Beatea 0 Napisano Grudzień 9, 2007 A ja od wczoraj mam jakies skoki cisnienia, bole glowy no i zaczela sie cala machina nakrecajaca. Obudzilam sie w nocy przed 4, z uczuciem goraca, waleniem serca, zaraz oczywiscie zmierzylam sobie cisnienie, ktore bylo za wysokie 150/100, ale wzielam sobie neospasmine, i jakos sie uspokoilam , przy okazji cisnienie spadlo do normalniejszych cyfr 130/90, ale niestety lek, obawa i bol glowy zostal. Teraz juz na zapas sie martwie jak ja jutro pojde do pracy, a co bedzie jak to cholerstwo znowu teraz bedzie mnie jakis czas trzymalo, bo przewaznie tak jest. A co jesli to tym razem nie nerwica tylko naprawde jakas powazna choroba? Kurcze, ja juz nie moge, mam tego dosc, dosc, dosc. Jak z tego gowna wyjsc?????? Tylko blagam nie mowcie mi, zebym sie wziela w garsc, bo to slysze od tych, ktorzy nie maja tego typu problemu i nie wiedza o czym tak naprawde mowie. Jestem pewna, ze wiecie o co mi chodzi i rozumiecie mnie jak nikt inny. Ech...brak slow na to wszystko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Grudzień 9, 2007 Witam wszystkich :) A ja jak się zdenerwuje to musi być wielkie swięto :) Raczej sie staram nie doprowadzać do takiego stanu zdenerwowania , bo uwarzam że lepiej bez emocji rozwiązać ten problem który powoduje zdenerwowanie . Zawsze kieruje się tym że z czym podchodze do drugiego człowieka na taki sam odzew mogę liczyć , więc wolę na spokojnie wyjaśnić o co mi chodzi . Ale wysłucham o co komuś chodzi i nigdy na siłę nie próbuje nikogo przekonać że ma robić i myśleć tylko tak jak ja ! Kazdy z nas jest różny i kazdy ma swoje spojrzenie na wszystko , jeśli ktoś jest silny \"psychicznie\" i stara się kierować na siłę innymi to na pewno na dłuższą metę się wypali . Bo lepiej mieć partnera w rozmowach niż kogoś kogo stale się poucza i wytyka mu jego błędy a najczęściej nie widzi się własnych ..albo woli się ich nie widzieć . Nie ma ludzi idealnych i kazdy ma wady i zalety , tylko niektórym łatwiej jest się chwalić zaletami a wolą zapomnieć o swoich wadach . Sama nie widzę \"wad\" jakie robie w życiu , ale gdy ktoś mi mówi ze robie coś zle to nie skacze mu do oczu ;) tylko zastanawiam się czy to jest możliwe . Jesli ktoś mówi że nie lubi czegoś to ja staram się szanować i w ten sposób nie mam raczej powodów do denerwowania się . Jest problem rozwiązuje go i jest po ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ammarylis 0 Napisano Grudzień 9, 2007 Madzia 001 mnie tak długo nigdy nie trzymało,najwyżej cały dzień,może u Ciebie est to spowodowane daną sytuacją ? Mariusz,ja w porównaniu do Ciebie stara baba jestem,ale objawy miałam takie same.Nie wychodziłam z domu sama nawet na krok,a mieszkam w Rynku więć przez okno tylko patrzyłam.Moje dzieci dorosłe(córka 25 lat,syn 24) to chyba myslały,ze mama bzikuje.Wychodziłam tylko z któryms z nich,z mężem,mamą i to bliziutko domu.Wciąz miałam uczucie ,ze zaraz zemdleję.No niestety musiał zadziałac psychiatra i odpowiednie leki,które biorę uż 1,5 roku.W tej chwilu funkcjonuję zupełnie normalnie,pracuję,prowadzę dom no i sama z niego wychodzę bez lęku. Idz do psychiatry Mariusz,nie ma innej rady!!! POzdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Grudzień 9, 2007 Beateo ...gdybyś była bliżej to bym powiedziała podaj łapkę :) bo tak samo dziś się czuje :) Ale to wina pogody , jest fatalna . Chodzę dziś jak z nie swoją głową . Prosiłam juz syna żeby mi kark pomasował bo mięśnie mam jak kamień . Nie powiem że masz się brać w garść bo to są najgorsze słowa jakie można usłyszeć . Nikt gdyby miał możliwość nie chciał by tak się czuć . Ale Beateo jutro będzie lepszy dzień , musi być bo tego sama chcesz ! Tylko nie zagłębiaj się w te odczucia które teraz czujesz . To jest normalne przecież my żyjemy i możemy mieć gorsze dni , możemy czuć się paskudnie , ale nie wolno nam się tego przestraszyć ..ten stan nie jest na zawsze to niedługo minie . Pozdrawiam Cię cieplutko :) chociaż u mnie dziś jest szaro i buro no i mokro :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Grudzień 9, 2007 Ammarylis .. dziękuję za meile :) Pozdrawiam cieplutko :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Grudzień 9, 2007 Beatea pisze do Ciebi widze ze masz mysli caly czas negatywne i z tego wywadzi sie zle samopoczucie bo twoje mysli wplywaja na jakosc twojego zycia to nie pracy sie boisz masz dzien zepsuty to twoje ponure rozmyslania daja takie objawy zle mysli zawsze podnosza cisnienie powoduja bol glowy kalatania serca itp wiec zacznij myslec pozytywnie i powtazaj to sobie poniewaz dazenie do dobrego samopoczucia to twoj najwazniejszy obowiazek wobec siebie powtazaj to sobie codziennie chetnie ide do pracy jutro bedzie dobry dzien sama mozesz wymyslac pozytywy a napewno twoj umysl zacznie fchlaniac zeczy dobre i miesnia twoje sie rozluznia negatywy beda powracac ale Ty mysla zabijasz powoli zlo to wszystko wyczytasz w ksiazce MYsli Pozytywne polecam Basia bylas u lekarza co Ci polecilam bo nie pisalas u Koterwy odpisz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Grudzień 9, 2007 Efka fajna masz metode na pozbycie sie nerwuw to z czego ta nerwica ?? ,bo widze ze jestes tolerancyjna osoba Madzia masz podobne obiawy jak ja mnie zdenerwowanie trzyma i trzyma az sama sobie przemowie do rozumu uspokuj sie kobieto bylo minelo . Ammarylis co bierzesz za lek ze tak fajnie funkcjonujesz bo ja biore sulpiryt ale cudowny to on az taki niejest wyjscie jeszcze czasem stwaza mi klopot pozdrowienka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Grudzień 9, 2007 Kierowniczko mój problem to jest moje ..dzieciństwo ! nie życie obecne . Teraz jestem szczęśliwa , spełniona kochana przez meża i syna robie to co lubie :) ale to co przeżyłam kiedyś i jak byłam wychowywana jest powodem mojej nerwicy . To nie jest tak że teraz muszę się denerwować bo to też nie jest nerwica tylko poprostu zdenerwowanie które po czasie mija . Nerwica to stan emocjonalny , to reakcja organizmu świadoma lub nieświadoma na jakieś bodzce . Jesli nie mozna komuś powiedzieć , gdy jestesmy w jakis sposób zalezne od osoby przez którą odczówamy stres , lęk i inne negatywne emocje to cały czas to gdzieś w nas narasta . Czujemy się zle bo trzymamy to w sobie bo nie wypada powiedzieć szefowi że jest \"dupkiem\" , mężowi że jest nieudacznikiem , rodzicom ze nie powinni mieć dzieci bo nie sa dobrymi rodzicami . wtedy wszystko trzymamy w sobie bo przecież nie wypada kogoś obrazić , lepiej niech na nas inni się wyładują bo my na pewno na to zasługujemy , bo nic nie potrafimy i do niczego się nie nadajemy ...Czyż tak się nie myśli ? A przecież można powiedzieć że coś nam nie pasuje , że zrobimy to po swojemu że to jest nasze życie ... nie obrazając nikogo można zrobić tak jak się uwarza . Tylko że my tak mamy zakodowane od dziecka ..bądz grzeczna , nie przeszkadzaj , ucz się bo Xksinśka jest lepsza od Ciebie ;) Czy dziecko nie uczy się że ma cierpieć w ciszy i w środku ? bo nie wolno obrazić mamusi albo tatusia . To był mój błąd to moja trauma z dzieciństwa nie pozwoliła mi uwierzyć że ja nie miałam na to wpływu co się działo . Teraz sama decyduje i nawet gdy robie błędy to są moje . Teraz uczę się żyć tak jak powinnam żyć będac dzieckiem . Mąż zastąpił mi rodziców on daje mi bezpieczeństwo i akceptuje wszystko co chce zrobić . Nauczyłam tego swojego syna że ważna w rodzinie jest ...rozmowa ! My słuchaliśmy naszego syna już od dziecka co on do nas mówił . Ja to w końcu zrozumiałam , już pisałam kiedyś że jeden psycholek lekarz kazał mi wszystko zmienić dom , rodzinę swoje życie i zacząć na nowo . wtedy nie rozumiałam byłam wściekła na niego że jak mam zostawić męża? syna ? ale teraz rozumiem to chodziło o moje wyobrazenie o rodzinie miałam sobie zresetować moją wyobraznie i zastąpić to prawidłowym odczówaniem . To jest właśnie nerwica to coś co wydaje się nam normalne ale gdzieś tam w środku nie pozwala nam być sobą . Nie potrafimy okazać emocji , boimy się dotyku innych ludzi bo to podejżane . Nie wierzymy gdy ktoś powie nam komplement bo pewnie coś się za tym kryje ;) koleżanka krzywo na nas patrzy .. też ma prawo ale co myśli to nie wiadomo jesli nie zapytamy wprost .. Oj dużo można o tym :) Najwazniejsze i chyba najtrudniejsze jest wybaczenie innym przez których może cierpimy , bo im to do niczego nie jest potrzebne a w nas stale są złe emocje . Gdy coś się wali to stale czujemy strach , lęk boimy się zeby nikt się nie dowiedział żeby tylko jakoś załatwić ... wszystko cicho i w ukryciu bo nie wypada ...ale kazdy z nas żyje i może mieć różne sprawy dobre i złe . Porównujemy się z innymi , ale to co złe to chowamy głęboko .. Chyba wystarczy :) bo się za dużo rozpisałam :) Mam nerwicę chociaz jestem szczęśliwą kobietą :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beatea 0 Napisano Grudzień 9, 2007 Efciu, kierowniczko dziekuje za slowa wsparcia, witam Was i wszystkie inne osoby. Ja to wszystko gdzies tam w glebi duszy wiem, ale jak to cholerstwo najdzie to sie poprostu nie da racjonalnie myslec. Wiem to po sobie, bo to nie pierwszy raz taki stan mnie dopada. Dzisiaj juz sobie troche powylam bo nie mozna tego nazwac zwyklym placzem , ale czy mi lepiej to nie wiem.....moze i tak, ale nurtuje mnie teraz mysl, no i co z tego ze teraz jest lepiej, przed wczoraj np. tez bylo lepiej, wogole ostatnich kilka miesiecy bylo calkiem fajnie, ale ten stan mojej \"szczesliwosci\" trwa tylko troche i chyba tylko po to, zeby potem jeszcze trudniej bylo mi sie rozstac z ta moja radoscia zycia i dac sie pochlonac lekowi, strachom i zlemu samopoczuciu. Z drugiej strony nikt nigdy nie obiecywal, ze zycie kazdego dnia ma byc piekne, wesole i bez cierpienia, w koncu kazdego dnia (tu moze sie powtorze), ale \"pol swiata skacze, pol placze\". Najgorzej wlasnie znosze te moje skoki cisnienia, sa one dla mnie wewnetrzna katastrofa, czuje sie bardzo zagrozona, kojarzy mi sie to nie jako z nieprawidlowym stanem zdrowia, ale z jakims stanem z ktorego sie nie wychodzi juz. Nie potrafie sie wtedy uspokoic co bylo by wtedy jak najbardziej wskazane, ale tym bardziej sie denerwuje i napedzam cala machine nerwicowa. To juz jest moj \"konik\" i chyba juz nigdy z niego nie wyjde. Wiem, ze nie jestem jedyna z tego typu problemem, bo niechcaco trafilam na inne forum gdzie ludzie opisuja doslownie identyczne przypadki.....ale dlaczego ja musze byc jedna z nich? No i wlasnie, jestem w takim stanie, ze cokolwiek bym nie powiedziala sobie na pocieszenie, to zaraz jest zarzut typu\"dlaczego\". Trzymajcie sie moje towarzyszki niedoli. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość WSPÓLCZUJE Napisano Grudzień 9, 2007 ammarylis ty jesteś też na forum po usunięciu macicy i jajników--ty biedulko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość WSPÓLCZUJE Napisano Grudzień 9, 2007 AMMARYLIS ty jesteś też na forum dyskusyjnym po usunięciu macicy i jajnikolw- ty biedulko , tyle chorób. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość witaj piekny dniu Napisano Grudzień 10, 2007 Czasem trzeba długo iść, aby dojść do siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość witaj piekny dniu Napisano Grudzień 10, 2007 Kiedy chorujesz, pamiętaj o tym nawet jak zdrowie będzie daleko! Gdy coś płynie pod prąd, kiedyś zmieni swój kierunek i popłynie z rzeką. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ammarylis 0 Napisano Grudzień 10, 2007 DO WSPÓŁCZUJĘ..... Nie znam Cię bo się nie przedstawiłas ale nie musisz mi współczuc bo nie ma takiej potrzeby ,mam sie dobrze Rzeczywiście 10 lat temu,jako młoda 35 l kobiet preszłm opercję histeroktomii,ale wyniki były dobre i to nie jest koniec świata!! Teraz dopadła mnie nerwica i to tez nie koniec świata!!Zyję,funkcjonuje normalnie więc mi nie współczuj ,bo mi sie przykro zrobiło.Sa o wiele gorsze choroby niż nerwica,nie chce ich nawet wymieniać!!!A Ty skoro jestes i na jednym i na drugim forum to pewnie też cierpisz na coś?? Pozdrawiam nerwuski ,miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość WSPÓLCZUJE Napisano Grudzień 10, 2007 ammarylis ,ojejku , widze ze nie warto byc dobrym czlowiekiem , przejmować się innymi ,bo kuzwa jeszcze cie opierdolą , no ale trudno .JA tez jestem na tamtym forum i tez mam nerwice i sobie tez wspolczuje, ze tyle chorob mam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Grudzień 10, 2007 Hejka witam szanowne kolezanki no i naszego Rodzynka Adasia miłego dzionka życzę no raczej popołudnia :):):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Platfuska Napisano Grudzień 10, 2007 Cześć, mało kiedy wychodzimy razem z mężem, ale czasami sytuacja zmusza , abysmy razem gdzies wyszli. On obok mni eidzie jak straceniec, a ja czuje sie najszkaradniejsza istota na wierlkim swiecie, nic nie warta mąz nic nie mówi, idzie jak na ściecie, tak juz jest ponad 30 lat. No to sie pozaliłam. :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Platfuska Napisano Grudzień 10, 2007 c.d. W domu udeje idiote i zwala wszytsko na mnie. koniec zażaleń na swoje s.........e zycie , :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stokrotka9 0 Napisano Grudzień 10, 2007 witajcie, pisałam już na tym forum-sympatyczne osoby -podobne dolegliwosci . Mam kolejna \"faze\"nerwicy(chyba),Bywalam juz u psychiatry ,psychologa-robilam testy , wynik osobowosc agresywna i takie tam podobne-oczywiscie leki ,antydepresanty itp. Staralam sie sama temu zaradzic , mija na krotko-życie wryfikuje moje próby. Od 3-m-cy walcze ale już brakuje mi sił. Waga cial spadla w sposob widoczny dla otoczenia i moich ubrań. To kolejny powod mojego niepokoju. Wsłuchuje sie w szmety mojego ciala -bola mnie uszy, czasami zeby(zdrowe) juz nie wiem co mam robic.wmawiam sobie rozne pochodne choroby(nowotwory),Tak oslabilam swoj organizm ,ze spadla mi odpornosc.Mam silne przeziebienie -wywalone wezly chlonne podzuchwowe i straszne bole glowy z uszami. Bylam dzisiaj u lekarza pierwszego kontaktu -dal zwolnienie i bioparoks na 7 dni. czekam na wynik biopsji gozkow tarczycy(hormony w normie). Juz dawno nie bylam w takiej matni... mam 48 lat i czuje sie jak ktos kto sie zaraz rozpadnie przy byle ruchu.Święta za pasem a ja mam ochotę wyc z rozpaczy-nie mogę podołac swoim obowiązkom zawodowym i rodzinnym. Wiem ze otoczenie zle to odbiera ,a ja nie mogę sie pozbierac.. Amarylis dojrzale i madre wypowiedzi -czytajac to forum troche nabieram otuchy ze nie jestem sama w tym znerwicowanym podlym swiecie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Platfuska Napisano Grudzień 10, 2007 A co ja mam powiedziec , jak slubny idzie ze mna raz na pare lat po ulicy , jak na ściecie, wiesz jak ja sie wtedy czuje? Próbowałam to olac, ale po jakims czasie zebrała sie we mnie wsciekłośc i mu wygarnełam, załuje , bo teraz ma satysfakcje. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Platfuska Napisano Grudzień 10, 2007 Jak idę bez niego czuje sie zupełnie inna osoba. pryz nim czuje sie jak 90 letnia babulina, której kazdy ruch jest weryfikowany... ON nie jest żadna fascynacja,absolutnie , zeby za takiego mógł sie uważac!, dlatego tym gorzej mi z tym, ze mój maz potrafi tak o mnie na ulicy myślec. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość boze Napisano Grudzień 10, 2007 boze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość boze Napisano Grudzień 10, 2007 Platfiska - , a miej go w dupie , jak taki jest miej swoją wartość!!!!!nie zalamuj się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Grudzień 10, 2007 Witaj Stokrota i Platfuska Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Platfuska Napisano Grudzień 10, 2007 Będe tu czasami zaglądac , może nawet jak sie uda tez kogos pociesze dobrym słowem, sama nie wiem czy mi sie uda, ale spróbowac zawsze moge. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Do zdołowanych Napisano Grudzień 10, 2007 Spróbujcie kropli Bacha. Pomagają na różnego rodzaju leki,ograniczenia,stresy,problemy. Też czułam sie czesto żle,brak wiary w siebie dołował,otoczenie tym bardziej. Ludzie tego nie rozumieja.Syty nie zrozumie głodnego.Po tych kroplach czuje sie o lepiej,mam czasem ciezkie chwile czy dni ale nie non stop, tak jak to było kiedyś. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia001 0 Napisano Grudzień 10, 2007 Cześc dziewczynki:)Troche sie tu pojawiło wpisów ... Stokrotka widzę że masz już pewne etapy choroby za sobą..chyba czujesz sie bezradna-przynajmniej ja to tak odbieram.To co piszesz tak bardzo opisuje mnie pewnie i większość z nas.Wiem że nerwica potrafi rożnie nastawić musimy jakoś sie trzymać sama nie znam wspaniałej recepty...Jak chodziłam na terapie to było mi cudownie nawet potrafiłam zapanować nad atakami ,miałam wsparcie i logicznie myślałam...ale to trwało tylko 3 miechy ...a poziej...Stokrotka miewam to co ty czasami nie mam siły zrobić podstawowych rzeczy takich jak spacer z synem czy posprzątanie- porostu siedzę w beznadzieji...to przechodzi ale nigdy o tym nie pamiętam...zresztą mało mnie to pociesza.Zawsze byłam taka silna ,nie lubiłam mazgaji i pipeczek gardziłam nimi a teraz...ehh nawet mam syndrom ofiary...już nie wem kogo nienawidzę chyba najbardziej sama siebie Platfuska trochę mnie to przeraziło co piszesz ...to nawet smutne nie jest a przerazajace Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do Stokrotka Napisano Grudzień 10, 2007 choroby tarczycy często dają objawy depresyjno-nerwicowe!!! Na gazecie jest forum dla chorych na tarczycę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hej dziewczyny Napisano Grudzień 10, 2007 do jagoda45--- a w jaki sposob zapanowalas nad swomi dlonmi?? moj lek jest chyba jakis irracjonalny . boje sie tego ze rece zaczna sie trzasc i kolko sie zamyka. na poczatku stycznia mam wazne spotkanie tzn jesli stchorze to na nie nie pojde ale bardzo mi zalezy zeby na nie pojsc ale obawa przed tym ze beda mi drzaly dlonie ze nie bde w stanie napic sie kawy czy herbaty jest o wiele silniejsza :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Grudzień 10, 2007 witam wszystkich ktorych znam i tych co nieznam ale chetnie poznam dzis mialam dobry dzien pozalatwialam wszystko co mialam zalatwic ciesze sie ze sama wyszlam troche mi sie krecilo w glowie ale dalam rade dzieki Efcia za szerokie wyjasnienie tematu ja tez mam cos z dziecinstwa ale staram sie to wymazac choc to caly czas nachodzi ale co tam juz nic nie zrobie i straty bliskich osob tez wryly sie w pamiec umnie najgorsze to jest zawroty przed wyjsciem albo nerwy albo jak za mocno wbijam sobie cos do glowy narazie jestem wyciszona ale bywaly chwile ze niechce nawet pamietac te latanie po lekarzach bo czlowiek mysli ze ma wszystkie choroby bo tak naprawde wszystko wteczas boli a czlowiek sie nakreca dlaczego to mnie spotkalo inni chodza ciesza sie zyciem a ja leze i nic mi sie niechce i jestem chora tylko naco oto jest pytanie badania wychodza dobre a mnie boli i co ale narazie ok pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach