Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Gość kobieta25
Niewiem komu dziękować za szczęście jakie mnie spotkało..czytając to wszystko... bo ja mam teściową świetną-w starszej wersji moje wydanie,rozumiemy sie w lot traktuje mnie jak rodzona córkę,zawsze służy radą i pomocą a jestem juz z narzecznonym 5 lat i jest JEDYNAKIEM!! A jego mama -a moja przyszła teściowa nieraz stawia mnie na pierwszym miejscu i częściej obstaje za mną ,jest świetną ,młodzieżową i mądrą kobietą,wspaniale wychowała syna i jestem dumna ze mam taką teściowa :) pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola2000
to faktycznie masz szczesci mnie i mojej siostrze trafily sie same jendze bo jedna gorsza od drugiej szkoda slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam was
Nie narzekajcie tak na te tesciowe, szkodziecie sobie w ten sposob nie im:( zlosc najbardziej szkodzi temu kto ja czuje:( tylko jak tu uporac sie z ta zloscia na tesciowa:( wiem co to znaczy miec tesciowa:( to po porstu udreka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30-tka ona
ja też mam teściową - potwora. Nie będę się rozpisywać, bo te wszystkie przykłady jakby razem połaczyć, to wyszedłby obraz tego paszczura. Na szczęście z nią nie mieszakm. Jej dzieci chyba poczuły tą samą nienawiść co i ja, bo wszystkie wyprowadziły sie w dość młodym wieku. A ona cieszy się, że się ich pozbyła, bo nie musi im gotować, prać i pomagać w czymkolwiek. Mój tata nam pomaga, interesuje się naszymi sprawami w sposób kulturalny, a ta jędza tylko krytykuje i oczywiście - wszystko herpa jedna wie najlepeij. Ale ja też ją sram, jak ona mnie i skoro ta małpa potrafi mi powiedzieć, że odciągam syna od niej to ja jej też dogadam. W dupie ja mam 100 razy. Też przez nią we mnie tyle nienawiści, wolałąbym żeby jej nie było. A mąż jak od niej wraca to zawsze jakiś taki dziwny, naszczuty. A ostatnio ten stary zrzęch stwierdził, że jest "doskonała genetycznie " !!! - no głupia stara k***** !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta25
Jesoo naprawdę mam wielke szczęście z tego co tu czytam :/ to straszne,naprawdę Wam współczuję.nie dajcie sie kobietki ;) A ja naiwna myślałam zawsze,że to takie normalne miec dobrą teściową ;) pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papier dla tesciowej
http://peb.pl/ftopic5065.html moze niektorzy znaja ten `wynalazek`, ale Ci ktorzy nie widzieli, radze sie zapoznac i nabyc w trybie natychmiastowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetny pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna synowa
mieszkam w małej miejscowości, dla mojej teściowej czas zatrzymał się 30 lat temu, gdy pracowała w jednej z nie istniejących już fabryk. cóż, ona siedzi już tyle lat w domu, że nie ma pojęcia jak teraz się żyje.dla niej dzień zaczyna i kończy razem z kurami. za dwa tygodnie będziemy bawić się na weselu. wiemy o tym wydarzeniu już kilka miesięcy. ta stara dupa ciągle zadręcza mnie pytaniami: co my będziemy kupywć na prezent ślubny, nie dociera do niej, że nic nie będziemy kupywać, że damy kasę. stwierdziła, że skoro mój mąż( nie my wspólnie) dostał od tych osób komplet naczyń za ok 50 zł to my powinniśmy się zrwanzować tym samym . kwiatów też mamy nie kupować, bo po co , przecież szkoda pieniędzy. tylko nie może sobie uzmysłowić tego, że nie każdy jest tak jak ona materialistką, ja chcę tym ludziom dać kasę i piękny bukliet ze słoneczników, bardzo ich lubie, i sądze, ze zasługują na to!!!!!!!!!!!!!!!! dzisiaj musiałam zawieść dokumenty do biura rachunkowego, z którym mój mąż współpracuje. teściowa miała nerwy, bo nie mogła sobie w spokoju oglądać gazet, tel;ewizji, pić kawki, tylko musiała szykować obiad. najlepiej żebym zrobiła za nią ten obiad, zawiozła jej matkę do lekarza, pojechała w swoich sprawach i wykonała za nią jeszcze tysiąc innych rzeczy na które ona nie ma siły. kurcze a z tym papierem dla teściowej>>>>>>>>>>.rewelacyjny pomysł, ale dla niej to i tak byłby za miękki. ostatnio wspominałam, że wypomniała mi zbyt duże zuzycie papieru toaletowego. otóż wczoraj wieczorem zamiast rzeczonego papieru w kibelku były i nadal są zielione ręczniki papierowe(takie jakie czasem mozna spotkać na stacjach benzynowych). co jeszcze mogę dodać? to że w tej chwili siedzę przed komputerem i trochę pracuję a trochę piszę do was jest dla niej czymś okropnym. może powinnam oglądać z nią jakiś durnowaty serial. chyba się powtórzę, ale ja nie byłam kiedyś taka marudna, zgnuśniała(ale słownictwo). stałam się taka w ciągu zaledwie dwóch lat jak mieszkam z moją teściową. bardzo rzadko się usmiecham, żyje w ciągłym stresie, że coś zrobię nie tak, że uzyje złego talerza , garnka itp.itd, ale się rozpisałam, nic to spadam do stomatologa. jeżeli ktoś ma ochotę to czytać, to gdy nie będę zbyt mocno zajęta, napisze coś jeszcze, wypadków z moją teściową jest mnóstwo. niektóre aż wstyd się przyznać papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisz kochana
pisz ,może ktoraś z nas wpadnie na świetny plan jak umilić życie tym jędzowatym babom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana na maxa
Dziewczyny to straszne:o jak kobieta w stylu teściowa potafi zycie uprzykrzyć,boze to ja swoja chyba ozłocę:) naprawdę współczuję bo zawsze sie tego bałam,ze trafie na taka a moja oddała mi swojego jedynaka i nawet w nic nie raczy sie wtrącic bez mojej wiedzy :) pozdrawiam i zycze wytrwalosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa- na stos
do 30-stka ona--->>>> ja tez nienawidze mojej tesciowej i podobnie chcialabym ja okreslic jak Ty, falszywa swinia, ktorej wydaje sie, ze wszystko wie najlepiej. NInawidze jej! Rozkazuje mi co mam robic, czego nie, z jakiego kubka pic, z jakiego nie, na jakiej patelni smazyc itp. Okreslilabym ja jeszcze innymi wyrazami (pikantniejszymi, ale po coz znizac sie do poziomu zero... i tak nie przeczyta ona tego, tylko Wy.. po coz wiec bluzgac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze tesciowej
A ja powiem Wam co ostatnio moja tesciowa mi powiedziala. Otoz, rano przy sniadaniu, zaczelam z nia rozmowe, normalan rozmowe przy posilku (zeby nie siedziec od rana jak mruk) rozmaiwalysmy ogolnie, o pogodzie jaka ma byc w dzien, o kwaitach na ogrodzie i powiedzialam jej tez, ze w piatek wychodzimy z mezem na parapetowke do znajomych, a ona na to czy mamy juz prezent, a ja, ze znajomemu kupimy jakis trunek, a znajomej nie wiemy jeszcze co, bo mozemy np. kupic jej cos co w ogole nie bedzie pasowac do stylu w jakim ma urzadzony dom, a przykro bedzie jej tego nie wykorzystac w urzadzaniu...itd.itd. wiec kupowanie tego typu rzeczy jej zle... a tesciowa do mnie: "przestan gadac takie glupoty" a ja mowie, "mamo, to nie sa glupoty to sa po prostu fakty!!!" (moja tesciowa w pokoju ma pomieszanie 1000stylow w urzadzaniu, bez ladu i skladu, miszmasz wszystkiego) i nagle mowi do mnie tonem karcacym i niemilym, pokazujacym jej wyrzszosc, tak jakby chciala mi pokazac, ze ja denerwuje, ze traktuje mnie podrzednie: "to najlpeiej nic nie kupic! masz takie glupie myslenie, kupisz kwiata, to moze tez niepasowac, bo kupisz kwiaat ktory lubi slonce, a ona moze miec polnocne mieszkanie". ach...dalam spokoj tej rozmwoei..i nakrecilam sie na reszte dnia! co za suka! najgorsze jest to, ze nie umiem jej odwiedziec rownie stanowczo i bez usmiechu tak jak ona mi mowi!!!! zawsze probuje obrocic taki spor slowny (ktory ona rozpoczyna) w zart usmiecham sie, mowie mamo, zobaczymy, narazie nic nie kupujemy... a mam ochote byc taka jak ona! obrzydliwie zajadla! kurwa, zawsze wtedy jestem zla na siebie, z ejestem taka glupia! bo pozniej zlosc wyladowuje na mezu! dziewczyny poradzcie mi! powoli sie tego ucze, ona daje mi najlepsza szkole..juz i tak z nia coraz mniej rozmaiwam, a chce w ogole ograniczyc kontakty do minimum! (razem mieszkamy, wiec nie wiem jak sie to uda) pozdrawiam Was!trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze tesciowej
dodam, z enie byloby nic zlego wtym co mi powiedziala, tylko chodzi o sposob w jaki to zrobila!!!!!!!!!!11 co za suka!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna synowa
no moja tesciowa też jest nie złą suką. nigdy w zyciu nie powiedziałam do niej >mamo> zwracam się bezosobowo. najbardziej ze wszystkiego wkurza mnie to ,że często podsłuchuje to co się dzieje w naszym pokoju, seks, rozmowy, itp. nie nawidzę jak ona je: siorbie kawę, płuka sobie nią szczękę(tak jak podczas mycia zębów). gdy zje, np, sniadanie ,nigdy nie sprząta po sobie okruchów, jej talerzyk i kubek mogą stać brudne nawet tydzień i ona ich nie umyje chociaż się o nie prawie ze potyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna synowa
ostatnio, gdy padał deszcz, zebrała tylko swoje pranie(mimo, że mnie nie było w domu)moje zostawiła,często tak robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łup w głupi dziób
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowana
witam, ja też jestem w posiadaniu złej teściowej.mój mąż jakiś czas temu przeciwstawiał się jej jeszcze, teraz ją ignoruje, ale kurcze nie pomyśli o mnie,że to wszystko te całe spięcia, jej narzekania koncentrują się na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowana
cholerka, on nawet boi się wypić piwo w jej obecności, a ma chłopina prawie 26 latek. może to przyczajony maminsynek?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. ja dopiero poznałam rodziców mojego chłopaka, niedługo zamieszkamy razem, potem pewnie ślub... Na razie, jak widzę, przyszli teściowie nastawieni są do mnie pozytywnie, ale kto wie, co będzie dalej... Dziewczyny! może jako doświadczone mężatki i synowe, poradziłybyście, jak postępować z rodzicami męża, aby relacje z teściami były w miarę normalne. teraz, po przeczytaniu wszystkich postów, nasuwa mi się jeden wniosek - zachować na tyle neutralne stosunki, aby było sympatycznie, ale jednak niezobowiązująco, a jednocześnie od początku nie dopuszczać do takich sytuacji, w których teściowie pozwalają sobie na ostrą ingerencję w nasze życie i próbują nim kierować.Pewnie, że chciałoby się zaprzyjaźnić z teściami, w koncu to rodzina, ale może właśnie te próby wprowadzenia bliskości sprawiają, że teściowe zanadto chciałyby pokazać nam, co jest dobre, a co nie? Piszcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna synowa
co mogę ci napisać?! jeżeli w chwili obecnej nie masz do nich żadnych urazów typu: wyzwiska, kombinowanie jakby tu was rodzielić, jeżeli czujesz się w ich towarzystwie na luzie, nie pilnujesz się z każdym wypowiadanym słowem, to potraktuj ich z sercem. a jeśli wpieprzają się już od samego początku w wasze życie, nie daj się, bo skończysz tak jak ja. wyć mi się chce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna synowa
halo! jest tam kto??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to się czyta to wypada
jedynie wam życzyć, abyscie rodziły tylko i wyłącznie córki, bo zadatki na wredne teściowe macie nieziemskie :P :P :P a wiadomo, że mamusie córeczek to prawdziwe anioły bez wad :P Więc matriarchat górą :P :P :P nie ma się co martwić deficytem urodzin chłopców bo w końcu jeden samiec wystarczy do zapłodnienia stada głupich bab :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _o rany
głupota, widac, że nie masz teściowej i nie wiesz, o czym piszesz... synowa, pisz!!! co nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna synowa
tak sobie siedze w necie i czytam o dzieciątkach. ale to na razie plany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Synowe! Własnie takiego tematu szukalam... pozwolilam sobie skopiowac moja wypowiedz z forum ogolnego: Jestem mezatka od dwoch lat - meza mam cudownego!! Niestety nie bylo nas stac na mieszkanie i mieszkamy u jego rodzicow. Dom jest duuuzy, ale jak sie okazuje za duzy dla dwoch kobiet... Dziewczyny jak poradzic sibie z tesciowa, a moze to ja jestem nienormalna i przewrazliwiona??!! Sama juz nie wiem... Podam wam przykladowe sytuacje ocencie: - wchodzi do naszego pokoju i podlewa kwiaty ( efekt kwiaty na zmiane przelane albo przesuszone) - maz byl przeziebiony, lezelismy sobie w lozku, a ona przychodzi do nas, siada sobie na skraju i naciera mu plecy mascia - komentuje sposob w jaki sie odzywiamy (ze nie zremy codziennie miesa) i mowi przy mnie do meza: \"Ty popadniesz w jakas anemie, zobacz jak Ty zle wygladasz\" (maz ma 189 cm wzrostu i wazy 90 kg - to chyba nie jest zabiedzony?) - mowimy, ze mamy zaproszenie na jutro do mojej mamy na pierogi, na drugi dzien rano...wstajemy a ONA lepi swoje pierogi... - w \"niby naszym pokoju\" zmienia wystroj- zaprasza Pana (sobota rano, ja spie sobie w najlepsze...) i ustalaja kolor nowych rolet. To byl mily poczatek dnia - jakis facet w mojej sypialni z tesciowa, a ja nie wiem czy udawac, ze spie, czy sobie wstac w gaciach, czy sobie lezec w lozku jak ta nimfa..? - gotuje zupe - bezmiesna na zyczenie mojego meza- kiedy nalewam mu ja na talerz, widze wpadajace skwareczki, albo kawalki kurczaka... Wkrótce kupimy mieszkanie, ale to wkrotce przeciaga sie w nieskonczonosc...... Juz nie mam sily. Dodam tylko, ze nie ma klotni, bo ja trzymam \"gebe na klodke\" , nie mam odwagi postawic na swoim - przeciez mieszkamy u Niej... ( nie raz slyszalam \"jak bedziesz na swoim syneczku, to sobie zrobisz po swojemu\" - oczywiscie jest to mowione \" przy mnie, nie do mnie...) Uff!!! ale sobie \"pogadalam\" juz mi lepiej A jak jest u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
s. Musze sprostowac: \" dom jest duzy, ale jak sie okazalo ZA MAŁY dla dwoch kobiet\", no, ale to pewnie bylo oczywiste Jeszcze przypomniala mi sie taka sytuacja: Kiedys bylam z tesciowa na zakupach i spotkalysmy znajomego moich rodzicow, ktorego ona wczesniej nie znala. Znajomy zdziwil sie, ze jestem juz mezatka i oczywiscie spytal czy mam juz dzieciaczka? ( nie mamy jeszcze) Ja nie zdazylam jeszcze odpowiedziec, a moja tesciowa na to: \"No nie, nie moze tak za dwa lata....\" Nigdy o tym z nia nie rozmawialam, nawet z mezem niczego jeszcze nie planowalismy wtedy!!!!! A ona juz to zrobila za nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak gadac, to gadac... Przypomnialam sobie,ze takich sytuacji bylo kilka: jak rozmawialismy o dzieciaczkach, tak ogolnie... to uslyszalam od tesciowej, ze \"do tego trzeba dojrzec\" albo, \" zebysmy sie z tym nie spieszyli, bo dzieci to nic dobrego...\" (To powiedziala MATKA?! ) Chociaz chcielibysmy miec juz dziecko, to czekamy, az sprawa z mieszkaniem bedzie pewna! Bo obawiam sie,ze bym miala malo do powiedzenia w kwestii wychowania wnuka/wnuczki mojej tesciowej :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego nikt juz nie pisze na ten temat???? Nie chodzi mi o to zeby pluc jadem... ale troszke sie wesprzec wzajemnie... Ja tez mialam rewelacyjny kontakt i uklad z tesciowa przed slubem, ale jak zamieszkalismy u niej w domu, to sie zmnienilo - staram sie troche na dystans ja trzymac bo mocno ingeruje w nasze zycie. Wiem,ze dopoki mieszkamy u niej to mamy rozne wspolne sprawy, ale mysle, ze jest to kwestia \"dobrego smaku\", zeby uszanowac pewne granice intymnosci... a teraz ide na piwo z moja kolezanka Kasia! Pa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna synowa
moja droga wstawcie sobie w drzwiach zamek na klucz, to tej jędzy powinno dać do myślenia. ja też tak miałam, ciągłe wizyty w naszym pokoju, podlwanie kwiatków. moja droga w naszym pokoju wisi mojej teściowej i teścia portret ślubny i ona nie pozwala go zdjąć. pisz, opowiadaj co się dzieje, napewno poczytam , może cie jakoś duchowo wesprę, mam ten sam problem. w tej chwili muszę kończyć, bo za dużo produ zużywam.papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj niedziela, co tydzien przezywam ten sam stres... chociaz teraz trudno juz nazwac to stresem, bo chyba sie uodporniłam! :) Od godziny 8-9 rano Ona gotuje juz obiad... Kiedy na poczatku chcialam pomoc, dawala mi do zrozumienia,ze jej przeszkadzam w kuchni- wiec sie wycofalam. Teraz z kolei, narzeka, ze wszystko musi robic sama a ja juz to olewam...( nie marudzi wprost, tylko daje to do zrozumienia) Zawsze na obiad zaprasza swoja corke z mezem i dziecmi, najczesciej konczy sie to awantura, albo przynajmniej \"zlym humorem\" tesciowej. Potem najezdza do mnie na swoja corke!!!! ( to co musi mowic do niej na mnie???) Ja tylko slucham i jest mi wtedy cholernie glupio... Bo szwagierka jest ok. Wlasnie ostatnio jak pojechala z rodzinka nad morze, to na drugi dzien tesciowa wpadla do nich do mieszkania i rozpoczela remont!!!!! - bo przeciez i tak planowali go w tym roku!!!! Myslelismy z mezem, ze sie przekrecimy ze zlosci!! Ona mysli,ze im zrobila przysluge... ( a oni sie przez to cholernie pozarli, bo szwagier byl wsciekly, ze mu tesciowa do domu wlazi, i robi demolke!) Juz powiedzialam mezowi,ze absolutnie nie damy jej kluczy do naszego mieszkania - jak juz je kupimy... c.d.n. :) Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×