Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

4ann1

SAMOTNE MAMY...JAK SOBIE RADZA,CZY JEST SZANSA NA normalne zycie?

Polecane posty

SAMOTNE MAMY...JAK SOBIE RADZA,CZY JEST SZANSA NA normalne zycie?Mam synka 2-latka....z ojcem dziecka otrzymuje kontakt, czy ktorejs mamie udalo sie ułożyc sobie zycie z innym mezczyzna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pollly
większości się udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ TAK TAK
i jeszcze raz TAK!!!!!!!!!!! Jescze 6 lat temu nie miałam nic, prócz córci... Teraz mam prawie wszycho, skończylam studia, mam pracę i TEGO wymarzonego, od prawie 6 lat jestesmy razem , aod półtora m-ca małżeństwem!!!!! Tobie też się ułoży!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie ze sie da. ja mam 23 lata i sama od 5 lat wychwuje synka... nie narzekam ale gdyby nie moja babcia to bym szkoły nie skończyła...a teraz pracuje i od października wybieram sie na studia...z ojcem dziecka nie mam kontaktu od około 4 lat....nie jest źle jak ktoś pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do>>> alez TAK TAK napisz jak ci sie to udalo?? jakim mezczyzna jest twoj maz?? wahal sie?? jak wygladaly poczatki waszej znajomosci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w czwartm miesiacu i dopiero sie do tego przygotowuje. moja mama zostala z trojka malych dzieci i znalazla sobie o 9 lat mlodszego meza. ma z nim dwojke dzieci i jakos sobie zyja. moze to nie idealny zwiazek, ale jakos leci ja tez mam nadzieje na ulozenie wszystkiego. poczatki sa zawsze trudne ale najwazniejsze to myslec ze dzieci zawsze beda z nami i to one sa najwazniejsze. reszta . chyba pokaze czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!mysle,ze jest szansa! ja coprawda samotna mama nie jestem:),ale moja mama tak.Gdy mialam 2 lata,zmarl moj ojciec,mama byla wtedy w 1 miesiacu ciazy z moja siostra.Mama poswiecila sie dla nas calkowice.Pracowala i tylko pracowala,czasem spotykala sie ze swoimi starymi kolezankami.Bywalo roznie,raz lepiej,raz gorzej.Mama nigdy nie narzekala.Jak bylysmy z siostra juz starsze,to bylo widac,ze brakuje czasem mamie oparcia,jakiegos meskiego ramienia.Dorastalysmy i zaczelysmy ja przkonywac,zeby wreszcie pomyslala o sobie.Ale..nasz mama wynawala caly czas zasade -czekaj,az cie znajda.Myslalysmy,ze to juz nigdy nie nasapi,az cud!!!Zaczely do mamy do pracy przychodzic kartki z pozdrowienami z roznych krajow Europy.Po jakims czasie az wrzalo,bo juz wszyscy na te kartki czekali :)nie tylko moja mama.Po pol roku,zadzwonil telefon-marynarz,chce sie spotkac,zalatwial kiedys sprawe w urzedzie i akurat u mojej mamci.Wpadla mu w oko i stad te kartki.Umowili sie i tak juz zostalo:)Nie sa ze soba dlugo,bo cos ok 1.5 roku,on jeszcze plywa,mama teskni.Nie wiem czy sie pobiora;my z siostra jestemy za,ale wiem,ze mama jest za bardzo niezalezna.Ale widze,ze wreszcie odzyla!!Jezdza siobie na wycieczki,sypiaja u siebie(bo kazde mieszka osobno,ale mysle,ze to sie chyba niedlugo zmieni),taka druga mlodosc.Szkoda,ze dopiero 22 lata po smierci meza,ale coz lepiej pozno miec cos z zycia niz wcale...Wiec jak widac-zasada czekaj az cie znajda czasem dziala:) Wiec wszystkie samotne mamy-Trzymajcie sie!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ Tak Tak
Droga Ann!! Nawet nie wiesz jak było ciężko na poczatku (mój małżonekjest 4 lata młodszy odemnie) Ja miałam 23, a on... wiadomo ..gówniarz i tyle.... Córcia miała 4latka. Jej ojciec, a mój pierwszy mążwyrzuciłnas z domu...i .. dobrze.. bo nasze wspólne życie było jedną, wielką tragedią...... Trwało krótko 3 lata.... "Gówniarza" poznałam w pracy. Był grzeczny, uprzejmy i urodą...zwalał z nóg.. nie tylko mnie ;)). No ia jakoś tak zaiskrzyło... jak to się mówi.... Kiedyś nawet powiedział: za stara (do mnie) skurkowaniec jeden ;) A ja sobie pomyslałam zobaczymy!! No i.... wszystko zaczęło siędziać jak w filmie...No wiesz... pogaduchy, wygłupy... jak nastolatki... w pewnym momęcie .. zorientowałam się, że KOCHAM!! Acha!! Już wczesniej powiedziałam mu o córce... Zaakceptował... hmmm.. źle powiedziane....to bylo tak, jakbym powiedziała mu: "wiesz, masz córkę......" Z jego "starymi" było srednio..... Reszta opwieści jutro... ;)))))) Gorąco i mocniutko Cię pozdrawiam !!! Inie smucić misię !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ Tak Tak
Ups.... Sorry!! Do KATE !! to było oczywiście!!!! (sugerowałam się autorka topiku) WYBACZ!!! P.S. A "Syberia " zaaaaajefajna gra!!!!! P.S.1. Do Ann też !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki wielkie alez TAK TAK !!!! nawet nie wiesz jak mnie ucieszylas :D wiesz....moj luby tez jest ode mnie mlodszy o 4 lata.....i tez lubi \"pozartowac z wieku\".... :))) :))) :))) wiesz, jesli chcialabys powiedziec mi cos wiecej bede ci wdzieczna \"po grob\" :D zapraszam na moj topik (na stopce), a jesli wolisz podam maila.... a Syberia.......rozkosz dla mozgu :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ TAK TAK
Podaj mailika, jesli możesz będziemy mogły pogadac tak hmmm... bardziej intymnie...... Pozdrawiam!!!!!!!!! I duuuży uśmiech!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaaasne, alez TAK TAK!!!.....moj mail znajduje sie w profilu :))) rowniez pozdrawiam :))) weekend sie zbliza, dziewczyny :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ Tak Tak
Dookładnie!! weekend przed nami.., tylko że ja bidulka sierotka do pracki muszę jutro... Buuuuuuuu... Niech mnie ktoś przytuli... Kate!! napiszę napewno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, jest to pytanie, które i ja mogłabym zadać... Urodzę w listopadzie moje maleństwo - ojciec dziecka stwierdził, że ze mną być nie chce i teraz w dodatku wypiera się, że dziecko jest jego, klasyka... Życie z nim - to byłby koszmar, szkoda tylko, że grał tak długo miłego i kochanego - a robił to zbyt dobrze... Mam nadzieję, że spotkam kiedyś osobę, której będę mogła zaufać i z którą stworzę udany związek. Materialnie - u mnie sprawa nie wygląda najgorzej, ale emocjonalnie... lepiej nie pisać nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alez TAK TAK
Dziewuszko!! Rzadnych smutów!!!! Ani mi się waż!! Gościowi kij w brzuch i.. kotwica w plecy!! (jak to mówią.. ) Ty masz być zdrowa!! i wesoła, coby bobas tez taki był :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem
Ja parę miesięcy temu urodziłam dzidzię, zostałam sama w 5 miesiącu ciąży i jakoś nie mogę sobie wyobrazić kolejnego związku. Mimo że wszyscy w moim otoczeniu powtarzają mi że przecież życie przede mną i napewno jeszcze wiele szczęścia. Jak poradziłyście sobie z brakiem zaufania, strachem że może to znowu nie to i znowu przechodzić kolejny raz koszmarrozstania?:(:( Boję się czy mój nastęny partner nie skrzywdzi mojego dziecka a co będzie gdy pojawi się \"nasze wspólne" czy nie będzie go faworyzował???:( Co myślicie mam tyle wątpilwości że czasem stwierdzam że może lepiej się nie zastanawiać tylko ... samo życie pokaże??? A może po prostu w moim przypadku jeszcze jest zbyt wcześnie żeby myśleć o następnym związku, może z czasem wątpliwości same ustąpią ale to wszystko "może, może, może".... Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem
Do zielone miau:) Tatuś mojej dzidzi stwierdził przed sądem że mnie nie zna-cóż różne kanalie chodzą po świecie:( Ale nie ma się co przejmować dobrze że choć masz nadzieję bo ja......a emocjonalnie to możemy" podać sobie ręce", dobrze wiem co czujesz.Pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhmmmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula28
witam....Ja tez bylam załamana i codziennie plakalam w poduszke...jestem w 7 miesiacu i musialam pogonic swojego lubego dla dobra dziecka i mnie...ale uwaga...po 3 miesiacach znalazl sie ktos komu nieprzeszkadza moj stan i znajomosc rozwija sie w bardzo szybkim tempie...znalam go oczywiscie juz wczesniej z mojej pracy.Najpierw byl przyjacielem w tych trudnych chwilach a teraz jest juz kims bardz bliskim memu sercu.Tak wiec dziewczyny glowa do gory bo nigdy niewiadomo gdie i kiedy to sie stanie!!!!!!!!! Zycze kadej oddanego i kochanego partnera!!! Pamitajcie ze potega podswiadomosci działa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Sama nie jestem jeszcze matką, ale znalazłam się na tym forum w innym celu. Mam do was ogromną prośbę. Jestem studentką V roku Pedagogiki i właśnie piszę pracę magisterską. Na temat pracy obrałam sobie zagadnienie, które już od dawna mnie interesowało, mianowicie problematykę samotnego macierzyństwa. W związku z tym muszę przeprowadzić badania. I w tym tkwi moje zapytanie i prośba. Czy któraś z was wypełniłaby mi ankietę na temat samotnego macierzyństwa? Najbardziej zalezy mi na matkach samotnie wychowujacych dzieci/dziecko w wieku szkolnym. Oczywiście wyniki nie będą nigdzie publikowane ani pokazywane. Służyć mi będą wyłącznie do opracowania pracy magisterskie i pogłębienia mojej wiedzy w tejże problematyce. Za okazaną pomoc z góry bardzo dziękuję. Podaje swoje gg: 3460041. P.S. Ankiety przesłałabym e-mailem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×