Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kaska21

kto wyleczył się z nerwicy albo jakiego innego świństwa?

Polecane posty

Jestem hipochondryczką.Ciągle sie boje że jestem na cos chora.jEsli zdarzyło Ci się coś podobnego i w jakiś sposób sobie z tym poradziałaś/łeś to napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam depresje
i zaraz znowu przyjdzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO kASKI21
nA SZCZĘSCIE JESTES TYLKO HIPOCHONDRYCZKKA I TWOJE OBAWY DOTYCZĄTYLKO WYIMAGINOWANYCH CHRÓB-POMYSL JAK BYS NAPRAWDĘ BYŁA POWAZNIE CHORA.. aCHA WIESZ JA KIEDYS TEZ MIAŁAM STALE PRZECZUCIE ZE ZACHORUJE NO I MASZ CI LOS-ZACHOROWAŁAM NA NIEULECZALNA CHOROBĘ..LEPIEJ NIE WYWOŁYWAC WILKA Z LASU TAKIM STAŁEYM MYSLENIEM ZE ZACHORUJESZ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Negatywnym myśleniem
zasiewasz choroby. Podobnie jak myśleniem o zdrowiu powodujesz uzdrowienie z choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nerwicę i obawiam się, że z tego nie można się wyleczyć :( Ciągle nawraca (nerwica lękowo-depresyjna, również z epizodami hipochondrycznymi :()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialam nerwice i depresje wiem co przezylam szok i nie chce juz tego wiecej , wiem co sie dzieje z czlowiekiem ....wiec jesli potrzebujecie sie cos dowiedziec piszcie na meila:) dodam ze bylo ciezko....i to bardzooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franczeska - 30
Kaska 21 mam to samo co Ty więc doskonale zdaję sobie sprawę z tego co czujesz. Nasze życie to koszmar, najgorsze jest to, że inni uważają, iż w ten sposób chcemy zwrócić na siebie uwagę, że celowo wciąż wymyślamy sobie nowe choroby i dolegliwości. Tylko my wiemy, że naprawdę TO czujemy. U mnie wygląda to następująco: -zawsze coś mi dolega -co jakiś czas jest to coś innego Staram się sobie tłumaczyć, że to co czuję tak naprawdę nie istnieje. Przecież sama najlepiej wiesz jak to działa, cos nam dolega - natrętne myśli wciąż krążą przy tym samym - biegniemy do kolejnego lekarza - robimy kolejne badania - a gdy słyszymy, że nic nam nie jest zastanawiamy się czy lekarz się nie pomylił. W końcu to coś przechodzi i znajdujemy sobie coś nowego..... i wsystko zaczyna się od początku. Nie wiem jak Ty, ale ja wciąż zadręczam całą rodzinę opowieściami o moich nowych chorobach. Nikogo to już nie dziwi - przyzwyczaili się i wiem, że są przekonani, że nic mi nie jest. Zdaję sobie sprawę z tego jak musi to być dla nich uciążliwe, jak również z tego, że w ten sposób zniechecam ich do siebie. Niestety przez to wszystko bardzo ucierpiało również moje małżeństo. Mąż nie wie co czułam przez te wszystkie lata mojej choroby, niestety nigdy nawet nie spróbował mnie wesprzeć, wręcz przeciwnie to wszystko wywoływało i wywołuje w nim wrogość i agresję. Tak więc jestem w swym cierpieniu bardzo samotna. No może starczy tego wyżalania się nad sobą, mam nadzieję, że będziemy rozmawiały również o przyjemnych rzeczach. Głowa do góry - myślę, że razem będzie nam o wiele łatwiej. Pisz o wszystkim, czego się boisz obiecuję, że w miarę moich możliwości zawsze odpiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki że odpisałas, u mnie narazie jest w miare dobrze ale teraz siedze i myśle co jest ze mna nie tak bo głowa mnie nie boli.no a teraz juz mnie boli.Ja tez zadreczam swego chłopaka i mame ale oni nie reagują,przyzwyczaili sie do mojego gderania i nie robi to na nich żadnego wrazenia. To mi czasami pomaga a czasami przeraża bo jak to przeciez jestem chora a oni maja mnie gdzies. napisz co u Ciebie,jak się czujesz i czy też masz problemy z bóle głowy i wogole na etapie jakiej choroby teraz jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama się nie wyleczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franczeska - 30
Cześć, teraz czuję się dobrze ale zawsze jakieś natrętne myśli kołaczą mi się po głowie. Jeśli nie martwię się o swoje zdrowie to boję się dla odmiany o moje dziecko. Ostatnio mam wrażenie, że mam chory żołądek, zrobiłam nawet badanie krwi na Helicobacter Pyroli bo byłam święcie przekonana, że na pewno mam wrzody i refluks żołądkowo- przełykowy, ale wynik jest negatywny. Tak więc wszystko wskazuje na to, że to kolejne urojone dolegliwości na tle nerwowym. Staram się powtarzać sobie, że to wszystko istnieje tylko w mojej głowie i nie skupiać się na własnym ciele. Najważniejsze to zajmować się wszystkim oprócz siebie, nie wałkować wciąż tych samych myśli. No i trzeba wierzyć, że jesteśmy silne, silniejsze od tego. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×