Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arti

POLTORA ROKU ZYCIA W KLAMSTWIE

Polecane posty

POZNALAM FACETA,CUDOWNY, CZULY,KOCHAJACY- JEDNA WADA-ALKOCHOLIK. TRZY LATA WCZESNIEJ ZONA WYRZUCILA GO Z DOMU. WIELE LAT TOLEROWALA JEGO PIJANSTWO, BA NAWET SAMA Z NIM PILA, DOPUKI PRZYNOSIL PIENIADZE DO DOMU-DUZE PIENIADZE. KIEDY JUZ PRZEPIL WSZYSTKO, NAROBIL DLUGOW, STRACIL PACJENTOW- WYRZUCILA GO. W MOIM ZYCIU, W MOIM DOMU POJAWIL SIE POLTORA ROKU TEMU- BLAGAM CIE KOCHANIE POMOZ MI, RATUJ MNIE, STWORZ MI CIEPLY DOM JAKIEGO NIGDY NIE MIALEM. TA S... ZROBILA MI Z ZYCIA PIEKLO- MOWIL.PRZYGARNELAM, POMAGALAM, MIAL CIEPLY DOM- CZESTO NIE MIELISMY NA JEDZENIE-ALE TO NIE WAZNE-MELISMY SIEBIE. PRZESTAL PIC, DEPRESJE, SUCHE KACE, WPADKI ALKOCHOLOWE, ODTRUWANIE ITP ITP. BYLAM MATKA, ZONA, KOCHANKA, KIEROWCA,PIELEGNIARKA....OSTATECZNA TERAPIA- WOZILAM PRZEZ DLUGIE TYGODNIE 8-16 DO SZPITALA...UDALO SIE. PO TERAPII MIELISMY ZACZAC WSZYSTKO OD NOWA.... WYJEDZMY DO LONDYNU, MOWIL, BEZ OGONOW, WIERZYCIELI (KTORZY ROWNIEZ ZACZELI SCIGAC I MNIE BO SIE ZAPORZYCZYLAM DLA NIEGO). OD STYCZNIA ZACZELAM SZUKAC OFERT, KONTRAKTOW...ZNALAZL, JEDEN NA TYLE CIEKAWY.....ZE ZONA WYCIAGNELA REKE(PO 5 LATACH) KIEDY ZORIENTOWALA SIE ILE BEDZIE ZARABIAL. POCZEKAL AZ ZONA WROCI Z WAKACJI I -6 SIERPNIA( W MOJE URODZINY) WROCIL Z PRACY, ZJADL OBIAD I ZAMIAST ZYCZEN USLYSZALAM- ZE JESTEM NAJWAZNIEJSZA KOBIETA JEGO ZYCIA, ZE MU URATOWALAM ZYCIE, NIGDY TEGO NIE ZAPOMNI, JAK BY CO TO NAWET ODDA MI NERKE, ALE PODJAL DECYZJE -ODCHODZI. WYBACZ MI- POWIEDZIAL PRZY DRZWIACH I WYSZEDL. DWA DNI POZNIEJ JUZ BYL Z ZONA W LONDYNIE!!!!! BYLAM W SZOKU. JEGO PRZYLACIELE, JEGO WSPOLNIK, WIEDZIELI O JEGO PLANACH DWA MIESIACE WCZESNIEJ, TYLKO PODOBNO NIE WIEDZIELI JAK MI O TYM POWIEDZIEC! NAJBARDZIEJ PRZYKRE JEST TO (NIE ZE ROZSTALISMY SIE) TYLKO ZE PRZEZ TE WSZYSTKIE MIESIACE ZYLAM W TOTALNYM KLAMSTWIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latka-kładka
tam mi przykro,to co usłyszałam jest ...nawet nie wiem jak to mozna nazwać,ludzie sa okropni,potrafia tylko wyzyskiwac zaraz ktos powie aby nie generalizowac ale to nieprawda każdy kieruje sie swoim zyskiem,potrafi kłamac oszukiwac nawet te najbliższe osoby,powiedzcie dlaczego tak się dzieje?gdzie sa nasze wartości?czym się kierujemy w zyciu? Ty mu zaufałas,pomogłas,wyciągnęlas z nałogu,podejrzewam ze bez Ciebie stoiczylby sie na samo dno ale powinnas byc silna,musimy być mocni moca miłosci ona jest potenżniejsza niż smierc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omnia
Wstrzasające doswiadczenie, a powiedz jak swieze są to wydarzenia, otrząsnęlaś sie juz czy .......mimo uplywu czasu nie potrafisz z tym zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............_____________
teraz będziesz mogła ułożyć sobie życie - spokojne życie. jeszcze mu będziesz w duchu dziękować, że odszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o boze!!! dziewczyno nawet nie wiem co mam ci napisac jestem w takim szoku. Po prostu slow brak, a na tego faceta to nawet laciny za malo!! Mam nadzieje ze masz kolo siebie wiele rzyczliwych ci osob ktore cie przytula i obetra lezki. Trzymaj sie mocno!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEKUJE DZIEWCZYNY ZA TE SLOWA.... SPRAWA WYDZRZYLA SIE 6 SIERPNIA, A WIEC TO JAKIES TRZY TYGODNIE....NIE BEDE WAS OSZUKIWAC,UMIERAM PSYCHICZNIE, NIE SPIE , NIE JEM( SPADLO 10 KILO) ALE COKOLWIEK WEZME DO UST CHCE MI SIE ...PYTASZ O PRZYJACIOL... HMMM PRZESTALAM BYWAC, ZEBY GO NIE KUSIL ALKOCHOL, ZERWALAM KONTAKTY TOWARZYSKIE, ZOSTALY MI TYLKO DWIE PRZYJACIOLKI, KTORE SA ZE SWOIMI RODZINAMI NA WAKACJACH.... BYCMOZE DLATEGO W PRZYPLYWIE ROZPACZY NAPISALAM TUTAJ NA TO FORUM... ZOSTALAM SAMA JAK PIES(Z PSEM) NAWET MOJ SYN 14 LETNI WOLI SPEDZAC CZAS Z TATUSIEM NA FLORYDZIE... I TRUDNO MU MIEC TO ZA ZLE... ALE NAJGORSZE W TYM WSZYSTKIM JEST TO ZE CHCIALAM BYC UCZCIWA, ZYC UCZCIWIE....ZROBILAM COS CO WYDAWALO MI SIE KIEDYS SLUSZNE A TERAZ WIEM ZE UCZCIWOSC NIE POPLACA... OTOZ- PRZEZ 6 LAT ZYLAM W ZWIAZKU Z ZONATYM FACETEM(CUDOWNYM FACETEM, NIE TYM O KTORYM PISALAM, WIELKIM PROFESJONALISTA Z SWOIM ZAWODZIE!!!!)PODZIWIALAM GO A ZE JA TEZ WYKONUJE TEN SAM ZAWOD BYL MOIM GURU I NIE SPODZIEWALAM SIE ZE TAKI KTOS ZWROCI UWAGE NA MNIE, MLODSZA KOLEZANKE, WIEM KTOS MOZE POWIEDZIEC ZE TO NIEMORALNE, ALE TO NIE TAK... KIEDY GO POZNALAM OD RAZU POWIEDZIAL MI ZE MA ZONE I DWOJKE DZIECI,KTORYCH NIE ZOSTAWI- BARDZO GO SZANOWALAM ZA TO!!!(ZWLASZCZA ZE MOJ EX MAZ ZOSTAWIL MNIE DLA SWOJEJ KOCHANKI) SPOTYKALISMY SIE RAZ, DWA RAZY W TYGODNIU I WTEDY , PRZEZ TE PARE GODZIN LICZYLAM SIE TYLKO JA. SADZE TEZ ZE TO POMOGLO MU PRZETRWAC KRYZYS JEGO MALZENSTWA(MOZE TEGO NIE ZROZUMIECIE ALE TAK NAPRAWDE BYLO, WRACAL DO DOMU SPOKOJNIEJSZY...BY ZMIERZYC SIE Z CODZIENNOSCIA ZYCIA) MNIE TEZ ODPOWIADAL TEN ZWIAZEK BO WIEDZIALAM ZE JEST ZAWSZE PRZY MNIE CHOCBY DUCHEM....POJAWIAL SIE ZAWSZE W TRUDNYCH CHWILACH... GDY WALCZYLAM Z DEPRESJA, ZNAJDOWALAM KARTECZKI ZA WYCIERACZKA SAMOCHODU ZE JEST I MYSLI O MNIE...ODWIEDZAL KIEDY LEZALAM W SZPITALU...ZAWSZE GDZIES TAM Z TYLU, ZA KULISAMI ZYCIA BYL PRZY MNIE, NIEOFICJALNIE, NIE W SWIETLE REFLEKTOROW.... W CIENIU ALE BYL....KIEDY POZNALAM \"OSZUSTA\" CHCIALAM BYC UCZCIWA I ZERWALAM Z MOIM \"CIENIEM\" PLAKALISMY OBYDWOJE ALE POWIEDZIALAM MU ZE JA TEZ CHCE MIEC NORMALNY DOM , SWIETA, WAKACJE I CHCE ULOZYC SOBIE NORMALNE ZYCIE, ZROZUMIAL ZWLASZCZA ZE SAM NIE MOGL MI TEGO DAC.....TERAZ ZYCIE POTOCZYLO SIE DALEJ....MOJ \"CIEN\" TEZ POSZEDL DALEJ... OCZYWISCIE SPOTKAL SIE ZE MNA , WYSLUCHAL HISTORII, \"ZDRAPAL Z PODLOGI\"PRZYTULIL ALE POWIEDZIAL ZE MUSIAL WYMAZAC MNIE ZE SWOJEGO ZYCIA... RPZUMIEM GO....POWROTOW NIE MA... A JA WIEM ZE STRACILAM BYCMOZE JEDYNRGO FACETA DLA KTOREGO BYLAM KIMS MAPRAWDE WAZNYM.....JEDNO TERAZ WIEM UCZCIWOSC NIE POPLACA, CO BY MI SZKODZILO ZYC SOBIE DWU TOROWO....WSZYSCY BYLIBY ZADOWOLENI....TYLKO CZY MOGLABYM SPOJRZEC W LUSTRO... TERAZ MOGE- UCZCIWA, SAMOTNA GLUPIA KOBIETA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz wydaje mi sie ze nie wszysto stracilas bo teraz to mozesz z czystym sumieniem spojrzec w lustro. Bylas uczciwa kobieta a tak to w tym cholernym zyciu jest ze im jest sie lepszym tym bardziej sie dostaje po tylku od zycia. nie mamy na radzie dzieci ale wydaje mi sie, ze kazdy 14-latek woli spedzaic wakacje na florydzie. chyba nie mozesz miec mu tego za zle. Z tego co piszesz jestes bardzo wartosciawa osoba i pewnoscia znajdziesz bratnia dusze. Wierze ze to boli i teraz kazde pocieszanie wyda ci sie bezsensownym frazesem. Ps. Schudlas!! ja bym sie cieszyla, chociaz jeden maly plusik z tego wynika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAK, MASZ RACJE ALE TO JEDYNY PLUSIK...JAK WESZLAM WE CZWARTEK DO MOJEJ AGENTKI TO MNIE NIE POZNALA... PYTA SIE JAKA DIETA... ODPOWIEDZIALAM - ZYCIE- ALE NIE POLECAM... MAM TYLKO NADZIEJE ZE TERAZ SYPNIE SIE WIECEJ PROPOZYCJI PRACY... ALE NAWET NA TO NIE MAM SILY... NAJCHETNIEJ NIE WYCHODZILABYM Z DOMU, NIE WSTAWALA Z LOZKA, NIE MYLA SIE.... STRASZNE.... ALE NAPRAWDE NIE MAM JUZ SIL UDAWAC ZE JESTESMSILNA KOBIETA(ZA KTORA WSZYSCY MNIE UWAZAJA) WCALE NIE!!!! JESTEM NAPRAWDE DO NICZEGO....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agłaja
Czy ty przypadkiem nie masz syndromu: opiekuję się i dbam o wszystkich tylko nie o siebie? W sensie emocjonalnym oczywiście. Ta historia o alkoholiku... znam to z własnego życia, chociaż jestem młodsza (24 l.). Te określenia: byłam matką, żoną, kochanką i kierowca... to jakby o mnie, tyle, że ja jeszcze byłam pielęgniarką, kiedy on leczył porannego kaca. Ale wzięłam życie w swoje ręcę, poszłam na leczenie... Właśnie tam spotkałam "takie" (bez podtekstów to piszę, ale nie wiem, jak dokładnie opkreślić ten typ) kobiety: silne wg otoczenia, takie, co wszystko przetrwają, a prawdę znają tylko one same. A prawda jest taka, że te silne kobiety tez potrzebują pomocy i oparcia, no ale jest to trudne, bo cale lata nierzadko one same przyzwyczajały bliskich i siebie do takiego a nie innego obrazu siebie... I teraz trudno jest np. prosić o pomoc (nieważe czy jest to specjalista czy przyjaciółka, chociaż przyjaciółka to może akurat zły przykład).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arti>>>> Nie jestes do niczego!!!! dostalas wielkiego kopa od zycia i juz Wiem jak sie czujesz bo kilka miesiecy temu poklocilismy sie o rodzicow (jak zwykle) i maz stwierdzil ze chyba sie rozwiedziemy. Wtedy moj caly swiat legl w gruzach. wyprowadzilam sie do rodzicow, nie chcialam sie z nikim widziec i caly czas plakalam. Teraz jakos rozmawiamy ze soba i chyba damy sobie jeszcze jedna szanse, ale skorzystalismy z pomocy psychologa. wiem ze nie pisze na temat ale ja juz kiedys chcialam isc ale moj maz oczywiscie nie widzial problemu ale teraz stwierdzil ze co tam nic mu sie nie stanie jesli raz pojdzie. I wiesz co ja tez nie bylam prezkanana ale teraz nie zaluje tej decyzji. Kobieta wiele man pomogla i otwarla nam oczy na rzeczy ktorych zesmy wczesniej nie zauwazali. Moze tez bys poszala po prostu porozmawiac. Psycholog mowi inaczej niz przyjaciolka, mama itp. Ona nie jest stronnicza i ma inne podejscie do tego. Poza tym jesli to wszystko wyrzucisz z siebie tez ci bedzie lepiej-mi w kazdym razie pomoglo. Nigdy nie bylam w takiej sutyacji jak ty (i mam nadzieje ze nie bede) wiec trudno jest mi cokolwiek tobie pisac. Ale ta wizyte polecam; nic nie tracisz a mozesz wiele zyskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiuniaa
To jest przykre wszystko co piszesz ,ale powiedz ,kiedy byłaś ucziciwa???NIGDY facet żonaty jest NIETYKALNY.Na co liczyłaś ? życie dwutorowe?Proszę Cię .Widzicie ja to zawsze mówie ,Każdy dostaje to na co zasługuje CO WKŁADASZ TO WYJMUJESZ. Otrząśnij się i żyj dalej.ŚLUB KOŚCIELNY TUTAJ NIE MA ODWROTÓW. Wiara ,modlitwa ,przyrzeczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO GOSIUNIAA- PRZECZYTAJ PROSZE DOKLADNIE TO CO NAPISALAM A POTEM KOMENTUJ. MAM WREZENIE ZE ZROZUMIALAS NA OPAK SENS MOJEJ WYPOWIEDZI- OTOZ NAPISALAM ZE BYLAM W ZWIAZKU Z ZONATYM FACETEM, CUDOWNYM FACETEM I SZANOWALAM JEGO DECYZJE ZE NIE ZOSTAWI RODZINY- WRECZ BARDZO GO ZA TO SZANOWALAM!!!!A I PRZYCZYNILAM SIE DO NAPRAWY TEGO ZWIAZKU I WLASNIE DLA TEGO ZE NIE WZIELABYM NA SIEBIE ODPOWIEDZIALNOSCI ZA ROZPAD JEGO RODZINY WIEDZIALAM DOKLADNIE ZE NIE MOGE LICZYC NA NIC WIECEJ, DLATEGO KIEDY ZNALAZLAM MEZCZYZNE PO TRZECH LATACH SEPARACJI Z ZONA, WLASCIWIE BYLA ZONA ZDECYDOWALAM SIE NA NORMALNE ZYCIE... PO PIECIU LATACH OWA ZONA ZGLOSILA SIE ALE ZNI Z MILOSCI TYLKO DLA WIELKIEJ KASY!!!! ZRESZTA SAMA NAPISALA MI TO SMS ZE JA NIE INTERESUJA NASZE SPRAWY INTYMNE- ONA CHCE ODEBRAC CO SWOJE!!!! I NA KONIEC DROGA GOSIUNIUU MOWISZ O PRZYSIEDZE I TAKIE TAM BLA BLA BLA... JA TEZ MIALAM SLUB KOSCIELNY ALE TO NIE PRZESZKODZILO MOJEMU EX MAEOWI MIEC KOCHANEK AZ W KONCU ZOSTAWIL MNIE Z MALYM DZIECKIEM.... I GDZIE TU PRZYSIEGA???? DO RESZTY KOLEZANEK- DZIEKUJE WAM ZA WSPARCIE I WYPOWIEDZI...ZAWSZE TO NAMIASTKA \"OTARCIA LEZ\" DOBRZE ZE JESTESCIE... DZIEKI WAM ZGLOSILAM SIE DZIS DO OSRODKA I WE WTOREK IDE NA SPOTKANIE Z PSYCHOLOGIEM... TRZYMAJCIE KCIUKI ZEBYM WYTRZYMALA DO WTORKU!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arti mam dziwne wrazenie ze jestes osoba bardzo zaborcza i zazdrosna o swojego partnera. Dobrze ci zrobi spotkanie z psychologiem moze wyjasni ci to pewne mechanizmy ciezkich i trudnych zwiazkow w ktore wchodzisz. Ja tez wchodzilam w dziwne zwiazki i wychodzilam z nich okaleczona. Teraz po terapii mam udany zwiazek z kims mlodszym ale wlasnie od niego nauczylam sie milosci i on mi wynagrodzil te wszyskie cierpkie lata. Uda ci sie tylko uwierz we wlasne sily i nie rozpamietuj ran idz dalej zrob cos dla siebie. Uda ci sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiuniaa
Proszę Cie nie ma wytłumaczenia FACET CAŁY CZAS BYŁ ŻONATY. A to ,że piszesz ,że za Twoja przyczyna to małżenstwo przetrwało Tego już całkowicie nie moge zrozumieć ,ale nie od tego chyba jestem. Zobacz wpis koleżanki powyzej bardzo mądra wypowiedz. A ,co do przysiegi i jak napisałas takie tam ble,ble WIESZ CZŁOWIEK BEZ WIARY ZASAD JEST NIKIM. A ,Twój mąż odszedł Przykro mi bardzo Teżjestem matka Zdaje sobie sprawe jak trudno jest wychowyc samej dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiuniaa
A i jeszcze SEPARACIA Co to znaczy Zobacz ile kobiet się tym karmi Takie Ładne SŁOWO SEPARACJA A ,to jest nic innego jak otwarta furtka do rodziny tej złej zony materialistki ,jędzy. Drogi proste są najłatwiejsze a jak zaczynamy zbaczać kombinować sa tylko problemy. Życze CI wytrwałosci i NAPRAWDE DUZO SZCZESCIA W MIŁOSCI .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Gosiunia. Polemizowalabym z Toba ze czlowiek bez zasad i wiary jest nikim, w pewnym sensie tak ale to sens bardzo gleboki i trzeba byc naprawde bardzo dojjrzalym emocjonalnie czlowiekiem zeby miec te zasady, wiare i sie jej trzymac. Z reguly jestesmy uznawani za kraj katolicki narod o wysokim morale tymczasem z doswiadczenia wiem ze ci najgorliwsi co chodza do kosciola spowiedzi grzesza najczesniej. Rodzina jest dla nich dobrem najwiekszym... ale tylko w okreslonym wymiarze, nie ma faceta ktory jest wierny swojej zonie a najgorsi sa katolicy zagorzali. Na zewnatrz bogobojni a w srodku zepsuci. Zapewniam cie ze to nie kobiety wyciagaja lapki po innych mezczyzn jest na odwrot. Niestety. I tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przede wszystkim
wyłącz caps ... W życiu i tak niestety bywa, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :-D Lepiej, że teraz odszedł jak może za 3 i 5 lat. Myślisz, że bylibyście szczęsliwi gdyby on zostal z toba z wdzięczności? Czas leczy rany, wierz mi, pozdrawiam i życzę szczęścia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wylącz CAPS LOCK
i nie ró b takich byków :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiuniaa
Miel ja nie piszę o wiernośći katalików to nie tak.Proste drogi,dekolog .Mieć cząstke siebie i coś dla Siebie UZALEZNIENIE OD DRUGIEGO CZŁOWIEKA TO KALECTWO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikkka
Gosiuniaa, masz racje , ze facet caly czas byl zonaty. a wiec nie ma co autorka topiku miec pretensji do niego a raczej do siebie , ze niestety byly taka naiwna, ze zonaty facet doceni jej wysilek. przez zonatych to zawsze jakies problemy, a potem placz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arti - nie wiem co powiedzieć.. To jest tak potworne :( Bardzo Ci kochana współczuję, ale jeszcze bardziej przykro mi z powodu, że nie wiesz, że zdrada ( w przypadku Twojego \"guru\" ) jest najgorszym z czynów.. Ale będzie dobrze.. poradzisz sobie i wszystko się ułoży.. Najwidoczniej jesteś niesamowicie wrażliwą, czułą i zranioną kobietą...... Będę sercem z Tobą i życzę szybkiego powrotu do \"normalności\" ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok moi droszy, moje drogie! Bardzo was przepraszam za capsa, za bledy... te zyciowe rownierz... co sie wklada to sie wyjmuje napisala gosiunia a cudzy maz to swietosc! Tak masz racje to taka swieta krowa co sobie chodzi po ulicy i nie wolno jej tknac!!! Jestem sobie sama winna! Jak moglam byc tak zla kobieta... sieje zniszczenie... niszcze cudze malzenstwa, te uswiecone przed oltarzem, trup sciele sie gesto!!!! To ja jestem wredna s..., ktora siega po cudza swieta wlasnosc!!!! Wiecie co? Trzeba mnie dobic! Im mniej takich wstretnych kobiet jak ja na tym prawym swiecie tym lepiej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arti nie przesadzaj!!!!! Sama dostalam tez kopa od zycia (nie takiego jak twoj i w porownaniu z twoim to ten moj to nic) ale wiem ze zawsze znajdzie sie ktos \"zyczliwy\"! A tak w ogole to nie ma ludzi bez winy. Moze twoja bylo zwiazanie sie z zonatym facetem ale nie ty pierwsza i z pewnoscia nie ostatnia. Ja cie ani nie pochwalam ani nie osadzam. Juz sie nauczylam ze zycie nie jest tylko czarne albo biale. Gdyby naprawde chcial z tobe byc to odszedlby od zony, a gdyby nie mial zony wczesniej i byl z toba to jesliby kogos poznal to moze i tak by odszedl. Jednym slowem ty zrobilas wszystko co moglas a on cie zostawil dla innej. Takie rzyczy sie dazaja i sa bardzo przykre. Powodzenia we wtorek-bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Baba05- dziekuje ze twoje slowa ale jestem cholernie rozgoryczona... moje przyjaciolki na wakacjach a ja nawet nie mam do kogo przyslowiowej geby otworzyc- cale zycie pomagalam innyn a jak przyszlo co do czego to pomocy z nikad...jak juz pisalam ale moze umknelo... nigdy nie wzielabym na siebie zabrania meza od zony, bo sama wiem jak to boli ale jesli poznalam faceta, ktory od trzech lat mieszka sam(ba nawet ma rozdzielnosc majatkowa) a wiec jesli trzy lata mieszka sam to moglam sadzic ze jest \"wolny\" wiec prosze nie robcie mi wykladow o uswieconym zwiazku malzenskim... Za stara juz jestem (37 lat) by znalezc kawalera bez tkzw. bagazu zyciowego. Owszem sa panie ktore biora sie za dwudziestoparoletnich chlopcow... ale ja \"dzieci nie jadam\", a jesli chodzi o mojego \"guru\" to jesli mezczyzna zyje w malzenstwie 20 let i to malzenstwo przezywa kryzys to co- -moze stara zone zostawic... -moze sie z nia awanturowac o byle drobiazg -moga byc dlugie miesiace milczenia i rosnaca niechec i nienawisc -moze w koncu znalezc mlodsza atrakcyjniejsza dupe, ktora zrobi wszystko by zostawil stara zone.... Powiedzcie mi czy wiec ja godzac sie zeby raz w tygodniu przyjechal do mnie, wyplakal swoje zale i pretensje, porozmawial o zyciu z podobno madra kobieta, opowiedzial o swoich dzieciach, co w szkole itp, posluchal ze innym tez jest ciezko... i wrocil grzecznie do domu bedac w stanie probowac zachowywac poprawne stosunki z zona.... kryzysy sa w kazdym malzenstwie a ja zgodzilam sie na role \"plasterka\" \"lekarstwa\" ale to juz moj wybor i nie wam moje drogie osadzac- bo jestem pewna ze uratowalam to malzenstwo- a jaka cene za to zaplacilam to wiem ja....i naprawde z calego serca zycze mojemu \"guru\" i jego rodzinie dlugich lat szczescia i jesli kiedys moj przyjaciel znow bedzie mial kryzys to Bog mi swiatkiem pomoge bo on tez byl przy mnie w trudnych chwilach!!! Co innego sprawa mezczyzny z ktorym mieszkalam prawie dwa lata- jego malzenstwo skonczylo sie 5 lat temu i powtarzam wam jak go poznalam to byl od 3 lat wolny!!!! i oszukal mnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martap4
myśle, że łatwo kogos oceniac stojąc z boku, facet który cię odwiedzał 2 razy w tygodniu był w komfortowej sytuacji, miał dom, rodzinę, kochankę która go pożałowała jaki to on biedny, malutki, nic tylko zyć nie umierać....ale czy bycie poduszka do wypłakania ma sens na dłuzej? Przeszłas długą drogę, pomogłaś dwóm facetom a ze sie okazali ,hm... to cóz....Nie warto sie ogladac za siebie, trzeba iśc do przodu, myślę ze mimo wszystkiego teraz jesteś silniejsza. Popatrz w lustro i powiedz,"nie dam sie, znam swoja wartość i napewno mi sie uda", tylko trzeba trochę poczekac. To dobrze ze ten kochanek sie wycofał, na cholere ci taki ktoś kto boi sie podjać decyzję i okłamuje swoją rodzinę. Usmiechnij sie, zobaczysz ze będzie dobrze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Arti
Zerknelas na ksiazki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, zerknelam, czesc z nich nawet mam...niektore n awet przeczytalam... i co z tego? Chyba juz niczego nie jestem w stanie sie nauczyc... glupia sie urodzilam i glupia umre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambarras
zatłukłabym tę sukę jemu zgniotłabym jaja kamieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambarras
łatwo mi mówić. sama się boję. 1,5 roku z nim jestem. tamta odeszła od niego bo pił itp. Przy mnie nie pije, trudno mi wręcz uwierzyc, że żona nazywała go alkoholikiem. mają dziecko. boję się, że kiedyś mi powie, ze kocham nie ale chce być znowu znią :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×