Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka tam kobietka

mam 24 lata i nusze okłamywać rodziców gdzie nocuje..

Polecane posty

Gość cowgirl
wiecie, tylko jeżeli oboje dziewczyna i chlopak mieszkają w jednym mieście, mogą w nocy czy pod wieczór wrócić do siebie do domu, to w tej sytuacji jest dla mnie logiczne że nei będę prosić rodziców by przenocować chlopaka. Ale gdy mieszka się daleko od siebie... , przecież spanie koło kogoś nie jest jednoznaczne z orgiami przez całą noc ;) Zgodze się z tym że, zasad rodziców pewnie nie da się zmienić i dopóki się z nimi mieszka trzeba je przestrzegać... szkoda że nie zrozumieją tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna klara
ja powiem tak: u mnie w domu też to jest. Mam 23 lata, chlopak 28. Nie nocuję u niego. Tzn nie mam tego w zwyczaju. Przez te 5 lat naszego bycia razem, zdarzyło sie to ze 4 razy, że u niego spałam, bo akurat była taka sytuacja że musiałam. On u mnie nie śpi wogóle. Moi rodzice w życiu by na to nie pozwolili bo: "co ludzie powiedzą?" "tu nas wszyscy znają, ale ty nam opinie robisz" itd. Jego rodzice nie mają nic przeciwko. Nie raz było tak że wracając od niego (mieszkamy w innych miastach) jechałam autem z drżeniem serca bo była okropna mgła i nie było bardzo widać przodu samochodu, czy też była mocna burza albo coś śnieżyca, to wtedy jego rodzice mówili: "zadzwoń do domu, że nie przyjedziesz, że nie ma warunków odpowiednich, przenocuj tu, nic ci się przecież nie stanie" ale ja wiedziałam że jak zadzwonie i to powiem, to potem jak przyjadę to będzie taka awantura że wszyscy w bloku usłyszą (a moi rodzice, potrafią krzyczeć :( ) i że będę potem to przez dłuuugi czas wysłuchiwała że wróciłam na drugi dzień, że ich nie szanuje, że doprowadzam ich do grobu, że co to ludzie powiedzą o nich itd. Więc zawsze wracałam do domu nawet w niebezpiecznych warunkach :( A co miałam jak przyjechałam? "Jak widziałaś, że pogoda się zmienia to trzeba było jechac od razu szybko do domu" , albo "my sie tu martwimy jak ty jedziesz w taką pogodę". I tak w kółko. Dużo się zmieniło, gdy zaczęłam pracować i skończyłam studia. Wtedy zaczęłam stawiać na swoim. Rodziców tylko informowałam: "jadę z Krzysiem na weekend, wracam w niedziele poniedzialek" albo "jadę na wakacje wracam za miesiac" itd. Czepiają się dalej, ale nie mogą mi zarzucić nic już. Wiec wam też polecam informowanie rodziców. A nie tłumaczenie i pytanie. Nie okłamywać, bo to i tak wyjdzie. Moi nie chcieli słyszeć że jadę do Krzysia, więc mówiłam że jadę do kumpeli aż któregoś razu zobaczyli nas i tak zostało juz. Dalej ta sytuacja jest chora, bo oni go nie akceptują, ale nie mam wyrzutów sumienia postepując w ten sposób i nie mam poczucia winy że ich ranię. Wszystko tak wygląda bo oni do tego doprowadzili przez te nasze 5 lat znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam corke
21 i wole jak mi powie ,ze nocuje z chlopakiem, nizby sie miala petac gdzies sama po nocypo.imprezu tez przezywam O wiele gorsze sa obce typy. ktore mozna spotkac na imprezie , nixz wybrany w koncu chlopak. Inna rzecz,ze corka ma dobry gust znam chlopaka , poprzedniego tez znalam -i w razie wpadki wiem, ze nasawal by sie na ojca wnukow , Czy twoi rodzice znaja chlopaka i czy go aprobuja/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_24
"Jestes dorosla, masz prawo..." Jak sie mieszka z rodzicami i jest sie od nich uzaleznionym finansowo i mieszkaniowo to trzeba sie ich sluchac. Chyba, ze ma sie takich rodzicow, ktorym kolo dupy lata gdzie sie podziewa ich dorosla corka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam corke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam corke
rodzice chca zawsze najlepiej dla dziecka - moga sie bac, ze facet nieodpowiedni, albo ze rzuci, jak bedziesz za latwa.ze zadziesz w ciaze, a on cie zostawi -matka chce zawse chronic dziecko, niezaleznie od tego, ile ma latJ.Wyczuj, o co im chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo stare temate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej wrozko.............
dobrze ci tak:P dobrze ze rodzice cie pilnuja i mamnadzieje ze odkryja prawde:P idstaniesz szlaban:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 26 lat i jego rodxice
nie pozwalaja nam spac w jednym pokoju jak przyjezdzam do mojego chlopaka ( mieszkamy daleko od siebie) to jest dopiero jazda hihi. moi rodzice tak samo. oni po prostu tak uwazaja i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 26 lat i jego rodxice
jego ojciec powiedział, że mogę spać z nim w łóżku co mi odpowiada bo ma duzo wiekszego penisa niż mój chlopak i lepszy też jest w analu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takich momentach cieszę się, że już od dawna nie mieszkam z rodzicami (mam 21 lat) :) Chłopak przychodzi do mnie, ja idę do niego a rodzice tysiące kilometrów stąd... Właśnie chyba sobie zdałam sprawę, że jestem szczęśliwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam dodać - moi rodzice też mieli zasadę: "dopóki mieszkasz z nami, MY ustalamy zasady" :D Na szczęście szybko się wyprowadziłam z domu, więc nie miałam problemów typu zapraszanie chłopaka na noc. I myślę, że to dobrze. Nie wyobrażam sobie uprawiać seks w czasie gdy rodzice są za ścianą, iść do łazienki tuż po i czekać "w kolejce" bo akurat matka bierze kąpiel albo przygotowywać śniadanie do łóżka w czasie gdy ojciec się szykuje do pracy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mówiac to....
te co się zalą na rodzicow ktorzy nie pozwalaja obcym u nich nocowac sa smieszne...To zrozumiale ze to ich dom i ludzie wychowani w katolickim duchu takich rzeczy nie akceptują - i maja racje,ja mam 30 lat i przestrzegam tych rzeczy,choc nie tłumacze sie gdzie wychodze ale nie sprowadzam nikogo na noc ,nie biore ich samochodu ,swoje rachunki place sama -składke do domu na prad,gaz etc daje-choc mam przyjaciela to nie nocujemy w ich domu.Czesc cwanych osób chciałaby zyc jak dziecko czyt: pod skrzydłami rodzicow ale byc traktowanym jak dorosły-chcecie byc dorosłe -ok wyprowadzcie sie wynajmijcie mieszkania opłaccie rachunki-i robie co chcecie-dorosłym sie jest albo nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×