Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość minewra

pije malibu a on nie dzwoni...

Polecane posty

Przedstaw szybko sprawę temu swojemu nowemu. Moze on coś zaradzi. Złóż pozew o rozwód. Poradź się specjalisty od prawa rodzinnego. Pomyśle, co mogłoby Ci pomóc i zapytam znajomego prawnika jak to rozwiązac. Jak tylo sę dowiem, to dam znać. A teraz trzymam kciuki i pamiętam o Tobie Adiosku. Nie wpadaj w panikę, bo to nic dobrego nie da! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiałam wczoraj znowu z NIM i powiedzial że szuka pracy..lepiej opłacalnej..i ma perspektywy..bardzo realne..tylko dopiero od kwietnia.Powiedział że jeżeli to by wyszło poradzlibyśmy sobie na 100% sami bez nikogo..to tego czasu hm..przydałoby sie jakieś mieszkanie ale trudno byłoby je na razie utzymać..potrzebowalibyśmy pomocy ze strony innych osób..(na co wstyd mi liczyć..i nie mam pewnosci czy taką pomoc bym otrzymała np ze strony rodziców)..mąż dał mi długi okres czasu..na razie nie poruszamy tego tematu..mi sie nie chce z inm o tym rozmawiać..wszystko wisi w powietrzu na razie..mówi mi żebym szukała domu ale na razie nie mówi o terminach konkretnych.Dzisiaj rano zapytał mnie czy ON się nie rozmyślił.powiedziałam mu że nie. zauważyłam jak jestem sama wszystko zaczyna mnie przerażać.przychodzą mi jakieś czarne scenariusze do głowy..a kiedy ON jest obok wszystkie problemy robią się malutkie i kiedy powtarza \"Nie zawiodę Cię, wszystko będzie dobrze\"czuję się spokojna. Luiza dziękuję Ci bardzo za wsparcie.To bardzo dużo dla mnie znaczy i włąsnie trochę się boję ze z punktu widzenia prawnika to wygląda nienajlepiej.. mocno całuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość środa
No, kochana. najlepiej to to rzeczywiście nie wygląda:( Cała wina spadnie na Ciebie:(. źle to rozegrałas.. a swoją droga gratuluje odwagi.. a moze raczej. krótkowzrocznosci.Jest takie przysłowie"Cokolwiek czynisz, patrz końca" Czarno to widze. ale cóz zycze powodzenia i trzymaj sie tam jakos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krótkowzroczna byłam kiedy wychodziłam za mąż..żeby nie powiedzieć ślepa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż wczoraj się wściekł powiedział że mam tydzień na wyprowadzkę..a wszystko przez to że mu coś tam odburknęłam .Chodziło o pierdołę.Czyli widzę że jak chcę tu mieszkać muszę siedzieć cicho jak mysz pod miotłą bo w zasadzie prawo do wyrażania własnych opinii się juz dla mnie skończyło.W sumie dziwne ponieważ błagał o to żebyśmy sie rozstali w przyjaznej atmosferze..a zmienia się u niego jak kalejdoskopie. Oczywiście go rozumiem..wali mu się cały świat i niiektóre rzeczy dopiero teraz do niego docierają..Wczesniej usiłuje mi wmówić że wszystko było cudownie a ja się nie skarżyłam (!!!) tylko teraz mi odbiło (!!!) Wszystko potwierdza teorię ze gadałam do sciany..a teraz..hm..no nie zależy mi..zupełnie.. Luiza a u Ciebie jak? Inne dziewuchy chyba zupełnie o nas zapomniały. A książkę rzeczywiście mozna napisać..tylko ja osobiscie nie znam zakończenia i co najważniejsze puenty :) jakoś się tym wszytskim nie przejmuję..powinnam się załamac..ale u mnie taki spokój..kurcze skąd??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do adios
moim zdaniem w glowie Ci sie poprzewracalo,wspolczuje Twojemu mezlowi a Ty obys kiedys nie zostala sama i wszyscy sie nie odwrocili od Ciebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wyrzadzona krzywda wraca ze zdwojona sila!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspołczujesz??? facetowi dla kórego najwazniejsza jest kariera??który potrafi znakomicie kłamać i oszukiwac, pięknie mowic..chociaz to tylko słowa? Kkótry jest niezaradny życiowo i zupełnie nieodpowiedzialny? i W końcu temu kto zdradza swoją żoną w 6tym miesiący ciąży a potem jeszcze wiele wiele razy??który nie powiedział zonie ze wcale nie chciał się żenić bo jej nie kochał a zrobił to bo rodzice na to liczyli?? no tak..tylko współczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a odnośnie tej krzywydy..tak faktycznie..własnie do niego wraca ze zdowojoną siłą.. nie wiesz nawet ile razy przez niego płakalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Adios! U mnie bez zmian. Tak już do tego stanu przywykłam, ze coraz mniej mnie ciągnie do wyjaśnienia tej sprawy, ale dla zasady nie odpuszczę. Odczekam trochę i zacznę działać. A co do Ciebie, to faktycznie sprawa stoi już na ostrzu noża. Teraz pozostało Ci tylko konsekwentnie brnąć przed siebie, bo jak zawrócisz to wprost pod pantofel męża, a to raczej nieciekawa perspektywa. Mam nadzieję ze ten nowy okaże się do samego końca taki, jak na początku i Cię nie zawiedzie. Walcz o miłosć, o dziecko, o szczęscie, o wszystko, co dla Ciebie dobre, bo na to zasłuzyłaś. A co do osób krytykujących - doradzam przeczytać czyjaś historię od początku zanim się wypowiecie. Podcinanie skrzydeł komuś w takiej sytuacji w jakiej jest Adios to świństwo. To co piszecie jest krzywdzące i niesprawiedliwe, wiec zalecam rozsądek, alebo milczenie. Trzymaj się Adiosku! Czekam na ciąg dalszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady___
Pocieszyłyscie mnie troche dziewczyny...od srody nie mam wiesci od goscia z ktorym sie spotykac zaczelam...wariowac zaczynam...w poniedzialek slodziutki sms w srode tez a potem cisza....wariuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie się juz dzieje wszystko bardzo szybko.męzusio powiedział o wszystkim rodzicom.było spotkanie w gronie rodzinnym.Zdecydowałam ze rozpocznę sama nowe życie..bo dam sobie radę.teraz mąż za wszelką cenę usiłuję znaleźć na mnie jakiegoś haka.Kradnie pamiętniki,straszy blokada telefonu,rozwodem, to chce się bzykac bo jestem jeszcze jego żoną i tu mieszkam..bo jak on to powiedział \"musze odczuć co ja mu robię\" miałam mieszkać z nimi do kwietnia ale nic z tego musze sie jka najszybciej wyniesc ponieważ zamęczą mnie psychicznie po prostu.w kazdym razie jestem juz zdecydowana i nie odstąpię od ściezki którą wybrałam.Poniosę wszelkie konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukam mieszkania dla siebie i dziecka.jestem pełna dobrych przeczuć i nadziei.widze jak zmienia się całe moje zycie i czuję przedsmak tych zmian..to niesamowite..czuję się nareszcie spokojna..chociaz to napewno nie koniec spięć miedzy mną a mężem..mam nadzieję ze niebawem byłym mężem. pozdraiwam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Adios! Idziesz jak burza! Proszę Cię - bądź czujna i rozważna, ale nie cofaj się o krok. Skoro juz się zdecydowałaś to walcz o swoje szczęscie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raport na dzis-rozdzielona konta, umowa z agencją nieruchomosci..oglądanie mieszkań..duzo duzo spraw..jeszcze mam spotkanie z prawnikiem w tym tyg..duzo sie dzieje..mama mnie doluje..siostra wspiera a we mnie spokój i ..podekscytowanie wizją nowego zycia :) a co u Ciebie Luiza?Bo nie wiem czy inne dziewczyny tu zaglądają jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezorek
upik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adios! Gratuluję! Bardzo się cieszę! Napisz coś więcej, jak wygląda sytuacja. Co z dzieckiem? Co z mężem? Jak się zachowuje rodzinka - Twoje i jego. No i jak nowy nabytek się sprawuję. Pozdrawiam! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na dzień dzieisejszy przygotowuję sie do przeprowadzki..mąż zachowuje sie jak dziecko..czy potwierdza swoją niedorosłość emocjonalna..odłączył mi kabel od int, nie cche powiedzieć gdzie są wazne dla mnie dokumenty, wyczyścił mi konto zanim zrobiłam je tylko swoim..i takie tam rzeczy..W kazdym razie juz nie mogę się doczekać kiedy sie od niego wyniosę..męczy mnie ta sytuacja..chcę złozyć w tym tygodniu pozew o rozwód..na sprawę bede czekac koło 2óch miesięcy..moze krócej..To bedzie rozwód bez orzekania o winie..tak na razie zgodnie tiwerdzimy z męzem..moze mu sie nic nie odmieni..Nie biorę zadnego adwokata..to trochę kosztuje..będziemy sami siebie reprezentowac..Myslę tylko o złożeniu tych wszystkich papierów jak najszybciej..męczy mnie to ..chciałabym mieć to wszystko za soba.. nie wiecie może czy sa jakies róznice jezelli chodzi o rozwód w małżeństwie konkordatowym? (takie zawarliśmy) i jak to napisać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam się na tych różnicach, ale raczej różnicy nie ma. Trzymaj się dzielnie. Jesteś odważna i dobrze! Nikt za Ciebie tego nie załatwi. Wieczorem napisze więcej. Teraz już zmykam! Całuję! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz Adios! Miałam napisać Ci więcej wieczorem, ale nie miałam dostpeu do internetu. Pytałam tu i tam i nikt nie wie, czy w kwestii rozwodu konkordat ma znaczenie pczy załatwianiu formalności. Na zdrowy rozsądek wygląda to tak, że wg prawa będziecie po rozwodzie, a wg koscioła po ślubie i tyle. Napisz cos więcej o tym mieszkaniu. Będziesz tam sama z dzieckiem, czy też z Nim? I co właściwie z dzieckiem? Mąż zamierza o nie walczyć? Mam nadzieję, że nie będziesz musiała dodatkowo sądzic się o dziecko.Spróbuję odszukać Twój numer gg i odezwe się do Ciebie. U mnie bez zmian. Mam jednak pewien plan, o którym wolę tu ni episać i jest szansa, że niedługo uda mi ise to wszystko wyjaśnic. Moze wreszcie się dowiem kim jest ten mój absztyfikant, bo po 3 latach wypadało by wiedzieć taki epodstawy - przynajmniej poznać prawdziwe imię, no nie? :-) Pozrdrawiam Cię serdecznie! Zaraz odezwę sie na gg. Paaaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie zauwazyłam, ze ni ema tu Twojego gadu-gady tylko e-mail. Moja skrzynka szaleje, więc jest duże prawdopodobieństwo że ni edostrze do Ciebie wiadomosć. Masz gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trr
a olejcie ich wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oooo
Podnoszę! Czytać! Czytac! Czytać! I to od dechy do dechy! a Później pisac, pisac, pisac! Ja też napiszę, tylko musze to wszystko przemyśleć! Niestety na swoim przykładzie :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uuuupp
Up! Up! Up!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milczy 3 dzien a ja szaleje....nie moge jesc spac nic nie potrafie...tak sie martwie o Niego....slysze wciaz jak dzwoni telefon Jego glos...chyba oszalalam....Boje sie ze cos sie stalo....chce umrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×