Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamusia-73

niania czy żłobek?

Polecane posty

Gość Mamusia-73

Witam wszystkich Mam 3,5 m-cznego malucha i za 2 m-ce muszę wrócić do pracy. Cały czas myślałam o niani (tylko gdzie można znaleźć dobrą nianię), ale ostatnio zaczęłam myśleć też o żłobku. Może ktoś ma jakieś doświadczenia? Dzięki z góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja opiekowałam się 3 dzieci naraz, wszystkie bardzo aktywne i energiczne, i szczerze mowiac - ciezko bylo mi miec stala kontrole nad cala 3 rownoczesnie i poswiecac im wszystkim caly czas. radze nianie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia-73
Dzięki Nacelle ... tylko gdzie znaleźć dobrą nianię ..... i jak ją sprawdzić .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, bo nigdy niani nie szukalam :) Odwrotnie :) Są agencje, ktore posredniczą w znalezieniu niani, na stronie www.niania.pl mozna dac oglsozenie, odpowiada baaardzo niań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niania to naprawdę dobry pomysł. Mam dwóch synów i za każdym razem wracałam do pracy po urlopie macierzyńskim. Pierwszą nianię znalazłam wywieszając ogłoszenie w pobliżu domu ( przyszło sporo pań i niektóre mnie przeraziły ;-)) ale warto było - syn do dziś utrzymuje kontakt ze swoją \"babcią\". Młodszy też poszedł do niani, która sama mi zaproponowała ( znałam ją z widzenia), ale niestety po jakimś czasie zrezygnowała - w ciągu 2 dni znalazłam drugą nianię a syn jest w niej zakochany. Złobka też próbowałam - prze 1 m-c ;-( ale częste choroby synka zmuszały mnie do ciągłych zwolnien więc odpadało takie rozwiązanie. Mam tylko jedną dodatkową radę- raczej zaprowadzaj dzidzię do niani - to lepsze niż mieć taką osobę w domu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepszym rozwiązaniem jest niania :) wiem co mówię, moja mama pracowała jako niania przez 10 lat. Nianie najlepiej szukaj w kręgu znajomych, popytaj młodych mam może polecą Ci jakąś nianie, z ulicy czy ogłoszenia, nie wiemy tak do końca komu zostawiamy malucha, a taka polecona niania jest już sprawdzona. Do mojej mamy zazwyczaj młodzi rodzice przychodzili bo już stali klienci polecali mamę. Aha najlepiej jak dziecko jest pilnowane w domu u niani, jest to wygodniejsze rozwiązanie dla niani jak i dla rodziców malucha. Moja mama zazwyczaj prowadziła małe przedszkole czyli miała około 5 dzieciaków z tym, że były to już większe dzieci czyli 2 do 5 lat. Jeśli chodzi o takiego malucha to najlepiej by było gdyby niania zajmowała się tylko nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza34
Ja tez sie sklaniam ku niani,ale mam jedna bardzo duza watpliwosc. Czy maluch nie przywiaze sie do niej za bardzo (do badz co badz obcej kobiety) i czy nie bedzie do niej mocniej przywiazany niz do mnie (do mamy)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam niania, moje maluchy to juz panny i kawalerowie zaczynalam w LO wiecie co sama przyznam ze wolalabym alby niania poswiecala czas mojemu dziecku bo w zlobku to wiadomo :) jeszcze nie mam dzieci i nie palnuje ale zwykle jak sie zabieralm do takiej pracy to z polecenia znajomych tak prosciej. i niech mlode mamy ni eboja sie mlodych dziewczyn one maja wiecej energii na zabwe z maluchem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie lepiej od małego rozwijać w dziecku relacje międzyludzkie? żeby miało początek przyjaźni jakichś czy coś bo to ważne, żeby człowiek się obracał wśród ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amadea ma racje - najlepiej mieć kogoś z polecenia - teraz mam taką babeczkę dla syna ( 2 i pół roku) ale czasem trudno taką osobę znaleźć. Relacje między ludzkie jak najbradziej trzeba rozwijać ale czy żłobek na pewno to zapewnia? Niestety prawda jest,że maluszek czasem bardzo się przywiązuje do niani - ale zastanówmy się na czyim dobrym samopoczuciu nam zależy - naszym czy dziecka. Jeśli dzidzia jest przywiązana do niani jestem pewna,że jest mu tam dobrze - a że czasem serce zazdrość ściśnie - trudno. Jednak teraz np. mam urlop i widzę ,że synek po prostu przykleił się do mnie ;-) pójdę odwiedzić jego \"ciocię\" żeby nie było mu trudno po tych 2 tyg. Nie przejmuj sie tymi zależnościami - jesteś mamą i zawsze nią pozostaniesz niezależnie jak bardzo miła byłaby niania ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamillaciekawska
gdyby to było moje dziecko i miałabym kasę to poszukałabym sobie niani, a nie oddawała do jakiegoś żłobca takie malutkie dziecko. Oczyiście najlepiej mamie własnej zostawić, ale szukałabym wśród jakichś emerytowanych może przedszkolanek czy żobianiarek(jak się to tam nazywa). Mam taką ciocię jedną co tak sobie na emeryturze dorabia i bardzo to sobie chwali. Ma czas - swoje dzieci dorosłe - nawet wnuczka prawie przy 18stce, doświadczenie, nie spieszy jej się. Nie dzwoni po wszystko do matki, jak nie chce zjeść to też ma sposoby. Czy wyszłoby drożej? Ta kobieta ma dwójkę dzieci i mówi, że jak przyjdą do domu to ona chce wiedzieć, że ktoś w tym domu jest i obiad mają w domu podany i starsze i mały. Oczywiście najelpiej by było być z dzieckiem zapewne. Niestety nie każda ma tak dobrze:) kamilla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuza34>> jak maluszek jest przywiązany do swojej niani to chyba dobrze o niej świadczy :) ważne, żeby dziecko na czas pobytu z nianią dobrze się czuło i miało w niej oparcie jak w kimś z rodziny. Mojej mamie zdarzyło się parę maluchów co to do domu nie chciały wracać bo u niani czuły się lepiej :D a rodzice nie narzekali tylko się cieszyli, że trafili na kogoś kto potrafi zając się dzieckiem :) Zresztą nawet najwspanialsza niania nie będzie nigdy dla dziecka ważniejsza od mamy, bo mama to mama :D Ala zero>> młode dziewczyny nie zawsze mają dużo energii, coś o tym wiem i nie zawsze potrafią zająć się takim bobasem :( prócz zabawy z dzieckiem pracować nad jego rozwojem, ważne aby uczyć przez zabawę. Sama beztroska zabawa dziecku też jest potrzebna ale dzięki pracy nad jego rozwojem może mieć szybszy i lepszy start w szkole. Ja bym jednak polecała kogoś z doświadczeniem, nie zostawiłabym dziecka młodej dziewczynie, co to nawet swoich dzieci nie wychowała. Oczywiście na pewno są młode dziewczyny które potrafią się zając bobasem ale ja nie mam jakoś do takich młódek zaufania :P Qav>> coś za coś, z badań psychologów które zostały przeprowadzone na ludziach którzy wychowywali się w przedszkolach oraz w domach z nianią mówią, że dzieci z przedszkoli zazwyczaj w dorosłym życiu szybciej i łatwiej nawiązują kontakty międzyludzkie a dzieci które wychowywały się w domu z nianią bądź mamą mają zazwyczaj w dorosłym życiu lepiej rozwinięte pokłady intelektualne. Zawsze można zaprowadzać dziecko do małego przedszkola, moja mama zazwyczaj miała około 5 dzieci i to jest bardzo dobre rozwiązanie, dzieci mają towarzyszy do zabaw dziecięcych, ale mają także opiekunkę która ma czas każdego malucha przytulić, porozmawiać, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L.Krofft
pracowałam jako niania prawie 2 lata zaczęłam jak mały mial 9 prawie 10 miesięcy znalazłam prace z ogłoszenia okazało się że to agencja a co najlepszze ci ludzie mieszkali w tej samej miejscowości co ja pod Warszawa 10 min drogi od mojego domu jak zaczęłam pracowac miałam 18,5 lat zaufali mi mimo młodego wieku i rownież młodziutkiego wyglądu była to moja pierwsza taka praca.Mały był super lepiej nie mogłam trafic i myslę że oni też bo do tej pory utrzymujemy kontakt chociaż się przeprowadziłam.spedzalismy razem 10 godzin byłam jak mama dla niego były takie momenty że mi bardziej ufał i mnie słuchał niż mamy,ale zawze było ok postawił przy mnie pierwsze koroki to było super ale wiem jak przykro było jego mamie chociaż nie rozmawiełam z nią o tym co czuła akurat w tym momencie ale mówiła że troszkę mi zazdrości ale rozumie i wie że to ona jest najważniejsza dla malca .Trafiłam na super rodzinę :-) Po 9 miesiącach mama malucha straciła pracę ale zostałam z nimi bo uważała że dla rozwoju dziecka jestem im potrzebna i przchodziłam na 6, pożniej 5 i wkońcu 4 godziny ale byłam i to odemnie Oluś uczył się wielu żeczy i poznawał świat. Wywiązali sie również z tego że gwarantują mi pacę do momenta az pojdzie mały do przedszkola.Polecili mnie innym zajmowałam się przez 3mies pieciolatka była duża różnica miedzy malenstwek ok 2 letnim a rozkapryszoną 5 latką dlatego dobrze miec zaufaną opiekunka na dłużej .Oluś we wrześniu kończy 4 lata jest super chłopcem ja miło to wspominam i on też. Dlatego polecam opiekunke nie żlobek a z wyborę opiekunki najlepiej jak jest to ktos z osiedla mieszka blisko i z widzenia ludzie się znają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams...
Witajcie Drogie Mamy, mam do was pytanie a propos tego tematu. Bardzo chciałabym pracować jako niania. Studiuję, ale mam też sporo wolnego czasu (weekendy+ piątki i poniedziałki) a teraz całe wakacje. Bardzo chciałabym pracować opiekując się czyimś dzidziusiem, lubie dzieci, pomagałam już kilku znajomym przy opiece i zostawałam sama z maluszkami na dłużej, więc wiem, jak to wygląda... Mam jednak problem, ponieważ jak same piszecie wszystkie mamy szukają kogoś, kto byłby polecony przez znajomych, sąsiadki itd.. A mnie niestety nie ma kto polecić, bo obecnie mieszkam we Wrocławiu a wcześniej pilnowałam dzieci znajomych w innym mieście :( I jak tu zacząć? Chciałabym trochę sobie dorobić, a byłaby to praca, która sprawia mi naprawdę dużo przyjemności. Choć z drugiej strony rozumiem, że trudno jest Wam zaufać obcej osobie bez referencji i w młodym wieku. A przecież mogłabym być dla tych dzieci jak siostra... Żeby mieć doświadczenie trzeba kiedyś jakoś zacząć.. tylko jak jeśli nikt mi nie daje szansy? Nie mam tutaj we Wrocławiu znajomych, którzy mają dzieci, ponieważ mieszkam tutaj od roku i studiuję- mam tylko znajomych w moim wieku. Oczywiście nie chcę być nianią całe życie :) Tylko np. na okres studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sweet dreams...>> jedyne co Ci mogę poradzić to, to abyś zgłosiła się do agencji która zajmuje się szukaniem niań dla dzieci. Możesz również porozklejać ogłoszenia na osiedlu, że zajmiesz się dzieckiem. Nie chcę Cię dobijać ale masz marne szanse na znalezienie klientów ponieważ rodzice zazwyczaj szukają niani na cały tydzień bo weekendy i tak zazwyczaj mają wolne, mimo wszystko powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcialabym zapytac ile powinnam zapłacic niani. Moja córcia w srode konczy roczek. ja musze isc do pracy bo nie daje rady finansowo. zastanawialam sie nad zlobkiem, ale tego raczej nie polecacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamama
ja tez szukam opiekunki poniewaz po macierzynskim planuje wrocic do pracy,ale interesuja mnie jedynie opiekunki doswiadczone i raczej starsze panie ok 50,jakos boje sie zaufac mlodym dziewczynom,za duzo sie na ten teamt nasluchalam,nie chce oczywiscie nikogo obrazac ale takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams...
Mysia Pysia ---> z tego co sie orientuje placi sie tak srednio 5zl/godz. niani ale oczywiscie jezeli niane zatrudni sie na stale i na caly dzien to zapewne liczy sie to inaczej :) i wychodzi taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L.Krofft
ja jak bym miała wybrac miedzy panią po 50 a młodą dziewczyną wybrała bym młodą , wiem jak ja podeszłam do tej pracy tarzałam się z dzieckiem po trawie zakopywałam w liściach i chlapałam w dziecięcym basenie w ogrodzie a staersza pani co? popatrzy popilnuje ale skakac biegac nie bedzie jedynie ma doświadczenie większe ja dużo czytałam na temat dzieci bo je lubie wiec dużo wiedziałam o maluszkach może warto poszukac wśród studenk pedagogiki psychologi one sa czułe chociaż ja nie jestem ani jedną ani drugą. Mama malca opowiadała mi o kandydatkach np przyszła pani ok 50 i jak miała 9 miesiecznego malca wnieśc na rekach na pieerko do jego pokoju żeby położyć go spać to była zdyszana wiec ja wolała bym młodsze. Ciezko znależc kogoś odpowiedniego to wymaga czasu ale jest napewno lepsze niż żłobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tew
L.Kroft ok zgodze sie z toba,mlodsze dziewczyny maja wiecej energii,ale tyle mowili wlasnie o tych mlodychtyle bylo reportarzy na ten temat,pamietam jak keidys w tv pokazali nagranie z ukrytej kamery ktora rodzice zamontowlai w pokoju dziecka i co zobaczyli??jak mloda opiekunka bije dziecko gdzie popadnie,od tego momentu nie mam zaufania do mlodych,oczywiscie moze sie zdazyc ze i starsza pani podniesie reke pod moja nieobecnosc,ale jakos latwiej zaufac mi sasiadce juz doswiadczonej niz mlodej dziewczynie,a opieknki szukam wsrod znajomych,sasiadek,mam juz jedna polecana przez kolezanke i jest to wlasnie osoba po50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tew
a poza tym sama mysle o zmaontowaniu akmery,moze to nieetyczne albo niekulturlane podgladac tak kogos bez jego wiedzy,ale wole byc pewna ze nic zlego nie stanie sie mojemu maluchowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L.Krofft
osoby z s,ąsiedztwa są najlepsze bo sąsiedzi wtedy wudzą jak opiekuje si e maluche jak coś niepokojącego by się zdarzyło napewną powiedzą ale starsza pani może zasłabnąć nie dogonic malca (teoretycznie)bo tak naprawde wpadka przypadkowa może zdarzyć się każdemu nawet młodej osobie trudno ocenic ja uważam że byłam ok czasami zabierałam malca do siebie bo miałam blisko i np mama pare minut sie nim zajmowała a ja jadłam obiad ale ona jest tak kochająca mamą że tylko czekała kiedy przyjde z Olusiem traktowała go jak synka zreszta cała moja rodzina a mały zawze lubił przychodzić do mnie mam młodszego brata dużo zabawek ogródek chustawke czuł się jak na placu zabaw i do tego miał towarzystwo wiem że powiecie że mój przypadejk to żadkość ale się zdarza . Nie można byc zbyt rygorystycznym wzgledem opiekunki ale pokazac jej że jej zdanie opinnia wsprawie malca jest tez wazna by wczuła sie w atmosfere rodzinna ja u pracodawcy w domu czułam się ok nie krepowali sie mówic o prywatnych sprawach bo wzdudzałm zaufanie i py lam pomocn dłonią .Napewno trzeba przyjażnie nastawić sie do niani by czyła się wyjątkowa bo to ja wybrali i Bardzo potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie najlepszą kandydatką na nianie jest osoba między 30 a 45 rokiem życia, jest na tyle młoda, że ma siłę wariować z dzieckiem ale ma na tyle doświadczenia (jeśli posiadała wcześniej własne dzieci) aby dziecko dobrze wychować, wie jakich błędów nie popełniać przy wychowywaniu, bo już je popełniła na własnych dzieciach :P Młode dziewczyny owszem mają więcej energii ale brak im doświadczenia w wychowywaniu dzieci i często po za beztroską zabawą nie robią z dzieckiem nic pożytecznego. Natomiast starsze Panie mają mniej energii i często, zachowują się jak „babcie” czyli dzieci są często rozkapryszone bo starsze nianie je rozpuszczają. Niestety nie ma złotego środka w szukaniu niani, najważniejsze jest aby taka osoba kochała dzieci i umiała je dobrze wychować bo nie zapominajmy o tym, że taka niania ma duży wkład w wychowywaniu dziecka zwłaszcza jak spędza z nim 8 godzin dziennie. PS: Tak się zastanawiam, czy zatrudniłybyście mężczyznę jako nianie dla waszych pociech? Czy obwiałybyście się czegoś? Jestem ciekawa waszych opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
www.niania.pl Świetny portal dla niań i mam...i do tego darmowy:) A teraz moje zdanie.Niania jest lepsza od żłobka...bardziej indywidualna opieka no i dziecko nie mówi na każdą kobietę \"ciociu\" co w dzisiejszych czasach nie jest za bezpieczne(wiadomo...nie każdemu nasze dziecko może zaufać).Pozatym jeśli niania potrafi odpowiednio zająć się dzieckiem,dziecko jest na spacerach,widuje się z innymi dziećmi,bawi się z nimi,to to,że nie jest codziennie 8 albo więcej godzin w gromadzie maluchów wcale nie wpłynie źle na jego relacje z rówieśnikami w przyszłości.Ponadto dobra niania potrafi odpowiednio stymulować rozwój dziecka.Moja podopieczna ma 19 miesięcy,ale to jak się zachowuje i poziom jej umiejętności bardziej przypomina dziecko dwu lub dwuipółletnie.Rodzice malutkiej są zachwyceni,gdy ludzie pytają czy mała ma dwa latka czy więcej:)Ijeszcze jedno...nieważne czy niania ma 20 czy 50 lat.Ważne,aby potrafiła porozumieć się z dzieckiem,nauczyć je czegoś.Musi posiadać cierpliwość,chęć do pracy.Pozatym...aby znaleść dobrą nianię,trzeba mieć...szczęście...czasem nawet niania z polecenia nie daje pewności.Więc mamy...jeśli macie nianie,obserwujcie dziecko...jego zachowanie powie wam najwięcej:))Dodam jeszcze,że mam 22 lata i z dziećmi pracuję od 6 lat.robię to bo lubię.Zaczęłam w Świetlicach Środowiskowych,zajmowałam się dorywczo maluchem z ADHD,a od ponad roku pracuję również z niepełnosprawnymi ludźmi.I...dla niektórych mam...tylko 22 lata;) Pozdrawiam wszystkie mamy,maluchy i nianie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam synka 2 latka i 4 m-ce i chciałabym go dać do żłobka ale ojciec się nie zgadza - bo będzie chorował - i to jest jedyny minus na żłobek A plusy: nauczy się szybciej korzystać z nocnika, nauczy się szybciej mówić, nie będzie samolubny, będzie potrafił się dzielić z innymi dziećmi zabawkami Znam kilka mam które dają dzieci do żłobka i są bardzo zadowolone. Pozdrawiam, Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty niania
żłobek, żłobek i jeszcze raz żłobek.................. mówię to ja dziecko wychowane przez niane................... byłam w ogóle nie przygotowana społecznie, zerówka była dla mnie koszmarem- grupa, zasady- zupełnie nie zrozumiałe, byłam strasznie chorowita.............. to co inne dzieci odchorował w żłobku i przedszkolu ja odchorowywałam w pierwszych latach nauki.............. nie mogłam się przez to z nikim zaprzyjaźnić.................. byłam bardziej wrażliwa, płaczliwa, mniej przebojowa, nie umiałam dbać o swoje sprawy................... to wszystko nie było wynikiem mojego charakteru................ bo mniej więcej od 3 klasy podstawówki wszystko się zmieniało.............. ale okres 6- 8 lat to koszmar w moim życiu, dlatego moje dziecko zapisałam do żłobka, mimo, że pracuję w domu................ dzisiaj są świetne żłobki, małe grupy, fachowa opieka, dużo zajęć dodatkowych, typu angielski, rytmika, do dzieci przychodzi regularni dentysta, logopeda, ortopeda, tak, że odpadają wizyty kontrolne na własną rękę. Dziś mój syn chodzi do przedszkole, w grupie czuje świetnie, wcale nie choruje, ma mnóstwo kolegów, jest zapraszany na urodziny.......................... tak, że POLECAM ŻŁOBEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty niania
A JESZCZE CO DO UMIEJĘTNOŚCI................. to prawda, że niania może dziecko więcej nauczyć, tylko, że to wcale nie jest dobrze.............. ja też tak miałam................ po pierwsze strasznie nusziłam się na lekcjach, po drugie grupa mnie nie lubiła............... bo kto lubi tych wszystko wiedzących?????????? zaletą żłobka jest też to, że dziecko małe nie przeżywa tak rozstania jak np 3 latek przuprowadzony pierwszy raz do przedszkola............. mój syn płakał w żłobku ok tygodnia i w ogóle tego nie pamięta............. natomiast, jak poszedł do przedszkola, to spazmatyczny płacz dzieci chowanych przez mamy, babcuie i nianie trwały nawet miesiąc. Syn sam jak opowiadał o kolegach........to mówił, "mam takiego kolegę Ksysia, ale go nie lubię, bo on ciąge płacze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty niania
jeszcze może napisze..............że moja mama próbowała mnie posłać do przedszkola- do 3,4 latków, niestety nieudało się, dwa zapalenia płuc w ciągu pierwszych miesięcy.......... zapaść, tydzień w śpiączce, szpital............ skutecznie ją przekonało- do niani......... wydaje mi się, że gdybym poszło do żłobka nie byłoby problemu............ po pierwsze, w żłobku panie bardziej uważają na dzieci niż w przedszkolu, więc dzieci odchorowuję - ale łagodniej, po drugie w moim przypadku był własnie problem nieprzystosowania do grupy, wolałam chorować , aby byś w domu z nianią, więc przy drugim zapaleni płuc, przestałm jeść i stąd ten szpital. Mój przykład jest dość drastyczny............ ale prawdziwy............. przed tym samym problemem stanęł właśnie siostra mojego męża............ oni wzieli niane, w wieku 3 lat chcieli posłać Córkę do przedszkola i też się nie udało.............. ciągłe płacze, choroby................. Wiadomo są rózne, dzieci.............. jedne przechodzą takie zmiany bez problemu, inne jak ja koszmarnie............... ale po co je na własną prośbę narażać na takie sytuacje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anty-nianiu...Czemu dziecko,które jest z nianią ma być nieprzystosowane do zabawy i funkcjonowania w grupie?Moja mała podopieczna...lato-codziennie pół dnia w parku na huśtawkach,w piaskownicy...z innymi dziećmi...malutka świetnie i zgodnie się bawi...uwielbia to,uwielbia inne dzieci.Zima...w parku pusto,zimno...śniegu nie ma,mokro,brudno i szaro...narada z rodzicami...pójdziemy do grupy rodzinnej!!Dzieci z mamami w wydzielonej sali w żłobku,basen z piłeczkami,zjeżdżalnie,huśtawki...BINGO...malutka znów świetnie się bawi,w grupie odniajduje się bez problemu.Dzieci ze żłobka przychodzą tam rzadko...za małe,jeszcze któreś spadnie ze zjeżdżalni?Mikołaj w żłobku...malutka zapisana,jej mama zachwycona...mała nie chodzi do żłobka,ale do Mikołaja tam pójdzie:)Przychodzę,okazuje się,że dzieci są w saliżłobka...malutka idzie z Panią opiekunką żłobkową...robi mi papa i idzie do dzieci...ma być Mikołaj i zdjęcia na jego kolanach...za parę chwil przychodzi Pani opiekunka żłobkowa...mała woła Asię...przychodzę...rzuca mi się na szyję...bała się Mikołaja i chyba chcieli ją posadzić mu na kolanach... niektóre dzieci żłobkowe płaczą...są po kilku takich próbach...zchodzi z rąk,ale trzyma się blisko...wystraszyła się,ale ciocia Asia jest blisko...obroni.I nie płakała...bo czuje się bezpieczna...wprawdzie mamy nie ma,ale jest ciocia.A ona jest malutka...ma prawo się bać.I to wcale nie oznacza,że w szkole nie będzie sobie radziła...oczywiście towarzysko;)Ludzie pytają...ma dwa latka czy więcej...a ona ma 19 m-cy.rodzice są zadowoleni...ich córeczka jest odważna,sama robi fikołki,potrafi bawić się z dziećmi,mało choruje...co nie znaczy,że wogóle.Tu anty-niania ma rację...choroby(oby nie za częste, wspomagają odporność). Ja byłam wychowywana przez mamę,mało chorowałam...i w szkole radziłam sobie doskonale...i jeśli chodzi o naukę i znajomości z innymi dziećmi!A choruję mało do tej pory. Mamy...to jakie będzie wasze dziecko zależy od was i osób,które się nim zajmują :)) Bez względu na to,czy jesteście to wy same,czy niania,czy też żłobek :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×