Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

eeee tam ... z tym ślubem :D:D Mój eks ma ze mna slub kościelny a ja wcale a wcale nie czuję się jego żoną. I wcale poprzez ślub kościelny nie jestem lepsza od drugiej zony. Jakie to ma znaczenie czy są po ślubie czy bez ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Meggi 2 no widzę ,że mamy fajowe pierwsze przykład książkowy !!:D ciekawa jestem co ona jeszcze wymyśli ??? a tak swoją drogą to jak ty to znosisz?? , bo ja odciełam się od niej i jej dziecka , mężowi niczego nie zabraniam ale jak wraca od syna to o nic nie pytam o nic nawet o syna a ty ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwono i tu robisz błąd
Powinnaś pytać, nawet jeżeli nie z ciekawośco to po to aby mąż mógł się wygadać. Inaczej nie ździw się jak znajdzie się następna do pogadania, pocieszania, przytulania i w końcu do małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggi IIdo iwony Z
ja mam je całkiem w dupie .Nic mnie nie interesuje co robią , za co zyją , wysyłam im te alimenty i koniec wszelkich kontaktow moj mąż też naszczęście przejzał tego bachora i ma o niej określone zdanie.Mówi ze jest tak samo głupia jak jej mamusia. Ja taj małej zakazałam do nas dzwonić i babcia też nie ma ochoty z nią gadać. Wyobraż sobie ze od marca się nie odzywała i teraz po swiętach poszła do babci po prezenty a tu nic , zero.I wiecej sie nie pokazała. Jestem zadowolona ze tak się stało niech ten bachor doceni co miał a co ma teraz na włane życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meggi ja nawet nie wiem co mąż kupił synowi na mikołajki , a po jego popisie na spacerze jak klął i bił małe dzieci na ulicy nie mam i nie chcę mieć z nim kontaktu .mąż już też nie cierpi z braku syna , bo mamy własne dziecko i następne w drodze .Rodzice męża w 2 lata po rozwodzie ich syna też odsuneli się od wnuka , w te wakacje odwiedzili go kilka razy ale nie byli szczęśliwi z tego co zobaczyli i usłyszeli . Ex ma tylko to na co zapracowała nikt jej na złość nie robi ale też nikt nie będzie wiecznie wysłuchiwał jej chorych pretensji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego drgugie
Bo nie jesteś katoliczką :P:P:P a ja jestem i moj mąż już na zawsze będzie mój a nie jakiejś pindy :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggi 2 do iwony z
i widzisz bardzo dobrze się stało po co masz sie denerwowac złość urodzie szkodzi / jakie te 1-sz muszą być brzydkie/ My też nie mamy żadnego kontaktu i mój mąż wie ze ona już progu naszego domu nie przekroczy.Zresztą sama jej powiedziałam ze jej tutaj nikt nie chce i jest potrzebna jek dziura w moście.I tak się ugryzłam w język bo chciałam jej powiedzieć ze jak jej mamusia1-sze swoje dziecko usuneła to było by dla niej lepiej jak by tez jej nie było.1-sz była w ciązy w wielk 17 lat z jakimś tam frajerem . No ale jestem taktowna więc sobie darowałam . Ona dla mnie nie istnieje jedyne co mi o niej przypomina to alimenty .My nawet nie memy ani 1-go jej zdjęcia u nas w domu nie ma miejsca na śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
megi i iwono, ja rozumiem, mozna nie kochac przeszlosci meza, ale chyba wy akurat troche za daleko sie zagalopowalyscie. przez takie wypowiedzi jak wasze my wszystki drugie jestesmy szufladkowane jako pozbawione uczuc i skrupulow harpie.... ja nie twierdze ze kocham syna meza, a o jego eks tez nie mam najlepszego zdania, ale zachowuje to dla siebi, nie wszynam awantur, ignorancja pokazuje ze jestem ponad to. dziecko tez zalazlo mi za skore, pokazalo chamstwo mamusi, ale to jest jego dziecko. nie moge udawac ze go nie ma, bo jest i kochaja sie oboje. wiec staram sie, aby stosunki z dzieckiem byly dobre, a na nia nie zwracam uwagi. chociaz wkurza mnie, ze ciagle leje jad. i to na wlasne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te katoliczka puknij się kobieto w łeb ! widocznie zrobiłaś cos nie tak,że Bóg Cię pokarał ,że Twoje ognisko domowe rozpadło się. Moherowy beret sobie włóż i pokutuj,że zgrzeszyłaś wobec sakramentu małżeństwa zaniedbując je. Dla Twojego info przedemną slub kościelny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och dziwewczyny,ale tu przepychanka. Czytam was od dluzszego czasu,do tej pory nie zabieralam glosu (bo sprawa mnie nie dotyczy) w kwestii dzieci,moj obecny maz nie posiada potomstwa z pierwszego malzenstwa.Byc moze nasze zycie jest nieco spokojniejsze.Natomiast ja mam corke i powiem wam ze moj ex przez 10lat malzenstwa nie byl tak wspanialym ojcem jakim jest teraz(dodam ze 5 lat temu rozstalismy sie).Wiecie co.mimo ze jestem druga zona,czytajac wasze posty stram sie spojrzec z pozycji tej pierwszej i nie wyobrazam sobie,aby kobieta mojego ex mowila o moim dziecku-bachor.W glowie mi sie to nie miesci. Uwazam (ale to jet tylko moje zdanie) ze jesli byli malzonkowie pluja na siebie,zywia do siebie nienawisc,zlosc itc.to tak naprawde uczucie milosci jeszcze zupelnie nie wygaslo miedzy nimi.Tylko osoby,ktore potrafia ze soba normalnie rozmawiac,spotkac sie bez przepychanek i zlosci moga powiedziec:nie laczy nas juz nic poza dzieckiem n i szacunkiem do siebie.Bardzo sie ciesze,ze MY w 4-ke tzn.Ja moj M i moj Ex oraz jego Druga potrafimy ze soba rozmawiac,czasem spotkac sie. sorry za chaotycznisc mojego postu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
druga1 , ja nie wieszam na pierwszej psów ,a tylko odciełam sie od niej i problemów jej syna , mężowi nie zabraniam ale już nie nakłaniam go do wizyt tylko lub aż tyle już wcześniej napisałam : \" Ex ma tylko to na co zapracowała nikt jej na złość nie robi ale też nikt nie będzie wiecznie wysłuchiwał jej chorych pretensji\" Ja żyję swoim życiem naszą rodziną i naszymi problemami smutkami szczęściem itp. Ona dla mnie nie istnieje . Jej dziecko istnieje u nas w domu tylko jako dziecko męża i to on ma dbać o dobre stosunki z synem nie ja .J a mu niczego nie zabraniam tylko o nic nie pytam on nigdy sam o synu nic nie mówił więc teraz też nic nie mówi .Chciałam to jakoś poukładać ,ale ex miała inne plany . Więc ma to czego chciala nic więcej nic mniej . Przecież to nie moje dziecko tylko ich więc niech oni sbie radzą z tym problemem . Ja dbam o swoje dzieci i nie zabraniam mężowi dbania o syna ale niech to robi sam bez mojej pomocy . Próbowałam i nic z tego nie wyszło . Zawsze było żle , więc teraz jest najlepiej i dla mnie i dla pierwszej .:D Nie krzywdzę jej dziecka ale nie pozwalam na robienie zamieszania w mojej rodzinie przez jej syna tylko tyle .Moje dziecko ani jej ani jej rodziny nie obraża a jej syn rzucał się z bluzgami na moją mamę i siostrę .Więc teraz niech ona sobie go trzyma pod kloszem ,bo ja nie mam ochoty na spotkania z takim popaprańcem i moje dziecko zasługuje na szczęśliwe dzieciństwo a nie na obelgi ze strony przyrodniego brata .:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem cie iwono, ja tez boje sie pokazac z nim gdziekolwiek. chociaz teraz toche zaczelo sie poprawiac, ludzie poznali go jako odpychajacego nieznosnego dzieciaka. teraz trudno bedzie ich przekonac, ze sie zmienia. ale poki co jest jeszcze dosc maly i mozna go troche uksztaltowac. mam nadzieje, ze nie wyrosnie na tak wyrachowanego potwora i nie bede zmuszona tez odciac sie od niego. oby nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
druga1 , obyś miała to szczęście ,ale nie licz na zbyt wiele , dzieci są różne ! nie ma tylko złych i dobrych czasami nasz trud sie opłaca ,a czasami nie. ja znosiłam wiele ,ale nikomu nie pozwolę obrażać mojej mamy nawet synowi męża. pisalam wam już o tym jak dzieciak mówił do kioskarki do mojej mamy tez miał takie teksy np. moja mama pyta czy chce coś do picia a on spierdalaj nie widzisz że gram na kompie .( 7 latek ) Widzialam jek mąż zrobił się czerwony rozmawiał z synem i ten miał przeprosić moją mamę i tak to wyglądało wiesz stara jesteś i nie wiesz że jak ja gram to nie można mi przeszkadzać ???? Mąż kupił mamie kwiaty i czekoladki a syna zawiózł do matki i więcej go nie przywiózł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziwne ze ich nie lubicie, współczuję, szkoda że ojciec nie wzioł pasa i dupska mu nie zlał w trymiga by przepraszał a na przyszłość zastanowił by się może nad ty co powiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggi 2 do iwony z
i bardzo dobrze zrobił. Córka mojego męża skacze po meblach jak MAŁPA bo w domu babcia jej pozwala.I na nic tłumaczenia ze tak sie nie robi , ze to antyki i sie zniszczą .A jak przychodzila to ani dzieńdobry ani nic .Mąz wielkorotnie zwracał jej uwage a ona nic dalej sobie pogrywa.A mojego małego tyklo wypytywala ile kosztował komp. ile playstation i tak o wszystko.Nawet co dostał od babci / wspólnej/ zeby przypadkiem on nie dostał więcej.A teraz brak kontaktów i tak jest najlepiej.Alimenty i basta ani 1zł więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwona, wlasnie, u mnie raz bylo podobnie i wtedy jeszcze maz nie rozumial, ze to jest jego wlasne dziecko i ze powinien wtedy inaczej zareagowac. jakby raz dostal w dupsko, krzywda by mu sie stala. nie jestem za biciem dzieci, ja nigdy bym napewno nie uderzyla nie swojego dziecka. ale on jako ojciec ma to tego pelne prawo. teraz to zwozumial i reauguje inaczej na pewne sytuacje. tylko ze jak cos jest nie pomysli synka, to wtefy tatus jest be i zaczyna sie calal litania co mamusia powiedziala. to naprawde jest bardzo trodne, zeby nie wybuchnac wtedy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry to ja go nauczylam mowic. tak samo jak sciagac buty w przedpokoju i myc rece...... ale przynajmniej mam jakies efekty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bić dzieci nie wolno, ale też nie wolno dopuszczać aby tak gardziły ludźmi! już nie wspomnę że to rodzina! Takie zachowania należy karcić sposób dowolny oby skuteczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggi 2 do iwony z
ale oni nie uważają nas za rodzine.Tylko za te złe bo tatuś juz nie kocha mamusi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nikomu nie przyklaskuję ale podziwiam was dziewczyny za cierpliwość do tych dzieciaków bądź co bądź obcych, jak bym takiego bachora rozniosła po kontach, gdyby wyjechał z takim tekstem i nie patrzyła bym czy to moje czy obce... co on przepraszam łaske wam robi że Was odziwedzi?! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggi II
no to własnie tak wygląda.Tylko ze ta mała przychodziła jeszcze wyzebrać kase.A potem nawet dowidzenia nie powiedziała. ach i do tych co mają jakieś ale i wyzywaja trzeba było chłopa pilnować i mowić innym językiem bo jak tak mowiłyście jak piszecie to wasz mąz powinien mieć nie jedną a wiele kochanek żeby nie oglądać takich bab.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tych co chcą mnie obrazić dla was mam tylko ignor !!:P druga1 , Meggi - takich sytuacji miałam bardzo dużo i kiedyś po tym jak syn męża nazwał moją siostę kurwą i do mojej mamay tak się odniósł to olałam go po prostu , co to moje dziecko ?? My z mężem nie przeklinamy więc te nowości językowe to nie od nas .Skakanie po meblach to standard i kiedyś zrzucił i zbił pamiątkę po mojej babci i nawet słowa przepraszam nie było tylko że to jakiś staroć . Nie chcę więcej z nim mieć doczynienia ,bo nie mam ochoty na nerwy . Jego to już chyba nikt nie wychowa . Mamusia aktualnie pochłonięta nowym facetem ( po rozwodzie 2 dzieci) i to jest teraz jej cel życiowy , mały przebywa u dziadków nawet chodzi do innej szkoły od grudnia bo ma bliżej . Ale to nie moja wina ,że on ma głupią matkę ( ta jak dzwoni to ani dzień dobry ani cześć tylko kiedy kasa na ferie lub na wakacje) więc dzieciak słuchał mądrości życiowych swojej mamusi i wcielił w życie to co usłyszał . Mąż próbował z nim rozmawiać był z synem co drugi dzień przez 3 lata aż usłyszał od swego dziecka że zadaje się z kurwą i z nią ma bękarta i miarka się przebrała ( powidzcie czy 6 latek sam zna takie teksty czy raczej to jest zasłyszane?) Póżniej pojawiło się na świecie nasze dziecko i mąż żadziej odwiedzał małego , a teraz to już prawie wcale . Mnie jakoś ten stan rzeczy nie przeraża i nawet cieszę się że nie przywozi małego do nas do domu . Ja tylko dbam o dobro swojej rodziny i chyba mam do tego prawo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myślę , że te dzieci nie przez rozwód swoich rodziców tak się zachowują tylko przez matki, które im takie głupoty do głów kładą . Przecież syn mojego męża często używał słów, których znaczenia nie znał. Ex mam dzieś i jej dziecko jest mi obojetne dopuki jest daleko od mojej rodziny już nigdy nie pozwolę na kontakty moich dzieci i syna męża, bo to nic dobrego nie wróży. A te pyskówki nie jesteś moją mausią więc się zmaknij chyba do końca życia zapamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezka 234
wiesz co pomaranczko spie.... u nas tez 5 letnie dziecko wiele razy wyskakiwalo z tekstami, ktorych samo nie rozumialo wien napewno nie wymyslilo, ale z uporem maniaka pokazywalismy ze nie robia na nas wrazenia, ani telefomy pani eks. wiec usiadla na dupie, grzecznie pyta czy wezmiemy dziecko. zawze nbierzemy, ale chamstwa nie tolerujemy. sa sposoby, zeby pokazac, ze chamwstwem nic sie nie zdziala. podnioslo mi sie cisnienie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwona z, cieszysz się że masz tego gnojka z głowy, ale on przyjdzie jeszcze nie raz, jak bedzie starszy i bedzie jeszcze gorszy, teraz póki jest jeszcze mały mozna było by nad nim popracować i spróbowac ukształtowac mu jakoś charakter, ale jeżeli on nie ma ani matki ani ojca to nikt mu nie pomoże - współczuję Ci i temu małemu bo on nie jest winien że ma takich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się dlaczego pierwsze nie mogą swoim dzieciom wytłumaczyć, że tatuś nadal je kocha, ale one i tausiowie już nie chcą tworzyć rodziny, bo nie ma w niej miłości i szacunku i tak jest lepiej dla wszystkich i że ich łączy tylko dziecko i jemu będzie lepiej tak jak jest niż gdyby mamusia i tatuś byli ze sobą tylko dla dziecka ,bo tylko to ich łączy ???? Przecież to prawda, więc dlaczego te kobiety wówią swoim dzieciom, że ojcowie je porzucili dla innych dzieci i innych kobiet ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki, kolezanka pisala na innym topiku z mojego komputera i zapomnialam zmiecnic nik ta pinezka to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggi II do ech
ja nie jestem skrzywdzona przez dziecko mojego ex zawsze je miałam w dupie ale zachowywalam się poprawnie ale jak ona przegina to ma co chciała ja z tego powodu nie cierpie bo niby dlaczego ,to jest moje życie i takiej wrednej przyrodniej siostry moj synek niepotrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wytrzymałam
Czytam ten topik od jakiegoś czasu i przeraża mnie poziom niektórych pań pisujących tu. Dziwnym zbiegiem okoliczności są to akurat drugie żony. Megi nie wierzę w tą twoją wielką kasę, normalnie o tym się nie pisze i nie mówi. To po prostu jest. Mamy z mężem firmy, powodzi nam się nieźle ale w życiu do głowy by mi nie przyszło pokazywać "ile to ja mam". Dzieciom kupujemy firmowe rzeczy nie ze snobstwa a z faktu, że są one trwalsze i tyle. Nie mogę wręcz uwierzyć, żę istnieją tak wstrętne kobiety. Nigdy o żadnym dziecku nie powiedziałam "bachor".Są różne dzieci a wychowanie zależy tak od matki jak i od ojca. Coś tu nie gra moje panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×