Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

acha a ten fryzjer i kiecka to nie po to aby się jakoś zmieniać ale dowartościować - zawsze się tak czuję po takich zabiegach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie robota 😭 nie mam czasu za bardzo 😭 nie mogłabym się tu u was skupić :D ale czytam, choć trochę pobieżnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może uda mi się coś sklecić :D Wiem, że mąż zdrady by mi nie wybaczył, nie raz żartował, że by mnie z domu wyrzucił :D mnie się wydaje, że też nie umiłabym przełknąć jego zdrady. nawet jeśli zdecydowalibyśmy się nie rozstawać (ale czy to w ogóle możliwe?) to przecież dalej żylibymy już tylko obok siebie, już nie razem. co radzę komuś, koleżance ? przede wszystkim pytam skąd wie. jeśli widziała na własne oczy to \"luz\", jesli od kogoś - od razu wysyłam do męża. ja w tych sprawach \"zaufanie\" miałabym przede wszystkim do niego (i może do najbliższej rodziny - jeśli mama powiedziałaby mi, że widziała go z inną to pewnie bym uwierzyła, ale czy komuś innemu???) To dlatego, że wydaje mi się, że mój mąż byłby szczery gdybym go zapytała (a on sam wcześniej nie zdążył się przyznać :D choć dziś mówi, że jak się zakocha w kimś innym to mi powie od razu (jak to absurdalnie brzmi !!) no a potem..to już zależy indywidulanie od małżeństwa i ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi by się chciało odzyskać jego uwagę... skoro się pobraliśmy i jesteśmy ze sobą 10 lat to znacznie więcej warte niż romans- jakikolwiek. Kocham go nie za to ,że on kocha tylko mnie ale za to jaki jest, jego mądrość w wielu dziedzinach i oddanie rodzinie, jego czułość dla mnie i dzieci oraz umiejętnośc obiektywnego oceniania , cenię go jako człowieka i przyjaciela - w wyniku romansu nie stałby sie nagle kim innym... Wiem,że to rozsądny facet i ma realne podejście do życia - jeśli miałby romans i chciałby byc na stałe z ta kobietą walczyłabym o niego , jeśli to przelotna znajomość - kaprys, kryzys... uważam,że każdy jest tylko człowiekiem... wybaczyłabym U mnie raczej wyzwoliłaby się wola walki a na pewno nie pogodzenia się z sytuacją i odejścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oje podejście Rybko wynika pewnie z Twojej sytuacji. Rozumiem, że jeśli Twój mąż dowie się kiedyś o twoim drugim związku to chciałabyś by nie wziął tego do siebie, by wybaczył, by zaczął walczyć itd. no i by nic się nie zmieniło :) jednak coś takiego ma rzadko miesce. być może dlatego, że ludzie spotykają się ze sobą / pobierają się to po to by być tylko ze sobą i raczej nie akceptują jeśli jest na boku ktoś inny :) owszem pewnie są też takie związki - ja nazywam je układami - gdzie istnieje przyzwolenie na drugi związek itp. ale dzieje się to za obopólną zgodą. jeśli takiego \"porozumienia\" brak to wtedy nazywa się to zazwyczaj romansem. i czy druga połówka wybaczy ? nie wiadomo. zależy jak do tych spraw podchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotko - jasne,że jak mnie ktoś oszuka to nie jest to dla mnie sytuacja komfortowa , co więcej unikam tej osoby... ale mąż to zupełnie co innego , dla niego mam inną taryfę - zresztą sama bym wiele straciła.... oszukała mnie przyjaciółka i juz nie widujemy sie ,ale na jej miejsce przyszła inna i jeśli mnie też oszuka tez ją wymienię, ale dziewczyny z mężem wiąże mnie nie tylko przyjaźń którą można mieć lub nie - to życie, kóre byc może musiałabym spędzić samotnie nie popadając w związek pocieszenia o którym rozmawiałyśmy... Myszor - masz rację - miejsce siedzenia powoduje punkt widzenia i pewnie dlatego tak myślę,że chciałabym aby i mąż w stosunku do mnie tak sie zachował- ale juz mówiłyśmy ,że to czysto teoretyczne rozważania bo nikt nie wie jak się życie potoczy, jakie będa okoliczności zdarzenia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko ja też mam inną taryfę dla męża. ale ja jestem wc niego bardziej \"wymagająca\" niż wobec jakichkolwiek przyjaciół. a to dlatego właśnie, że on jest b.b.b.b. ważny, jemu przede wszystkim ufam itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszor - ok , ale ja jestem w stanie o wiele więcej wybaczyc komus kogo kocham niż tylko przyjacielowi... Jeśli ten omawiany mąż chciałby wrócic, naprawić to co - nie dałybyście mu nawet szansy? od razu koniec? przecież na tej szali znajduje sie całe Wasze życie... i nie tylko Wasze w wielu wypadkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tu się różnimy Stokrotko _ bez różnic życie byłoby nudne... ja nie sprawdzam męża - nigdy. Jeśli mówi ,że był korek tzn. że był korek i koniec a teraz odpowiadając : \"Jak ma wyglądać codzienne zycie? Mam z nim spać czy nie? \" - jeśli jednak jesteście razem to dlaczego nie? przecież po to razem mieszkacie żeby m.in. spędzac ze sobą noce... Mam być miła \" - oczywiście, bo jak nie to po co sie męczyć? \"i udawać, że nie było żadnej kobiety?\" - a po co udawać? była ale nie ma - okazałaś sie lepsza... \" Mam być uśmiechnięta jak się we mnioe gotuje i jestem na niego wściekła i nie mówić mu o tym czy właśnie o tym rozmawiać?\" porozmawiać i zamknąć sprawę- nic gorszego nie ma jak rozdrapywanie ran... \" Spóznia się do domu, wierzyć czy nie? A może znowu z nia jest, a może jest korek i nie może dojechać? Jedzie w delegacje, mam robić śledztwo czy przypadkeim nie jest z nią czy się zadreczać że może jest a może nie jest. Mam sprawdzać telefon jak przychodzi sms w nocy bo może od niej? Albo jak ja wyjeżdżam to też mam sprawdzać czy ona jest w domu czy może z nim na randce?\" jeśli bys tak sie zadręczała to współczuję - wtedy nie warto , albo zostajecie razem , przebaczasz i żyjecie normalnie albo koniec związku... ciągłe szpiegowanie nie męczyłoby Cię? Byc może zbyt upraszczam, ale wychodze z założenia ,że życie mam tylko jedno i nie dopuszczę aby jakis dzień mi uciekł na rozpamiętywaniu czy śledzeniu.... mam lepsze zajęcia.... Nie chciałabym aby życie mnie weryfikowało [odpukać trzy razy] bo to okropnie wszystko brzmi.... ale.... na ta chwile wiem ,że taka podstawę bym przyjęła i od tego wyszła przy rozwiązywaniu problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorka ,że się tak rozpisałam ,ale jakoś nie mieści mi się w głowie,że można tak ciach i śladu nie ma po tylu wspólnych latach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie wyobraząm sobie życia PO. jak już pisałam - byłoby to ewentualnie życue obok siebie, bo zaufanie i ta bliskość by prysły. ja bym nie zapomniała - bolałoby i dręczyło. jesli oczywiście mąż wybrałby mnie :D (jakoś trudno mi sobie wyobrazić jego skok w bok, bardziej do niego pasuje to, że po prostu związałby się z inną na dłużej) (ale to też abstrakcja :D ) i dlatego łatwiej byłoby chyba układać sobie potem życie samej. w końcu, w wypadku jakiejś tragedii gdy jedno z małżonków zostaje same (w wyniku choroby,wypadku - czegokolwiek - normalnie brak mi tchu jak pomyślę, że mni mogłoby to spotkać TFU TFU ) - ludzie żyją dalej, tak czy inaczej w końcu je układają. więc tym bardziej można chyba przeżyć i dalej funkcjonować bez męża po jego zdradzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację Rybko. Trzeba wybaczyć lub się dręczyć. Kontynuacja małżeństwa jest możliwa tylko przy pierwszej opcji. ale ja nie umiałabym zapomnieć i dlatego tak obstaję za odejściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszor, to że można nie ulega wątpliwości - ja pytam czy warto tak od razu rezygnować z tego co się jeszcze ma... no chyba ,że juz nic nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę Was przekonać , bo nie o to chodzi ale Wy mnie też nie przekonałyście :-) - tak sobie myślę,że chyba wogóle inaczej pojmuje zdradę... moze bagatelizuję ,a może to co robie po prostu nie jest taka wielka sprawą w moim postrzeganiu, może zdrada zdradzie nierówna? biedna Halinka... po tej lekturze jeszcze nam się dziewczyna do związków zrazi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dyskusja :-D chwileczkę mnie nie było a tu dwie strony strzeliły myślę że życie PO to indywidualna już sprawa, każdy reaguje inaczej ale z Rybką się zgadzam nie jest tak że dzisiaj się kochało a jutro nie bo zdradził dalej się kocha ale czasem wybiera się cierpienie w samotności bo innego wyjścia się nie widzi a walnięta wywołała dyskusję i się ulotniła :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmykam za niedługo. i za niedługo dentysta 😭 wieczorkiem raczej mnie nie będzie jak zwykle, ale jutro rano na pewno :) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będę się żegnac dziewczyny, bo jadę do domku, może wieczorkiem tu zajrzę... Acha... dzwoniłam przed chwilą do męża, z zapytaniem gdzie jest, odpowiedział,że u niej :-) i co myślicie-że powinnam rozpocząć śledztwo? to właśnie miałam na myśli - jeśli daje sie sobie luz i nie śledzi na każdym kroku można taką rzecz powiedziec a druga strona wi e,że to nic poważnego skoro jednak mąż wraca do domu i mówi ,że Cię kocha i jesteś dla niego najważniejsza... dzięki za fajny dzień i wierzcie , że najbardziej w Was lubię to ,że tak się różnimy a jednak pogadać umiemy :-) Walnięta 🖐️ prowokatorko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko \"u niej\" tzn. że u kogo ? bo nie załapałam :D ja też nie jestem z tych co śledzą, weszą i szukają dziury w całym - takie kobitki to mi na newry działają :D (jedna moja psióła tak miała) a jeśli pytam męża gdzie jest czy będzie to przez zwykłą troskę :) sama też mu mówię kiedy np. później skądś wrócę by nie musiał gdybać co mnie mogło zatrzymać. a żarty o tych \"niby innych, tych drugich\" są u nas na porządku dziennym :D no ale to tylko żarty :) papatki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry Kochane !! ja też jeszcze na chwilkę wrócę do wczorajszego tematu :D bo przypomniało mi się Rybko, że pisałaś wczoraj, że decydując się na odejście po ewent. zdradzie męża wszystko szybko byśmy przekreśliły tym odejściem, nawet nie próbując wybaczać czy walczyć. a ja Rybko myślę, że w takiej sytuacji to mąż świadomie przekreśla wspólne życie - już w momencie kiedy decyduje się na zdradę. to on świadomie się na to decyduje, na tę zmianę i zniszczenie tej specyficznej więzi, która do tej pory łączyła go tylko z żoną :) a my na tę jego decyzję możemy przystać bądź nie, ale to nie my wybieramy tylko on. i to chyba na tyle :D a poza tym to dziś znów ma trochę pracy i nie wiem czy często będę wpadać. buźki dla was od rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny w czwartkowy poranek:) kurcze nie wyspałam sie bo moje dziecko bolal zab w nocy, bo sie wczoraj napilam o 19 kawy bo przeciez mialam isc na kolacje:) ale sie plany cos zmienily i.... nie poszlam, a tak sie stresowalam no coz a tuszu podkrecajacego nie znam i jeszcze cos na temat tego zeba, wqrzylam sie, ze dziecko 7letnie mi z bolem chodzi bo zab byl jakies 2tyg temu plombowany przez pania dentystke niestety chyba z niskimi kwalifikacjami, kurcze nie znam dobrego dentysty dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak laurko moglabym tak zrobic tylko nie wiadomo czy aby tym razem trafilabym dobrze, z drugiej strony ta dentystka z polecenia od mojej kolezanki a dziurka przed plombowaniem byla malenka i zab wtedy nie bolal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :-) Odnośnie tej \" u niej\" - Laurka załapała ale to przeciez nie była zagadka :-) :-) Stokrotko - przeciwnie bardzo szczęśliwa jestem ;-) Rzęsy ładnie się podkręcaja jak szczoteczka jest wygięta :-) pogrubiających, wydłużających nie znam, nie używam :-) Śmiała - mam fantastyczną dentystke u siebie, jeśli Ci nie za daleko służę informacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakieś poważne tematy widzę poruszacie. ale mam głupi plan. dziś wieczorem będę czytać wszystko, wi ec nie spieszcie sie ;) strasznie dziwna tu klawiatura jest, palce mis ie plączą jak widac. wstalam dzis o 6.20, żeby zdążyć się umal;ować wrrrrr 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że wszystkie sobie z mężami żartujemy o tych niby innych :D mam trochę pracy tak jak przewidywałam. a jutro nie będzie, rano tylko zajrzę. cały dzień zebranie (może i do 20stej trwać, ale oby skończyło się w miarę wcześnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello 🖐️ ja od lat używam tuszu Bourjois Volume Glamur i jestem bardzo zadowolona :-D pogrubia, trochę podkręca i wydłuża do lepszego efektu podkręcenia konieczna jest zalotka ja używam żeby od czasu do czasu móc rzęsami załopotać jak motyl skrzydłami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jak widzę jak tej zalotki uzywa moja koleżanka to wcale nie czuję potrzeby by ją mieć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalotka troche strasznie wygląda też widziałam jak koleżanka sobie te rzęsy zawijała brrrr, ale słyszałam ,że można tez na łyżeczkę - ale nie wiem jak :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×