Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GoskaPerla1208

moj maz sie zakochal....co mam zrobic??

Polecane posty

Witaj Gosiu! Przeczytałam całą Twoją historię i bardzo mi przykro, że coś takiego Cię spotkało. Jestem mężatką i nie wyobrażam sobie, nawet nie zdrady, ale bycia potraktowaną w taki sposób. Podziwiam Twoją wytrwałość i mocne nerwy. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, ale tak ułoży abyś była szczęśliwa, nie ważne czy z nim czy bez niego. Patrząc na zachowanie Twojego męża to mi się nie wydaje żebyś była mu tak całkiem obojętna, bo po cóż te kąśliwe uwagi pod Twoim adresem? Moim zdaniem robi to aby zagłuszyć sumienie i uczucia aby nie słuchać serca, które coś jednak do Ciebie jeszcze czuje. Pewnie najwygodniej byłoby draniowi mieć \"dwa grzybki w barszczu\", tzn. i żonę i kochankę. Ech... Powiem tylko, że zachowuje się gorzej jak rozkapryszone dziecko. Nie daj się sprowokować i nie ulegaj mu, bo moim zdaniem to go psychicznie wykańcza. Niech się pomęczy i pocierpi tak jak Ty. Żyj sobie z dnia na dzień dla siebie i dziecka, a jego w ogóle nie słuchaj i nie tańcz jak Ci zagra. Niech zobaczy z jakiej kobiety rezygnuje. A co do rozwodu i Twojego zaświadczenia o zarobkach to powiedz mu, że jedyne co może zrobić to złożyć pozew o rozwód z własnej winy i sam pokryć koszty sądowe, jeśli mu się tak spieszy. Ty rozwodu nie chcesz i palcem w tym kierunku nie kiwniesz. Żadnych zaświadczeń o zarobkach lepiej mu nie dawaj, może coś z kochanką wymyślili i wpakują Cię w dodatkowe kłopoty. Poczytaj sobie tutaj o rozwodach, będziesz miała dodatkowe argumenty. Z resztą w internecie jest dużo informacji na ten temat. http://www.rzeczpospolita.pl/prawo/doc/Rozwod/spis_tresci.html Życzę pomyślnego wyjaśnienia sprawy i trzymam kciuki żeby się wszystko ułożyło. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polityk społeczny
a ja jestem zdania, że jak on chce rozwodu, to żadne kłody rzucane przez żone mu niestraszne...... tylko czy naprawde chce rozwodu na 100%???????? przygotuj sie do psrawy, ale nie graj niskimi kartami jak sobie poczytalam sposoby zdradzanych żon, to aż mi się gorąco zrobiło jak facet mówi NIE to przeważnie przemyślał sytuację nie znaczy nie i nasze ochy, achy i wielka milosci nic nie pomoga :( bezsilnosc nam pozostaje i akceptacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój nie dosyć że chciał
się przespać ze swoją przyjaciółką, to jeszcze mi mówi jak bardzo ją szanuje!!!! :( :o Ja natomiast gardzę kobietami, które same mając męża , romansują z żonatym :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gardzę wszystkimi
kobietami, które romansują z żonatymi. Nieważne czy to panny, czy meżatki, czy rozwódki. Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokko
Gosiu przeczytaj koniecznie to, co napisała powyżej Solana - podpisuję się obiema rekąmi pod jej wypowiedzią Wiesz 2 lata temu obserwowałam kryzys u znajomego małżeństwa, też wyraźne było że facet chce mieć "dwa grzybki w barszczu", rozwód był już w toku kiedy uświadomił sobie że nie tędy droga. Znowu są razem, z zewnątrz wygląda to tak, jakby nic się nie stało, znów zdają się być szczęśliwi. Najważniejsze żeby ci nerwy nie puszczały przy tych jego kaprysach, szczeniackich odzywkach Życzę ci duuużo sił w tej walce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukulele
wiecie to straszne....co sie dzieje nie warto wychodzic za maa czy co?? faceci sa w lepszej syytuacji bo zawsze czuja sie bardziej wolniejsi i wiecej mają pokusss,,,,,a zawsze znajdzie sie jakas lafirynda która podłozy tyłek............... potem sa rany ciosy i krzywda .........i tak coraz wiecej ludzi pokrzywdzonych itd, to co to dalej bedzie tyle ludzi unieszczeliwionych, ale moze trzeba najpierw zaczac walczyć o siebie w tym wszystkim o zwiazek ale ni eza wszelka cenę, radze isc sie pomodlić do koscioła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. Gosiu i jak ida sprawy? Jak sie czujesz? Jestem troszke zajetabo,kupilismy dom z MOIM MEZEM i w sobote chyba juz sie wprowadzimy:) Gosiu,wierz lub nie ale czasami sprawy tak sie ukladaja ze nawet nie pomyslala bys przez sekundke,ze tak bedzie! POWODZENIA! Nadal trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Solanie za artykul o rozwodach. Jestem w trakcie czytania. Co u mnie?? u mnie troszke nerwow malych bylo dzis rano Wczoraj sie nie ozywalismy. Rano wszedl do sypialni, mowi a Ty w pracy nie jestes?? Mowie mam na popoludnie (prauje od 7-15) a dzis wyjatkowo musialam wziac po poludniowke. Pozniej prosze go aby oddal mi telefon ktory kupilam (nowy, schowal mi go zebym oddala mu dokumenty od samochodu) mowie Wam dziecinada. Ale mialam jeszcze schowane kaski od motoru (;0) hihihi) Zauwazyl ze na jednym kasku naklejka troszke sie odkleila, i znowu dostalam zjebki, dosyc mocne. Pojechalam dopracy, po poludniu byl u tesciow po maluszka. Dzwonilam do tesciowej to powiedzial jej ze na dzien dzisiejszy nic sie nie zmienilo miedzy nami no i bedzie chyba rozwod. Ale jak ma sie zmienic skoro On nic nie robi w tym kierunku??? Nie wiem czy ma z tamta lafirynda jakis kontakt, byc moze Ona go nagli. Eh...zyc sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokko
puściłam bąka,ale śmierdziuszek ze mnie... fuj fuj ale jedzie jajkami hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu- Nie dawaj sie!........................................ pozdrawiam..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam cie Gosiu! Jestem tu na forum , Jestesmy w podobnej sytuacji, orzezywamy podobnie Moj maz tez mnie wykańcza psychicznie , tez śpieszy mu sie do rozwodu, Ale mój twierdzi ze nikogo nie ma!? i tu jest pies pogrzebany!Ale nadal nie chce abysmy byli razem .Ja też już nic nie robie w tym kierunku , już tak sobie obiecalam Ale po tej rozmowie o której ci pisałam wpadłam w histerię. Trwa to już kilka dni Moze dziś przy niedzieli jest ciut lepiej .Wiesz ale ja nie moge jeszce normalnie funkcjonować , normalnie zyć,A ty już tak!To swietnie ze najgorsze jest za tobą.U mnie na bank -to juz koniec , Ostatnio dalam mu akt małzeński aby złozyl pozew o rozwod bo mi sie przeciez niespieszy . Trzymajmy sie razem i to my zgnoimy tych palantów a nie oni nas ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhh
ja nie wiem BABY dlaczego jesteście TAKIE GŁUPIE? czy tylko ja mysle inaczej? jak facet mnie nie chce to chuj mu na droge i juz! są miliony facetow na swiecie! chociazbym go kochała to ten skurwiel nie miałby po co do mnie wracac jelsi zakochałby sie w innej/przespałby sie z nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NATIJKA
Pomodlę się za Ciebie Gosiu i Twojego Synka❤️ I wierzę ,że jeszcze będziesz SZCZĘŚLIWA, bo będziesz! Czytając Twoje wypowiedzi cierpiałam razem z Tobą :(:(:( Podziwiam Cię za odwagę , wytrzymałość i wielką wiarę w to ,że wszystko będzie dobrze! A co do męża , to dla mnie to to jak Cię traktuje wydaje się być straszne!!!!!!!!!! Ja wiem ,że człowiek pod wpływem emocji jest zdolny do wszystkiego , do kłamania, wyzwisk , obrażania..., ale nie w taki sposób... Osoba , która kocha i która nawet i zbłądziła , zdradziła, zakochała się w kimś innym nigdy ale to nigdy nie powinna mówić takich rzeczy! A nawet jeśli już nie kocha ,a kiedyś kochała , to przez sam szacunek do drugiej osoby nie wypowiada takich słów , jakich w stosunku do Ciebie używał Twój mąż ...! Nie gniewaj się na mnie za te słowa... Bardzo , bardzo Ci współczuję i pragnę abyś już nie cierpiała!🌼❤️🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melanka
Gosiu czytam Twoja historie i jestem z Toba, napisz cos, dlaczego sie nie odzywasz??? Mam nadzieje ze masz jescze duzo sily by walczyc powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam wszystkich za moje milczenie. U mnie narazie wzgledny spokoj. w sobote pojechal do niej o 21 wrocil o1.30. Zostawilam do bez komentarza. Powiedzialam w niedziele, ze moze sie wyprowadzac. ale znowu problem...nie ma gdzie. Oczywiscie byl z nia w kontakcie bo...jak powiedzial...Ona napisala ze mam takie samo prawo mieszkac jak i Ty\"... oczywiscie ale jest problem ze to Ty nie chcesz byc z nami. pozniej troche rozmawialismy, ale nic konkretnego. Wczoraj jakim cudem to nie wiem, przeczytal maila do kolegi z forum, w ktorym pisalam ze jestem gotowa zeby moj maz odszedl, ze dam sobie rade. Byl oburzony tym faktem. Dzis chodzi markotny, ale nadal cos mruczy ze musi sie wyprowadzic. Mowie nie wyganiam ale i nie zatrzymuje. Psychicznie czuje sie coraz lepiej. Martwie sie bardzo o to co bedzie ale jestem swiadoma tego ze jest to tez moja walka o mnie. I o malego. I to jestdla mnie najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melanka
gosiu odezwij sie zaczynam sie martwic o Ciebie....:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To wymień go
na lepszy model i nie zawracaj sobie nim głowy, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To wymień go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób mu laskę
👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuellen
Gosiu, w takiej sytuacji to TY decydujesz o dalszym rozwuoju sytuacji, a nie mąż czy jego kochanka. Powinnaś zacząć myśleć o sobie i bynajmniej nie być dla niego zbyt miła. Przede wszystkim - każ mu wybrać. Jeżeli wybierze tamtą, to zapytaj, kiedy w takim razie zamierza się wyprowadzić. Jeżeli zdecyduje się zerwać romans, postaw twarde warunki - żadnych sms'ów czy e-maili. A przede wszystkim zajmij się sobą. Pójdź do kosmetyczki, spotkaj się z przyjaciólmi. Odnoś się do niego obojętnie i chłodno. Wydaje mi się, że on Cie wykorzystuje, bo widzi, ze zawsze możesz mu wybaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona emocjonalnie
mój mąż mówi,że się odkochał,ale ja mu nie wierzę :( wypowiada się o niej w samych superlatywach :( uważa ja za chodzący ideał kobiety-żony ,która chciała zdradzić swojego męża z pierwszym , którego poznała i zaproponowała mu skok w bok, po kilku rozmowach :o -to dla mojego męża ideał żony :o :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Gosiu Jest mi bardzo przykro, że coś takiego Cię spotyka. Mam nadzieję, że jednak wygrasz tą walkę - że twój mąż się opamięta i wróci do Ciebie - na kolanach. Pozwól, że dorzucę swoje \"3 grosze\" - z punktu widzenia faceta. Zauważ, że z tego co pisałaś wynika, że metoda z \"olewaniem\" (w sensie pokazaniem, że bez niego też przeżyjesz) odnosi zamierzony skutek - on jest zazdrosny i jeszcze bardziej się wacha - a zazdrosny jest o.... wytwór własnej wyobraźni - podejrzewał, że rozmawiałaś z jakimś \"amantem\", podczas gdy to była koleżanka - ale on ocenia własnymi kryteriami - skoro on jest nie fair, to podejrzewa o to również Ciebie. Ale faktem jest, że jest zazdrosny. Pytanie – co robić dalej? Chyba warto kontynuować „olewanie”, a na pewno nie pozwól by on Cię poniżał. I nie przykładaj ręki do spraw związanych z rozwodem – nie ułatwiaj mu tego – bo przecież Ty nie chcesz rozwodu. A z drugiej strony – może warto mu uświadomić (w spokojnej rozmowie), że straci rodzinę – syna, żonę – dla kogoś, kogo zna raptem miesiąc czy dwa. Tylko bez żadnego proszenia o to by wrócił. Pomyślałem też, że warto by się pójść do poradni rodzinnej – może tam podpowiedzą, co zrobić. Pisałaś, że poszłaś do psychologa – ale wydaje mi się, że ta akurat pani jest mocno obciążona trudnymi przejściami (na co zresztą już ktoś zwrócił uwagę). Gosiu – Ty teraz walczysz o męża, o rodzinę. Ale jego powrót musi być na twoich warunkach – całkowite zerwanie z tamtą kobietą, a ponadto on musi zrozumieć jak bardzo Cię skrzywdził i żałować tego! I chcieć to naprawić. Co więcej – Ty będziesz musiała wszystko wybaczyć – dokładnie wszystko. A później odbudowywać wasz związek – myślę, że poradnia rodzinna będzie tu potrzebna. Dlaczego - może z pozoru wszystko było OK, ale może zabrakło rozmowy i szczerości. Wiem, że to się łatwo pisze, ale coś musiało być nie tak - że dał się tak łatwo złapać tej drugiej – choć może się mylę. W każdym razie na pewno go nie usprawiedliwiam – co więcej uważam, że powinien dostać porządnie……lanie – może by wtedy szybciej oprzytomniał. A tak przy okazji – zwracam się do kilku osób tutaj się wypowiadających – proszę nie wrzucać wszystkich facetów do jednego wora – że faceci tacy są, że coś tam „muszą” itp. itd. Trzeba mieć po prostu zasady i myśleć głową Życzę Ci Gosiu dużo siły w twojej walce i żeby Ci się udało i byś była szczęśliwa. Pozdrawiam wszystkich tutaj się wypowiadających :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basha
A ja myle tak dwa razy sie nie wchodzi do tej samej rzeki jezeli facet zdradzi to nie tylko ten raz tak ze bo wybaczeniu bedzie ciag dalszy tylko sie panienka zmieni. Sama jestem rozwodka panna byla odemnie 3 lata mlodsza podobno niezwyklej urody nie widzialam moj sie tak miotal ze az strach przezyla wszystko w tym zwiazku wlasciwie zrobilam wszystko zeby go uratowac ale nie udalo sie bylam mila jak kotka i bardzo niemila jak tygrysica slodka wulgarna stosowalam 1001 technik by w koncu dojsc do wniosku ze jak facet niekocha kobiety to nikt nie poradzi. I wiecie co klapki mi z oczu spadly po tym jak mnie lekcewazyl i upokazal. I jeszcze jedno dziewczyny moja teoria o koncu milosci to wtedy gdy pokazesz facetowi jak bardzo go kochasz wtedy sie mu wydaje ze juz ciebiem ma i moze sie zabawic. Popieram teorie uciekajacego kroliczka czyli nigdy nie dawaj partnerowi 100% pewnosci co do twoich uczuc i miej reke na pulsie. Pozdrawiam wszystkie was kochane nie dajcie sie buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do l-e-o
mądry z Ciebie facet. Aż miło czytać. Pozdrawiam- jedna z wielu takich Goś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do górencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu, napisz co u Ciebie - jak Cie zycie traktuje...bo temat zalozony przez Ciebie stale zyje swoim zyciem!! Caluje i sciskam, mam nadzieje ze wszystko okey. Napisz.:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiu jestes
tak mnie wzruszyla twoja historia ze chcialabym wiedziec co u ciebie sie teraz dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchajcie dziewczyny...
...gdyby mnie spotkało coś takiego jak założycielkę topiku,to nie byłoby już rozważań typu: wróci nie wróci albo chce rozwodu czy nie chce. ZA PIERZE I NA POWIETRZE ŚWIEŻE.Moja mama całe życie była zdradzana,napatrzyłam się na jej cierpienie.Stary zostawił ją,nie odzywal się 10 lat i wrócił. A ona go przyjęła. Opamiętała się dopiero po kolejnym skoku w bok. Wzięła rozwód i wreszcie wie że żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×