowodnienia czegoś samej sobie lub poderperowania Twojego nadwątlonego ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To jest problem
bardzo czesto osoba arakcyjna nie tyle co nie ma przyjaciol,ale bardzo trudno jest jej zdobyc takich,i to szczerych. Zdecydowanie wyrozniam sie z tlumu,nie wiem jak to jest,gdy ktos na mnie nie patrzy. Przyzwyczailam sie do tego,ale czasami mam ochote tupnac noga i powiedziec,ze mam juz tego dosyc. Nie mam kolezanek,bo one albo chca pozyczyc ciuchy (zalosne) albo chca pokazac sie ze mna na imprezie (bezsens kompletny). Chwala sie,ze mnie znaja ( co mnie poteznie denerwuje). Czytam to forum i widze,ze sa dziewczyny bezinteresowne,przyjacielskie i wyrozumiale,ale musza sie bardzo ukrywac,bo niestety takiej w zyciu nie spotkalam. Porzucilam pomysl szukania dobrych kolezanek,mam jednego przyjaciela,ale czasami mam ochote na typowo "babskie spotkanie". Nie lubie chodzic na dyskoteki,do knajp,na plaze-zaraz pojawia sie ktos,kto chce mnie poznac tylko dlatego,ze "tak wygladam " i pobiec pare krokow dalej,by powiedziec " o ta znam" i na tym sie najczesciej znajomosc konczy, bo "co taka moze miec w sobie". To co pisze nie jest wynikiem narcyzmu czy plytkosci,ale wielu rozczarowan. Do facetow to nie ma co sie wypowiadac,bo wiadomo :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka**
nieprawda. poprostu chcialabym sie przekonacz, czy dziewczyna jest maksymalnie atrakcyjna. bo ja predzej zajrzałabym wgłąb psychiki. sama mam śliczną przyjaciółkę. ma ona wielu znajomych, bo urzeka nie tylko wygladem, ale i cudownym charakterem.. nie jestem wiec w stanie pojac tego zjawiska...i wspolczuje Ci - provitamino...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest problem
jestem atrakcyjna, nie wiem jak to jest ,gdy ktos na mnie nie patrzy.nie mam kolezanek,ale mam jednego przyjaciela. Dziewczyny potrafia byc obludne!!! Na poczatku sa super,pozniej sie okazuje,ze bylas potrzebna,zeby poderwac jakiegos chlopaka,czy przyciagnac towarzystwo(zalosne). Czytam to forum i widze wiele przyjacielskich,sympatycznych i wyrozumialych dziewczyn-szkoda tylko,ze tak trudno je znalezc. Czuje sie czasami jak tredowata,jakis dziwolag,ktory zawsze bedzie z boku. Przestaje chodzic do knajp,na dystkoteki ,czy na plaze. Zawsze znajdzie sie ktos, kto chce mnie poznac tylko dlatego,zeby pare krokow dalej powiedziec "o ta znam",ale nigdy poznac lepiej,blizej,bo "co taka moze miec w sobie (chyba tylko plastik,heh)". Co do facetow,to nie ma sensu tu nic pisac. nie pisze dlatego,ze przemawia przeze mnie narcyzm,ale z powodu przykrych doswiadczen. Koncze rozne szkoly,kursy, staram sie ciagle czegos uczyc,doswiadczac,zeby nikt nie powiedzial "ladna,ale glupia" ( bo to podobno zazwyczaj idzie w parze) . Chce miec przyjaciol,kolezanki-nie jestem bezwartosciowym opakowaniem (eh,jak trywialnie:] i nie chce sie przyzwyczajac do samotnosci,bo nie jestem z tych,ktorym wystarczy lusterko do towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ProVitaminko a może to wszystko przez ten smalec :? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowniczek
Bzdury opowiadacie. Ilość znajomych, przyjaciół nie zależy od wyglądu tylko od sposobu bycia, charakteru oraz podejścia do drugiej osoby. Jeżeli ktoś mówi ,że nie ma przyjaciół bo jest atrakcyjny to znaczy, że jest osobą próżną i zapatrzoną w siebie a takie osoby niestety nikt nie lubi. Więc zamiast zakładać idiotyczne topici zastanów się co w tobie jest takiego, że ludzie nie przepadają za Twoją osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokis
ty tu nie wcisakj mitologii proviatmina. Nie masz przyjaciół to znaczy, że masz parszywą osobowość. Nikt ci nie ufa, nikt cie lubi, nikt nie chce się z tobą wiązać. Znam takie też fałszywice i trzymam się od takich z daleka. Nie zadupcvzysz takiej, a jeśli już to bez przyjkemności żadnej, a pozatym kto by z taka wytrzyma ł dłużej niż noc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory provitamina, ale ja raczej przychylę się do opinii tłumu... bo pomysl sama, czy wygląd - jaki by nie był - jest w stanie zwyciężyć z pięknem wewnętrznym? nie sądzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnie
to nie jest kwestia wyglądu, na pewno:) mam kuzynkę - śliczna dziewczyna, ZAWSZE i WSZĘDZIE tłum facetów się za nią uganiał:) , fakt, aż zazdrość brała;) a to nie zmienia faktu, że otacza ją gromada przyjaciół - i babek, i facetów:) i tego można bardziej jej zazdrościć, niż urody;) no i znam wiele prześlicznych dziewczyn, które mają przyjaciół... nie myśl tyle o swoim wyglądzie - to może będzie lepiej:) może zrób sobie taki mały trenig - np. wyjdź gdzieś czasem do ludzi w jakichś luźnych ciuchach, bez tapety itd - nie zrobiona na potwora, ale tak na luzie po prostu, bez podkreślania swoich atutów - może paradoksalnie poczujesz się trochę swobodniej? i nie generalizuj sobie tak: wszystkie panny są obłudne, itd, bo to niezdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Agnie
czytam i czytam swoja wypowdziedz Agnie i nigdzie nie wiedze,zebym napisala,ze chodze ciagle w tapecie i obcislych ciuchach.Nie wiem,moze masz jakis dar widzenia czegos,czego nie ma? "bez podkreslania swoich atutow"- czli mam zalozyc wor pokutny? Trudno jest czasami nie myslec o swoim wygladzie,jesli kazdy na to zwraca uwage. Ja tez moge ci cos zaproponowac: ubierz sie seksownie (nawet do przesady),zrob makijaz i wyjdz na ulice. Ciekawe czy bedzie choc 5 minut w ktorych nie pomyslisz o swoim wygladzie. Proponuje ci akurat to,bo jesli nie jestes ( nie uwazasz sie) za atrakcyjna to raczej tylko tam mozesz zwrocic na siebie uwage. Ale jesli ci to nie pasuje,zawsze mozesz pomalowac sobie twarz na czerwono i chodzic tak przez caly dzien... Mowienie,ze "nie jest to kwestia wygladu, na pewno" jest jak stwierdzenie,ze "wszyscy jestesmy tolerancyjni i nie bierzemy wygladu pod uwage". Nie ma sie co oszukiwac,przeciez wszyscy wiedza jak jest :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racuch
Nie zgadzam się z tym, że wygląd nie ma wpływu na ilość przyjaciół jakcy nasz otaczają. Ludzie są tylko ludżmi i czasami po prostu trawi ich zawiść z powodu wyglądu bez względu na to, jak bardzo lojalni i przyjacielscy dla nich jesteśmy. Miałam wiele razy do czynienia z zawistnymi koleżankami, wobec których starałam się być w porządku a one za plecami obgadywały to jak wyglądam i to, z jakim facetem się spotykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowniczek
Uważem, że szukasz usprawiedliwienia dla faktu, że nikt Cię nie lubi. Jesteś osobą wywyrzszającą się, próżną (samo wypraszanie kogoś z topicu już nie najlepiej o tobie świadczy) do której nic nie dociera a wytłumaczenie,że to przez atrakcyjność jest chyba najprostsze i najbardziej prymitywne. Zamiast zastanawiać się nad swoim wyglądem zastanów się nad swoim charakterem a będziez miała więcej przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ProVitamina Powiem Ci coś. Niestety (dla Ciebie) powiem Ci ze z moich obserwacji wynika iż atrakcyjność nie ma wpływu na liczbe przyjaciół. Znam osobiście kilka dziewczyn, które mają nadzwyczajną urodę, faceci rzeczywiście lgną do nich ale i dziewczyny (!) również. Mają dużo przyjaciół, nie narzekają na samotność. Ciągle się gdzieś kręcą, są ciągle w biegu a tam gdzie się pojawiają robią furorę. Znam jednak też dziewczynę która też ma nieziemską urodę ale oprócz faceta nie ma żadnych przyjaciół. Różnica tkwi w tym że te pierwsze zachowują się tak jakby w niczym nie były lepsze. Są bardzo przyjazne dla otoczenia, zawsze uśmiechnięte, chętnie we wszystkim pomogą. No w każdym razie zachowują się tak jakby nie dzieliła je od otoczenia żadna bariera. A ta druga mimo że też ma uroczy uśmiech i jest miła to jednak wyczuwam ze coś jest nie tak. Chodzi o to że ona też stara się być skromna ale pewnymi subtelnymi nieświadomie wysyłanymi sygnałami (to są subtelne szczegóły ale jednak) daje jednak do zrozumienia że uważa się za elyte. A pewne jej nieprzemyślane teksty i zachowania dają odczuć ze uważa się niemal za kogoś o błękitnej krwi, wyjątkowego. Ona tego nie widzi, stara się udawać skromną ale niestety ludzie widzą ze w pewnych momentach się zdradza ze swoim tokiem myślenia ze jednak w środku nie jest skromna, a ludzie tego nie lubią jak ktoś im daje odczuć ze są gorsi. No bo na czym niby miałaby się opierać taka \\\"przyjaźń\\\". Przypominało mi się też coś takiego że jak była grupa dziewczyn w mieszkaniu i do którejś w odwiedziny przychodzili jacyś chłopcy to ona całą sobą (widać było po niej) starała się wejść do pokoju tak aby zrobić na nich wrażenie. Popisywała się gadką i robiła tak zwane słodkie oczy... Natomiast dziewczyny z pierwszej grupy w obecności facetów zachowywały się normalnie. Z poczuciem humoru, ale na dystans, tak troszkę po bratersku. A Tobie autorko powiem ze wszystko zależy od tego w co wierzysz. Jeśli wierzysz ze wszyscy Ci zazdroszczą urody i dlatego też nie masz przyjaciół to tak właśnie będzie. Oprócz tego ze życie toczy się w taki sposób w jaki wierzymy. To na dodatek ludzie też wyczuwają twój tok myślenia chociaż o tym nie wiesz i sprawy się toczą dokładnie w ten sposób w jaki w głebi duszy myślisz. Już sam ten topik świadczy o tym co dominuje w Twoim toku myślenia jesli chodzi o kontakty z ludźmi. Gdybyś naprawdę wierzyła że nie dzieli Cię między ludźmi żadna bariera, że lubisz ludzi (a nawet kochasz) za to że są obok Ciebie i że są równie wspaniali jak Ty (niekoniecznie mówię tu o wyglądzie ale choćby o samym fakcie bycia człowiekiem) to oni to wyczują i będą też tak samo przyjaźnie nastawieni dla Ciebie i dążący do kontaktu z Tobą. Dopóki masz takie poglądy jak teraz to nie będziesz mieć przyjaciół a dziewczyny będą patrzyły na Ciebie ze złością bo wszystko się toczy dokładnie tak jak w głębi duszy myślisz. Tajemnica tkwi w szczerym zastanowieniu się nad sobą i w zmianie Twojego toku myślenia. Być może też zachowujesz się w pewien specyficzny, typowy dla slicznotek sposób i nawet sobie tego nie uświadamiasz. Do \"ja mam podobnie\" Zastanów się nad tym jak działają pewne mechanizmy w społeczeństwie i zasady co wypada a co niewypada. Jeśli byłąś na działce w towarzystwie i wszystkie dziewczyny były w bluzeczkach a ty jedna w staniku to mogło to być odebrane jednoznacznie jako prowokowanie z Twojej strony. Jesli idą ulicą dwie ładne dziewczyny i jedna się ubierze w łądną bluzkę z krótkim rękawem i elegancką spódnicę do kolan, a druga w mini i kusą bluzeczkę na ramiączkach odsłaniającą pępek to ta pierwsza będzie odbierana jako ładna kobieta z klasą a ta druga jako tania prowokantka licząca na podryw. Niestety ale taka jest prawda. Gdyby na działce wszystkie dziewczyny były w stanikach i krótkich spodenkach to byłoby Ok ale pewnie wszystkie się ubrały normalnie a Ty jedna byłas w staniku i spodenkach więc czemu tu się dziwić. Skojarzenia są jednoznaczne. Chyba nie wiesz jak działają normy społeczne. Krótkie szorty i staniczek to ubiór stosowny na plaży ale na działce juz wypada nosić coś normalniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzik prawda
z tym,ze wyglad nie ma znaczenia. Wszyscy tu podaja przypadki,pojednycze osoby,ktore sa wyjatkiem od reguly. A reszta?? Wyglad mial,ma i bedzie miec znaczenie. A wiekszosc osob jest tolerancyjna tylko na pokaz,zeby sie nie wychylac,przypasowac do tego,co powszechnie sie mowi. Ja nie popieram ProVitaminy (bo z jej wypowiedzi jej nie lubie),ale ma po czesci dziewczyna racje. Acha,a mowienie,ze "jestes na tym forum spalona" jest troche na wyrost,i na pewno nie wyraza opinii ogolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tempo
to śmieszne...naprawdę przede wszystkim ładny wygląd UŁATWIA a nie utrudnia nawiązywanie kontaktów z ludźmi- jest tym pierwszym krokiem który budzi zaintersowanie i symaptię i o którym brzydcy ludzie niestety mogę pomarzyć. Potem zaczyna liczyć się charakter i tylko on Myślę, że faktycznie zjawiskowo piękna kobieta może oniesmielać przeciętne kobiety- ale nie sądzę żeby miała problemy ze znalezieniem mężczyzny. Faceci kobiet pieknych i zachowujących się jak damy nie traktują tylko jako "obiekt seksualny"...kobiet musi bardzo podkreślać swoją seksualność żeby być sprowadzoną do takiego poziomu poza tym to jak udało się Provitaminie tutaj natychmiast zrazić do siebie ludzi jest najlepszym dowodem na to, że także nie widząc jej trudno pałać do niej sympatią;) wszytskim panienkom, które są tak przekonane że to uroda właśnie zagradza im drogę do przyjaźni i miłości radzę znaleźć jakieś ciekawe znajomości w interenecie. Jesli uda wam się z kimś tu zaprzyjaźnić to może uwierze, ale cóż...chyba jednak małe szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×