Gość Platfuska Napisano Grudzień 10, 2007 Uzalezniłam sie od tej piosenki, kojaco działa na nerwy , jest po prostu cuuuudna :) Podsyłam , posłuchajcie. http://www.youtube.com/watch?v=GH6UIu7v9_k&feature=related Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hej dziewczyny Napisano Grudzień 10, 2007 a na mnie dobrze dziala ta pioseneczka http://www.youtube.com/watch?v=2A2Jt4WOxN8 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia001 0 Napisano Grudzień 10, 2007 do kierowniczki:)-ehh gdybyś wiedziała ile kasy wydałam na prywatne badania...ehh a chorowałam już na prawie wszystko(ale głupek ze mnie) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nika28 0 Napisano Grudzień 10, 2007 A ile ja wydałam...ho,ho,ho..i jeszcze troche!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madziarka27 0 Napisano Grudzień 10, 2007 hejka wszystkim troche mnie nie było na forum bo wyjechałam nie zabierająclaptopa Próbuję nadrobić stracony czsa czytając co się działo na forum i widze że sporo osób nowych doszło. pozdrawiam serdecznie cmok Jagódko co do tych spotkan z doktorkiem to czytałam o tym na necie a dokładnie kiedy sie wybierasz???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oojjeejjkkuu Napisano Grudzień 10, 2007 eeeeee nie podobają mi sie te piosenki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_ja Napisano Grudzień 11, 2007 Witam wszytskich. Czy moglby mi ktos odpowiedziec na pewne pytanie, bo od niedawna zaczelam interesowac sie nerwica, wiec jeszcze nie wiem do konca czy ja mam czy nie. Opisze objawy i prosze o odpowiedz czy to zwykla nadwrazliwosc na pewne sprawy czy nerwica. Zaczelo sie jakies 10 lat temu, kiedy w podstawowce pani nauczycielka kazala mi przeczytac wiersz. Pierwszy raz wtedy glos drzal mi tak okropnie, ze gdy skonczylam, kolezanka siedzaca za mna ze zdziwieniem powiedziala "....(imie),Ty drzysz!" takim tonem jakbym zabila czlowieka.Wczesniej w takich sytuacjach zachowywalam sie calkiem normalnie.Potem zaczely sie lęki przed kazda lekcja, co bedzie jak ktos znowu bedzie kazal mi cos przeczytac. Niestety nie dalo sie uniknac takich sytuacji, w koncu to szkola.I bylo podobnie. Raz chyba tylko udalo mi sie normalnie wyrecytowac wiersz, ale okropny lęk nie ustępował. W liceum, drzenie glosu przerodzilo sie w drzenie twarzy, juz nie tylko na lekcjach, ale przy kazdym wiekszym zdenerwowaniu. Drzenie glosu udawalo mi sie jakos opanonowywac, ale musialam bardzo sie starac. To nie minelo, to bylo po prostu tlumione. Teraz gdy juz jestem na studiach, mam obydwa te objawy, drzenie glosu troszke mniejsze, ale dochodzi do tego: lęk przed jakimkolwiek wystapieniem publicznym. Serce wali mi wtedy niemilosiernie, wszystkie miesnie sie napinaja, czasem az nie moge sie poruszyc, rece mi sie trzesa, twarz. Nawet gdy jestem wsrod znajomych i rodziny (dalszej) i mam cos powiedziec to strasznie sie boje, jedynie najmniej stresuja mnie moi rodzice i rodzenstwo. lęk przed rozmowa z jedna osoba, w trakcie nie moge skupic sie na tym co ona mowi, tylko mysle o tym co ona o mnie pomysli czesto lek przed normalna czynnoscia, nie zwiazana z konfrontacja z jakimis osobami trace przez to chec zycia mam mysli samobojcze czeste bole glowy Nawet teraz jak to pisze to mam dziwny ucisk w klatce piersiowej Bez bodzcow zadziej sie denerwuje i dlatego zastanawiam sie czy to nerwica. nie mam zadnych atakow jak to opisuje duzo osob, nie mdleje. Jedynie ten dziwny ucisk w klatce, kolatanie serca. Ale kiedy juz bodziec sie znajdzie, to jest to tak nasilone, ze ludzie dziwnie sie patrza. A moze po prostu jestem nadwrazliwa? Czy to juz nerwica? Niech ktos mi pomoze i powie czy powinnam isc do lekarza czy raczej przestac sie przejmowac co inni o mnie mysla :-( Tylko ze to nie jest takie latwe :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beatea 0 Napisano Grudzień 11, 2007 Do smutnej ja, masz typowe objawy, a nawet wrecz ksiazkowe tzw. social fobia, czyli fobii spolecznej. Dokladnie tak sie to objawia, jak chcesz sie upewnic wystarczy wejsc google i poszukac tam wiadomosci o tym, przeczytasz i zobaczysz. Ja wiem, ze bedzie Ci trudno w to uwierzyc, bo my nerwicowcy wyobrazamy sobie cos stokroc gorszego, ale to jest nerwica. A jesli chodzi o mnie to dzisiaj juz ze mna troche lepiej, ale ten lek o to jak bedzie jutro jeszcze gdzies tam we mnie sie tli. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_ja Napisano Grudzień 11, 2007 Dziękuje za odpowiedz. Jesli ktos uwaza inaczej lub chce cos dodac to bardzo prosze o komentarze. Wszystko jest pomocne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Moja nerwica...powstala Napisano Grudzień 11, 2007 smutna_ja , teraz czym bardziej wdłębiam się w moje dzieciństwo ,to wiem że moj początek z nerwicą sięga jak chodzilam na przedwczesną religie.Wtedy byłam bardzo wstydliwa nie lubialam odpowiadać , moja mama mnie zawsze straszyla że jak się nie zdlosze na religi to pójdzie ze mną na cmentarz i tam mnie zostawi, panicznie balam się tego.W szkole podstawowej, średniej musialam być naj , bo jak była już 4, to było zaraz kazanie w domu że się nie ucze itd i tak narastał mój lęk który przeksztalcil sie w lęk nerwicowy ktory trwa do dzisiaj.Rodzicow mam b dobrych , ale nie zdawali sobie sprawde jaką krzywde mi robili , dopiero to zrozumieli jak jest już za pozno. smutna_ja - ty masz nerwice.Pozdrawiam i życze milego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Platfuska Napisano Grudzień 11, 2007 Rozpisujemy sie jakie mamy objawy nerwic, ale te tablety to ogłupiaja, , dawno temu jak sie stresowałam dostałam jakies tablety, po których spałam , byłam ogłupiała i otepiona. wiecie co , z tymi tabletami to i tak trza uwazac. A co do męża doszłam do wnisku, ze po prostu , teraz na stare lata nie podejmę ponownej próby łazenia razem, i juz - po kłopocie, tyle lat człek sam latał, to i te starcze lata potupta sobie bez niego. Fajnie jerst popatzrec, jak starsi ludzie tacy jak ja a nawet nieco starsi zgodnie drepcza sobie , rozmawiaja, nie kłóca sie ....a zreszta jak sobie połaże samej to przynajmniej nikt mi tempa nie narzuca, ani nie mówi dokąd mam iśc. Pozdrawiam. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Platfuska Napisano Grudzień 11, 2007 Bo jak mam chodzic i czuc się albo jak starcza ofiara, albo jak żandarm , dyktujaac mu na siłe jak powinno byc , to wole juz wcale nie nakłaniac go do takich prób wycieczkowych. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Platfuska Napisano Grudzień 11, 2007 A, pewnie na slub syna kiedys bedziemy musieli razem isc no i inne przymusowe okolicznosci, ale wtedy to juz mus...jakos to bedzie chyba...:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia001 0 Napisano Grudzień 11, 2007 dziewczyny czy wy wszystkie bierzecie keki?i czy pomagają,bo wiedzę ze chyba rożnie jest z nim...Ja mam nerwice trzy lata i nie brałam jeszcze nic,najpierw ciąża ,karmienie...jakos sie boje brać leki...kiedyś na chwile zmieniłam swoje życie i po czasie przeszło ,teraz tez chce to zrobić ale do tego czasu źle sie czuje,sama nie wiem,zresztą je trzeba chyba prac c onajmniej pól roku.Może powinnam ,pewna pani psycholog doradziala mi ziółka bo powiedziała ze jestem za bardzo wrażliwa na dzianie leków bo kiedyś wzięłam hydroksycyne i to był koszmar...myślałam ze umrę..zero kontroli nad ciałem ,musialam cały dziel leżeć i załapałam lek ze coś mi sie dzieje .Ne mogę tak funkcjonować przy tabletkach bo mam małe dziecko.jak jest naprawdę z tymi lekami? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Platfuska Napisano Grudzień 11, 2007 dziewczyny czy wy wszystkie bierzecie keki?i czy pomagają,bo wiedzę ze chyba rożnie jest z nim...Ja mam nerwice trzy lata i nie brałam jeszcze nic,najpierw ciąża ,karmienie...jakos sie boje brać leki...kiedyś na chwile zmieniłam swoje życie i po czasie przeszło ,teraz tez chce to zrobić ale do tego czasu źle sie czuje,sama nie wiem,zresztą je trzeba chyba prac c onajmniej pól roku.Może powinnam ,pewna pani psycholog doradziala mi ziółka bo powiedziała ze jestem za bardzo wrażliwa na dzianie leków bo kiedyś wzięłam hydroksycyne i to był koszmar...myślałam ze umrę..zero kontroli nad ciałem ,musialam cały dziel leżeć i załapałam lek ze coś mi sie dzieje .Ne mogę tak funkcjonować przy tabletkach bo mam małe dziecko.jak jest naprawdę z tymi lekami? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hej dziewczyny Napisano Grudzień 11, 2007 a czy ktoras z Was stosuje badz stosowala trening autogenny szultza lub trening relaksacyjny jacobsona? czy widzialyscie jakies efekty? ja chce pozbyc sie drzenia rak ktore mnie dopada w niektorych sytuacjach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Grudzień 11, 2007 Hejka wpadłam liste podpisać widze ze sa jakies podszywacze na forum :(:(:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Grudzień 11, 2007 Do Hej dziewczyny ja nie znam tej z zadnej metod pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Grudzień 11, 2007 czesc wszystkim do platfuski nie tylko twoj chlop nie lubi chodzic z tobo nie jestes wyjadkiem moj to lubiale szybko mam zakupy zalatwiac bo go zaraz nerwa bierze przyzwyczaj sie ja wole tez sama chodzic jesli mi ma marudzic i mnie popedzac a na imprezy to idziemy i tyle ze tez wracamy razem nie skarrze sie ze jest najgorszym chlopem ale z tym to tak niema rady czasem ale to czasem pujdziemy na spacer w swieta kolo domy hi hi dzis siedze w domu i robie prasowanko itp rzeczy pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Grudzień 11, 2007 Madzia 001ja biore lek sulpiryd i jest ok funkcjonuje normalnie raz mi dala lek lexapro to byl o okropienstwo przez tydzien jesc nie moglam rano budzilam sie z bolem zoladka mdlosciami niepokojem cos okropnego twierdzila ze to dobry lek ale ja go nie tolerowalam i wrocilam do sulpirydu tak ze i Ty musisz trafic na dobry lek a to niejest takie latwe pozdrowienka wszystkim i Madziarki ktorej dawno tu nie bylo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nika28 0 Napisano Grudzień 11, 2007 ja nie biorę żadnych leków takich na recepte, biorę tylko kalmas czasami i poijam neospazmine dwa razy w ciągu dnia. Kiedyś lekarka przepisała mi hydroksyzynę,wziełam ją z nadzieją,ze będzie lepiej a tu lipa wogóle nie podziałała...:-),teraz czuję się dobrze,jedyna rzecz która mi przeszkadza to mój puls w spoczynku między 84-88! Tak bardzo bym chciała miec przynajmniej 76 i wtedy nic by mi do szczęscia już nie było potrzebne( non oprócz dzidziusia oczywiście...:-) ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość OJ ZAWIODLAM SIĘ Napisano Grudzień 11, 2007 OJ ZAWIODLAM SIĘ NA TYM FORUM!! doszlam do wniosku jak piszą pierwszy raz na tym wątku meżczyzni to wy zaraz szurmem odpisujecie , byście do dupy wszystkie im weszly , to jest przykre.Ale jak kobiety jakaś nowe napiszą tooooooooo cichosza , chodżby nie było tych wypowiedzi .A może drogie panie potrzebowaly one też jakiegoś wsparcia wlaśnie od was kochane nerwuski. Podczytuje sobie te forum i wreszcie wybuchłam , co mi sie tu nie podoba. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość OJ ZAWIODLAM SIĘ Napisano Grudzień 11, 2007 :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Grudzień 11, 2007 Nika 28 ale powiec mi poco Ty sprawdzasz ciagle ten puls przestan nim sie nim nakrecac niesprawdzaj przez jakis czas zobaczysz ze przestaniesz onim mysle bo on Ci podskakuje przy kazdym miezeniu a przedewszystkim jaki masz aparat bo niektore zwiekszaja albo zmniejszaja cisnienie lub puls wiec nie sugeruj sie nim moja corka ciagle ma ponad 80 i nie mysli otym choc wiem ze jest osoba troche nerwowa i powiec mi czy Ty odczuwasz ten zwiekszony puls daj sobie na luz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Grudzień 11, 2007 do OJ ZAWIODLAM sie cos ty taka uszczypliwa pisalas donas cos o sobie bo ja nie trafilam bo napewno bym Ci odpisala i potraktowala jak nasza nerwuske pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość polecam-warto przeczytac Napisano Grudzień 11, 2007 http://www.allegro.pl/item283042139_oswoic_lek_judith_bemis_amr_berrada_bialy_kruk.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nika28 0 Napisano Grudzień 11, 2007 niby ten puls w niczym mi nie przeszkadza,ale ja mam jakąś obsesje na jego punkcie ,mierze go ciągle,co chwile raz aparatem,raz ręcznie i tak w kółko przez cały dzień. Poprostu martwię się ,ze ten 85 to poprostu za duzy i wpadłam w jakąs fobię tym pulsem a jak mierze go sama to nie wiem czemu on jeszcze przyśpiesza :-(. Mam do tego niskie cisnienie więc in chyba dlatego tez jest troche podwyższony. Ach....czy mi to kiedyś minie ,chyba zawezme się w sobie i nie będę juz mierzyć!!! A Wy dziewczyny jaki macie...:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nika28 0 Napisano Grudzień 11, 2007 aparat mam taki na przegub,ale wiem,ze on mi zawyża puls więc się nim tak bardzo nie sugeruje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia001 0 Napisano Grudzień 11, 2007 nika ja z kolei nie mierze bo mam fobie na jego punkcie ze jest za wysoki i ze serce mi padnie!!!!!!!!!!!!!!jak lekarz chciała mi zmierzyć to błagałam żeby nie i wpadałam w lek...nigdy nie zmierzę ,przeraza mnie to Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia001 0 Napisano Grudzień 11, 2007 nika jak czasem ktoś w domu zmusił mnie żebym go zmierzyła to myślałam ze serce mi wyskoczy...serducho automatycznie samo zaczyna szaleć wiec nie ma sensu!!!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach