Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majka_

wszystkie porzucone przeczytajcie!

Polecane posty

Gość Majka_

Nie wiem jak moj zwiazek przetrwal... Myslalam, ze bez pomocy psychologa nie uda sie nic naprawic. Tkwilam w chorym ukladzie.3 lata bylo super, kolejny rok to lzy.Zerwania, powroty, jego problemy, moje problemy. Ponad rok nie bylam pewna co on czuje do mnie. Nie zylam. Nadszedl dzien ,kiedy powiedzialam sobie dosc. Postanowilam walczyc o swoja godnosc. Bylam przy nim ale on nie byl przy mnie. Trwalam w milczeniu a plakalam w poduszke. Krzyczalam do siebie : ok, nie dzwon, nie kochasz mnie juz ale ja bede silna. Poradze sobie sama. Kiedy przestalam walczyc i minelo kolejne pare miesiecy nasz zwiazek zostal odbudowany. Dopiero kiedy przestalam walczyc ,udalo nam sie... ja juz sadzilam ze to koniec. I teraz patrze i widze ze stalismy sie dojrzali. Bylo wiele rozmow,zali do siebie. Ja nie chcialam kiedy on sie odezwal ,potem on walczyl. I tak sobie mysle ze nie warto sie zalamywac. Ja uczylam sie zyc na nowo, bez niego. Brakowalo mi jego obecnosci, zapachu, usmiechu, spojrzenia, rozmowy z nim. Kazdy dzien witalam z wiekszym zadowoleniem. Bylam z siebie dumna. Bylam dumna ze nie lece do telefonu, ze sie znowu nie ponizam, ze mam swoj honor. lzy lecialy ale w glebi czulam ze panuje nad soba, ze tym razem pokaze sobie ze potrafie egzystowac na tym swiecie bez niego. Tak tez wam radze. Placzcie do poduszki ale walczcie o to aby zachowac poczucie wartosci. Bo kiedys i tak znajdziecie lepszego. Takiego, ktory was pokocha. warto czekac. Kazdy kolejny dzien bedzie dla was lepszy, weselszy. W moim przypadku zdarzyl sie cud. Obydwoje dojrzelismy do zwiazku chociaz bylo wiele rozstan i powrotow, klotni,zazdrosci. I to chyba cos niezywklego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcze
bo ja chyba tak nie potrafie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratulacje
tez uwazam, ze nie wolno sie ponizac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka_
krolowa sniegu: mam kolezanke. Uwierz mi, jest zalamana. Po 3 latach zostawil ja facet, ktory byl i jest dla niej calym swiatem. Jest teraz z inna bo stwierdzil, ze do siebie nie pasowali. Minely 2 lata. Ona nadal go kocha ale.. zaczyna zyc. zaczyna walczyc ,ma swoja godnosc. Pokazuje wszystkim, ze mozna i trzeba sie podniesc. I za to ja podziwiam. Jej facet na nia nie zaslugiwal. I jestem pewna ze ktos na nia czeka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chciało mi sie czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry za odkopanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej odkopac stary temat niz zakladac nowy taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×