Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Kłoda

Niskie libido-duży problem...

Polecane posty

Gość tez wkurzona na seks
z narzeczonym pierwsze piec miesiecy seksu byly fenomenalne, ciarek takich nigdy w zyciu nie czułam. w pewnym momencie powedziałam bez jaj, trzeba zaczac stosowac tabletki, bo prezerwatywa raz nas zawiodla i najedlismy sie stresu.... no i sie zaczelo. yasminelle=zerowe libido. tak strasznie mnie to boli, gdy widze, ze....gdy czuje sie jak kawal miesa, bez jakichkolwiek potrzeb seksualnych......najgorsze jest ze narzecozny jest dla mnie zajebiscie przystojny....i co z tego?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusiek2008
Mam tak samo jak kolezanka powyzej, pierwsze pol roku normalnie zajazdzalam mojego faceta, on czasami juz sily nie mial i tez pomyslelismy o tabletkach- po nich pojawilo sie zle samopoczucie i spadala we mnie ochota na sex, odstawilam tabletki i nic, kochamy sie raz na miesiac i tyle, ten stan juz ise rok utrzymuje i nie wiem co mam zrobic BLAGAM POMOZCIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pt-141
Zapomnij o ecst i innych świństwach tego typu! Nie truj Swojej Pani takim shitem! Rewolucja JUŻ miała miejsce i "viagra dla kobiet" JUŻ została zsyntetyzowana. Konkretnie w USA pod nazwą PT-141. Jest to polipeptyd czyli kilka połaczonych ze sobą aminokwasów o zupełnie niesamowitym działaniu... Początkowo wiązano z nim nadzieje leczenia udarów mózgu ale okazało się że skutkiem ubocznym stwierdzanym najczęściej w pierwszej fazie badań klinicznych jest... silne pobudzenie seksualne! Po dokładniejszych badaniach okazało się, że ta substancja pobudza BEZPOŚREDNIO ośrodek w naszym mózgu odpowiedzialny za seksualne pobudzenie. Dalsze badania kliniczne poszły już w tym kierunku. Wypadły wielce pozytywnie dla OBYDWU PŁCI! Gazety w USA oszalały - pisano o "viagrze XXIw" itd. Apetyty na cudowny środek, który może odmienić życie wielu osób (ok. 40% kobiet cierpi na zaburzenia popędu płciowego) ostudziła nieśmiertelna FDA, zakazując kontynuacji badań klinicznych III fazy, gdyż PT-141 podwyższa ciśnienie krwi. Przypominam że FDA to ta sama agenda rządu USA, która zabroniła sprzzedaży Żubrówki w Stanach, ponieważ trawka w niej zawarta "może być halucynogenna". Miał ktoś haluny po żubrówce? A przy PRAWDZIWYM podnieceniu seksualnym miał ktokolwiek NORMALNE ciśnienie? Przecież jest oczywiste i zrozumiałe że podnieconemu "krew żywiej krąży", by tak to kolokwialnie ująć, i ciśnienie normalne być NIE MA PRAWA. No ale FDA swoje wie... Z pomocą rozczarowanemu światu przyszli niezawodni Chińczycy. Leją oni na prawa patentowe, co ma swoje dobre strony, gdyż PT-141 można sobie ściągnąć z Państwa Środka przez internet. Dawka używana w doświadczeniach II i III fazy w USA wynosiła 20mg. 100mg PT-141 kosztuje w sprzedazy wysyłkowej z Chin 260$. Czyli wystarczy na 5 wielogodzinnych sesji ostrego sexu. Lub 2 wypas sesje gdy obydwoje partnerzy zażyją PT-141 (męzczyżni mają po tym wielogodzinne megaerekcje... ). Lek jest w sprayu do nosa. Dwa strzały do każdego nozdrza, odczekać 15 minut i... jazzzzzzzzzzzzzzzda! 15 minut można z powodzeniem poświęcić na pieszczoty. A nawet TRZEBA bo to nie jest tak, że osoba zupełnie niezainteresowana sexem walnie sobie preparat w nos i nagle - szał! O nie! PT-141 działa (jak i viagra) na osoby "w połowie drogi". Czyli powoduje POPRAWĘ sexu a nie przełącza jakiś magiczny pstryczek w naszym mózgu. Przed zażyciem PT-141 samemu trzeba chcieć! Czemu krople do nosa? Bo to lepsze od zastrzyku. Preparat jest peptydem czyli prostym białkiem i w np. w formie tabletki zostałby w żołądku strawiony do pojedynczych aminokwasów , poza tym kto by chciał czekać 60-90 minut na sex? Spray do nosa lepszy, poza tym nie da sie go użyć na osobie nieświadomej, co wyklucza seksualne nadużycia. Bez obaw co do Chińczyków - chińskie koncerny farmaceutyczne mają fabryki dużo nowocześniejsze od polskich. Wiele firm farmaceutycznych o światowej renomie sprowadza substancje czynne z Chin, choć się tym nie chwali. Zamówiłem dla żony. Działa, jesteśmy szczęśliwi. Sam raz sobie zaaplikowałem i już się nie boję starości. A cisnienie? No cóż... normalnie moja żona ma niskie: 100/70 - 110/70. Po kropelkach ma 140/90. Kiedyś kochaliśmy się bez kropelek (zona używa ich nie zawsze tylko wówczas gdy ma okresy spadku libido) i w najlepszym momencie przerwaliśmy na pomiar cisnienia. Wyszło 150/90 przy kosmicznym tętnie. To pod rozwagę debili z FDA... Nie podam adresu gdzie mozna zamawiać PT-141 w necie. Każdy kto ma internet znajdzie sobie. Za reklame nikt mi nie płaci... Ale żal mi, że tyle osób ma problemy bo debile z FDA nie wiedzą że osobie podnieconej seksualnie skacze ciśnienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidko
spoko a mozesz podac nazwe preparatu tego chinskiego PT 141 i ile za niego placiles

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystudzona
dziweczyny, przy tabletkach (jakichkolwiek hormonalnych) moje libido chowało się w piwnicy. po odstawieniu szybko zauważyłam różnice- ale tylko w dni płodne...więc ze spokojnego seksu nici, bo pomimo gumy i tak sie obawiałam, ze zajdę... od kilku miesięcy jednak nie mam żadnej ochoty na seks, nawet na inne figle. Brałam kiedys cefadisiac, ale pomogło chyba na nastawienie... Przeczytałam te informacje o prolaktynie i chyba pójdę się zbadac... To jest okropne, bo jestem mężatką od roku, z mężem znamy sie od 5 lat. wcześniej było całkiem inaczej... koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka32
Witam!!! Ja mam ten sam problem!!!! z moim mężem jesteśmy już ponad 10 lat razem, wcześniej brałam tabletki ale niestety głowa strasznie mnie bolała i lekarz kazał przerwać. zaszłam w pierwszą ciążę jakieś 3 m-ce po odstawieniu. Urodziłam córcię. Było ok. Po kilku latach zażyczyłam sobie zastrzyk antykoncepcyjny depo provera - lekarz odradzał ale się uparłam!!! Dostałam go tylko ze z małą poprawką - Pani w aptece się pomyliła i wydała mi zastrzyk który miał 4 razy więcej hormonów niż powinnam dostać. Miałam mieć "150" dostałam "500". Pani w przychodni nie sprawdziła co podaje, a Pani z apteki zadzwoniła już po podaniu leku, ze mam oddać bo wydała nie taki jak trzeba!!!! I zaczął się koszmar!!! Przytyłam 17 kg w 5 m-cy okresu nie miałam przez ponad rok i przeszłam menopauzę w wieku 26 lat:( Do tego doszła depresja i leczenie u psychiatry, problemy w domu,w pracy...KOSZMAR!!!! Okres wywoływano u mnie sztucznie - w końcu dostałam. Ale moje libido do dnia dzisiejszego jest tragiczne!!!! od tego czasu nie biorę żadnych tabletek tylko kalendarzyk - no i ponad 5 lat było Oki a teraz jestem w ciąży:) z drugim maluszkiem:) Dość że uprawiamy seks raz na dwa tyg albo rzadziej," bo do mnie bez kija nie podchodź" to jeszcze w ciąże zaszłam. hihihi ale cieszymy się bardzo!!! I powiem Wam że w ciąży moje libido uległo poprawie!!! może nie jakiejś baaardzo znaczącej ale przynajmniej jest trochę lepiej. wiem, ze mój maż nie jest zadowolony nadal..podziwiam go za wytrwałość!!! i bardzo kocham swojego Misia!!!I mam nadzieję że coś się zmieni!!!! Pozdrawiam!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam ten sam problem wiec niedawno wyprobowalam tabletki Avenea, bierze sie je 3 razy dziennie po 2 kosztuja 20 zl(maskara, watroba padnie jak by wiecej tego brac). rewelacji nie bylo ale seks lepszy, goraco, i przyjemnie, ale po jakims czasie juz mi sie znudzilo. Czy mialam ochote przed, to sama nie wiem, bo juz od rana od przyjecia dwoch pierwszych tabletek czekalam na rezultaty wiec moze sama sie nakrecalam. wieczorem wydawalo mi sie ze mam ale trudno powiedziec. jedna pani pisala ze po nich pierwszy raz tez nie byl rewelacyjny a ze nastepne juz extra wiec moze i kupie kilka paczek wiecej. Narazie kupilam tabletki Libido Cobeco Pharma bierze sie je 2 razy dziennie jest 60 tabletek kosztuja kolo 100 zl, narazie biore 5 dni podobno pierwsze efekty widac po 7 dniach, zobaczymy. Aha mam tez ZEL SENSTRA jeszcze nie wybrobowalam ale moze dzis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiralka .
Smutne Słonko A czy spirala też wytwarza hormony? Nie ma wpływu na organizm? """""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""" Spiralka nie wytwarza hormonów, choć są i z hormonami , ale powoduje permanentny stan zapalny śluzówki macicy i w ten sposób nie pozwala na zagnieżdżenie się zapłodninego jajeczka. Ten stan zapalny wywołany jonami miedzi może być niebezpieczny, ale skoro tyle kobiet ma spiralkę, więc napewno jest lepszy od antykoncepcji hormonalnej, to moje zdanie. Ma się normalne wartościowe orgazmy i zabezpieczenie przed niechcianą ciążą 99,9% A tak po prawdzie, to spróbuj z jakimś młodym osiłkiem, zanim nazwiesz się kłodą=bezczuciową kupą mięsa; bo być może nudą wieje w twoim łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwionko
cytat: Dawka używana w doświadczeniach II i III fazy w USA wynosiła 20mg. 100mg PT-141 kosztuje w sprzedazy wysyłkowej z Chin 260$. Czyli wystarczy na 5 wielogodzinnych sesji ostrego sexu. Lub 2 wypas sesje gdy obydwoje partnerzy zażyją PT-141 (męzczyżni mają po tym wielogodzinne megaerekcje... ). Lek jest w sprayu do nosa. Dwa strzały do każdego nozdrza, odczekać 15 minut i... jazzzzzzzzzzzzzzzda! ????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? Chyba z tą megaerekcją ktoś przesadził jak dziecko mające pojęcie o seksie jak, za przeproszeniem, świnia o tańcach! To tak jak z porzekadłem: nie pomogą fale Wisły gdy jaja obwisły, notabene puste z powodu braku ejakulatu. Moi drodzy naiwniacy, podstawą męskiego udanego orgazmu jest ilość spermy jaką może wystrzelić penis podczas seksu, a nie siła i czas erekcji. Owszem twardy i długostojący penis jest dobrodziejstwem dla kobiety wymagającej dłuższego iego czasu stymulacji łechtaczki, ale nie dla mężczyzny. Megaerekcja , gdy nie można się spuścić jest dla mężczyzny przekleństwem, grozi prostatyzmem. To tak jakby lizać cukierek przez szybę!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były narkoman
Poza tym "strzał do nosa" to to samo co "dać se w żyłę", toż to przecież gorsze świństwo od narkotyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek 23l.
Na poparcie tezy "zdziwionka": w aptekach jest lek pn. Permen zwiększający objętość ejakulatu, więc po chuj narkotyki i niszczenie organizmu?. Po tym widać, że podstawą orgazmu męskiego jest sperma a nie sztuczne pobudzanie ośrodka rozkoszy w mózgu. Info dla myślących, że alkohol jest też dobry w seksie: alkohol powoduje wzrost rauszu a zanik erekcji u mężczyzn.Poza tym w razie "wpadki" grozi uszkodzeniem płodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek 23l.
Ciekawostka dot. seksu dla nienarkomanów i niealkoholików: Co nt, seksu inni np. czasopismo "Forma -zdrowy magazyn dla mężczyzn": seks w uwięzi przesądów- sześć przesądów w które wierzą idioci. Przesądy są niezwykle trwałe. Doświadczenia życiowe ich wyznawców nie ma tu nic do rzeczy. Człowiek nie jest stworzeniem racjonalnym, natomiast seks jest dziedziną, w której bardzo często ulegamy emocjom. Przesądy: Jakiego mnie Boże, stworzyłeś, takiego mnie masz. Postawa przejawiająca się w tym, że facet nie uznaje za stosowne wzbogacić swojego arsenału erotycznego. Gra wstępna polega na 1-minutowych pieszczotach oralnych. Nie dziw się, że kobieta nie jest tobą zachwycona. Zaproponuj jej przejęcie inicjatywy. Jest spora szansa, że wtedy dowiesz się czegoś o seksie. Zawsze potrafię odróżnić orgazm prawdziwy od udawanego. Koniecznie obejrzyj film "Kiedy Harry spotkał Sally" ze szczególnym uwzględnieniem sceny w restauracji. Gdybym robił coś nie tak, to by mi powiedziała. Jakże często faceci dopiero podczas rozprawy sądowej dowiadują się od rozwścieczonych małżonek, że byli beznadziejni w łóżku. Kobieta dla pełnej satysfakcji musi przeżyć orgazm. Oczywiście, że z orgazmem jest miło, ale niektórzy mężczyźni mają tak zadaniowe podejście do tematu, że przypominają raczej piłę mechaniczną do "rżnięcia". To jest właśnie ten moment, w którym wiele kobiet litościwie udaje orgazm. Dużo pozycji = dobry seks. Niestety, kobiety raczej nie doceniają walorów tego podejścia. Bardzo częste zmiany pozycji przynoszą raczej spadek podniecenia, dekoncentrują i w sumie obniżają atrakcyjność całej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margoooo
ja oo ponad roku biore tabletki raz miałam yasmin, raz diane i moje libido też spadło do zera.... mąż sie załamał bo wcześniej mogliśmy to robić 7 razy w ciagu dnia... a teraz raz w tygodniu to jest sukces. Kiedyś przeczytałam o asekurelli, która ma podnosić libido i jeszcze wspomagać wątrobę - kupiłam co mi tam opakowanie 12 zł (20 tab.) ale niestety dla mnie lipa żadnego efektu. Dopiero gdy zaczełam brać multi tab z ekstra dawką żeń-szenia to odczuwam jakaś poprawę.... mam ochotę częściej i na bardziej ostre zbliżenia.... wiec może warto i komuś też pomoże. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atussia
Jacek 23l kurde masz racje szkoda że to forum mało mężczyzn czyta. Co do tematu widzę że nie jestem sama. Od narodzin synka (2lata) nie potrafie się zmusić do seksu i nie owijam w bawełne tylko mówię mężowi że nie mam ochoty, ale męczy i martwi to nie tylko jego ale także mnie. Ja tak samo jak wiele z was mogłam co godzinę męczyc faceta a teraz raz na 2 tygodnie (mąż wyjeżdża za granice) choć było mi to na rękę, ale teraz widze problem! spróbuje wspomagacze, ale chyba też porozmawiam z ginekologiem. Widzę że innego sposobu nie znacie, a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uj23rn89
Fakt, że z czasem 'temperatura' w związku się obniża i winy nie należy szukać tylko i wyłącznie w antykoncepcji. Wiadomo, że seks to nie tylko pociąg fizyczny, ale też i to co nam siedzi w głowie. Po postach na forach (oraz moim skromnych doświaczeniach), zauważam, że fakt, że facet który zawsze ma ochotę i jest dostępny dla Was 'na wyciągnięcie dłoni' przestaje być obiektem pożądania. Ale nie jest to moim zdaniem jedyny czynnik. Antykoncepcja też ma jakiś wpływ. Nie jest to tylko moja obserwacja, ale rozmowa z Nią i paroma innymi Kobietami. Owszem na początku komfort psychiczny sprawia, że w łóżku dzieje się jeszcze więcej. Jednak po jakimś czasie wpływ hormonów zaczyna przeważać nad tym komfortem i to nie tylko na to co się dzieje w alkowie, ale i na Wasze codzienne zachowania drogie Panie (nie mówię, że wszystkie). Obecnie jestem w związku, w którym etap 'fascynacji' na pewno już minął, znamy swoje wady i zalety, wystarczy, że na nią spojrzę i nie musi nic mówić, ja wiem o co chodzi. Półtorej roku temu zaobserwowałem spadek jej zainteresowania tą formą bliskości. Już ze 2 razy proponowałem odstawienie antykoncepcji hormonalnej, co kończyło się odpowiedzią, że nie bo komfort psychiczny, regularny cykl (itp.) oraz 'chwiliową' zmianę jej 'nastawienia' w tych sprawach, ale to nie było/jest to pożądanie co kiedyś. Nadal czuję do niej pociąg fizyczny, ale widzę i czuję jej reakcje. Staram się nie być nudny w sypialni, ale po prostu czuję, że to nie o to chodzi. Koniec końców taka forma antykoncepcji faktycznie będzie 100% pewna ;) Obecnie stwierdzam, że jedyną metodą do namówienia jej do zaprzestania antykoncepcji jest po prostu czasowa rezygnacja ze zbliżeń (nie ukrywam, że będzie bardzo ciężkie zadanie, bo holernie mnie kręci i uwielbiam ją całą od czubków palcy u nóg po koniuszki włosów na głowie). Wiem, że skok w bok może i byłby łatwiejszym rozwiązaniem, tym bardziej, że wiem, że wciąż jestem atrakcyjnym facetem i nie mam problemu z nawiązywaniem nowych znajomości. Tylko, że ja wiem czego chcę, zależy mi właśnie na niej. Ale bycie razem to dla mnie nie tylko wzajemne wspieranie się, rozwiązywanie problemów, lepsze i gorsze dni, rozmowy o wszystkim, ale też i chęć bycia pożądanym przez drugą osobę. Może będę trochę egoistą, ale wolę, żeby ta druga osoba nie miała tzw. 'komfortu psychicznego' i mnie pożądała (bo to można rozwiązać na X różnych przyjemnych sposobów bez konieczności pełnego seksu), niż żeby miała komfort psychiczny i brak chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na brak libido mogą pomóc tabletki AVENEA essence. Tabletki bardzo bezpieczne bo ich sklad jest głównie ziołowy. Kupić mozna oczywiści w aptekach 6 tabletek ok 20 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacyfka
dopiero dzis po przeczytaniu tylu postów widze ze mam niewyimaginowany problem z którym mozna (i trzeba) cos zrobic. Tak naprawde dopiero kilka dni temu zaczelam sie zastanawiac nad "obniżonym libido"-co to znaczy i czy ja przypadkiem tego nie mam. Do tej pory myslalam ze to poprostu czas jaki jestesmy ze soba (6lat) i to ze od 5lat ze soba mieszkamy i sie ciagle widzimy. Bo inaczej jest jak sie widuje kogos raz na pare dni albo nawet codziennie ale potem wracasz do domu(czyt. domu rodzicow), ma sie czesciej ochote na sex. A ja nie mam. Moze to i zmeczenie ale na pewno nie tylko. I dopiero dzis po tych postach rozumiem ze jednak te "cudowne tabletki" ktore niby to nie przynosily mi zadnych efektow ubocznych mogą byc powodem obnizonego libido. i nie tylko, moga tez byc powodem moich depresji. Tylko czy to mozliwe ze biore te same tabletki (Logest) od 5lat i dopiero od niedawna powoduja depresje? Obnizone libido. A ja myslalam ze poprostu tacy jestesmy - jak stare dobre malzenstwo, takie 30letnie, co juz ich sex nie bawi. A mam dopiero 24lata i tak naprawde to wole wiedziec ze mam obnizone libido i starac sie to zmienic niz zaakceptowac fakt ze nie mamy sie ochoty kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ja po drugim dziecku zdecydowałam się na tabletki na początku harmonet ale był za słaby i teraz cilest od 3 lat ,zero ochoty na seks na początku jeszcze jakoś sie zmuszałam ale jest coraz gorzej ,nawet zaczęłam szukać seksuologa i nagle trafiam na to forum i jestem w szoku! Ja na tabletki nie narzekałam ale teraz jak was czytam to oczom nie wierze .Mam okropne migreny i ten brak ochoty na seks -tragedia. Jak sprawdzić jakie mam to libido?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uj23rn89
Wracam do tematu po pewnym czasie. Była kolejna rozmowa, pomogło znowu 'na chwilę', ale po niedługim czasie znowu się ochłodziło. Z tym, że obecnie jakoś i mi opadło libido (może praca ;), więc tak jakby się wyrównało, może na wiosnę hormony szalały ;) Nie mniej jednak pojawiły się kolejne obserwacje. W trakcie cyklu, gdy Ona odstawia antykoncepcję (plastry), to widzę w danym tygodniu, że gdy plaster jest odklejony to z dnia na dzień nie tylko jej libido ulega poprawie, ale też i hmm.... jakby to określić... jej samopoczucie, humor i ogólna postawa jakoś tak bardziej idzie w górę, pozytywnie na plus... Gdy po tygodniu plastry wracają to znowu widzę zwrot w drugą stronę aż do kolejnego odklejenia plastra... PS: Próba powstrzymania się od seksu nie wypaliła... Nie potrafię, nie umiem... Pociąga i kręci mnie tak bardzo, że nie potrafię Jej odmówić... Zresztą nawet gdybym chciał skłamać to to się nie uda... mój Kolega nie potrafi kłamać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopot
Witajcie! Mamy z dziewczyną pewien problem i poszukuję rady/pomocy. Ona ma 19 lat, jeszcze żadnych pigułek hormonalnych nie brała (choć rozważamy oboje taką opcję) natomiast nasz problem leży w innej kwestii. Otóż ostatnio strasznie spadło jej libido - jesteśmy ze sobą 2 lata i kiedyś mogliśmy cały dzień nie wychodzić z pokoju robiąc to bez przerwy i po kilka razy pod rząd (i obojgu nam się podobało - przynajmniej tak sądzę choć nic nie wykluczam). Od ostatnich kilku miesięcy jednak (około pół roku) poziom jej libido spadł ogromnie (następowało to stopniowo - nie gwałtownie). Unika sytuacji by to robić czy też prosi byśmy to przełożyli na następny dzień itd. Sama jest tym zmartwiona i przybita i oboje szukamy pomocy gdzie możemy (oczywiście rozważam opcje faktu iż nie jestem wystarczająco zadowalający w łóżku bo nie jestem typem zadufanego gbura który z góry to wykluczą mając siebie za boga sexu, natomiast nigdy nie miałem żadnych powodów by tak sądzić i ona sama zaprzecza jakoby wina leżała w tym miejscu). Jest to dla mnie strasznie frustrujące gdyż chciałbym by było jak wcześniej i by nasze łóżkowe zabawy dostarczały jej tyle przyjemności co mi. Błagam doradźcie co można z tym fantem zrobić i jak zaradzić? Czekam na wasze odpowiedzi i z góry dziękuję! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 03-03i2-0i-0i
Ech, nie wiem czego tak zrzędzicie.... Ja zawsze miałam ochote na seks, teraz biorę antydepresanty i zrobiłam się przez to aseksualna i kurcze, spodobało mi się! Nawet faceci mi się nie podobają... No tyle że nie mam męza co by mi jęczał co dzień o seks więc tez nie ma problemu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anula72
Witam ja właśnie znalazłam to forum i bardzo się ciesze .Jestem w związku 19lat i również problem z libidem sprawa się komplikuje coraz bardziej seks mnie odstrasza przestałam odczuwać nawet orgazmy i nie wiem czy może to 39 lat które mam i 3 porody za sobą ale przez to czuje że mój związek się wali . Mąż twierdzi że jestem bardzo atrakcyjna i ciągle ma na mnie ochote co wywołuje u mnie napady depresji a nie moge udawać bo on to wyczuje nie brałam tabletek do tej pory .byłam z tym problemem u ginekologa a ON dał mi tabletki antykoncepcyjne biore je od 3 miesięcy i faktycznie jest jeszcze gorzej nie wiem co dalej .Uważam że jeszcze powinnam cieszyć się życiem zresztą psycholog twierdzi że to kobieta dojżała właśnie jest najlepszą kochanką bo już wie czego chce .PS podziwiam pana uj23rn89 mój mąż nie jest taki wyrozumiały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfdg
anula72 , a moze sex w jakims innym miejscu? wyjedzcie sobie gdzies z mezem i moze wtedy bedzie lepiej. moze to stres i rutyna dnia codziennego zabijaja twoje potrzeby sexualne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anula72
dziękuje za rade sdfdg ale już próbowałam zamówiłam właśnie żel kapsułki na libido jak pomogą to przekaże to na forum a może ja faktycznie stara jestem... ale brakuje mi tych pięknych chwil ...naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katt
słyszałam że kapusta kiszona to niesamowity afrodyzjak :> serio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przez to smutny
Moja żona to wspaniala kobieta. Piekna, inteligentna, blyskotliwa, kochana przez wszystkich, wyrozumiala, romantyczna, kochana...i jeszcze moglbym pisac i pisac. Jest tez bardzo sexualna, uwielbia sie kochac, eksperymentowac...ale 5 dni w miesiacu. Pomiedzy 10 a 15 dniem cyklu. i tu pojawia sie problem...przez 5 dni jest jak w niebie. Dostaje SMSy co bedziemy robic wieczorem, sama mnie zaczepia, chce sie kochac rano, w nocy, w ciagu dnia, czasem w sklepie, czasem w lesie...ale tylko pomiedzy 10-15 dniem cyklu. Pozniej i wczesniej zupelnie sex moze dla niej nie istniec. I moge dla niej nie istniec ja. Nie przytula sie w nocy, oglada do pozna telewizje, albo czyta. ZERO zaiteresowania. To dla mnie emocjonalny rollercoaster. Czuje sie jakby moja ukochana wracala z podrozy na kilka dni do mnie a potem znikala i pojawiala sie jej marna kopia... Czuje sie odstawiony, niechciany. Nie mam problemu z poznawaniem kobiet i nie byloby problemu przespac sie z inna, ale nie jest to rozwiazanie (chociaz czasem przyznaje tak mysle) miec kochanke na te dni kiedy zupelnie nie obchodze mojej ukochanej...co mam robic? jak zaczne rozmowe o jakis suplementach poprawiajacych libido to wscieknie sie strasznie. Emocjonalnie mam juz dosc tej hustawki - pomozcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Senstre i ja bralam..i kochac mi sie chcialo non stop!!!!! czase,m w ciagu dnia ciagnelam meza do lozka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeń-szeń
ja miałam ten sam problem-duży problem. nieraz dochodziło do kłótni miedzy mna a mężem własnie o sex a raczej jego brak. biore tabletki cilest więć moje libido było zerowe. wyczytałam w necie ze tabletki z rzeń -szenia pomagaja. kupiłam najtansze (12 zł)i o dziwo pomogły!!1 tabletka 2 razy dziennie ,efekty (u mnie ) juz po 3 dniach . moze nie mam ochoty kochac sie 3 razy dziennie ale raz dziennie albo co drugi dzien i jest ok,a do tego ile mam energii w sobie. nie polecane dla osób z nadcisnieniem.spróbujcie ,może zadziała a napewno nie zaszkodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jakiś damski odpowiednik viagry? :) Odkąd zaczęłam brać tabletki anty, moje "chęci" równe są zeru :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×