Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jula3

porzucone kochanki

Polecane posty

Gość gość
Ja porzucilam kochanka i tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie te kochanki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszne jest to,że będąc kochankami nagle zdają sobie sprawę, że naprawdę nimi są. Tylko kochankami. Niektórzy faceci świetnie radzą sobie z tym faktem. Zapewniają im mnóstwo emocji, a potem one mają jakieś problemy. Ale przecież tego chciały, za mocne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iscdalej
Czy któraś kochanka chciałaby razem z tego wyjść? Popisać, spotkać się, cokolwiek. Odchodziłam już kilka razy, najdłużej na 2 miesiące. Teraz kolejny raz. Jest ból i tęsknota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chce porozmawiać. Moze by tak założyć osobny temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
iscdalej, zostaw jakiś namiar na siebie, popisze chętnie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do "ha ha do kwiatka 74 " Nie da się wszystkiego kalkulować "na zimno". No chyba, że ty jesteś pozbawiona uczućn wyższych i to potrafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikiz
WItajcie. Chciałam się przyczepić do tematu. Zacznę od tego , że wczoraj zostałam pozostawiona jak śmieć. Byłam kochanką - przyjaciółką przez 4 lata. Nigdy nie żądałam , żeby odszedł od żony. Byliśmy dla siebie wsparciem w złych dniach, osobami, które chcą odstresować się i razem im się to udaje. Niestety od roku cos było nie tak. Mi spadło libido ( powód niestety tarczyca). lecz jakoś udało nam się po rozmowach dalej spotykać. W piątek ów przyjaciel odwiedził mnie wiec szybciutko ząłozyłam bluzeczkę taka jaka lubi;-)...wiecie ciach mach i byłam gotowa. Przyszedł jakis zmęczony więc zażartowałam czy coś działamy. I cóż podobno czar prysł...do niczego nie doszło a on poszedł do domu. Wczoraj dowiedziałam się , że według niego coś się wypaliło...... Nie ukrywam , że zakochałam się. Wiele bym dla niego zrobiła. Zdaję sobie sprawę , że straciłam przyjaciela takiego wiecie od wszystkiego. Jest dla mnie kimś ważnym dlatego to po milion razy bardziej boli.....,,wypaliło się,,to cały czas brzmi w moim sercu. Podobno stałam się inna może dlatego , że jak każda relacja przeszliśmy na inny etap przyjaźni. On oczekiwał tego ciągłego pierwszego chyba szaleństwa....nie mogę sobie z tym poradzić....bardzo boli.....ponieważ wiem , że straciłam kogoś ważnego, powiernika, osobę na , której mogłam polegać. Pomóżcie....z uporaniem się z tym....tak bardzo boli to , że poprostu znudziłam się i można mnie wymienić na inną osobę. Ja naprawdę sądziłam , że możemy być przyjaciółmi na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwikiz
nie mam do kogo się teraz zwrócić w złych chwilach to on był osobą , która mnie wspierała a teraz...?nie mam nikogo tak blisko siebie....czy ktoś tutaj jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
goscwikiz Też mnie to niedługo czeka. Trzymam za Ciebie kciuki, przytulam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikiz
dziękuję....nie ukrywam , że cieżko jest samemu odczuwac takie cos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikiz
wiecie...najgorsza jest myśl , że z jego strony ,,wypaliło się coś,,...a ja naprawdę myślałam , że jak minie ta wiecie pierwsza fascynacja to będziemy dla siebie gdzieś z boku przyjaciółmi takimi naprawdę bliskimi....jakże się myliłam....teraz mam matlik w głowie czy po tym wszystkim co przeszliśmy ( moje zyciowe niepowodzenia, jego załamania -śmierć taty)to ja go wspierałam a on mnie a teraz......jestem dla niego nikim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że to boli, a i tak się w to brnie. My kochamy całym sercem, a oni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge wyłączyć tych myśli o nim...i te słowa ...,,coś się wypaliło,,....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodka Paskuda
może to zabrzmi, ale wcale mi ich nie żal. Same sobie na to zasłużyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też kiedyś usłyszałam, że coś się wypaliło... I jak dla mnie taka sytuacja jest już nie do nadrobienia, to se ne vrati (też próbowałam). No przecież wiadomo, że kochanka to tylko rozrywka i najważniejsze są te pierwsze motylki, ta fascynacja nowością itp. A potem żonkoś się właśnie wypali i znajduje następną kochankę. I tak może być w kółko, tak oni właśnie działają. Dlatego trzeba koniecznie odciąć się od tego i iść dalej już bez niego, bo nie warto tracić czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem miss...nie jestem idealną kobietą dla oka mężczyzny...on dał mi poczucie własnej wartości jako kobiety ( były mąż deptał mnie każdego dnia) a tu ON spowodował że pierś poszła do przodu zaczęłam znów się śmiać i cieszyć z życia ....zawsze bałam się zostać samotną osobą i....no cóż dopadło mnie i to.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogoś z kim się jest i da się być po pierwszym zauroczenie to on ma. A ty jesteś przykładem tego, że nie z każdą tak się da. O czym sam się przekonał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam, że nie rozbiłam małżeństwa...uwierzcie , że gdy ON opowiadał, że coś w domu poszło nie tak to tłumaczyłam jemu , że tak bywa...tłumaczyłam jemu dlaczego żona mogła się tak zachować ( z perspektywy kobiety)...zawsze dzieci były dla nas najważniejsze....byliśmy po prostu dla siebie kimś więcej niż przyjaciółmi.....i nagle poszłam w kąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze, facet poszedł po rozum do głowy wreszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On Cię używał jak rzecz, do celów związanych z emocjami i uczuciami ale jednak jak rzecz. I jak niepotrzebna już rzecz odłożył na półkę. Nie czujemy się winne wobec niemodnych butów w których już nie chodzimy prawda? Nawet nam to do głowy nie przyjdzie. Tak samo oni nas traktują. My rozumiemy że jesteśmy drugie, nie konkurujemy z żonami, na, same często mamy mężów. Ale jednak wydaje nam się że te wszystkie wspólne przeżycia predestynują nas do trochę ważniejszego miejsca w ich sercach. A tu zonk, bo oni tak nie myślą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samo sedno....boli to tak bardzo, że najchętniej ryczałabym ...nie moge znaleźć sobie miejsca tym bardziej, że tyle przeżyliśmy ....aż nie moge w to uwierzyć, że po prostu dla niego mogę być zwykła koleżanką nikim więcej bo jak to stwierdził ,,wypaliło się cos,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłaś jak ulubiona para butów, kiedyś na topie i budząca pożądanie, dziś na dnie szafy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co by nie było to mniej przeżyłaś z nim niż on z żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre baby są niestety durne. Przykro się to czyta. Kochanka zawsze będzie tylko rozrywką i niczym więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec , co w tej sytuacji zrobić, chcesz wytłumaczenia obiektywnego tego co się dzieje, napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny piszcie co u Was? Agucha gdzie jesteś, jak potoczyło się Twoje życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na co liczysz śmieciu, że on żonę zostawi? Zapomnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosne, porzucone szmatki. :D Widocznie jesteście gorsze od żon, nie dawałyście facetem tego co dają im żony, więc zostałyście olane komisyjnie i dobrze wam tak haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×