Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Gość hehehehehehhehehehheh
:D:D:D:D::D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palakajana
):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwmwiwniejsud
): :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghehiwmwiwniejsud
no i : -(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zabawe poczekajmy do rana
one teraz starym nie pokażą jakie są wredne i nie włączą kompa a na pewno nie wejdą na ten topik. Jutro między 8 a 16 zabawa potrwa. :D Biedni mężulkowi nie wiedzą z kim się związali - do czasu oczywiście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
abyś prowokatorze się nie przejechał :P:P A masz coś ciekawego nam do powiedzenia ??? To proszę bardzo możesz napisać, może któraś z bywalczyń ci odpisze.:D Ale po co robisz ten jazgot ????? Nie masz nic lepszego do roboty ???? Nikt cię nie kocha ,nikt cię nie potrzebuje???? :P:P I tutaj chcesz się wyżyć ???? Idż na spacer, dobrze ci zrobi. !!! :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się wyżyłyście na Meggi . I co lepiej wam ? Jak mozna być takim krótkowidzem ?? :P:P A czy pierwsze kochają dzieci drugich ??? Czy pierwsze są wyrozumiałe dla dzieci drugich ??? Czy pierwsze pamietają o urodzinach mikołajkach imieninach i innych okolicznościach dzieci drugich ???? NIE !!! Więc po co każecie Megg tak bardzo przejmować się losem jej pasierbów ??? Co chcecie przez to pokazać ,że ona taka zła , a wy to co aniołki chyba z różkami :P:P:P:P:P: Dla Meggi 🌼 nie daj się kobieto one tak w nieskończoność będą plotły trzy po trzy ,ale ty masz swoją rodzinę i jej się poświęcaj , a pasierbów możeszs spokojnie olać :) ty masz obowiązek zajmować się swoją rodziną, a nie ex :P Ona i tak nic nie doceni , a te jej dzieci ( to raczej bachory) to jakieś strasznie wyrachowane są.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem tej całej waszej nagonki na dziewczyny, które mówią otwrcie, że nie kochają obcych dzieci!! A z was są takie samarytanki ???? Chyba się popłaczę ze wzruszenia :P:P:P:P:P Takie jesteście zakłamane, że nawet tego nie widzicie ! wstyd oj wstyd !!!!! Simi :) nie daj się tym jędzom ona każdego zakraczą kto tylko odwży się nie kochać ich dzieciaków .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona. Masz rację. Dużo czynników o tym decyduje. Mój mąż ma troje dzieci, z czego jedno mieszka z nami. Oczywiste jest to, że na tym dziecku mi zależy, troszczę się o nie, martwię, no i oczywiście, żeby zadowlić pierwsze na tym topiku, daje pieniążki. Co do pozostałej dwójki. Cóż, zjawiają się od czasu do czasu, zwłaszcza, gdy czują, że dostaną prezent czy kasę, bo były urodziny, gwiazdka. Nie ukrywam przed mężem, że na nich mi nie zależy. Są mi obojętne. Kiedyś popychałam męża, by miał z nimi lepszy kontakt, ale od momentu gdy sama się \"na nich przejechałam zaprzestałam. Lincz?? Pisze szczerze, i nie wstydzę się tego. Zreszta moj mąż sam twierdzi, że ich kontakt sie pogarsza, i choćby ze skóry wyszedł, nie poprawi go na tyle, by móc mówić, że jest bardzo dobry. Pewnych barier się nie przeskoczy. A z drugiej strony po co skakać na główkę do basenu bez wody ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simi megi i iwonka
skonczyłyście przynajmniej podstawówkę? czy to było za wiele już dla was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze madzka do
kompletu. Jakby policzyć to większość tu pisujących bez szkoły podstawowej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze zapomniały że poziom kultury nie zależy od wykształcenia! kobiety! Myślicie że jak ktoś ma doktorat z matmy to zaraz jest kulturalny ? Dziwne jesteście,najpierw piszecie że drugie się przechwalają wykształceniem a potem zarzucacie im że są po podstawówce :) nie wypowiadam się na ten temat. Jest tu beznadziejnie bo prawda jest taka że pierwsze i drugie nigdy się nie dogadają.Niestety.I po co te złośliwości ,że drugie tu nie wejdą po 16 ? Jestem widać . Nie muszę się z niczym kryć ,zresztą mam swój komputer i nie muszę się nikomu tłumaczyć.Po prostu my mamy rodziny dzieci .Ja mam nianię tylko do 17 potem zaczynam pracę w domu i wtedy muszę się zająć rodziną ,ugotować pobawić się z dzieckiem z mężem porozmawiać. Może was to zdziwi ale to forum to nie jest nasze życie.Rozumiem że jesteście same i wy macie czas siedzieć tu wieczorami ale nie każdy tak ma. Suma sumarum gdybyście były mądrzejsze od drugich jak się uważacie to byście poszły stąd i nie dyskutowały szczeniackimi odzywkami. Tyle.To nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu Złotko
uogólniasz , Szkiełko. Ja już nie piszę, muszę wyjść, bo zaraz druga odpowiada, że brak mi argumentów. Jestem wtedy, kiedy mogę i chcę, a raczej chciałam. To przeszłość, mam wreszcie dość braku jakiegokolwiek porozumienia, kąśliwych uwag - czy jestem samarytanką, albo samotną, albo nie mam co robić w życiu. Rozumując w podobny sposób, też mogę się zastanawiać, czemu jesteście tak aktywne do 16:00, przypuszczam, że macie pracodawców, ja nie mam, pracuję na własne konto, wypoczywam również. Trzymajcie się dziewczyny, te które polubiłam, te, które borykają się z myślami i czynami, a więc te, które zastanawiają się i starają być sprawiedliwe. Papa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu Złotko
Szkiełko na do widzenia - summarum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
na prowokacje najlepiej nie reagować, ale żeby nie było nieporozumień, to ja na przykład bardzo często jak tu zaglądam to mój miły siedzi obok, zagląda, pyta co się wykluło, śmieje ze mną z niekórych wpisów. I wbrew śmiesznym domysłom, ja tu czasem coś wpiszę ale tylko późnym popołudniem najwcześniej, bo po prostu chodzę do pracy. czasem nie mam czasu zajrzeć kilka dni, dziś też wpadłam tylko na chwilkę (zbliża się koniec pierwszego semestru...). Pozdrawiam wszystkich, którrzy mają tyle czasu by cały dzien i wieczó przesiadywać przed komputerem, jak ja Wam tego wolnego czasu zazdroszczę.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też znikam. Moim zdaniem, z większościa z Was nie da się dyskutować. I nie dlatego, ze nie macie wykształcenia czy inteligencji. Poprostu jesteście zaślepione. Zaślepione zazdrością i nienawiscią. Nienawiścią do dzieci Waszych partnerów i zazdrościa o ich (partnerów) przeszłość. Wasze odpowiedzi są na zasadzie starego dowcipu : \"a u was biją murzynów...\" , bo brak Wam innych argumentów . Waszym myśleniem rządzi schemat : druga = dobra, pierwsza=zła. Wasze dzieci=cudowne kruszynki, dzieci z porzedniego związku= bachory. Do prawie żadnej z Was nie trafiają argumenty, że facet, który ma dziecko z pierwszego związku , bez wzgledu na to czy planowane czy \"wpadkowe\" MA OBOWIĄZEK zapewnić temu dziecku wszystko co możliwe. Rozumiem, że dla Was wasza rodzina jest najważniejsza. To naturalne. Tylko czy przy tym trzeba krzywdzić innych ? Czy nie boicie się, że krzywda wyrządzona komuś wróci do Was, prędzej czy później ? Pozdrawiam kreskę 🌻 i inne kobiety , które potrafią myśleć nie tylko o sobie i swoich dzieciach, lecz niewiele ich tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomie zerowy - ciesze się ,że znikasz, bo nic konstruktywnego nie wniosłeś poza bezzasadnymi osądami . Chciałabym aby każda osoba która tu pisze z ripostami swoje wypowiedzi potwierdziła argumentami oraz przykładami z WŁASNEGO ŻYCIA. Bo to bardzo łatwo byc z boku i wygłaszać górnolotne ,umoralniające zdania tonem starego,doświadczonego mentora. Ja piszę wyłącznie na podstawie własnego życia. Związek z mężczyzną ,który przeprowadza rozwód ,który ma dziecko z inna kobietą jest bardzo trudny. Pewne sytuacje zaskoczyły mnie tak bardzo ,że szukam pomocy, odpowiedzi, doświadczeń innych kobiet ale również i mężczyzn. Na początku jest zawsze miłość, euforia -wszystko widzimy tak różowo, nie ma żadnych barier do pokonania. Ale w miare rozwoju dojrzałej miłości napotykamy różne zakręty i myślałam ,że dzięki spotkanym tutaj ludziom bede mogła wyjść z nich łagodnym łukiem. Dzięki tym dziewczynom ,które wiedzą o czym piszę. Dzięki za \"grono wsparcia\" - obiektywne, konstruktywne. Pozdrawiam i \"pomarańczki\" bo one tylko podbijają popularność topiku ,dzięki za beztreściowe wypowiedzi niektórych osób ,które potrafią tylko krytykować. Bużka miłego dnia,piątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć - bardzo,bardzo dobrze ! Zafudowałam sobie wczoraj popołudnie dla siebie - małą odnowe biologiczną. Relaks , bez leniuchowania to jest to ! A teraz już myśle o weekendzie. Jeszcze nie wiem co bede robić - może jakiś pomysł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
simi - po raz ostatni :P - JA PISZĘ tylko i wyłącznie na podstawie własnego życia i własnych doświadczeń. Jedyna róznica między nami jest taka, ze potrafiłam z tych doświadczeń wyciagnąć wnioski. Może i Tobie sie to kiedyś uda. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś nie piszesz o swoich doświadczeniach - skoro się znowu pojawiłaś to może się nimi podzielisz ale nie na zasadzie - ty taka i owaka, tylko jak jest/było u Ceibie. Co czułaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Simi, poziom .... ,pisała o swoich doświadczeniach mało, ale pisała : 10:33 poziom zerowy Nikt nie jest wolny od emocji. Pisałam, że wcale nie było mi wszystko jedno jak się dowiedziałam o pojawieniu się dzieci eksa. We mnie też to wzbudziło dziwne uczucia. Piszę \"dziwne\" gdyż na rozum nie powinno być żadnych emocji. Nasze małżeństwo sie skończyło. Bez wzgledu jak bolesne to były dla mnie przeżycia jest to rozdział zamknięty. Eks nigdy nie bedzie już bliskim dla mnie człowiekiem ale jednocześnie nie jest kimś zupełnie obcym. Rozumiecie? ❤️ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do poziom zerowy, a jakie to dziwne uczucie ?? miałaś do dzieci ex ? może nienawiść ????? Tak łatwo oceniasz nas drugie, a sama jesteś nie lepsza !! :P Kłamczuch z ciebie :P Ty miałaś prawo do nie lubienia dzieci ex, ale żadna druga nie może nie lubić dzieci swojego męża ,kobieto zacznij się leczyć, bo masz mętlik w głowie . :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do iwonyz - kopiuję swoją wypowiedź: 09:03 poziom zerowy pyt. A czy ty nie działasz na szkodę dzieci ???? nowych dzieci męża ??? NIE. Nie działam na szkodę nowych dzieci mojego eks męza. WIĘCEJ POWIEM : potrafiłam odzielić uczucie niechęci jaką zywię do nowej żony mojego eks ( była najpierw kochanką eksa) od jego dzieci. Te NOWE dzieci bywają u mnie w domu. Są rodzeństwem przyrodnim naszych dzieci. Nigdy z mojej strony nie spotkała ich żadna przykrość. Nie jestem w stosunku do nich kochająca i czuła. Ale zachowuję się poprawnie. Kupuje prezenty. Czestuję słodyczami, obiadem. A to, ze wymagam regularnego płacenia alimentów - powiedziałam, eks jest \"duzym chłopcem\" - ponosi odpowiedzialnośc za swoje życie. Tego chciał i to ma. Wystarczy ? A leczyć się faktycznie chyba powinnam. Leczyć z idealizmu, że świat jest taki jaki sami tworzymy i z przekonania, że ludzie to nie wilki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomie zerowy co to ma znaczyć ??? Poprostu jesteście zaślepione. Zaślepione zazdrością i nienawiscią. Nienawiścią do dzieci Waszych partnerów i zazdrościa o ich (partnerów) przeszłość. \" Ja nie jestem zaślepiona nienawiścią ani do byłej ani do jej syna , czego nie można o niej powiedzieć ,bo gdy na świecie pojawiło się nasze dziecko ta bab zażądała podwyższenia alimentów o 100% !! I kto tu jest zły ??? Ja ,bo śmałam urodzić dziecko, czy ta jędza, której nagle wzrosły koszty utzrymania ich syna ??? Do prawie żadnej z Was nie trafiają argumenty, że facet, który ma dziecko z pierwszego związku , bez wzgledu na to czy planowane czy \"wpadkowe\" MA OBOWIĄZEK zapewnić temu dziecku wszystko co możliwe. Co to znaczy wszystko co możliwe ????? Ojciec powinnien twoim zdaniem pracować na 5 etatów aby zapewnić dzieciom z poprzedniego małżeństwa wszystko ??? Moi rodzice są bogaci , a ja i tak nie miałam wszystkiego co możliwe !!!!!!! :) i jakoś żyję i jestem szczęśliwa i potrafię o siebie zadbać nie muszę nikogo z kasy obdzierać na swoje zachcianki :D nie tak jak była męża :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nie jestem w stosunku do nich kochająca i czuła. \" To czemu nam drugim każesz być czuła pełna zrozumienia dla dzieci pierwszych ????? Ty nie musisz ale my tak ????? Kobieto myślałam,że mądrzejsza jesteś !!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie pierwsze cechuje wygodna moralność , one mogą nie lubić dzieci ex mogą nienawidzić żony ex ,ale druga musi kochać, szanować i rozumieć pierwsze i ich dzieci :P:P:P:P Coś tu nie tak jest ???? Chyba zgodzisz się ze mną poziomie zerowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonaz - a jednak nic do ciebie nie dociera. NIC. Nie napisałam nigdzie, ze waszym obowiązkiem jest być czułymi dla dzieci z poprzednich związków. Ale wiedziałyście, że one istnieją, bo zdecydowałyście sie na bycie z facetami z przeszłością. Czyli : chodzi o akceptację ich istnienia. Ja, jak wychodziłam za mąż, jak urodziłam dzieci to nie myślałam, ze bede je chować sama. I do głowy mi nie przyszło, że pojawią się na świecie inne dzieci mojego męża. A ty, Iwono , przychodzi Ci taka myśl do głowy , że może kiedyś się pojawią jeszcze inne dzieci twojego męza, które beda miały inną matkę ? Napewno NIE! Natomiast Wy, wiedziałyście o dzieciach. One już istniały. Widzisz różnicę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwona z- upraszczasz i spłycasz. Po co ? Nie wymagam szacunku od drugiej żony mojego meza. Nie wymagam aby mnie lubiła. Mało tego - w ogóle mnie nie obchodzi jej stosunek do mnie. Chciałabym tylko, aby pamiętała, ze oprócz ich dzieci są także dzieci z porzedniego związku. Nie musi ich lubić. Ma tylko pamietać, że są i nie działac na ich szkodę. To wszysko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×