Boje sie,że sobie nie poradze na studiach.............

czy to normalny symptom na miesiąc przed pierwszym rokiem? ciagle sie boje,że nie dam rady.Zawsze bylam leniwa do nauki, w LO jakos poszlo ale studia!?,czy rzeczwiście jest tak straaaaaaaaaaaaaasznie cieżko.

az tak cieko nie jest...ianczej to tak...poradzisz sobie i nie pekaj... skoro juz wielu skonczylo studia tzn ze takie ciezkie nie sa... ja tez studiuje i tez sie balam ale nie ma czego ...pozdrawiam

bardzo leniwa, prawie wcale sie nie ucze, w domu zamist cos odrobic czy sie pouczyc to siedzialam w necie lub czytalam ksiazki. Tez sie zastanawiam jak to bedzie na studiach, czy dam rade bo chyba trzeba sie uczyc samemu. Na dodatek bede na wieczorowych ale chcialabym sie w przyszlym roku przeniesc na dziennie, wiec powinnam miec super srednia. Jak mozna sie zmotywowac do nauki?

Nie boj sie studiow dziewczyno. I nie mysl juz o tym. Masz jeszcze wakacje i ciesz sie tym. Zobacz jaka dzis piekna pogoda.Wybierz sie gdzies z przyjaciolmi. Potem solidnie wiezmiesz sie za nauke. I pojdzie gladko. Uwierz mi.:)

czego sie boisz, nauki ??? wszedzie trzeba sie uczyc-studiowania tez to dotyczy.to tez zalezy co bedziesz studiowac i na jakiej uczelni(panstwowa czy prywatna).nie ma sie czego bac, studia sa fajne,pod warunkiem,ze studio\\ujesz co chcesz, nic na sile :)

Ty się lepiej bój tego czy zdązysz obskoczyć wszystkie imprezy w akademiku :P Zasada jest taka :) student do stycznie nie uczy się :D no może tam jakieś kolokwia maluskie :P Uczysz się dwa razy w roku :D Spoko

Nie martw sie nie jest tak zle. Z reguly jest tak ze na semestrze sa 2-3 przedmioty naprawde trudne i tutaj trzeba sie uczyc. Pozostale to jakos sie przeleci na sciagach, pomocy kolegow itd. Przynajmniej u mnie tak bylo.

A ja bardzo chciałabym już być na studiach, nie mogę się doczekać. Niestety chorowałam i dopiero za rok pójdę. :(

na moich studiach było cięzko (filologia polsak), ale nie zawsze, najgorzej na I i III roku (masakra, jak sobie dzisiaj wspomnę, to jeszcze mnie mdli... :O ), no na IV było lekko, tylko sesja była fatalna... teraz piąty- luuuuuuuuuuzik :)

filologię polską i nie było łatwo.

Dokładnie, chociaż większość ludzi, których znam, a nie mają pojęcia o tym kierunku, myśli, że "polski" to pikuś, bo ściemniać można......... :O

i to caly problem na ... prywatnej(juz oczami wyobraźni widze te posty-prywatne sa dla głąbów) na prestiżowa uczelnie na pewno bym sie nie dostala,nawet nie próbowalam.Zreszta nawet jakbym cudem dostala sie to pewnie bym sobie nie poradzila. Myslalam,że na prywatnej bedzie łatwiej ale cos wątpie,moze nawet beda bardziej kosic żeby wyciągnąć jak najwiecej kasy,ktorej i tak w nadmiarze nie posiadam...zobaczymy ps.dzieki za slowa otuchy :)

Niestety- u mnie ściągnie nie wychodziło raczej w grę (jako sposób na "przelecenie" przez studia jak najmniejszym wysiłkiem), bo przez cały tok studiów większość egzaminów jest ustna, a pisemne są bodajże 2- chyba z gramatyki- i tam udało się ściągnąć- RAZ!

no ja bede miala latwy kierunek bo Ci ktorzy na nim studiuja nawet tak twierdza, tylko wlasnie ta wysoka srednia mnie martwi. Bede musiala sie uczyc. Co prawda do klasowek sie uczylam jak musialam wiec moze na sesje tez tak bedzie

ale klasowka to nie sesja, to prawie jak matura przecież :/ i tego sie boje ,jestem strasznie nerwowa, juz slowo EGZAMIN powoduje u mnie palpitacje serca-moze ja sie nie nadaje na studia. Może Studiowac powinni tylko tacy którzy bez problemu dostaja sie na wymarzone kierunki czyt. maja same 5...nie to co ja,moze trzeba jezyk podszoklic i wyjechać a nie udawac inteligenta:) co na dłuższą mete i tak mi sie nie oplaci :)

no wiem wlasnie. Dodatkowo zawsze jak mam odpowiadac to prawie umieram ze strachu. Nie naweidze odpowiedzi ustnych. Moglabym napisac tysiace klasowek byleby nie odpowiadac. Ale w sumie mam studiowac to co lubie i co zawsze mnie interesowalo ale nic nigdy nie wiadomo

Zobaczysz, czy ci się opłaci czy nie, w razie czego zawsze możesz wyjechać :) Jedna sesja będzie "lajtowa" a inna "hardcorowa", przed jedną będziesz sikać ze strachu,a przed inna tak cię kumple rozweselą, że zapomnisz o stresie. Wiem po sobie, bo sama jestem nerwowa, ale akurat egzaminy na studiach mnie "utwardziły" i już nie pękam przed wieloma stresogennymi sytuacjami- więc nawet te przerażające teraz egzaminy coś moga pozytywnego dać, oprócz aliczenia ;) A co do "udawania inteligenta"... ze mną w grupie studiował chłopak, który nie wiedział, gdzie jest w zdaniu podmiot :O A jest poetą i wydaje swoje wiersze, a i ten podmiot, to wiedza raczej elementarna, wyniesiona i tłuczona od podstawówki... A już na polonistyce to podstawa (żeby ne było, że wg mnie wyznacznikiem inteligencji jest znajomość części zdania).

studia to lajcik. da sie przezyc. jak juz wejdziesz w ten rytm to zobaczysz ze to najlepszy okres zycia:) pozdrawiam

statystyka, mikroekonomia, techniki pracy umysłowej logika ,prawoznawstwo, podstawy organizacji i zarządzania... a może to tylko tak straszniee brzmiii :) ?

A np. monoftongizacja dyftongów? To nie przedmiot, ale jedna z "cudownych" rzeczy z gramatyki... :O

się nie różnią od nauki w LO. Zamiast lekcji są wykłady i ćwiczenia, Zamiast kartkówek- kolokwia. To wszystko jest straszne tylko z nazwy. Trzymaj się, na pewno sobie poradzisz.

o widzę ze sie tu poloniści zebrali - witam , witam studiujących Filologię polską :)

Do e.z.m --> monoftongizacja dyftongówrulezzz! jestem po rusycystyce i u nas to był tekst - klucz :) Widzę, ze na polonistyce też :D Dzięki Ci wielkie, poprawiłaś mi humor!!! Serdecznie pozdrawiam!

SCS................ Czy trzeba coś dodawać? :O Cyryl i Metody rulez! :O

monoftongizacja dyftongów o mamo!! :) podziwiam Cie :)

Kit z monoftongizacją, ale cyrylicę najlepiej czytałam :D

poloniści, ekonomiści, a jacyś prawnicy też tu są? :)

e.z.m --> SCS, taaaa..... Czyli na polonistyce ten przedmiot też jest wyjątkowo lubiany... :D A jak gramatyka historyczna? Rosyjska była straszna... :o