Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaaa.

Czyżby hipochondryk???

Polecane posty

Gość aaaaa.

Help!!! Poznalam fajnego faceta ( 30+ ), znamy sie wprawdzie krotko i poza tym, ze to mila i sympatyczna znajomość, zdążyłam już poznać wszystkie jego dolegliwości i choroby, planowane zabiegi operacyjne, etc. Myśle, ze jest to znajomość warta uwagi, tylko jak sprawić, by przestal się skupiać wylącznie na dolegliwościach? Czyżby hipochondryk??? Czy da się z kimś taki być na dluższą metę??? Czy spotkaliście się z czymś takim? A może macie takich wlaśnie partnerów? Jak ukladają się Wasze relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem hipochondyczką
mij facet czasem ma mnie dość, no ale jakoś wytzymuje ze mną. Hipochondrie leczy psychiatra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa.
a co powyższa odpowiedź ma wspólnego z problemem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa.
podnoszę temat ponownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocacola
jak się facet będzie leczył, szukał pomocy to można próbowac. Jeśli nie to raczej nie wróże udanego związku. Hipochondria to choroba psychiczna. Koleś wykończy siebie i Ciebie.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam uczulenie na hipochondrie. facet traci wszystko w moich oczach. A ostatnio to poznalam ewenement. Byl ciagle tak chory , ze nie mielismy sie kiedy spotkac. A to glowa, a to zatoki, a to zmeczenie. Jak juz zrozumielalm i machnelam na niego reka to mialam zabawe. On proponowal spotkanie a ja sie zawsze godzilam, mimo ze wiedzialam , ze wtedy mam czas zajety. Bo i tak odwolal, a czasem byl tak zmeczony ze odwolac nawet nie mial sily. Ale potem bardzo przepraszal, bo mu zalezalo :) hihi. Kiedys juz na gruncie neutralnym sie z nim spotylkam i nie wytrzymalam. Mowie mu: Facet ty sie zastanow nad soba, bo zadna z Toba nie wytrzyma. Jak ciie glowa nie boli to kolano, jak nie kolano to zatoki. Jakos go to ubodlo. Tak myslalam. Minely 2 dni, spotyklam go a ten mi opowiada ze mu glowa peka! Myslalam ze padne. Ale to nie koniec. Kiedys z nim gadam (nie jestesmy razem, po prostu pracujemy w 1 budynku) i opowiadam mu cos o motocyklach. Ten jezdzic nie moze bo ma probmem z zatokami. Rozmowa schodzi na rower i tu juz cholpak zablysl. On jezdzic nie moze, bo ma probkemy z jadrami :). ja pierdziele. Co to, bo to facet to nie jest. tak wiec aaaaa, ja radze uciekac gdzie pieprz rosnie, bo to nie uleczalne. jak mu cos powiesz to sie obrazi, moze mowic nie bedzie ale wiesz ile chorob pod czaszka bedzie sie tlilo. Ale jesli zdazylas sie zaangazowac, oj to WSPOLCZUCIA. tej chotroby sie nie leczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa.
podnoszę temat.... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aldhfnfjdnnmdn
Moj sie boi pobierania krwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon-fly
pomóżcie ! Jak sobie radzić z hipochondrykiem w pracy? Okno prawie nigdy nie może być otwarte bo ona jest przeziębiona. Za oknem 30 st, wewnątrz pewnie tyle samo wentylatora właczyć nie mozna bo alergia. JUż na wejściu informuje jaka to jest chora, więc radio musi być wyłączone, itd itp...codziennie od 10 lat. Wszyscy ulegają, bo boją się awantur, histerii i innych chorych reakcji. Do tego wszystkiego dochodzi wiecznie niekończące się opowiadanie o swoich dolegliwosciach, wizytach u specjalistów, badaniach...Wiem, ze przez to uleganie sami jesteśmy sobie winni. Może ktoś wie, jak sobie poradzić z taką osobą..??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to
Ona jest jedna a Was pracujących z nią ilu? Powiedz, że maszduszności i musisz mieć otwarte okno! A klimy to lepiej nie włączac, to jest źródło zarazkow. Jak zaczyna gadać o swoich lekarzach to zmieńcie temat i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon-fly
ona jedna i 5 osób. Wiem, zę to chore. Ostatnio skonfliktowałam się ostro. Powiedziałam, ze wentylator ma być włączony i koniec. Ona na to : " ale ja jestem chora", więc ja jej " od 10 lat jesteś codziennie chora"...następnego dnia poszła na zwolnienie. I co terez będzie ? wiem doskonale, usilowanie wywołania u mnie poczucia winy, wyrzutow sumienia..jak bardzo ona się przez mnie rozchorowała...Pocieszajace jest jednak to, że szefostwo zaczyna tracić cierpliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×