Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mala_ol

Zdradziłam mojego męża...

Polecane posty

Gość Domena
Dlatego nie odchodzę, chociaż one przecież też widzą, że między mną i mężem jest nie tak...poza tym dzieci są już duże. Mam dylemat czy zmieniać swoje życie tak radykalnie..ale jeżeli już, to muszę decyzję podjąć teraz..inaczej albo coś przegapię, albo będę dalej samotna w małżeństwie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej czytam tak co piszecie i mysle sobie ze mnie to powinno sie zlinczowac. Moje historia wyglada tak: jestem 4 lata po slubie, nie uklada mi sie z mezem poprosu mamy problemy, zreszta kto ich dzis nie ma , ale nie o to chodzi , tak zdradzilam go , ale nie mam wyrzutow sumienia i jest mi z tym naprawde dobrze, do momentu. Do momentu jak pomysle z kim to zrobilam . Z dradzilam go z zona mojej najlepszej kolezanki i czuje sie jakbym to ja zdradzila, a co najgorsze , jej maz czyli moj kochanek nie chce tego zakonczyc a ja nie umie tego zakonczyc. Boje sie ze wyjdzie to na jaw , ale nie ze wzgledu na mojego meza tylko ze wzgledu na nia. Zaplatalam sie w sytuacje bez wyjscia, totalna kwadratura kola. Prosze poradzcie mi co mam zrobic, bo sama sobie nie poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość painka
no tom problem ale zawsze jest wyjscie pamietaj prawda zawsze wyjdzie na jaw mozesz to ty ja wyznać a może być tak że ktoś to zrobi za ciebie wiedziałaś co robisz nie mów że nie za konsekwencje czegoś takiego trzeba zapłacić myślisz że może być inaczej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera... Co mozna zrobić... prosić Boga, żeby nie wyszło to na jaw. Bo co innego mozna zrobić? Powiedzieć jej, żeby nie dowiedziała się od osób postronnych? Kiepski pomysł... pozostaje chyba milczeć... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domena
Kochanka11 większość zdrad nigdy się nie wydaje, więc może i to się nie wyda..a jak powiesz to sama wiesz jakie mogą być konsekwencje..może to nie jest dobra rada, ale ja bym nie ryzykowała na Twoim miejscu. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki wielkie ze ktos odpisal od razu przepraszam za blad zdradzilam z mezem a nie zona kolezanki, fakt moze sie nie wyda, gorzej jak tak tym bardziej ze on powaznie o tym mysli i nie chce tago konczyc, sama nie wiem , z jednej strony sie boje z drugiej zas jestem zadowolona , bo on daje mi to czego moj maz nigdy mi nie dal , poczucie ze ktos moze mnie pozadac i komus jest ze mna dobrze. pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara mysza
do mala_ol ----->ja to bym sie dziwila, gdybys o zdradzie nue myslala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jednaaaaaaaaaaaa
Ichuj im w dupe po a sa aby donstp,razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanko Skoro mąż nigdy nie dawał CI poczucia bycia pożądaną to dlaczego został Twoim mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
mala_ol : Mi rownierz jest milo ........... ......napisalas ze bylo ci zimno i on cie przytulil, potem patrzylas na niego jak spi i stwierdzilas ze nigdy wiecej.............. czyli to wszystko jak sie zneca nad toba fizycznie i psychicznie jak nie ma szacunku dla ciebie i twoich bliskich jest niczym.....bo jak ci bylo zimno.................Wiesz ja powaznie nie moge uwierzyc ze czlowiek potrafi tak mocno kochac ze by oddal zycie swoje.........tylko ze ty je mozesz oddac a to nic nikomu nie pomoze. Ja naprawde nie moge uwierzyc ze jestes tak silna i zarazem tak chora ze z tym czlowiekiem chcesz byc. Czemu nie umilisz sobie zycia i nie zostawisz go ???? Wytlumacz mi prosze za co ty go kochasz ????? do Domena: Jezeli twoje dzieci wiedza ze miedzy toba a twoim mezem sie nie uklada i ty nie jestes zadowolona z tego zwiazku to czemu niechcesz sie uszczesliwic i odejsc z kochankiem...........masz jedno zycie chyba cos ci sie od niego nalezy................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domena
sam1 ba, żeby to wszystko było takie proste..ale - jak to bywa w takich sytuacjach - jest mnóstwo przeszkód..mój facet jest z innego miasta. Byłby problem z pracą dla niego w moim mieście. Poza tym problem z mieszkaniem, podziałem jakiegoś tam wspólnego majątku itp. same problemy:( nie wiem czy jestem w stanie nagle wszystko zmienić, porzucić wygodne, uporządkowane życie u boku męża...choć przyznam, że czasem wydaje mi się, że powinnam to zrobić. Martwię się, że jeśli będę "biedować" z dziećmi i z moim facetem to jest to w stanie zabić nawet największe uczucie..nie wiem, czy ktoś mnie rozumie..jak pisały poprzedniczki - cudowne jest uczucie, że ktoś mnie naprawdę kocha, pożąda, że chce sie każdego dnia budzić koło mnie i że daje mi szczęście, a ja jemu..poczucie, że mam się budzić do końca życia koło męża, który - jak myślę - brzydzi się mnie i nie chce nic dobrego dla mnie - jest tragiczne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytasz dlaczego zostal moim mezem? Bo go kochalam, i nie chodzi o to ze on mnie nie pozada, tylko nie daje mi tego odczuc, traktuje mnie jak dmuchana lalke, ktora ma sie wtedy kiedy chce, a nie jak kobiete. Dlatego uwazam , ze nie czuje sie przez niego pozadana, a czuje sie jak przedmiot, ktory sluzy do wyladowania swoich emocji, zreszta nie tylko sexualnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domena
Kochanka wiem dokładnie jak się czujesz...u mnie jest to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanko Chcesz mi powiedzieć, że przed ślubem bylo wszystko ok a teraz zostałaś \"dmuchaną lalką\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mniej wiecej tak to wygladalo, najgorzej zrobilo sie po tym jak urodzilam dziecko, mimo ze nic sie nie zmienilo tzn nie przytylam i nosze ubrania z przed ciazy to mam wrazenie ze maz sie mna brzydzi, i dlatego traktuje mnie jak lalke, bezosobowo i bezplciowo, poprostu przeleciec i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziac
Ja jeszcze tego nie zrobiłam...ale boje się , że to nastąpi. Między mną a meżem jakiś czas temu cos sie zacżeło psuć. Dla niegio najwazniejsza jest praca...mi barkowała ciepła rozmów, zrozumienia, bliskości. Przez przypadek poznałam kogoś w necie....często rozmawiamy...o wszystkim. On daje mi poczucie bliskości i zrozumienia.....Spotkalismy sie raz, przestraszyłam się tego co moge zrobić i jak potem cierpieć. Nie wiem, co dalej.....on nalega na spotkanie, ja tez tego chcę...ale co dalej. Gubie się, nie wiem co jest dobre a co złe. Co jest wazniejsze moje potzeby i pragnienia, czy maż, moje sumienie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domena
buziac nie ma recepty na szczęście jednakowej dla wszystkich. Ja też mojego faceta poznałam w necie, spotkaliśmy się po paru miesiącach cudownych rozmów - takich, jakich nigdy z mężem nie odbyłam. On poprostu mnie SŁUCHAŁ, martwił się o mnie, dzwonił..itp. itd. Poczułam się kobietą. Nie mogę Ci radzić czy masz się spotkać czy nie. Ale ja nie żałuję ani trochę. Fantastyczne jest to, że uwierzyłam w siebie widząc siebie w jego oczach. I choćby dlatego było warto. Pozdrawiam cieplutko i życzę Ci szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziac
ja nie wiem co mam robic.....jak z Nim rozmawiam jest cudownie....potem sa wyrzuty sumienia.....potem tęsknię i tak wkółko. A mąż jest dobrym człowiekiem, ale czegos mi brakuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domena
buziac Według mnie już samo to, że zaczęłaś rozmawiać z kimś w necie świadczy, że to, że Twój mąż "jest dobry" nie jest tak do końca prawdziwe. To pojęcie względne. Mój też nie pije, nie bije, nie chodzi z kolegami, przynosi pieniądze - patrząc z boku chodzący ideał..ale ja czuję się dokładnie tak, jak pisała kochanka i ja też zresztą wcześniej.. Może u Ciebie jest tak, to tylko zwykła ciekawość i nuda w małżeństwie podsunęła Ci myśl o zdradzie. Jeśli jesteś z mężem szczęśliwa - nie rób tego. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanko Może więc warto na radykalną zmianę? Chyba że dobrze czujesz się w dwóch rzekach. Domena Czy my żyjemy w XIX wieku? Kobiety zmusza się do małżeństwa? Już któryś raz czytam że kobieta spotyka faceta, który daje jej coś czego mąż nigdy nie dawał...czyli poraz kolejny wypada zapytać dlaczego mąż mężem zostaje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mi rzecz zdradzić męża
ciągle to robie :-) po co z jednym przez całe życie nudy nudy jeszcze raz nudy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a może to po prostu zwykłe zauroczenie i już nie pamięta się że kiedyś partner budził takie same uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domena
haldeman To nie tak..poprostu wyszłam za mąż bardzo młodo, wydawało mi się, że z wielkiego uczucia..na początku zawsze jest inaczej...nawet nie zauważyłam, że on sie nie stara, nie dostrzega mnie...a potem dzieci..i jak sie obudziłam - byłam już po 30-ce i...sama w małżeństwie...w depresji..no cóż, samo życie, ale teraz widzę, że nie trafiłam na odpowiedniego człowieka...szkoda, że tak późno:( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantasy
No cóż, mnie to też się zdarzyło. I nie żałuję :-) Myślę, że nie można tego rozpatrywać w kategoriach takich jak to zwykło się czynić. Jesteśmy tylko ludźmi i nie można od nas rządać czegoś ponad nasze siły. Mamy silnie wbudowane poczucie katolickiej moralności, które niejednego sprowadziło na manowce. Mam prawo do szczęścia. Moje szczęście nie musi być koniecznie związane tylko z mężem, rodziną itp. Mam prawo do mojego małego, prywatnego szczęścia i zasługuję na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fantasy Nie wiedziałem, że to poczucie katolickiej moralności tak komplikuje wszystkim życie...zawsze sądziłem że to zwykła uczciwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domena
haldeman co dalej..? sama nie wiem. Wiem tylko, że prędzej czy później to się stanie - odejdę od męża. Ale zbyt wiele spraw nie z nim łączy (majątkowych, finansowych itp.) żeby to mogło nastąpić szybko. Mój mąż też mówi o rozwodzie...ale czeka na mój krok. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tego mojego zdradze
no bo ile mozna gadac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polowka
Zdrada wcale tak łatwo nie przychodzi wbrew pozorom Wynika raczej z niemożności dogadania się partnerów, nawet jeśli próbują rozmawiać A co już mówić kiedy idą na łatwiznę i nie próbują rozwiązać swoich problemów tylko szukają tego co im brakuje poza związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×