Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sentra

Kiedy serce przestaje bic!

Polecane posty

Gość Sentra

Przepraszam za temat ale pisze co mi sie klebi w glowie! pPozna pora a ja upijam sie dio nieprzytomnosci!Po tym co napisze,wiekszosc z was mnie potepi ale trudno sie mowi! W moim zyciu mialam 4 zwiazki po 3-4 lata i tak jak zawszr bylo cudownie tak potem zaczynal sie koszmar-w kazdym z tych zwiazkow partner najpierw mimo obietnic dopuszczal siwe wyzwisk i traktowania mnie jak smiecia a potem bylo juz tylko bicie! Teraestem w takim zwiazku znowu-bicie sie slonczylo(od roku nie oberwalam ale ogolna przemoc nadal jest w trakcie klotni i przepychanek)...postanowilam walczyc z tym i poznalam kogos-kto stal sie moim przyjacielem!Jak to jednak bywa-przyjaciel sie zakochal a ja zwiedzona jego slowami i troska w koncu pooddalam sie tej milosci! Doszlo do zdrady a ja tkwie w tym juz od roku! Zaczelo mi na nim bardzo zalezec,bo okazal sie facetem godnym zaufania i wrecz idealnym partnerem...do czasu nistety! Moje zyci z moim mezczyzna zawalilo sie-choc nadal mieszkamy razem ale mialam tego drugiego kogos z kim chcialam odejsc! Nagle sie jednak zmienilo-z czulego faceta stal sie kims kto na kazdym kroku;rzuca mi sluchawka,nieodzywa sie9a kidy ja napisze, to jeszcze robi mi laske ze sie odezwal),jedzie mi po ,oich wszystkich slabosciach...ale kiedy jest dobrze i sie usmicham...kiedy jest sex-jest przy mnie...zas kiedy schizuje i mam doly...pogada ale sie nie spotka.........podam przyklad-moj facet potraktowal mnie fatalnie-blagalam przyjaciela o pomoc o 3 nad ranem a on na to "teraz nie moge wyjsc"...na drugi dzien przyszedl,kochalismy sie a o 4 nad ranem zadzwonil proszac abym wyszla do niego bo teskni! Co ja mam o tym wszystkim myslec...co ja mam zrobic! Blagam o pomoc...bo tak jest od 6 miesiecy a ja ze swiadomoscia calosci juz sobie nie radze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sentra
Przepraszam za literowki ale dzis byla myta klawiatura i niktore klawisze sie zacinaja...poza tym mam prawa reke w gipsie na 2 miesiace i to tez sporo utrudnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość altima
To sie upij do nieprzytomnosci. Na pewno pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...to się umiera
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mika z daleka
chyba książkowy przykład kobiety-bluszcza.... wiele tu topików o relacjach męsko-damskich, w których rozmówcy dochodzą do wniosku, że faceci jako samcy muszą ZDOBYWAĆ, zdobywać, zdobywać. Gdy kobieta w pierwszym okresie związku, zaraz na początku wszystko im da, pokaże, że jest gotowa do wszelakich poświęceń to facet po prostu się wycofuje.... właśnie zaraz na początku związku trzeba zbudować harmonię, równowagę - by żadna ze stron nie czuła się zbyt pewnie, by każda strona musiała się starać, każda ze stron buduje ten związek, a nie siedzi z założonymi rękami. Gdy tej równowagi nie ma, to ten "biorca" wcześniej czy później zacznie patrzeć na Ciebie jak na ofiarę budzącą litość, na kogoś kto żyje na kimś, jak pasożyt. Moja rada dla Ciebie? Teraz pozostaje już tylko zacisnąć zęby i czekać i uczyć się żyć bez Niego. Może się zdarzyć że jednak wróci (zastanów się czy chcesz tego), ale wtedy postaraj się zmienić swój stosunek do Niego, pamiętając, że znowu to może się skończyć...naucz się żyć bez Niego, po prostu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×