Przyjaciółka przez kilka lat mi mówiła ze bedę jej straszą a teraz

płomykówka***** -->dzieki:), staram się ją zrozumieć i nie sadze by tu chodziło o moje predyspozyjce osobosciowe bo zna mnie ponad 10 lat więc wie jaka jestem i trzeba się było zastanowić przez wypowiadaniem czegoś i dawaniem obietnic. Nie usłyszałam tego raz, więc miałam prawo myśleć i spodziewac się że tak bedzie, no cóz. A rodzina? myślę że niewiele ma w takich kwestaich do powiedzenia siemens c65 --> parzczytaj wszystko dokładnie,nie trafiłeś w problem więc się nie wypowiadaj o dupie marynie, a jesli to przyjaciółka to jestem w stanie wydac na nią więcej niż stówka i to nie o to chodzi. Wiemze niektórzy mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem

u mnie tez się mówi swiadkowa i starsza też, bo to jakoś wygodniej i ciut krócej. starsza jest bardziej powszednie

to wiesz co - proponuję ci dwie wersje 1. strzel sobie w łeb bo to największa tragedia w zyciu nie byc strasza na weselu - (czy to twoje pierwsze wesele w zyciu ze tak sie podniecasz??) 2. strzel jej w łeb bo taka krzywdę ci zrobiła oh ho ho widac nie masz iwększych problemów - zazdroszczę.........................

to jest mój problem a nie Twój więc jak nie masz nic więcej do powiedzenia to dowidzenia, może na topiku o o znaczeniu imion, lub opieprzaniu moderatora bedziesz miał więcej do powiedzenia!

pewnie przyjaciólka ma w dupie takiego natreta jak ty i nie chce miec ciebie za świadka - druga opcja - jestes za brzydka

wiesz może przyjme za wytłumaczenie to ze jestem brzydka :) logicznie myślisz, a skoro natreta to może niech przestanie nazywać mnie swoją przyjaciółką

a tak wogóle to czemu ci na tym tak zalezy (na tym zeby byc świadkowa?)

no skoro dla ciebie przyjaźń mierzy sie tym czy jest się świadkiem czy nie to super - jesli ty bys miała dwie przyjaciólki to co?? jak bys sobie poradziła.....a ty nie pierdol jej za uszami bo to jej dzien i ma byc taki jak ona chce a ty pewnie zazdrosna jestes i chcesz wszystko spierdolic, popsuc humor, chcesz by czuła sie winna itd....ale suka z ciebie...niemozesz sobie po prostu darowac ?? skoro to twoja przyjaciólka to nie mozesz cieszyc sie jej szczęsciem?? jakby wszyscy jej goscie chcieli sie obrazac o to ze nie zostali swiadkami to by wogóle wesel nie organizowano.

własciwie to czy nia bedą czy nie to juz stało się nieważne, teraz bardziej staram się zrozumieć dlaczego chciała i to bardzo a teraz przstała chcieć. Codziennie słyszę jaką jestem dla niej bliską osobą a kiedyś powiedziała mi że starsza powinna być właśnie taka osoba. No więc nad sensem tego wszystkiego się zastanawiam, poc obiecywać?, po co nazywać kogos przyjacielem? Mi naprawdę jest przykro...

weź siemens nie odwracaj kota ogonem tylko przeczytaj dokładnie wszystkie wypowiedzi a potem stwórz swoją teorię. Ja nie chce nic psuć, nie zazdroszczę tu chodzi o tą przyjaźń i ja zauważ coś z nią nie tak. Gdzie ta szczerośc i zaufanie...

moja droga a jak kolezanka 13 lat temu powiedziala by ci ze da ci za pare lat 1milion złoty to tez bys tak sie wkurwiala ze obietnicy nie spełniła?? a skoro wogóle cię zaprosiła na ślub to chyba znaczy ze jestes jej bliska nie?? wydaje mi sie ze przechodniów na ulicy sie nie zaczepia i nie zaprasza tylko rodzinę i przyjaciół co nie???

dałabym sobie spokój zeby to było raz i bardzo dawno temu, ona mi to srednio co tydzień mówiła w "chwilach szczerości" i nie tylko mi, całe nasze towarzystwo o tym wie

ja się nie wkurwiam ja się zastanawiam. I gdyby to powiedziała kolezanka oki, słowo przyjaciółka ma dla mnie większą wartośc i tak jest tutaj, przynajmniej tak mi się wydawało

to w takim razie dziewczyna się mści - musiłas jej obrobic dupe a ona się o tym dowiedziala i teraz masz

i tu akurat bardzo się mylisz nic takiego nigdy nie nastąpiło, jak mówię przyjaxń coś dla mnie znaczy, bardzo wiele znaczy. I gdzyby tak nie było to już dawno powiedziałabym jej cześć a mi zależy nadal, nie powiem jej przecież o tym swiadkowaniu przed niedługim ślubem bo to byłoby trochę chamskie, ale nie wiem czy ja nie będę się czuć głupio na tym weselu

dzięki siemens . nie wiem może spróbuje jakoś tak delikatnie choc ona i tak sie już wszystkim stresuje, w kazdym bądź razie takie zrozumienie wcale nie jest łatwe, może faktycznie za bardzo się przejęłam ale zawsze mi zależało na szczerości i zaufaniu. Zobaczymy jak się to potoczy, w sumie nic na siłę, nie zmuszam jej do niczego..

no i poszłam na to wesele, a jakis czas po, powiedziałam jej że mi przykro itp. powiedziała że się rozmyśliła i nie chciała mi o tym mówic bo bym się obraziła. No więc teraz się na nią obraziłam i zrywam tą przyjaźń. Wiedziała jak ważna jest dla szczerość... :(

Dziewczyno pamiętaj, ze ślub bierze się tylko raz w życie (przeważnie) i to jest najważniejszy moment w życiu każdej dziewczyny. A starszą zawsze jest osoba z rodziny a nie przyjaciele. Pamiętaj, ze twojej przyjaciółce też jest ciężko. Presja rodziny itp.

chyba nie bardzo tej przyjaciółce było przykro. tez nie znosze nie dotrzymywania słowa i zakłamania. i pierwszy raz słyszę, że starszą ma być ktos z rodziny!

ja jestem z podlasia i tez pierwsze slysze o takiej nazwie, zawsze swiadkowa byla, ja tez swiadkowalam na slubie kolezanki poltorej roku temu i nie bylam rzadna starsza...

ja tez z podlasia i zawsze mówię starsza:)

W Warszawie mówi się "świadkowa". W życiu nie spotkałam się ze "starszą" w tym znaczeniu. I właściwie dlaczego to ma być starsza? A jak jest młodsza? Bez sensu :/