ciąża - burza uczuc...

czesc kobietki! ja juz koncze 1 trymest mojej ciązy...ostatnio byłam u gina i byłam pod wrazeniem -miałam robione USG i juz widzialam moje malensto, pozniej słyszałam przez jakies tam urzadzenie jak bije serduszko! dosłownie jak stamtad wyszłam mialam usmiech od ucha do ucha...i kuleczke w gardle... ;-P a pomyslec ze jeszcze na samym poczatku ciazy chwilami odechciewało mi sie wszystkiego...miałam dosc mdłosci, wymiotów, tego jak długo spałm, zmeczenia , osłabienia i braku apetytu...no moze apetyt miałam tylko jesc nie szlo..schudłam 5 kg..teraz pomalenku dochodze do siebie...wymioty chyba ustepuja...gramy w mega wolnym tepie rosna..ale mysle ze to bedzie teraz ten czas gdy...sie zwieksza..eh..........tyle uczuc naraz...a jak wy radzicie sobie z ciaza ? jakie macie marzenia? chlopiec dziewczynka? wiem- wazne by bylo zdrowe...Moje drogie czekam na komentarze i refleksje. p.s. termin mam wstepnie na 27 lutego ;-) cale szczescie ze nie mamy w przyszlym roku roku przestepnego... pozdrawiam Kasienka

;-( czyzby nikt nie czul emocji zw. z narodzinami czy po prostu...moj temat zszedl na margines? ...heh....

czesc kaka21 czytam i nie moge uwierzyc, bo tez koncze 1-szy trymestr, dokladnie jest to 11 tydzien, a termin mam na 6 marca. Tez poprzednie tygodnie byly straszne (mdlosci, wymioty), wlasciwie mdlosci mam do tej pory i wciaz jeszcze spie 2 godziny w dzien. Musze tez jesc srednio co godziny, niewiele, ale zawsze cos, bo inaczej....trzymanie sie kibielka. Fajnie, ze mialas juz USG, wiesz, ze wszystko jest w porzadku i dzidzia sie dobrze rozwija, ja na swoje jeszcze czekam, bedzie wkrotce. Pozdrawiam Was oboje