Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mała_Stokrotka

stały zwiazek?

Polecane posty

Gość Mała_Stokrotka

ja mam taki problem...jestem z facetem ponad 4 lata, wiec jest to juz kawalek czasu...ale od poczatku.... zaczelismy chodzic, gdy bylam jeszcze bardzo mloda osoba (17 lat), a on własnie skonczył studia. jakims cudem nasz zwiazek przetrwal tyle czasu, byc moze dlatego, ze oboje nie wyobrazamy sobie zycia inaczej...osobno... moge na nim polegac, wiem, ze on mnie bardzo kocha i stara sie, zebym byla szczesliwa... problem w tym, ze ja mam watpliwosci...on jest bardzo powaznym i stonowanym czlowiekiem, a ja przy nim czuje sie jakby ktos mi podcinal skrzydla...niby on mnie w niczym nie ogranicza, ale mimo wszystko czuje, ze on wielu moich zachowan nie akceptuje, a przynajmniej nie rozumie... kiedys sobie tlumaczylam tak, ze przeciez nie musimy byc podobni, a czas wolny nie musi oznaczac dla nas tego samego... ale ostatnio jakos wszystko po raz kolejny przygasa...gdy nie dostaje juz kwiatow bez okazji i nie utwierdza mnie w tym, ze jestem jego kochana kobieta wszystko znow zaczyna sie sypac... on nie bardzo wie o co mi chodzi...uwaza, ze nie ma problemu i kocha mnie tak jak kiedys...moze mniej zywiolowo, ale zawsze.... a mi sie namietnosc, pasja i zywiol marzy....ktos, kto by zawirowal moim zyciem...zeby bylo goraco w moim sercu, a nie zaledwie letnio... zeby oddac prawde jest czasami nam bardzo fajnie...spedzilismy wiele fantastycznych chwil...i nie wiem czy mozna powiedziec, ze go juz nie kocham...z pewnoscia jest wazny dla mnie i taki zostanie... ale wydaje mi sie, ze zla nas przyszlosc czeka...ale swoja droga boje sie, ze jak go zostawie to bede sama...nie jestem jakas super laska, ktora ma facetow na peczki...i martwie sie, ze nie dam sobie rady sama... czy zawsze milosc musi z czasem tracic na sile...czy sa takie zwiazki, gdzie dziewczyny nie maja watpliwosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala_Stokrotka
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a22
a moze go juz po prostu juz nie kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala_Stokrotka
myślę o tym dość często, ale jak już mamy to skończyć...wtedy budzą się we mnie dawne emocje...i myśl, że miałabym to wszystko skończyć robi się dziwnie nieaktualna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocznik_77
tak są takie związki, gdzie nie ma wątpliwości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala_Stokrotka
nawet po długim czasie bycia razem ?? ciagle mam wrazenie, ze wina lezy po mojej stronie, bo nie potrafie sie cieszyc z bycia razem, ze widze same problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monsz
a zaspokajasz go jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony
Nie trac chlopaka nie warto.Mnie tak samo chyba dzieewczyna traktuje chociaz nieba bym jej przychylil.Moze niektore dziewczyny nie traktuja powaznie zwiazkow i przydal by im sie facet podobny do nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolkaaaaaaa
hm,,ja swojego znam 2.5 roku tyle jestesmy,,byly zawachanie masz racje .nawet raz sie rozstalismy na 2 miechy ale jedno bez drugiego nie bylo szczesliwe..nie moglismy normlanie funkcjonowac..teraz juz wiemy ze nie potrafimy zyc bez siebie i nie mam nawet 1% zawachania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała_Stokrotka
do Monsz wydaje mi się, że tak...przynajmniej moj facet się nie skarzy;-) z mojej strony mam wrażenie, że troszke przygasła namietność, która była wcześniej, ale może troszkę przewrażliwiona jestem i chciałabym niemożliwego... do Porzucony Ja wiem, że jestem rozżalony na wszystkie kobiety na tym świecie, ale czasami całe niebo nie wystarczy, gdy nie ma tego czegoś między ludźmi. Ja traktuję poważnie mój związek, dlatego szukam odpowiedzi u ludzi, którzy mają byc może podobne doświadczenia... Mam straszny mętlik w głowie i nic już nie wiem, ale nie chcę być nieszczęsliwa i za dziesięć lat płakac nad zmarnowanym życiem... Ktoś kiedyś napisał, że warto sobie wyobrazić ślub i przysięgę małżeńską..Problem w tym, że ja nigdy nie chciałam z nim brać ślubu, bo nie wierzę w jedną miłość na całe życie... do Kolkaaaa problem w tym, że jak chcę się rozstać nawet tymczasowo to strasznie tęsknie i brakuje mi stabilizacji jaką mi daje.Taka zakręcona jestem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowyfacet96
ja nie lubie trwałych związków. wole sobie zmieniać fajne partnerki. sie pobawić z nimi itd. ale max 2 miesiące bo potem mi sie nudzą. wybieram tylko laski które mają cycki. nie lubie desek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteście ze sobą długo, w tym czasie dojrzałaś, zmieniłaś się i może zwyczajnie już do siebie nie pasujecie, może zmieniły ci się priorytety życiowe. Jesteś młoda więc nie bój się że nikogo już nie znajdziesz. Masz dwie opcje albo zrywasz z nim i żyjesz jak masz ochotę albo staracie się wspólnie pracować nad związkiem żeby było lepiej- to wymaga szczerych rozmów i zaangażowania obu stron, co czasem nie jest takie łatwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×