Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosia___

Moj facet sie zmienil i co mam zrobic?

Polecane posty

Gość gosia___

3 lata razem, potem rozstanie. On sie zalamal i bardzo sie zmienil. Kiedy zaczal sobie radzic ,wrocilismy do siebie. Ale to juz nie to samo. Jak sie spotkamy jest bardzo duze przyciaganie,super nam sie rozmawia. Ale on sie odezwie raz na kilka dni ... I nie widzi nic w tym zlego:( Nie przyjezdza aby uprawiac seks wiec nie sadze aby mu chodzilo o jedno. rozmawiamy, chodzimy na spacery, gdzies na piwo i tak jakos idzie. Kiedys bylo inaczej, on byl u mnie co 2 dni. Nie widzielismy swiata poza soba. Teraz no w sumie pracuje i studiuje. Nie moge tak jak kiedys co dzien go widywac wiec to rozumiem. On tez szuka pracy, konczy studia. Ale jest jakos inaczej. Mowi , ze mnie kocha. Spotkania sa udane. Ale zmienil sie:( To nie ten sam on. stracil jakby swoj dawny charakter i wiem, ze w domu taki sam jest. I te jego telefony co kilka dni:( Niby nie jest zle, magia jak jestesmy razem ale jakos mi malo:( I nie wiem czy on sie zmusza czy to jest dla niego normalne. Ale jak go obserwuje to widac ze on nic w tym zlego nie widzi ze zadzwoni raz na kilka dni a mnie to nawet juz boli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aloonkaaaa
gosia a mówiłaś mu to o czym piszesz tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia___
Kicia to jak sie wypalil to po co on to ciagnie:( Przeciez go nie zmuszam. Nie blagam go na kolanach aby byl ze mna:( Moze odejsc ale on nie widzi w takiej formie zwiazku nic zlego. I jeszcze jedno pytanie: czy prawdziwa milosc sie wypala? Chyba tylko zakochanie...Jak sie ludzie kochaja to uczucie nie wygasa. Jak nie ma milosci tak sie dzieje. wiec moze on nigdy mnie nie kochal. alonkaaaa:Tak mowilam ale on stwierdzil, ze nie ma nic w tym zlego bo tez teskni i telefony jego co kilka dni nie swiadcza o tym, ze nie chce. Bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez sadze,ze jak sie prawdziwie kocha to juz do końca.. Moze ma jakis powód by taki być..? A dlaczego wczesniej sie rozstaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aloonkaaaa
Gosia--> a czy w takim razie powiedział Ci o czym świadczy brak telefonów?? I co on na to, że Ty się z tym źle czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia___
Rozstalismy sie tak troche nagle. W sumie wczesniej troche sie klocilismy. To nie byly jakies tam wielkie klotnie ale jednak.. On zerwal,ja domyslalam sie o co chodzi. Nie powiedzial, ze to koniec tylko zaczal sie odsuwac. Wiem, ze mial problemy. Powiedzial mi ze wszystko w nim wygaslo.Ja walczylam o spotkania. Tlumaczylam mu ,duzo rozmawialismy. Potem bylo lepiej, spotykalismy sie. Nawet do siebie wrocilismy ale on dzwonil raz na kilka dni. Potrafil milczec tydzien a potem przybiec w sobote i nosic mnie na rekach. W ubieglym tygodniu obiecal zadzwonic,ja zadzwonilam .... W sobote otrzymuje telefon od niego. Siadam do czytania a tu po godzinie on stoi w drzwiach i zabiera mnie na spacer. Wracamy, lezymy kolo siebie. nagle sie rozplakal i powiedzial ze wie gdzie mieszka ojciec, ktora sie go wyrzekl. zostal wychowany przez mame tylko. Ja bylam w szoku.Potem mi mowi przez lzy, ze zle go rozumiem. pewnie mysle ze on mnie nie kocha a on po prostu jest zagubiony. Oj sams ie w tym gubie. Z zaradnego faceta zrobil sie zagubiony chlopczyk. Naprawde go nie poznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aloonkaaa
gosia...współczuję Twojemu chłopakowi, ma trudną sprawę do przerobienia, a u Ciebie chyba szuka spokoju i stabilizacji, bo jak piszesz jest bardzo zagubiony. Dużo od Ciebie wymaga teraz, jednak tak to chyba w związkach bywa...Z tego co piszesz on zdaje sobie sprawę jak możesz się czuć, fajnie że nie jest egoistą i nie myśli tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde trudna sprawa :/ ..Ale musisz z nim powaznie, szczerze pogadać!Wtedy będziesz wiedziała na czym stoisz! Powiedz, że jest Ci przykro, że czujesz sie odsunieta..Że sama nie wiesz co o tym wszystkim myśleć..I nie pozól sie zbyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzenka 77
A w co zmienił sie twój facet ???..może coś pomoge .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że z nim rozmawalilas..Ale może warto powt.? na tym polega związek.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssssssss
Marzenka 77 w taka debilke jak Ty,pomysl czasem idiotko!przeczytaj to sie dowiesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia___
Oj juz nie wiem:( Moze on ciagnie ten zwiazek na sile:( Rozmawialam z nim. Mowilam mu ze moze na mnie polegac ale czuje sie tez odsunieta kiedy on dzwoni raz na 5 dni! On stwierdzil, ze mnie wcale nie odsuwa. On chyba naprawde nic nie rozumie. Jeszcze raz sprobuje mu to powiedziec delikatnie a jak nie to coz.... chyba czas odejsc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz dziewczyno
tak to juz jest, że ludzie się zmieniaja. Przeciez ty tez juz nie jesteś ta sama dziewczyną co kiedyś, co 3 lata temu :-D Może jego problemy osobiste wpływaja na to, że jest inny, nie moze sobie z tym poradzić, nie ma z kim porozmawiac na ten temat, może z matka nie chce ... Porozmawiaj z nim o ojcu, pewnie zawsze mu go brakowało, dusił to w sobie ... jeszcze wasze problemy, gdzieś sie zagubił... Duzo tutaj zależy od ciebie, twojego podejścia i zrozumienia jego problemów. Nie mysl tylko o tym, że kiedys on był inny... Pozdrawiam Miła :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia___
Dzieki za rady. Staram sie go wspierac bo wiem, ze mu ciezko. obydwoje sie zmienilismy Zobaczymy co bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćx55
Jestem samcem i rozumiem go w 100%, tez pewnie postepowalbym jak On

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczlala
Koleś, przeszedłeś samego siebie. Nie ma to jak odgrzebać temat z 2005 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×