Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

No właśnie. Noe, cos mi sie nie zgadzało bo ostatnio tak nakakiwałas na włascicieli psów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale musze przyznac ze osiedlowi własciciele psów sa i tak dosc kulturalni bo chodza z piesami:) do lasu a nie na trawniki , a pasjudza tylko te co same łąza bez smyczy albo wyprowadzane na boisko ale w centrum łodzi jest koszmar normalnie chodniki na gdanskeij całe w kupach , tylkoz e gdzie te psy maja robic jak nie ma gzdie isc z nimi bo tam same kamienice -własciciele powinni sprzatac!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam! ja tez trzaskam literówki i nie uzywam duzych liter ani interpunkcji a jak uzywam to zadko a to tylko dlatego ze pisze bardzo szybko i zapominam o tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noe- masz rację, ale kto z odrobina inteligencji i uczuć dla zwirząt trzyma psa w kamienicy gdzie nie ma gdzie z nim wyjść na spacer? A jesli już sie na to decyduje to niech ponosi konsekwnjce swoich wyborów i SPRZĄTA PO PSIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Lecę... pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swiete słowa!!!!! uciekam tez , bo pataki zawału dostana tak Patrys na nie krzyczy - czesc!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, :O już sobie wyobrażam co by się działo gdybym Marcie założyła taką tetrę na noc 😭. To już są bardzo konkretne ilości \"płynów\", a po drugie, ja wstaję o 6.00 i wychodze do pracy. Nie mam czasu na zmianę pościeli, prześcieradła, piżamki itd. W nocy już zupełnie odpada. Zostaję przy pieluszkach. A co ciekawe, wcześniej uzywałam pieluchomajtek i Martusia dostała od nich niezłej wysypki na pośladkach :O Na szczęście jak wróciłam do pieluszek, wysypka zeszła. A mnie się bardzo podobają amstafy i te pieski-świnki (które chyba nikomu się nie podobają), ale z uwagi na konieczność wyprowadzania, sprzątania po piesku, pielęgnacji, gotowania jedzenia, chodzenia do weterynarza i agresję psów, pieska nie mam i pewnie jeszcze długo mieć nie będę. Chociaż muszę powiedzieć, że po psach musze sprzątać, bo czasami trudno mi na ulice wyjść, jak mi ktoś przed furtkę wyprowadzi pieska za potrzebą. :P 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królewna śpi :D :D:D Ninko - mi też się kiedys podobały Amstaffy - jak miałam przez jakiś czas \"do czynienia\" z jednym - byłam na koloniach i moja kierowniczka miała sukę tej rasy ze sobą. Przyznam, że pies był uosobieniem łagodności - znosiła wszystkie wymyślne tortury, jakie fundowały jej dzieciaki ;) Ale ogólnie nigdy psów nie lubiłam, a teraz jestem ich zdecydowanym wrogiem. Może wyłazi ze mnie nietolerancja, ale nie rozumiem, co może się podobać w psie aż tak bardzo, żeby go trzymać w domu :O Śmierdzi, kanciasty, trzeba wyprowadzać, robi kupę :O szczeka... No, dobra, ulzyłam sobie ;) Na spacerku było dziś fajnie, Martynka nawet miała humorek dobry :) Oczywiście najlepiej było, jak bawiła się z dziećmi w sniegu...foremkami, wiaderkami i łopatkami ;) Sanki nie są jej ulubioną formą rozrywki na śniegu, za to babki i kulki ze śniegu tak! A ja sobie usiadłam na sankach i było prawie jak latem, na ławeczce przy piaskownicy, z tym, że trochę chłodniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie Ninko - z powodu dużej ilości płynów (nie tylko ceny) nie zakładam MArtynie pieluchomajtek. Miałam kiedyś jedną z jakiejś próbki - one sa chyba nieco mniej chłonne i MArtyna obudziła się w nocy w wielkiej kałuzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko :D Kanciasty :D :D :D A ja się ostro szykuję do jutrzejszych wawanów. Musze kupić małe marchewki o co nie tak łatwo w czasach sztucznych nawozów :P Oczywiśćie będzie fotoreportaż w Waszych skrzynkach jutro wieczorem :) A czy Martynka tez, że się tak wyrażę, sporo potrafi przez noc nasiusiać? Bo u nas czasem się zastanawiam skąd ona to ma? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, już widzę co napisałaś powyżej. No właśnie, pieluszki są bardziej chłonne. No i rozmiar 6 Pampersów jest dobry na Martusię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, kanciasty :) Nie rozumiem, jak mozna np przytulać psa... Ale ja mam spaczony pogląd, bo mam kotka :) Jak tam Niuniuś? :) Martyna sika duzo, jak jej pozwalam się napić wody przed snem. Ostatnio jednak odmawiam, jak prosi o picie, przez co mam malutkie wyrzuty sumienia... Wyrodna matka, pić dziecku nie da, jak prosi ;) Ale u niej to raczej nawyk, wiem, jak się zachowuje, kiedy naprawdę chce pić ;) CZekam na fotoreportaż :) JA żałuje, że jestem taka leniewa - taka piękna pogoda, MArtyna w dobrym humorze, mogłabym pstrykac fotkę za fotką... Aparat lezy u mamy w domu - 700m od mojego ;) A jednak nie chciało mi się podejsc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sprawdzałam pampersów szóstek, bo odkąd rok temu \"odkryłam\" pieluchy Dada z Biedronki,a potem te z Lidla, to przestałam patrzeć na pampersy ;) Cenowo wychodzi jednak duuużo taniej A co do jakości, to nie mam zastrzeżeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, ty jesteś usprawiedliwiona. Pamiętam jakiego hodowałam lenia jak byłam w ciąży. Jedyna rzecz na jaką zawsze miałam chęć, to były owoce w dużych ilościach i serki waniliowe. Obecni mi wiszą te serki na brzuchu, udach i pod brodą :O Niuniuś się pojawił kiedyś w maju. Potem widywaliśmy go w naszych okolicach, ale on już jest zupełnie dziki. :( A szkoda, bo ja tez bardzo lubię kotki. I kto wie, jak Marta będzie troszke starsza, to może zafundujemy sobie kota? A wysyłałam Wam kiedyś zdjęcia Małej Martusi z Niuniusiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za Ty z małej litery, ale to z pośpiechu, a nie braku szacunku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przypominam sobie zdjęć z Niuniusiem :( Szkoda, że Was opuścił na dobre, bo pamietam, jak pisałaś, że się pojawił po długiej nieobecności. To tylko ja Was zarzucam fotkami Martyny tulącej biednego Pusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie zwróciłam uwagi ;) U mnie klawisze czasem nie działają, więc też mi się zdarza ;) Wszyscy wiemy, że mamy do siebie szacunek :D Respect :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie zapomnę i znajdę w domu, to prześlę. Dużo ich nie ma, bo Niuniuś wybrał wolność jak Marta miała 4 miesiące, ale może cos będzie. Najwyżej wyślę samego Niuniusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe - czy zdał sobie sprawę, że spadł w hierarchii domowej na niższe miejsce i wrodzona duma mu nie pozwoliła zostać dłużej? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - miałas rację z tym wiatrem, straszne zamiecie, aż chodniki poprzysypywane :O Dobrze, ze zdążyliśmy do domu wrócić na czas bo teraz to aż szaro sie zrobiło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Jonko, masz rację, on wcześniej był jak nasze \"dziecko\" a potem nagle był przeganiany jak wskakiwał do Marty wózka ;) A tak poważanie, zamiast w łazience miał posałanie w piwnicy, bo jako kot wychodzący, przywlekł nam do domu pchły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wracaliśmy do domu to uciełam sobie pogawędkę z panią sprzatającą nasz blok. Maks był chyba znudzony i ciągnął mnie do domu. Pani powiedział mu prosto w oczy: \"Zmęczony jesteś, połóż się spać\" Na co on odpowiedział: \"Taaa!\" Jak tylko zjadł zupę przyniósł kocyk, dydyek i pokazał, że chce spać :) Chyba częściej muszę praktykowac ten sposób ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz Pusiaczek kiedyś spadł z balkonu (I pietro, więc krzywdy sobie nie zrobił - spadł na bujną trawę) ale zaraz nastepnego dnia zaczął się intensywnie drapać i odkryliśmy pchły :O Pod naszym balkonem latają dzikie, piwniczne kociska i pewnie od nich złapał :O A biedny jest, bo nie dość, że nie wie, co to wychodzenie na świeże powietrze, to jeszcze wykastrowany :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina - dydek? Czy chodzi o smoczek? Myślałam, że już sie go pozbyliście? Jonko - a mój mąż w ramach \"solidarności plemników\" nie pozwolił Niuniusia wykastrować :O Ale w domu terenu nie znaczył i nie było zapachu. Gorzej jak wracał z tykich miłosnych eskapad :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×