Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jula3

porzucone kochanki

Polecane posty

Gość milacik
dokładnie Agucha....tak jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
jestem rozdarta emocjonalnie,nie potrafię sama ze sobą dać rady.mam ochotę wykrzyczeć mu wszystko,co obiecywał(nie odejście od żony mam na myśli),co mówił,jaki był...a teraz??? mi "to " nie przeszło,i ja musze sie uporać z tym sama!niewiem czy zdołam funkcjonować z nim na etapie "kumple".mam żal do niego i jestem wściekła na niego,ale udaję spokojną,powiedziałam mu tylko,że nic na siłę...trudno jakoś to przeżyję...ale już nie mogę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do milancik
jak ja cie rozumiem.... ja tez juz nie moge :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do milacik
przepraszam za N ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
jeszcze tak nie dawno po 12stu godzinach pracy prosił o spotkanie,choć na chwilkę...teraz jest tak zmęczony,że nie ma sił napisać smsa..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha36
Witam......co u Was kochane?........to forum powinno zmienić nazwę na ''TE KTÓRE PRZEJRZAŁY NA OCZY'',tydzień zleciał szybko,nie bez incydentów,znów był telefon do pracy,koleżanka powiedziała,ze jestem na zwolnieniu,a dziś sms na służbowej komórce ''nie mogę być z Tobą,nie umiem żyć bez Ciebie,od 3 tygodni codziennie piję''..........................korciło mnie odpisać ale boję się,że znów się wkręcę w to wszystko,a jest już ze mną całkiem nieźle.........żal mi go,ale ja już mu nie wierzę,może to kolejny sposób na blondynkę?...wolę tego nie sprawdzać.....WIARA CZYNI CUDA-ja już wierze,że uda misię normalnie żyć,chociaż o nim nigdy nie zapomnę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha36
....powinno być- mnie się uda... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
Cieszę,się Agucha,że jesteś taka silna i dajesz radę.Powiem Ci,że mi by było lepiej skończyć z tym wszystkim(w sumie to niewiem co już między nami jest)gdybym takie smsy od niego dostawała tak jak Ty.bo u mnie to działa w ten sposób,że czym bardziej on za mną był to ja bez problemu umiałam kończyć i mi tak nie zależało.a zabolało mnie to chyba,że on mnie odrzucił...tak sobie to przyjełam.może tak do końca nie odrzucił,jak powiedział,że za daleko to zabrnęło,za szybko itd.kocha mnie dalej i zawsze będzie..tak mówi.dzisiaj mi napisał,że nasza miłość jest nieskończona...ale musimy to przerwać.i to boli chyba bardziej.może wolałabym,żeby znalazł sobie inną,może bym go znienawidziła.sama niewiem...niewiem już nic.tak bardzo mi zle.ale jedyne pocieszenie,że Agucha daje radę!!!!to ja może też dam????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były
agucho- pytałaś,odpowiadam. przepraszam,że tak póżno.. nie czytam co dzień.. na nasz stan emocjonalny{zauroczenie} nie mamy wpływu, na realizację .. fizyczność już tak. Czy to do Ciebie przemaia? Więcej innym razem, może jutro.. jestem bardzo zmęczony- jeżeli jesteś zainteresowana....postaram się odpowiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
na nasz stan emocjonalny nie mamy wpływu,na realizację...tak. piękne słowa,bo są prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
dni mijają....dlaczego ten ból nie mija????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha36
...u mnie już tyle dni minęło ,ale wciąż boli,może nie tak jak na początku, ale boli.....niestety to cena za naiwność...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klondike56
Mnie ten ból nie mija od dawna, mimo że okazal się zwyklym dupkiem choc wykształconym. Rozumiem Cię Milacik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klondike56
To samo do Agucha36. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha36
klondike56 dzięki za słowa zrozumienia,bywa lżej gdy człowiek widzi że nie tylko on dał się manipulować .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
haha.nie rzucamy się na żonatych,to oni na nas.znajdują swoją ofiarę i tyle.a tak na marginesie to mój nie jest facetem z kasą:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
ja od wczoraj nie odpisuje na jego smsy...ale niewiem czy to coś da,bo znowu jutro bede go widziała cały dzień i napewno zaś coś bedzie gadał i gadał....ciężki okres przede mną ,bo on od środy bedzie sam przez tydzień i ciągle mi zagaduje jak bedzie fajnie,jak to przyjdę do niego...dwa miesiące temu powiedział,że to koniec,bedziemy tylko kolegami.tak mam chyba iść do niego jako koleżanka na koleżenski sex....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahaahaaaaa
ze ofiary z was to wiadomo ofiary losu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klondike56
Ja jak go spotkam (a stanie się to na pewno) to plunę mu w oczy.Zasłużył na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ nie masz prawa
skoro świadomie zostałas kochanką to nie masz prawa aby pluć mu w twarz czy cokolwiek nie masz prawa aby wymagac jakiegokolwiek objawu szacunku. ty..kochanka... przedmiot..bez praw do człowieczeństwa sama wybrałaś rolę mniejszą od błota nie masz praw do reagowania jak człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
też jest człowiekiem i ma prawo!a kochanką się świadomie nie zostaje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha36
ktoś kto napisał,że kochanka to nie człowiek to kompletny ignorant,żeby nie powiedzieć idiota!!!!!!!!!!!!!!!!! miłość nie wybiera,niestety nie ma czegoś takiego,że ten ktoś zajęty więc nie mozna go kochać,gdyby było wielu ludziom byłoby pewnie lżej,zwłaszcz nam kobietom które za bardzo angażujemy sie emocjonalnie.....Milacik ciekawa jestem co zrobisz....nie zazdroszczę Ci tej sytuacji,bo sama nie wiem jak bym się zachowała........przemyśl to żebyś jeszcze bardziej potem nie cierpiała..........trzymam kciuki za to żebyś znalazła w sobie siłę żeby powiedzieć NIE!...wiem,że to nie łatwe TRZYMAJ SIĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stz
Kropelko rosy... Jeżeli możesz, to prześlij mi na pocztę książki, które oferowałaś: "Na dobre i na lepsze. Jak rozumieć, poznawać i kochać męża - Poradnik dla żon" - G.Smalley „Kochanka - motywy i konsekwencje" - M.Langsdorff Niestety ale ta druga forma nie działa. Podaję mail: stz112@02.pl Dziękuję i pozdrawiam..:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opamiętaj się kobieto
"ty..kochanka... przedmiot..bez praw do człowieczeństwa sama wybrałaś rolę mniejszą od błota nie masz praw do reagowania jak człowiek" Nie jestem kochanką , nie pochwalam tego co one robią, ale twój post spowodował, że poczułam potworne obrzydzenie. Jakim strasznie złym człowiekiem musi być ktoś kto pisze tak o drugim człowieku... O swoim mężu, co też był czyimś kochankiem skoro cię zdradził, też tak napiszesz? Prędzej bym poddała ręke takiej głupiutkiej dziewczynie co się dała omotać jakiemuś staremu satyrowi niż tobie, jeśli tak gardzisz innym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
dla mnie każdy dzień w pracy z nim jest cierpieniem.zawsze co poniedziałek jestem naszykowana,że bede go traktować jak powietrze.udaje mi się wytrzymać do przerwy.zawsze coś zagada,zapyta co zaś się stało,da mi coś słodkiego(bo wie ,że przepadam za słodkim) itd....mam taką złość w sobie,ale do niego chyba.nienawidzę chwilami i jeszcze niestety kocham.i tak w kółko.znowu dzisiaj zagadywał,jak bedzie fajnie jak przyjde do niego..itd...ale przestał już przecież mówić,że kocha mnie ,czy tęskni...to jak mam iść do niego???niby po co??? przez tydzień bedzie sam...ale pokusa...a potem nie bedzie jego przez 2miesiące.to bedzie mój czas na wyleczenie się z niego.spróbuję!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opamiętaj się kobieto
Milacik, no bez przesady, kochanką nie zostaje się świadomie? Ależ jak najbardziej świadomie. Jeśli wiesz, że facet jest żonaty a ulegasz jego zdradliwemu czarowi, to jest to postępowanie z pełną świadomością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
Ale Agucha nie napisałaś jak tobie się udaje???:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opamiętaj się kobieto
.zawsze coś zagada,zapyta co zaś się stało,da mi coś słodkiego(bo wie ,że przepadam za słodkim) To odpowiedz grzecznie i wracaj do pracy, chyba po to tam jesteś. Ile masz lat, że dajesz się lizakiem czy batonikiem kupić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
tak niestety jest...nie wybrałam świadomie bycie kochanką! A teraz walczę z tym ,zeby tak dalej nie było.Tak i chcę się opamiętać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opamiętaj się kobieto
Milacik, nIe wygaduj głupot. Może nie planowałaś zostać kochanką, ale jeśli się wdałaś w romans wiedząc, że on jest żonaty, to wybacz, ale bylo to pod wpływem twojej własnej,świadomej decyzji. Nawet, jeśli na początku nie wiedziałaś że jest żonaty (nie znam twojej historii) to z chwilą kiedy się dowiedziałas i nie wycofałaś się z tego, to stałaś się kochanką świadomą. Zawsze masz wybór - zostac jego kochanką czy zwalczyć w sobie to uczucie do niego ( zakładając że zostałaś kochanką, bo się zakochałaś).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×