Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tlen

zwolnienie z pracy w ciąży

Polecane posty

A Ja jestem w piątym miesiacu ciąży zagrożonej, niedawno byłam na pierwszym L4 i przyszła do mnie kontrol z ZUS-u! Też myślałam, że ciążarna jest chroniona! Dodam, że nigdy nie nadużywałam zwolnień. Na L4 miałam napisane, że \"chory musi leżeć\", dowiedziałam się że zwolnienie ciężarnej zawsze musi mieć taki zapis. Czy Wy tez tak miałyście? Trochę to absurdalne, żebym nie mogła nawet wyjśc na spacer, to przecież dobre dla mnie i mojego dziecka. A to że nie mam pracować, tylko dużo wypoczywać, nie oznacza leżenia 24h w łóżku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
o kontrolach ciezarnych z ZUS'u dziewczyny juz pisały, wiec sie zdarzają. A co do zapisu, ze chory musi leżeć - ciekawe co zrobią, jak chora cieżarna wyjedzie np. do rodziców i tam sobie leży, bo ma lepszą opieke i nie musi sama w domu siedzieć. Czy musi leżeć w miejscu zameldowania? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestaw
jak pisze ze ma lezec a nie lezy to wtedy własnie jest problem jak ma lezec niech nie łazi skoro łazi jak kazali lezec znaczy ze udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to oczywiste
zwolnic sie z pracy mozecie zawsze, w ciazy równiez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikulina
Od 5 mies.ciązy jestem na zwolnieniu,obecnie koniec 8,mam wpisane że mogę chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikulina
Lekarka dając mi zwolnienie powiedziała,że wpisuje mi taki symbol choroby,abym mogła chodzić np. na spacery,jak któraś wspomniała,na badania,zakupy dla dziecka i inne ważne sprawy,ale generalnie mam się osczędzać(skróciła mi się szyjka i jestem po 2 poronieniach imoja ciąza była zagrożona)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaadffg
wasz praca musi byc naprawde mega meczaca Co wy takiego ciezkiego robicie ze nie wolno sie wam meczyc? moja polega głownie na spacerach po firmie wiec zwolnien miec nie musze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka 28
A ja cię rozumię Tlen, bo sama się zastanawiam ilę jeszce wytrzymam. Pracuje w przedszkolu, cały czas łapię wirusy. Ostatnio panuje różyczka, ja nie chorowałam. Boje się o siebie i o dzidzię. Hałas, gwar, to że nie możesz dzieci zostawić na moment samych, choróbska... to mało. Wcześniej pracowałam w laboratorium i szczerze mówiąc to tam miałam lżej niż tu i tam pewnie wytrzymałam dłużej w pracy a tutaj pewnie też pójdę niedługo na WYUDZONE L4. Nie rozumię obrzurzenia niektórych tym tematem. Ja sama lubię być w ruchu, lubię coś robić. Pewnie ze ciąża to nie choroba ale w tych miesiącach nie liczę sie tylko ja ale rozwijające we mnie dziecko i uważam że każdy pracuje tyle ile może. Pozdrowienia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nauczycielko wyłudzaj, ale nie pisz o tym bo nie potrafisz tego słowa poprawnie napisac :D:D:D edukatorka hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w 4 miesiacu ciazy od 4 tyg jestem na zwolnieniu ale bym chciala wrocic do pracy bo w miare dobrze sie czuje a i lekarz nie chce mi juz wystawiac zwolnien ale pracodawca nie chce zebym wracala bo mowi ze to bez sensu i musi cały grafik zmieniac i chce zebym do konca ciazy zostala na zwolnieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez pracuje w szkole, w tym roku szkolnym mialam kolezanke w ciazy - urodzila na początku stycznia, do pracy chodzila mniej wiecej do konca listopada wiec w te \"grypowe\" miesiace. Pragne zauwazyc jeden fakt - autorka topicu pisze ze pracuje w szkole od lat, wiec chyba juz zdazyla sie uodpornic na dzieciece wirusy (chodzi mi o grype) ? Wiem cos o tym, bo sama jestem poczatkująca w tym zawodzie i dopiero sie \"uodparniam\" (podobno pierwsze miesiace sa najgorsze). Co do kwestii mdlosci/wymiotów - te same objawy mają kobiety biorące tabsy anty (zreszta nie tylko te), a jakos nikt ich nie zwalnia z tego powodu z pracy (tez niestety przez to przechodzilam a będac nauczycielem nie moglam pozwolic sobie na luksus wyjscia do toalety kiedy chcę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem i powiem
marelcia >>>>>czyli wynika z tego ze zostałas na lodzie lekarz cie olał a szef juz sobie ciebie skreslił z planu prac czarno to widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem i powiem
same nie widzicie tego ze bat na siebie krecicie chcecie odpoczac to wezcie bezpłatny urlop a nie kombinujcie jak kon pod góre potem wielkie zdziwienie ze pracodawca nie chce młodych kobiet zatrudniac ?A po co mu pracownica której nie ma bo siedzi na l4 z powodu prawidłowo przebiegajacej ciazy ? lekarze tez kretyni bo najpierw wypisuja masowo zwolnienie na zyczenie dla ciezarnych a potem płacza ze mało zarabiaja Ano mało bo jak panstwo ma zapłacic chorobowe paniusi jednej i drugiej i setnej to juz pieniazków na podwyzke dla doktorków brak I kolko sie zamyka szef nie jest filantropem i nie zatrudnia ludzi bo oni tego chca ale po to by dla niego pracowali a nie kombinowali wcale sie pracodawcom nie dziwie ze wola facetów zatrudniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężarna
"Byłam w ciąży dwa razy i nie urządzałam takich cyrków. Kobieta ciężarna w pracy ma różne przywileje, można i trzeba z nich korzystać, ale bez przesady. Zdrowa ciąża nie jest chorobą." Tak napisala euglena... Dziewczyno a moze ty bylas w ciazy i poronilas i teraz nienawidzisz kobiet w ciazy bo sa w ODMIENNYM STANIE i maja wiecej praw niz WY, nie bedace w ciazy. Zzera was zazdrosc i zgryzota cy cus bo nie wydaje mi sie zeby np dzwiganie 10 czy 20 kilogramowych ciezarow bylo czyms normalnym dla kobiet w ciazy czy czekanie az sie zarazi bardzo grozna w ciazy rozyczka. To jest sprawa indywidualna kazdej z kobiet w CIAZY czy sie czuje w stanie zeby pracowac nadal. Ja osobiscie nie bede niczym ryzykowac jesli jestem swiadoma ze moge uchronic MOJE DZIECKO to to zrobie. Nie wiadomo czy do was to dotrze bo jestescie chyba nieuswiadomionymi malolatami ktore byc moze kiedys sie o tym przekonaja ze ciaza to nie choroba ale odmienny stan kiedy przyszla matka powinna zapewnic najlepszy rozwoj swojego dzidziusia. Nie oznacza to jednak ze ten czas jest lekki i zawsze przyjemny. Macie internet wiec mozecie przeczytac cos na ten temat lub spytac bedaca w ciazy koiete i miec jakas wiedze bo w koncu wypowiadacie sie na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Dziewczyny, nie jestem mamą i być może nigdy nie będę, ale całym sercem popieram podejście do ciąży jak do ważnego 9-miesięcznego projektu, tak jak to fajnie określiła karusia :) Jeśli kobieta w ciąży się dobrze czuje i chce pracować - świetnie. Ale jeśli czuje się źle, jest rozdrażniona, ma lęki, znacznie lepiej będzie, jeśli odpocznie w domu. W takiej kondycji i tak wiele nie zdziała zawodowo. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alciaaaaa
jestem stażystą w pracy (nauczyciel),umowe mam do końca sierpnia,jezeli okaze sie że jestem w ciąży to czy są szanse na to że moge walczyc o przedłużenie umowy ze względu na stan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkim tutaj
pyszczacym wrednym babom zycze wymiotow w ciazy najlepiej doadjacych w pracy! i jeszcze biegania na siusiu co chwile, puls ciaglego przemeczenia i zasypiania na siedzaco! a poza tym zeby wam nic nie dokuczalo i ciaza nie byla zagrozona a do tego lekarza ktory wam nie da ani dnia zwolnienia. wezcie sobie wykorzystjcie urlop, a jak brakuje z biezacego roku to z lat poprzednich. przeciez jak planowalyscie ciaze to moglyscie sie przygotowac i ten urlop sobie zbierac nie? tak jak moglyscie sie zaszczepic. przykre jest to ze nie ma solidarnosci wsrod kobiet:( wiecie o tym ze Szwecji (moj ukochany kraj, za Polska i polska mentalnoscia wcale nie tesknie) urlop wychowawczy trwa 2 lata i jest 100% platny? a w Polsce macie pretensje do siebie nawzajem zamiast powalczyc wspolnie o prawa kobiet. wyobrazcie sobie zakute paly ze to kobiety "wyprodukuja" uzyczajac swoje cialo nowe pokolenie ktore zapewni rozwj panstwa jak wy juz nie bedziecie w stanie. z wami polskie babsztyle to i Gretkowska niewiele zdziala! zal mi was i ciesze sie ze sie wynioslam z tego chorego kraju wiele lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez pracuje w szkole
dojezdzam do niej ponad godzine - autobus/pociag/pociag a po poludniu dodatkowo jeszcze jeden pociag. ostatnio w okolicy byla epidamia odry - na ktora nie chorowalam. i w szkole mi powiedzieli - jak sie pojawi dziecko z odra, to cie poslemy na chorobowe, czy to jest ok? dalo sie? dalo... a jakbym powiedziala lekarce, ze chce na zwolnienie z powodu ciaza, bo w szkole pracuje, to juz sobie wyobrazam jej reakcje. tyle, ze ja pracuje w Anglii, nie w Polsce. tutaj ciaze traktuje sie jak noralny stan w zyciu kobiety, a nie chorobe i mnie sie to bardzo podoba. a jak jest faktycznie wiekszy problem albo ciaza zagrozona to ze zwolnieniem nie ma problemu. ale tylko wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIKI..
ja jestem w 25tyg.i od sierpniu jestem na L4 tyle ze w piatek wrocilam do pracy a pracuje po 10godz w zakladzie fryzjerskim i jest to uciazliwe stanie caly dzien i latanie przy klientkach dodam ze sie ucze i jestem na 3roku szkoly zawodowej i musze jakos chodzic by zdac zgzamin czeladniczy,a szefowa mam taka wredna i bez serca ze dranat prawnie mam pracowac po 8godz.a robilam po 10 od godz.10 do 20 i mi nie placila za nadgodziny,i nie zgodzilam sie na dalsze zwolnienie z zwiazku przez szkole a termin mam na grudzien, i szefowa jest bardzo nie zadowolona ze musze pracowac po 8godzin bo lekarka mi zaswiadczenie takie wypisala...takze ja robie wszystko schylamsie sprzatam i wiele wiele innych rzeczy ktore przez nie cierpie jak wracam do domu,po piatkowej pracy dzis na pogotowiu wyladowalam bo mam powiekszony wezel kolo pachwin i chodzic niemoge bo boli i uciska.a brzuch tak mnie boli od stania i schylanie sie ze szok a nie powiem o nigach i kregoslupie (:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! JEstem we wczesnej ciązy. Pracuję w podstawówce. Juz teraz się obawiam tego, co czeka mnie za kilka dni. Czuję się fatalnie, cały czas pobolewa mnie podbrzusze, mam mdłości i mogę spać przez cały dzień. Nie wiem jak zdołam opanować to wszystko i prowadzić normalnie lekcje. A dzieci są bardzo spostrzegawcze i nieobliczalne. NA razie nie chcę nikomu z pracy powiedzieć o ciąży. Niestety, mamy w gronie niezbyt przyjemne stosunki, a już najgorsze z dyrekcją. Strasznie jest cięta o każdy dzień L4... Robi fochy, rzuca aluzje, generalnie nawet cięzko chora idąc na zwolnienie czuję się jak oszust... I to nie tylko moje odczucie. Zaświadczenie do pracy dostanę dopiero w połowie października, więc do tego czasu nie będę zwolniona nawet z dyżurów na korytarzach czy boisku. Co dzieje się podczas przerw na zatłoczonym korytarzu w szkole podstawowej - same wiecie. Poza tym kwestia ciągłego biegania po piętrach z podręcznikami, zeszytami i magnetofonem... Planuję popracować najdłużej do 6 m-ca. Potem nie chcę ryzykować. I tak się boję, bo mam słaba odporność. Jesienią standardowo łapię masę choróbsk mimo, że zawsze szczepiłam się przeciw grypie, nie zdarzyło sie jeszcze uniknąc anginy i zapalenia oskrzeli. Teraz sie nie mogę szczepić więc będzie jeszcze gorzej... No i stresy, uczniowie nie oszczędzają nauczycieli. Nie chciałabym nadużywac zwolnienia, ale wiem, że jeśli nie dam rady wezmę je. Zbyt długo staraliśmy się o dziecko, żeby teraz tak ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wszoku
Jestem na prawde w totalnym szoku. Jakby wszyscy byli rzeczywiscie tacy praworzadni. Ci co tak krzycza o oszukiwaniu na 100% sami nieraz nalgali w pracy. Moja zona wlasnie zaszla w ciaze. Pracuje w szkole w swietlicy. Jutro jedziemy do lekarza po zwolnienie na caly okres ciazy i mam to gleboko gdziec co mysla na ten temat te wszystkie osoby, ktore wypisuja takie bzdury. Staralismy sie 5 lat o dziecko, nie wspominajac pieniedzy, ktore na to wszystko poszly i teraz nie mam zamiaru bac sie codziennie czy jakies debilne dziecko ktorego debilna i "nigdy nie oszukujaca" mamusia nie nauczyla jak ma sie zachowywac, nie podpali switlicy albo kolegi (bo takie przypadki sie zdarzaly). Zdaje sobie sprawe z tego ze zachorowac mozna wszedzie nawet w domu, ale prawdopodobienstwo na pewno spada. Staralismy sie 5 lat o dziecko i caly czas myslalem ze jakby to co kolwiek dalo to oszukalbym kogokolwiek zeby tylko sie udalo. Teraz gdy sie udalo tez zrobie wszystko zeby urodzilo sie zdrowe i silne. A poza tym: Moje osobiste zdanie jest nst. Jesli ktos mi powie dam ci 1000 zl. miesiecznie i jak chcesz to na nie zapracuj a jak nie chcesz to nie. TO JA WEZME TEN 1000 GRZECZNIE PODZIEKUJE I POJDE DO DOMU. Pozdrawiam wszystkich przyszlych rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza_24
witam wszystkich, mam pytanie. jestem w piatym miesiacu ciazy, termin mam na maja, jesdnak od poczatku, czyli od wrzesnia jestem na zwolnieniu bo bardzo zle sie czuje i mam zagrozona ciaze. ostatnio dowiedialam sie od kolezanki ze podobno bedac na zwolnieniu bede miala placone tylko przez okres 6 miesiecy, natomiast pozniej musze sie starac o jakis zasilek z zus-u. czy ktos wie cos na ten temat? z gory dziekuje za pomoc i pozdrawiam wszystkie przysze i obecne mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestemw 3 miesiacu ciązy, za miesiac chce isc na zwolnienie, bo dojezdzam do pracy 25 km zatłoczonym autobusem. Powoli brakuje mi sil, pracodawca robi mi problemy (uprzedziłam go, by mógł znaleśc zastępstwo, nawet sama mu znalazlam). Zarabiam miesiecznie 560 zł, w biurze mysle ze to nei warte zdrowia mojego dziecka- zeby sie mama denerwowala i meczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie_mama
Jestem w 7 miesiącu ciąży i od 4 tygodni siedzę w domu ze względu na grypę. Niestety mój lekarz nie chce mi przedłużyć zwolnienia. Mówi, że mój kręgosłupa (czasem nawet uniemożliwiający chodzenie) oraz niskie ciśnienie i omdlenia nie są powodem siedzenia w domu. Na domiar złę do pracy jeżdżę najbardziej zatłoczonymi liniami, a wiadomo jak to jest: ci co tutaj najwięcej "grzmią o pomstę do nieba" na ciężarne "wyłudzające" zwolnienia nawet się nie ruszą z siedzenia jak widzą kobietę z brzuchem. Jak tak dalej pójdzie to wyczerpie mi się cały urlop za ten rok, bo jak źle się czuję i nie mogę pójść do pracy to potem muszę wypisać wniosek urlopowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak dobrze kochana, bo mi nie przysluguje urlop, bo nie ma kto pracowac. Napisze wypowiedzenie jak mi nie dadza zwolnienia. Juz 4 miesiac, jeszcze z miesiac i ide na L4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam mieszane uczucia
Jakby się dobrze zastanowić, to państwo zabiera nam jakieś 80% wynagrodzenia właśnie po to, by w takich nietypowych jednak sytuacjach jak ciąża przyznawać pewne przywileje. Służba zdrowia i tak w tej chwili jest tak zorganizowana, że nawet jak komuś zaraz ręka odpadnie czy w innym makabrycznym przypadku, nie można mieć pewności, że zostanie przyjęty przez lekarza, bo limit się wyczerpał, bo jedzie na wizyty domowe mimo zapisanych pacjentów, bo tysiąc innych powodów, które wynikają wyłącznie z braku organizacji i szacunku. Jeśli ZUS jest tak miły, że mi proponuje pensję, podczas gdy będę troszczyć się o moje maleństwo, to ja jestem skłonna zwrócić pracodawcy za te pierwsze 33 dni zwolnienia i posiedzieć pół roku na L4. Jak państwo chce uczciwych obywateli, to niech ich do tego wychowa swoim przykładem. Ale "państwo" to zbyt abstrakcyjne pojęcie i nikt się z nim nie identyfikuje, więc wygląda to wszystko, jak wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilithka
Każda ciąża jest inna i do każdej powinno zastosować inne kryteria. Dla mężczyzny ból głowy i gorączka to powó do trzydniowego umierania w łóżku na zwolnieniu lekarskim, dla kobiet w ciąży, opiekującycm się starszym berbeciem nie ma ulg. Jestem w pocztątku 4 miesiąca z pierwszym dzieckiem. Dotąd wszystko było ok, nawet ani razu nie miałam nudności ale coraz częściaj pojawiają się u mnie omdlenia i duszności. Skoro Panny Sprawiedliwe są takie cwane, niech mi powiedzą jak być szefową zespołu, biegać po firmie tam i spowrotem, latać po schodach, skoro co pół godziny chwytam się pionowych przedmiotów, żeby nie zemdleć? W zeszłym tygodniu na spotkaniu "stojącym" najpierw poprosiłam o minutkę bo mi słabo, potem uklękłam na oczach wszystkich, potem usiadłam na ziemi bo miałam już czarno i w końcu przyniesiono mi krzesło. Ojciec dwójki dzieci przniósł, bo młoda dama, bezdzietna i niezamężna stała i patrzyła na mnie jak na ofoludka konającego w obcej atmosferze. Do domu mam 10 km, mieszkam w UK, samochodem do pracy dowozi mnie mąż. W razie co, nawet nie mam jak wrócić do domu, chyba że jakaś łaskawa dusza mnie podrzuci. Marzę o tym, żeby móc dotrwać do 26 tygodnia w pionowej pozycji kiedy będę mogła odejść na urlop ale mam wrażenia, że wymięknę dużo wcześniej. Moja szwagierka, nauczycielka, nie wiedziała jeszcze że jest w ciąży kiedy złapała różyczkę. Dziecko urodziło się bez czaszki, za twarzą zwisał worek skóry z mózgiem. Uważacie, że zapobieganie takim wypadkom jest oszustwem i nieuczciwością? Dziecko żyło 45 minut a wystawienie zwolnienia lekarskiego mogło potrwać 5 sekund. A Rząd i takby nie poczuł. Sądzcie po swoich doświadczeniach i nie udajcie, że jesteście mądrzejsze od kobiety w ciąży. Dziecko jest w tej sytuacji najważniejsze, zagrożone czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loki loki
Rozumiem wszytskie dziewczyny, które dbają bardziej o dziecko niż o siebie dotychczas. Od dni kiedy dowiedziałam się że jestem w ciąży, wsyztsko inne przestało mieć dla mnie znaczenie. I w samą porę bo dzięki cudom przyrody nie wiedziałam że jestem w ciąży do 13 tygodnia! Przez cały ten czas dźwigałam jak wół, ciągałam klatki z towarem ważące 700 kilo, nie chodziłam na przerwy nawet przez 6 godzin. A przez cały ten czas myślałam, że jestem ciężko chora bo choć okres miałam a umierałam z bólu brzucha, zasłabnięć, głodu i pragnienia. W domu tylko płakałam na myśl, że czeka mnie kolejny dzień na współ zemdlona. Pracuję przy urządzeniach chłodniczych więc ubrana musze być jak pingwin, co chwila się przegrzewałam, pociłam i słabłam. A bólów pleców nie opiszę. Teraz już wiem dlaczego i planuję iśc na L4. Wiecie dlaczego? Bo przez te tygodnie narażałam dziecko na śmierć w imię pracy za wszelką cenę, bo tak trzeba i tak jest uczciwie. Praca taka czy śmaka, gówno mnie to teraz obchodzi, czekam tylko aż za 2 tygodnie przyjdzie dla mnie długo wyczekiwane zastępstwo i IDĘ! Żadna firma, ZUSy srusy nie są warte życia i zdrowia tego co kocham najbardziej na świecie. A wy możecie mówić co chcecie, szczekaczki. Jak pewnego dnia znajdziecie swoje dziecko na wkładce higienicznej to wtedy wam się przypomni wasza buta i troska o czyjąś uczciwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Jestem w 21 tyg. ciąży i mam ryzykowną pracę....Pracuję przy chemii - jako laborant fotograficzny..siarczki i inne takie substancje.. wysoka temperatura (ok 35-38 C) bez klimatyzacji i okien w zakłądzie,bo jest tona terenie galerii handlowej i ciężary (pusty magazyn papieru waży 7,800 kg... papier - 7...w sumie do załadowania kilkakrotnie dziennie jest 15 kilo do podniesienia).....jestem niska i szczupła..ważę niecałe 50 kg i mam małą anemię... która czesto powoduje omdlenia i krwotoki z nosa... Nie poszłam jeszczena zwolnienie..ale praca zaczyna wykańczać,tym bardziej,że nie ma mi kto pomóc- niestety w firmie brakuje pracowników i nie ma kogo przysłać do pomocy. Zmieniałam lekarza ,bo pierwszy nie zauważył mojej anemii i stwierdził,że falwit mi pomorze....nie pomógł. niedokrwistoś z 11.6 skoczyła na 11.4 po 5 miesiącach prawie. Czy waszym zdaniem też nie powinnam iśc na zwolnienie,bo ciąża jest zagrożona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CHIEFTEC
Ja jestem w 8 miesiącu ciąży , a od 5 w domu na zwolnieniu i nie zależy mi na pracy bo mój szef jest chamem nie z tej ziemi.Pracowałam po 12 godzin często i bez przerwy na posiłek , wdychałam jakieś świństwa , na sam koniec obciął mi premie i tylko dla mnie z całego zakładu.Będąc w już w piątym miesiącu ciąży wstałam jak zwykle do pracy ale nie dotarłam do niej znalazłam się w szpitalu , po wyjściu szłam zanieść zwolnienie i spotkałam szefa , spytał się mnie kiedy wracam do pracy , powiedziałam że mam zwolnienie bo ciąża zagrożona , a ten dupek mi na to że ciąża to nie choroba i każda teraz jest zagrożona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×