Nauczyciel-niepełnosprawny, homoseksualista,chory-wasze opinie?

Jak w temacie. Wasze opinie na ten temat.

wkładając wszystkie te kategorie do jednego wora!!! tak naprawdę to nie wiem o co Ci chodzi! w czym przeszkadza to,że nauczyciel jest niepełnosprawny czy chory??? a homoseksualista? przecież jako uczeń nie musisz znać preferencji seksualnych nauczyciela a jego moralnym obowiązkiem jest nie zdradzać ich i nie dyskutować na takie tematy z uczniem , przecież to jego osobista sprawa!!! autorze postu - o co ci tak naprawdę chodzi?

Czy ja wyraziłam negatywną opinię na temat którejkolwiek z tych osób? Poprosiłam o twoją opinię i tyle. Chcę poznać opinię innych, wiec proszę nie doszukuj się tego czego tam nie ma.

O, patrzę, że aż buzuje ;)

O ile choroba nie jest zaraźliwa - to czemu nie. Może inni nauczą się przy okazji tolerancji. Co do homoseksualistów- mam mieszane odczucia.

niedługo bedzie sie marudzić czy nauczyccielami mają być blondyni czy bruneci Zenada!!!!

Pierwsza sprawa - homoseksualizm to nie choroba, (udowodnione przez lekarzy), więc zgadzam sie z tym, że nie powionno sie wrzucać do jednego worka ludzie chorych i homo. Ale wiem o co Ci chodzi - masz na myśli inność, odstawanie od normy, zburzenie wizerunku np. nauczyciela. Wiec jesli o mnie chodzi, to najbardziej interesowaloby mnie to, jakim ten czlowiek jest nauczycielem. Jesli przykladowo jest matematykiem - zwracalabym uwagę na to, czy dzieki nie mu ja, (albo moje dziecko w przyszlości!!) bede umieć dobrze matematykę. Niepełnosprawność fizyczna, np. spowodowana wypadkiem nie ma wplywu na sprawność umyslową, intelektualną, więc czymże róni sie nauczyciel zdrowy od tego na wózku. Wątpliwości mozna mieć jedynie co do tego homoseksualisty. Znam osobę, która twierdzi, że skoro facet jest homo, czyli jest skrzywiony pod tym względem, to może być pod innymi względami też skrzywiony i bałby sie, by taki czlowiek byl nauczycielem jego dziecka. Nie zgadzam sie tym, ale na pewno takie zdanie, jak widać, ktoś może mieć.

Mój post jest pochodnym postu \"zatroskanej\" matki, której przeszadźa fakt że nauczyciel w szkole jej dziecka chodzi na terapię u psychologa. I tak się zastanawiałam czy są osoby które uważają że wymienione w temacie przykłady również \"dyskwalfikują \" osobę jako nauczyciela. Sama nie mam nic przeciwko, choć niektórzy sie tego doszukali w tym co napisałam.

podpisuję się pod postem iwosi jestem dokładnie tego samego zdania

Miarka - a jakie jest Twoje zdanie ? Jesli chodzi o niepełnosprawność nauczyciela , to wszelaka poza umysłową nie ogranicza zdolności pedagogicznych. Homoseksualista - a dlaczego nie ? Jesli sie z tym nie afiszuje to nie widzę problemu . Pedofil zmienia obraz rzeczy - tu jestem na nie. Chory - nie wiem jaką chorobe masz na mysli , ale poniekąd może to sie wiązać z niepełnosprawnością - jesli choroba nie umozliwia takiemu nauczycielowi funkcjonowania i jest w stanie wypełniac swoje obowiazki ,to dlaczego nie ? Dziwny , temat dziwne pytanie - przez iles tam szkolnych lat spotykałam się z róznymi nauczycielami i niejednokrotnie taki człowiek z \"brakami\" jest lepszym i bardziej wartosciowym pedagogiem , bardziej wrażliwym .

do-terefere-moja opinia dwa posty wyżej. Często nie zgadzam się z Iwosią ,ale teraz tak.

Nie zdziwiłabym sie jesli okazałoby sie że facet chodzi na terapię bo do dzieci i ich rodzice wykonczyli psychicznie. Poza tym jeśli jest chory to dobrze że sie leczy. Jeśli daje sobie rade w szkole to dlaczego ma brac zasiłek dla rencistów. nie każda choroba psychiczna dyskwalifikuje do pracy.

Choć co do jednego nie ma zgdoności, moim zdaniem preferancje seksualne nie mają wpływu na jakość uczenia. Ale znam sporo osób które uważają homoseksualizm za rzecz dyskwalfikujacą do pracy z dziećmi i młodzieżą.

nie mozna zostac nauczycielem: Uwaga: U badanego nie stwierdzono następujących schorzeń : 1) rażącego oko wyglądu zewnętrznego, wydatnych kalectw i ułomności, wybitnych zniekształceń i zeszpeceń twarzy, lików i grymasów. 2) ciężkiej nieuleczalnej choroby skóry, nie zasłoniętej części ciała, przykrej woni z nosa i ust. 3) choroby organicznej narządów wewnętrznych uniemożliwiającej wykonania funkcji nauczyciela (wychowawcy). 4) choroby stanowiącej zagrożenie epidemiologiczne. 5) zaburzeń mowy (jąkanie, bełkotanie), trudności w pisaniu (stałe drżenie rąk, kurcz posorski). 6) upośledzenie słuchu albo nie dające się naprawić za pomocą szkieł upośledzenie wzroku. 7) zaburzenia w układzie nerwowym, nadmiernej i stałej pobudliwości i wybuchowości, jakichkolwiek oznak ciężkiej choroby sercowej w rodzaju drgawek padaczkowych, skłoności do zaburzeń umysłowych.

Ale jakiś czas temu byla w TV afera, że klientkę wywalili z roboty w szkole, bo sie okazalo, że jest lesbijką. Rodzice niektórych uczniów wyszli z chęcią zabrania dzieci z jej klasy, wiec dyrekcja stwierdzila, że lepiej bedzie calkowicie pozbyc sie problemu i wywalić klientkę z pracy. Oczywiście nie powiedzieli jej, że ją wyrzucają za to, tylko znaleźli innego haka. Okrucieństwo straszne..... Nie wiem, czy rodzice boją sie, że jak ktoś jest homo, to będzie dzieciom na lekcjach opowiadał o swoim sexie? Czy że będzie ich namawiał do milosci homoseksualnej? Nauczyciel hetero jakoś nie opowiada o takich psrawach, więc dlaczego mialby to robić homo?? .................Ale sie wkurzyłam...... jak zwykle przy takich tematach

no i co z tym zaświadczeniem....? te choroby, które są tam wymienione rzeczywiscie przeszkadzają w pracy nauczyciela. Ciekawa jestem czy pod punkt 2 zalicza sie czlowiek bez nogi, na wózku??

O ile sie nie myle to weryfikacja w skali tych punktów zaswiadczenia odbywa się nie w momencie przyjecia do pracy , a w momencie rozpoczęcia nauki na jakims kierunku nauczycielskim - zresztą nie tylko nauczycielskim , także kazdym innym , który w swoim założeniu ma kontakt z dużą grupą ludzi ( np. kierunki medyczne) W wielkim skrócie osoba taka nie powinna być odrażajaca , ani \"niebezpieczna\" epidemiologicznie.

Ja nie mam nic do nauczycieli niepełnosprawnych fizycznie ani homoseksualnych...jeśli nie ma to wpływu na uczniów...bo jesli np. homo nauczyciel dobiera się do ucznia to wiadomo że nie jest to dobre ....ale wsród nauczycieli hetero tez jest to obecne ....molestowanie...więc nie ma własciwie różnicy...a co do chorób...właściwie nie określiłaś o jakie chodzi ci choroby...jeśli masz na myśli HIV...to byłabym uprzedzona ...troche...tak samo pewnie reagowali by rodzice i uczniowie...

a jak nauczyciel hetero dobiera sie do uczennicy , to jest ok ? skad takie przekonanie , ze gej to jednocześnie pedofil ? poza takimi chorobami , ktore ktoś tam podal w punktach - bo te sa uzasadnione - nie widzę powodu , żeby dokonywac jakichs selekcji na tym tle o preferencjach seksualnych nauczycie.a uczniowie zwykle nie wiedza i tez gówno ich to obchodzi; a jakby siedowiedzieli - przecież nic w tym złego

nie przeszkadza miże nauczyciel będzie niepełnosprawnym czy homo ale mam ponure doświadczenia z alkoholikami!!!Oni powinni mieć kategoryczny zakaz pracy w szkole.Dotyczy SZCZEGOLNIE nauczycieli akademickich, Znam takich kilkoro.